Gra wikkaz

Pokemon który wisiał nad tobą delikatnie zamachał ogonkami widząc twoją reakcję. Dokładnie... wisiał. Lewitował. Bo nie posiadał skrzydeł, żeby można było stwierdzić iż potrafi on latać. Musiałeś przyznać, że takiej pobudki byś się nie spodziewał! Ostrożnie wyszedłeś z łóżka kierując swoje kroki w stronę plecaka by zeskanować nieznanego Ci Pokemona. Czułeś się doprawdy dziwnie ze świadomością, że obserwuje Cię jakiś Pokemon który w dodatku umie się z tobą porozumieć!
- Jestem Uxie. Nie musisz się mnie obawiać. Głos powiedział, że mam Ci pomagać. Jestem Pokemonem typu psychicznego przez co mogę komunikować się z tobą za pomocą telepatii.
Usłyszałeś głos Pokemona, a kiedy odwróciłeś się w stronę Uxie już PokeDexem w ręku zobaczyłeś iż Pokemon jest już znacznie bliżej Ciebie. Dopiero po chwili zauważyłeś, że balkonowe okno jest uchylone a jasna długa firanka delikatnie powiewała na wietrze. Jak tylko skierowałeś Dex w stronę Uxie ten zapiszczał i odezwał się znanym już mechanicznym głosem.
- Uxie, Pokemon Wiedzy. Znany jako "Twórca Wszelkiej Wiedzy", jeden z trzech legendarnych strażników jezior z regionu Sinnoh. Mówi się, że patrząc komuś w oczy może pozbawić go wspomnień.
Wysłuchałeś tego co miało do powiedzenia urządzenie na temat Uxie... To wszystko brzmiało tak niezwykle. Legendarni strażnicy jezior? Doprawdy będziesz musiał bardzo dokładnie odrobić lekcje, żeby być na bierząco z wszystkim informacjami jakie podaje Ci ten świat! Gdy zapytałeś Pokemona o twoich przyjaciół on podleciał do Ciebie, obrażając Cię kilkukrotnie. Dopiero teraz zauważyłeś iż faktycznie Uxie miał cały czas zamknięte oczy.
- Przyjaciele? Nie wiem o kim mówisz, ale twoje Pokemony są w kulach. O nich chodzi, prawda?
Jak widać nawet Pokemon Wiedza nie wiedział wszystkiego!

- Nie, nie chodzi mi od moje pokemony. Wiem, że są bezpieczne w swoich Ballach i odpoczywają po wczorajszej podróży. - Mówię uśmiechając się do Uxie. - Powiedziałeś, że powinienem przebudzić się w Sinnoh. Z tego, co wiem to jest to inny region. Więc dlaczego tak sądziłeś? Chyba nie wiesz całej prawdy o mnie prawda? - Dodaję po chwili czekając na odpowiedź stworka.
Zaczynam również analizować to, co powiedział mi przed chwilą Uxie. Wspomniał, że jakiś głos powiedział mu coś o mnie. Co to wszystko ma znaczyć? Wydaje mi się, że mogę mu zaufać. Widać, że nie ma złych zamiarów, jest bardzo miły i chce mi pomóc. Wydaje mi się, że raczej się zaprzyjaźnimy.
- Powiedz mi, kim jest Głos i dlaczego kazał ci pomagać mi? I jak dokładnie ma wyglądać ta pomoc...- Zadaję te pytania, ponieważ bardzo mnie ciekawi, o co w tym wszystkim chodzi.- O a tak w ogóle to nazywam się Wikkaz i bardzo miło mi cię poznać. Przepraszam, że się wcześniej nie przedstawiłem. Cała ta sytuacja mnie zaskoczyła. - Dodaję po chwili trochę zmieszany, że zapomniałem o tak banalnej rzeczy.

Uxie wzleciał nieco wyżej rozglądając się wokoło. Chyba sam był ciekawy w jakim pomieszczeniu spędzałeś czas. Kiedy zaś Pokemon zauważył twój uśmiech, sam go odwzajemnił. Ciekawe, że nawet nie otwierając oczu był w stanie to zauważyć! Możliwe, że wpływ na to miał typ jaki posiadał.
- Tak. Sinnoh jest bardzo daleko stąd! Dlatego tyle czasu zabrało mi dotarcie tutaj. Już mówiłem wcześniej głos mi powiedział.
Uparcie powtórzył Pokemon i zleciał na oparcie fotela gdzie usiadł, a jego ogony zwisały z drugiej strony mebla. Widziałeś, że malec starał się zebrać myśli by jakoś wytłumaczyć Ci kim jest tajemniczy głos, który go do Ciebie sprowadził, lecz chyba nie było to takie proste.
- Głos. Taki któremu ufasz, był bardzo mądry i wiem, że nie kazał by mi zrobić niczego, co mogłoby komuś zrobić krzywdę.
Odpowiedział Uxie patrząc w twoją stronę. Może póki co nie ma sensu naciskać na małego Pokemona. Chociaż z drugiej strony, obudziłeś się i nagle bah! Poznajesz Pokemona, który okazuje się być Legendarnym i jeszcze jakimś strażnikiem. Wielce nieprawdopodobne... Może Legendy Pokemon są czymś takim jak Wielka Stopa czy Yeti dla Ciebie? Wszyscy o nich słyszeli, a nikt nigdy nie widział! Kiedy przedstawiłeś się małemu stworzeniu, ten podleciał do Ciebie i chwycił twój palec wskazujący delikatnie nim potrząsając.
- Wikkaz! Dobrze, zapamiętam... I jeszcze jedno.- przerwał Pokemon podlatując do twojego plecaka i wyciągając z niego kulę jakiej nigdy wcześniej nie widziałeś.- To mój MasterBall. Od dziś, poza byciem twoim Strażnikiem będę twoim Pokemonem.
Powiedział zadowolony z siebie Uxie przelatując z kulą w rękach ku tobie by Ci ją podać, a następnie położył się na twojej głowie. Wygląda na to, że będziesz miał bardzo wesoło w podróży! Właśnie! Podróż! Chyba czas się zbierać skoro się już obudziłeś, prawda?

Po wzięciu kuli od Uxie uśmiecham się i głaszczę stworka po główce.
- Bardzo się cieszę, że zostaniesz moim pokemonem. Czuję, że wspólnie czeka nas dużo ciekawych przygód.
Zaraz po tym jednak zaczynam szykować się do wyjścia na trening. Najwyższa pora potrenować trochę z Metapod i moimi nowymi nabytkami, czyli braciszkami Eevee.
Idę się szybko umyć się i ubrać w czyste rzeczy. Następnie pakuję swoje rzeczy i wychodzę z Uxie z pokoju. Pokój zamykam na klucz. Nie oddaję jeszcze klucz Joy, bo wydaje mi się, że jeszcze mogę tutaj zostać na kolejną noc, ponieważ dzisiaj chcę poświęcić czas na dodatkowy trening.
Po drodze na śniadanie podchodzę jednak do Joy i mówię, kiedy kobieta będzie już miała czas, aby mnie wysłuchać.
- Siostro zostanę w mieście raczej na jeszcze jedną noc, więc nie oddaję jeszcze klucza do pokoju. I tak jak to pani powiedziała pokoik jest naprawdę uroczy. - Mówię uśmiechając się do kobiety. - Mam jeszcze jedno pytanko. Mianowicie posiadam dwa małe Eevee. Jednak różnią się one barwą futerka. Czy mogłaby mi pani wytłumaczyć, dlaczego tak jest? Chyba wszystko z nimi w porządku? - Dodaję po chwili i pokazuję jej moje dwa małe liski.
I tak zaraz wypuściłbym je z Balli, ponieważ musimy zjeść jakieś śniadanie przed treningiem.
- A i czy mogłaby mi powiedzieć pani coś więcej na temat ewolucji Eevee, ponieważ PokeDex powiedział mi, że może on się przemienić w wiele różnych pokemonów, co jest naprawdę niesamowite.

Szybko przeprosiłeś Pokemona i zabrałeś się za zbieranie swoich rzeczy z pokoju. Na całe szczęście nie zajęło Ci to zbyt dużo czasu, dzięki czemu razem z Uxie zszedłeś po schodach na parter centrum. Kiedy już się tam znalazłeś, parę osób widząc niemalże leżącego na twoim ramieniu Uxie zaczęli coś szeptać między sobą. Czy miałeś brudne spodnie? A może to twój towarzysz wywołał takie poruszenie? To drugie było bardziej prawdopodobne, zwłaszcza że Dexter nazwał Uxie "Legendarnym Pokemonem". Zwróciłeś się do stojącej za ladą siostry Joy, a ta uważnie Cię wysłuchała chociaż widziałeś jak patrzyła zaciekawiona na Uxie.
- Proszę bardzo. Możesz zostać u nas tak długo jak będzie to potrzebne. Och! Co to za małe cudo! Czy to nie Uxie? Nigdy wczęśniej nie widziałam tego Pokemona
Uśmiechnęła się do Ciebie pielęgniarka, a kiedy wypuściłeś dwa liski przed jej ladą, ona wychyliła się by móc na nie spojrzeć. Widząc jednego szarego Eevee zaśmiała się cicho, aczkolwiek nie złośliwie.
- Już Ci tłumaczę, ten Eevee z szarym futerkiem to niezwykle rzadki okaz. Pokemony o innych kolorach niż ich gatunki nazywamy błyszczącymi. Musisz mieć bardzo dużo szczęścia, że udało Ci się spotkać takiego Eevee.
Powiedziała Joy patrząc na dwa Pokemony, które po chwili grzecznego stania zaczęły za sobą gonić wokół twoich nóg. Musiałeś przyznać, że wyglądały przy tym tak uroczo! Po chwili zabawy i Uxie dołączył do dwójki braci.
- Ewoluje Eevee? Już wyjaśniam! To bardzo ciekawy temat! Otóż Eevee może ewoluować w Flareona- jeśli zostanie poddany na działanie FireStone, Jolteona- przy użyciu ThuderStone, Vaporeona- Water Stone, Espeona- kiedy jest szczęśliwy podczas dnia, Umberona- gdy jest szczęśliwy w nocy, Glaceona- gdy dotknie kamień zwany IcyStone, Leafeona- gdy trenuje obok Moss Rock oraz Sylveona- kiedy Pokemon jest bardzo blisko związany ze swoim trenerem. Oczywiście każdy z nich ma inny typ. Kolejno: Ognisty, Elektryczny,  Wodny, Psychiczny, Mroczny, Lodowy, Trawiasty oraz Wróżki.
Wyjaśniła Ci cierpliwie siostra Joy pokazując Ci na monitorze kolejne obrazki prezentujące wyższe formy Eevee. Musiałeś przyznać, że brzmiało to fascynująco! Teraz będziesz miał problem w jakim kierunku będą chciały ewoluować twoje liski.
Tak więc wiedzą już nieco więcej, byłeś gotowy na nowy dzień pewien przygód. Więc co teraz? Sala czy trening?

- Tak to właśnie Uxie mój nowy towarzysz. Chyba bardzo zwraca na siebie uwagę, ale aż szkoda, aby jak na razie wracał do Balla, ponieważ jest taki wesoły i dobrze się z nim spędza czas. - Mówię uśmiechając się do Joy.
Po chwili, kiedy kobieta zacznie mi pokazywać Eeveelucje zaczynam zastanawiać się, którego z nich chciałbym mieć w swojej drużynie.
~ Niesamowicie interesujący jest z pewnością Umbreon. Ten pokemon zachwycił mnie, kiedy tylko go zobaczyłem. Bardzo chciałbym, aby mój błyszczący Eevee się w niego przemienił. Skro teraz ma inny kolor to pewnie i po przemianie będzie równie niezwykły. Natomiast, jeśli chodzi o drugiego Eevee również podoba mi się Jolteon. Wydaje mi się, że mając taką dwójkę mój skład będzie niesamowicie silny. Kiedy najdziemy chwilę porozmawiam z maluchami czy chciałby przemienić się właśnie w tą formę. ~Myślę sobie po przejrzeniu zdjęć i wysłuchaniu tego, co mówiła Joy.
Po chwili dziękuję kobiecie za udzielenie mi tylu ważnych informacji, po czym zwracam się do Eevee'ch i Uxie:
- Moi drodzy najwyższa pora ruszyć na trening. Musimy poćwiczyć zanim staniemy do walki o odznakę. Musimy znaleźć jakiegoś przeciwnika dla naszej Metapod, ponieważ i ona potrzebuje treningu.
Żegnam się na razie z Joy i razem z moimi pokemonami wychodzę z Centrum. Następnie sprawdzam na Navie gdzie znajdę jakieś miejsce, w którym mógłbym potrenować z moimi pokemonami. Może to być jakaś polanka albo las. Ważne żeby było to spokojne miejsce. Zaraz po znalezieniu takiego miejsca kierujemy się do niego wszyscy razem.

Po podziękowaniu siostrze Joy za informacje na temat ewolucji twoich lisków wyszedłeś z centrum by ruszyć na trening. No właśnie... Ale od czego zacząć? Nie znałeś tego miasta więc nie bardzo wiedziałeś gdzie się masz podziać. Uxie spojrzał na dwa liski, a następnie na Ciebie.
- Może chodźmy tam!
Powiedział Pokemon pokazując łapkę w kierunku zachodnim. W zasadzie nie miałeś żadnych przeciwwskazań by nie zaufać Uxiemu i pójść za nim. Tak więc udałeś się za legendarnym Pokemonem który poprowadził Cię do niewielkiego lasku położonego tuż za miastem. Tak więc będziesz teraz gotowy na to by rozpocząć trening ze swoimi Pokemonami. Nie próbowałeś jeszcze trenować swoich Pokemonów inaczej niż walcząc.. Ale może to jest dobry czas by spróbować po raz pierwszy? Oba Eevee zaczęły ganiać za sobą, i w zabawie wbiegły w jedne z kaszaków. Po chwili jednak oboje wybiegli z nich.
- Iłiiii!
Zapiszczały oba Pokemony chowając się za twoimi nogami. Uxie spoglądał w stronę poruszających się delikatnie krzaków. Czyżby schował się w nich jakiś Pokemon? Już po chwili miałeś się o tym przekonać!
- Pika, pikaa!
Zawołał ostrzegawczo stworek, stojąc na czterech łapkach jednocześnie strzelając niewielkimi iskierkami ze swoich naładowanych prądem policzków. Chyba twoje liski go zbudziły!

Kiedy Eevee schowają się za moimi nogami kucam i mówię do nich spokojnym tonem, aby ich uspokoić.
- Nie martwcie się nic wam się nie stanie. Ten pokemon z pewnością się zdenerwował, ponieważ przeszkodziliście mu w drzemce. Nie musicie się jednak bać obronimy was przed nim. - Mówię i głaszczę oba stworki po główkach.
Po chwili jednak przyglądam się temu żółtemu pokemonowi i wyciągam swój Dex, aby sprawdzić w nim informację na temat tego dzikiego pokemona.
Wygląda na naprawdę silnego. Nie wiem czy wybór Metapod do walki będzie dobrą decyzja jednak wydaje mi się, że moja podopieczna da z siebie wszystko i obroni nas przed tym dzikim pokemonem. Ciężko jest tak wybierać w ciemno, dlatego też poczekam aż dowiem się czegoś o tym pokemonie. Dopiero później wypuszczę moja podopieczną z Balla. Jeśli zrobię to teraz pokemon może pomyśleć, że chcę od razu walczyć i zaatakować Metapod. Dlatego też wolę poczekać i czegoś się dowiedzieć, ponieważ ten żółty pokemon nie wygląda jakby miał zamiar się gdzieś wybrać. Mam tylko nadzieję, że nas nie zaatakuje.
- Uxie czy ten pokemon jest bardzo zdenerwowany? Czy potrafisz wyczytać z jego myśli czy ma zamiar z nami walczyć? – Zadaję również szybko pytanie mojemu legendarnemu podopiecznemu cały czas obserwując żółtego pokemona.

Pogłaskane przez Ciebie liski wyraźnie uspokoiły się, choć po prawdzie sam nie byłeś pewien czy przeszkodziły one żółtemu Pokemonowi w drzemce czy też zawiniły czymś innym. Lecz mimo tego, wyciągnąłeś z plecaka PokeDex kierując w stronę nieznanego Ci Pokemona, który w dalszym ciągu ostrzegawczo strzelał małymi piorunkami z policzków.
- Pikachu, Pokemon Mysz. Kiedy wsłuchuje się w otoczenie, podnosi swój ogon do góry. W czasie burzy ściąga nim pioruny, działając jak piorunochron.

Cytat :

Pikachu
Lv. 11
Natura: Odważny
Ataki: Tail Whip, Thundr Shock, Growl, Play Nice, Quick Attack, Volt Tackle(!), Charge(!)
Ability: Static

Zwróciłeś się z prośbą o porozumienie się Uxie z dzikim Pokemonem, na co legendarne stworzenie kiwnęło głową. Zobaczyłeś jak psychiczny Pokemon ostrożnie podleciał do Pikachu wydając z siebie długi przeciągu dźwięk. Najwidoczniej takie odgłosy wydawał z siebie Uxie nie używając telepatii.
- Pika! Pika ciu! Pi, pi pika!- odpowiedział Pokemon stając na tylnich łapkach i mocno gestykulując.
- Jeden z Eevee nadepnął mu na ogon jak jadł swój obiad. Powiedział, że jest z tego powodu zły i nie odpuści jeśli w zamian nie stoczysz z nim pojedynku.
Odpowiedział Ci Uxie, tłumacząc przyczynę agresywnego zachowania dzikiego Pokemona. Jak widać posiadanie stworka umiejącego przetłumaczyć mowę Pokemonów na ludzką jest bardzo użyteczne! Bez niego zapewne ciężko byłoby Ci się dogadać z Pikachu i załagodzić tą sytuację.

- Uxie dziękuję ci za pomóc twoje moce są naprawdę niesamowite. - Mówię i głaszczę podopiecznego po główce w ramach podziękowania.
Zaraz po tym łapię Ball z moją Metapod i wypuszczam ją przed siebie. Kiedy pojawi się na prowizorycznym polu walki zaczynam wydawać jej polecenia.
- Metapod naszym przeciwnikiem jest Pikachu. Jest trochę silniejszy od ciebie, ale i tak wiem, że dasz sobie z nim radę. Jesteś silna i sprytna i razem sobie poradzimy. Zacznij od Harden, aby utwardzić swój pancerz. Następnie szybko strzel w niego String Shot. Użyj sieci, aby zlepić mu nogi i ręce. Zaraz po tym wystrzel sieć tuż za Pikachu prosto w drzewo i szybko przyciągnij się tak, aby po drodze z całej siły uderz Tackle. Zaraz po tym wystrzel kolejną sieć i przyciągnij się do jakieś gałęzi nad Pikachu. Kiedy znajdziesz się w tamtym miejscu szybko zacznij strzelać w przeciwnika Electroweb. Może i ten atak na zbyt wiele się nie zda jednak może pomoże nam i osłabi naszego przeciwnika. Po kilku takich uderzeniach znów użyj kilka razy Harden, po czym spadnij na niego uderzając mocno Tackle. Gdy znajdziesz się już na ziemi szybko uderz go kilkakrotnie Bug Bite. Jeśli zacznie od ciebie uciekać. Chwyć go siecią, po czym przyciągnij do siebie i uderz jeszcze raz. Później zacznij przyciągać się do drzew i większych kamieni, po czym odpychaj się od nich i mocno uderzaj przeciwnika Tackle. Zaraz po tym ponownie użyj sieci, aby związać mu nogi. Najlepiej będzie, jeśli zlepisz mu całe ciało tak, aby nie mógł się w ogóle poruszać i dodatkowo jeszcze zlep mu oczy, co zupełnie pozbawi go orientacji. Wtedy wykorzystaj tą sytuację i cały czas atakuj na zmianę Tackle po wzmocnieniu się wcześniej Harden i od razu po nim Bug Bite. Później ponownie przyczep się do drzewa i strzelaj z niego mocnymi Electroweb. Nie pozostawaj jednak cały czas na jednym drzewie, ponieważ łatwo będzie mu cię trafić. Po każdym ataku elektryczną siecią przemieszczaj się na inne drzewo i z niego znów atakuj tym samym uderzeniem i ponownie zmień drzewo, z którego będziesz atakować. Po kilku takich uderzeniach ponownie opadnij na niego i uderz Tackle. Zaraz po tym zacznij się, co chwilę przemieszczać przy pomocy sieci i uderzaj przeciwnika, co jakiś czas na zmianę Tackle po wcześniejszym utwardzeniu się Harden i Bug Bite. Wiem, że poradzisz sobie z Pikachu. Jesteś wspaniałym pokemonem i wiem, że posiadasz wystarczająco dużo siły do pokonania naszego przeciwnika. Wierzę, że ci się uda maleńka.

Uxie słysząc twoje słowa uśmiechnął się delikatnie jednocześnie machając swoimi dwoma ogonami. To prawda, znacznie łatwiej było Ci się dogadać z Pokemonami za pośrednictwem tego, który umiał dzięki telepatii przetłumaczyć Ci ich słowa. Po chwili zastanowienia się, do walki z Pikachu wybrałeś Metapod. Chyba dobrze walczyło Ci się ramię w ramię z tym Pokemonem skoro tak często ją wybierałeś do pojedynków! Metapod nie oponowała tak więc przyszedł czas na walkę! Pikachu rozpoczął od wykonania Charge przez co jego elektryczne ataki będą nieco silniejsze, kiedy Pokemon mysz szykował się do uderzenia Tackle, twoja podopieczna spowolniła go zrzucając na niego lepką sieć. Musiałeś przyznać, że mimo niewielkiej mobilności Metapod bardzo dobrze radziła sobie w tej walce. Nawet jeśli uderzenia Pikachu przyjmowała "na klatę". Dzięki Harden ataki fizyczne waszego przeciwnika zadawały nieco mniej obrażeń, ale wciąż były bolesne! Obserwowałeś jak toczy się walka i niestety Pikachu miał przewagę! Twój robaczy Pokemon po uderzeniu Volt Tackle upadł na bok.
- Meta... meta poood!
Zawołał Pokemon zaczynając błyszczeć jasnym srebrnym światłem. Chociaż widziałeś to zdarzenie dopiero drugi raz, to wiedziałeś co to znaczy! ...a przynajmniej tak myślałeś. Pikachu otworzył szeroko usta patrząc jak Metapod zmienia swoją formę. Wyglądało jakby wyrastały mu skrzydła... coś jakby.. poczwarka zmieniająca się w motyla? Tak. To było pierwsze skojarzenie! Kiedy srebrne światło rozproszyło się pozostawiając wokół Pokemona błyszczący pył.

Cytat :

Butterfree poznaje Confusion

- Friiii!
Usłyszałeś radosny głos Pokemona, wzbijającego się w powietrze. Dopiero po chwili Pikachu się opamiętał i ponowił natarcie na twojego Pokemona, jednak wyższa forma Metapod poradziła sobie bardzo szybko z pokonaniem myszy która przekoziołkowała do tyłu dwa razy. Widząc całe to zdarzenie twoje Eevee uśmiechały się zachwycone obserwacją ewolucji.
- Bater friii!

Cytat :

Butterfree: +1lv, 50% exp. (+10% exp Bonus Trenera) Sp Attack Limit +10%
Respekt +5 ptk

Motylek podleciał do Ciebie i zatoczył koło wokół Ciebie, prezentując jak pięknie teraz wygląda! Uxie widząc radość Pokemona sam zaczął za nią gonić. Zaś dwójka Eevee po chwili zachwytu podbiegła do Pikachu pomagając mu wstać, jak widać czuli się winni za to, jak zachowali się wcześniej w stosunku do dzikiego Pokemona.

To jest już exp z bonusem za trenera? A tak btw to uwielbiam pisać posty dwa razy :/ miałem cały post i chciałem już go wysłać, po czym nagle zniknął i musiałem zacząć od nowa :(
----
Wyjmuję PokeDex i sprawdzam w nim dane Butterfree, aby zobaczyć czy coś zmieniło się po ewolucji.
- Butterfree jesteś niesamowita. Poradziłaś sobie naprawdę świetnie w tej walce. Wiedziałem, że dasz radę nawet z silniejszym przeciwnikiem. Nie spodziewałem się, że tak szybko ewoluujesz. To naprawdę niesamowite. Twoja nowa forma jest po prostu piękna. Jestem z ciebie naprawdę dumny. – Mówię do pokemona, po czym podchodzę do niej i głaszczę ją po główce, aby podziękować jej za tą niesamowitą walkę.
Następnie podchodzę do moich dwóch Eevee i Pikachu i kucam przy pokemonach. Głaszczę oba liski po główkach w ramach pochwały za ładne zachowanie w stosunku do Pikachu. Widać, że naprawdę im przykro za to jak zachowały się wcześniej i chcą to jakoś wynagrodzić Pikachu.
- Pikachu jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem twojej siły i umiejętności w walce. Jesteś naprawdę niesamowitym pokemonem i uważaj, że byłeś naprawdę świetny podczas walki z moją Metapod a teraz Butterfree. To dzięki walce z tobą moja podopieczna się przemieniła. – Mówię do żółtej muszy i uśmiecham się. - Czy chciałbyś może dołączyć do mojej drużyny? Zdobywać razem z nami odznaki i startować w konkursach o ile dowiem się kiedyś jak one w ogóle wyglądają i na czym polegają. Bardzo chciałbym takiego pokemona jak ty w swojej drużynie. – Dodaję po chwili, po czym wyjmuję z plecaka pusty PokeBall.
Wyciągam go w kierunku Pikachu i czekam na jego decyzję. Jeśli będzie chciał do nas dołączyć to sam wskoczy do kuli, jeśli nie to postaram się go inaczej przekonać.

Zapomniałam dodać o: Już zmieniam.
I znowu mam zastrzeżenie do tego jak mówi twoja postać. Przeczytaj to czasem na głos i zastanów się czy też byś tak mówił :'D Taka rada.

Skierowałeś PokeDex w stronę swojego nowego Pokemona by dowiedzieć się trochę nowych rzeczy na jego temat. Z każdą nową poznaną rzeczą czułeś się w tym świecie coraz pewniej, dlatego nie zamierzałeś tracić ani chwili na naukę!
- Butterfree, Pokemon Motyl. Posiada niezwykłą umiejętność do znajdowania pysznego miodu wśród kwiatów. Może także przenosić na swoich skrzydłach kwiatowy pyłek na dalekie odległości. Jego skrzydła są pokryte kurzem chroniącym je od zamoknięcia, przez co może latać nawet podczas deszczu.

Cytat :

Zmiana ability Butterfree na Compoundeyes

Butterfree zaczęła się bawić w powietrzu z Uxie a ty przeszedłeś do Pokemonów siedzących na trawie. Widać było, że żółty Pokemon był już w znacznie pogodniejszym nastroju i rozmawiał z twoimi Pokemonami. Kiedy zbliżyłeś się, błyszczący Eevee oparł się o twoje kolano. Miło było widać zmianę nastroju Pikachu, chociaż doskonale rozumiałeś dlaczego się rozzłościł. Gdyby ktoś obie skoczył na głowę podczas posiłku też byłbyś zły! Na twoją propozycję Pikachu zastrzygł parokrotnie uszami, zastanawiając się do zrobić.
- Pika, pi...?
Brązowy lisek pisnął chcąc zachęcić Pikachu do przyłączenia się do waszej drużyny. Po chwili jednak Pokemon dotknął noskiem białego przycisku w PokeBallu i ding! Żółta elektryczna mysz dołączyła do twojej ekipy! Więc jaki krok dalej? Prosto na arenę? Czas leciał, a ty dobrze wiedziałeś, że cały czas nie możesz siedzieć w jednym miejscu!

Sesja się skończyła, wakacje zaczęły, więc w końcu mam czas żeby odpisywać :) Przepraszam, że nic nie napisałem tak długo, ale ten semestr był naprawdę straszny :/
------------------------------------------------
- Eevee dziękuję ci bardzo. Porozmawiałeś i przekonałeś Pikachu żeby się do nas przyłączył. - Mówię do liska i głaszczę go po główce.
Następnie rozglądam się po polanie i zaczynam rozmyślać, co teraz najlepiej będzie zrobić.
~Odbyłem już trening z Metapod i dzięki temu przemieniła się. Teraz jest piękną Butterfree. Dalszy trening mogę zostawić na później. Wydaje mi się, że jesteśmy gotowi na walkę o kolejną odznakę. Moje pokemony stają się coraz silniejsze a i ja coraz lepiej radzę sobie w walkach. Wydaje mi się, że to dobry moment, aby stoczyć kolejną walkę.~ Myślę sobie przyglądając się moim podopiecznym.
- Uważam, że jak na razie wystarczy. Do treningu wrócimy później. Przyszedł czas, aby zawalczyć o kolejną odznakę. - Zwracam się do moich podopiecznych i zawracam ich wszystkich do Balli.
Następnie ruszam do miasta. Po drodze sprawdzam w PokeNavie kierunek do sali lidera i ruszam dokładnie w tamtym kierunku.
~ Z tego, co pamiętam lider posiada pokemony lodowe. Nie wiem dokładnie, jakich pokemonów użyję do tej walki jednak wydaje mi się, że najrozsądniej będzie postawić na Torchicka i Mudkipa. Dwójkę pokemonów, które są chyba najsilniejsze w moim składzie i wydaje mi się, że poradzą sobie z nowym przeciwnikiem.~ Myślę sobie w drodze do sali.
Podczas tego spaceru rozglądam się również po mieście i szukam jakiś ciekawych miejsc w tym mieście. Może później będę mógł razem z moimi podopiecznymi zrobić coś ciekawego.

Spoko, sama rzadko teraz odpisuję. Aa... i jak robisz myśli swojej postaci to bez tyld xD Dostałam na nie uczulenia.

Gdy pogłaskałeś małego Eevee ten zapiszczał uroczo i machnął swoim puszystym ogonem. Uxie wciąż wisiał w powietrzu co jakiś czas machając swoim podwójnym ogonem, a będący poniżej Eevee co jakiś czas starał sie je złapać. Tak więc po chwili zastanowienia zdecydowałeś się ruszyć ku sali treningowej, gdzie mogłeś walczyć o kolejną odznakę w turnieju tropicieli. Dobrze zapamiętałeś, podopieczna tutejszej liderki specjalizowała się w Pokemonach typu lodowego. Nie byłeś pewny swojego wyboru, ale jeśli nie spróbujesz nie będziesz pewien czy to dobra decyzja! Po drodze jeszcze patrzyłeś w swoim Navigatorze jak dojść do budynku gdzie miałeś stoczyć pojedynek. Dzięki Bogu to urządzenie było bardziej pomocne niż mogłeś się tego spodziewać! Po kolejnych 10 minutach stałeś już przed dość dużym budynkiem na którego szyldzie widniał napis "Sala Treningowa Cerulean". Tak więc nie zwlekając ani chwili dłużej udałeś się do środka gdzie zastałeś jasne pomieszczenie, na którego środku był narysowany PokeBall, choć coś mówiło Ci, że pod nim może kryć się kolejny stadion. Wodny? Trawiasty? Kto wie! Dopiero po chwili zauważyłeś pośrodku dziewczynę z parasolką w ręku jakby tańczącą do nuconej przez nią melodii. Gdy Cię zobaczyła zaśmiała się cicho, składając parasolkę.
- Witaj! Jestem Lorette, podopieczna liderki sali Misty. Obecnie nie ma jej w sali, więc jeśli chcesz stoczyć z nią pojedynek będziesz musiał trochę poczekać.
Uśmiechnęła się podchodząc bliżej Ciebie. Dziewczę było młodsze od Ciebie, ale pełne gracji i wdzięku. Gdyby nie to, że spotykacie się w sali pewnie miło by było z nią porozmawiać! A może, to ona jest osobą z którą masz walczyć?

Lorette:

- Witaj nazywam się Wikkaz i miło cię poznać. - Mówię z uśmiechem do dziewczyny. -Właściwie to nie wiem czy chcę stoczyć walkę z Misty. Nie chodzi mi o pojedynek z liderem sali a z jego uczniem, z którym mogę stoczyć walkę o kolejną odznakę w turnieju tropicieli. - Dodaję po chwili przyglądając się dziewczynie.
Muszę przyznać, że jest naprawdę ładna i bardzo miła. Dobrze jest spotykać takie osoby podczas swojej podróży. Wolę takie niż jakieś niemiłe i gburowate, które w niczym nie chcą ci pomóc.
- Powiedziałaś, że jesteś podopieczną Misty, więc czy to z tobą będę mógł się zmierzyć? Czy musimy czekać na liderkę, aby była świadkiem naszej walki czy może można zacząć od razu o ile oczywiście to z tobą będę walczyć. - Ponownie mówię uśmiechając się do dziewczyny.
- Wygląda naprawdę niepozornie jednak wydaje mi się, że jeśli to z Lorette będę musiał walczyć to walka będzie ciężka. Skoro jest podopieczną tutejszej liderki to z pewnością jest silna. Inaczej nie byłaby liderem w turnieju tropicieli. Wszystko okaże się, kiedy odpowie na moje pytania. - Myślę sobie przyglądając się dokładniej sali, w której będę niedługo walczyć.

Dziewczyna uśmiechnęła się do Ciebie i parę razy postukała parasolką w podłogę, wystukując przy tym znany tylko jej rytm. Gdy powiedziałeś, że przybyłeś tu stoczyć walkę, ona zaśmiała się cicho wykonując beztrosko delikatny piruet.
- Więc jeśli nie jesteś tutaj, po odznakę Misty... To bardzo dobrze trafiłeś!
Podniosła trzymaną przez siebie parasolkę otwierając przedmiot, by następnie oprzeć go o swoje ramie. Co prawda nie rozumiałeś jaki jest cel bawienia się nią w pomieszczeniu, ale nie zamierzałeś się o to pytać. Może po prostu lubiła się nią bawić?
- Zamij swoje miejsce na drugim końcu areny! Jako podopieczna Misty przyjmuję twoje wyzwanie!- powiedziała powoli przechodząc na drugi koniec areny, gdzie stanęła na zaznaczonym niebieskim prostokątem miejscu.- Moją specjalnością są Pokemony Lodowe! Tak więc nie będziemy tego przedłużać, prawda? Swinub, zaczynaj!
Dziewczyna wyciągnęła z niewielkiej torebki jedną ze swoich kul rzucając ją przed siebie, a gdy ta się otwarła jasne światło wyszło na arenę formując się w jakiś kształt. Gdy srebrna otoczka pękła ty ujrzałeś na arenie niewielkiego Pokemona, trochę przypominającego świnkę. A więc to będzie twój przeciwnik! Czy jesteś gotowy na kolejne wyzwanie? Czas się o tym przekonać!
- Aby zdobyć moją odznakę, musisz pokonać dwa moje Pokemony! Każdy z nas może walczyć dwoma stworkami. Mam nadzieję, że moje zasady są dla Ciebie oczywiste?

- Oczywiście, że twoje zasady są dla mnie jasne. - Mówię uśmiechając się do dziewczyny.
Następnie ruszam na miejsce, które przed chwilą mi wskazała abyśmy mogli rozpocząć naszą walkę. W tym czasie sprawdzam informację o pokemonie Lorette w moim Dexie. Po sprawdzeniu danych wypuszczam na arenę mojego Mudkipa i zaczynam wydawać mu polecenia.
- Mudkip zaczynamy naszą kolejną bitwę. Dajmy z siebie wszystko a z pewnością zdobędziemy kolejną odznakę. Zacznij od Water Pulse prosto w jego oczy. Chcemy już na początku zdezorientować go, aby móc działać dalej. Zaraz za pierwszym atakiem przeskocz bliżej niego i uderzaj kilkakrotnie Bubble Beam. Zbliżaj się i uderzaj, co chwilę z innego miejsca. Kiedy znajdziesz się już bardzo blisko przeciwnika to z całej siły uderz go Iron Tail. Postaraj się odrzucić go jak najdalej od siebie. Po tym jak przekoziołkuje daleko od ciebie nie czekaj na jego reakcję i szybko użyj Earth Power i postaraj się zadać mu jak najwięcej obrażeń. Po tym jak zakończysz swój atak szybko wystrzel Water Gun prosto w jego oczy. To go na chwilę zdezorientuje, więc wykorzystaj to i tym razem zaatakuj Mud-Slap również celując prosto w oczy. To powinno pozbawić go widoczności na dobrych parę chwil. Wtedy doskocz do niego i wykorzystaj ten rozbieg, aby zadać mocniejszy cios. Użyj Iron Tail i postaraj się wgnieść go w podłogę. Włóż w ten atak jak najwięcej siły. Następnie stań nad nim i uderzaj kilkakrotnie Aqua Tail. Atakuj szybko tak, aby nie dać mu żadnej szansy na kontratak. Później zacznij się oddalać jednak żeby przeszkodzić w jego uderzeniach używaj Water Pulse w momencie, w którym będziesz się wycofywać. Później ponownie zaatakuj Swinub Earth Power. Pamiętaj, aby atakować szybko. Jeśli damy mu jak najmniej czasu na jego ruchy to wtedy z łatwością powinniśmy wyrobić sobie przewagę. Wiem, że jest to trudny przeciwnik jednak ufam twoim wspaniałym umiejętnością. Później nie zbliżaj się do niego i postaraj się trzymać na taką odległość, aby w każdej chwili móc zrobić unik przed jego atakiem. Strzelaj jedynie, co chwilę Water Pulse i Bubble Beam nie zbliżając się zbytnio do niego. Musisz uważać na jego uderzenia, bo jest z pewnością silny. Niszcz je używając Water Pulse lub Iron Tail. Jeśli uda ci się zrobić unik to tak rób, po czym atakuj go Bubble Beam. Wierzę w ciebie i wiem, że uda ci się go pokonać. Dasz radę Mudkip.

Tak więc rozpocząłeś kolejną walkę o odznakę w turnieju tropicieli. Podczas twojej wędrówki udało Ci się zdobyć już jakieś doświadczenie dzięki czemu coraz lepiej radziłeś sobie podczas kolejnych potyczek. Ba! Widać to było po zachowaniu twoich podopiecznych, którzy słysząc pewność w twoim głosie znacznie lepiej wykonywali twoje polecenia. Lorette nie zamierzała jednak tak łatwo oddać swojej odznaki! Jeszcze chwilę przed rozpoczęciem pojedynku wyciągnąłeś swoją encyklopedię by poznać trochę szczegółów na temat przeciwnika.
- Swinub, Ice Beam!
Usłyszałeś polecenie ze strony dziewczyny, a jej podopieczny zamroził nóżki Mudkipa uniemożliwiając mu poruszenie się. Twój mały Pokemon na chwilę spanikował przez co oberwał kolejnym atakiem od swojego przeciwnika. Lorette zadowolona z poczynań swojego Pokemona przerzuciła parasolkę w drugą dłoń. Jednak Mdudkip nie zamierzał się poddawać! Kiedy po Tackle przeciwnika lód pod stopami Mudkipa rozpadł się i ten mógł z bliska zaatakować swoim Iron Tail. Walka była bardzo wyrównana, a na tym etapie nie mogłeś jednoznacznie ocenić dla kogo ta walka okaże się wygrana! Blizzard przeciwnika przysypał twojego Pokemona śniegiem a Mudkip... zaczął świecić! Twój podopieczny zaczął rosnąć na twoich oczach, jego postura stała się wyprostowana. Jeszcze otoczony jasną poświatą zrzucił z siebie śnieg, po czym ta rozproszyła się. Twój Pokemon ewoluował!
- Mar sztomp maaa!
Zawołał Pokemon przygotowując się do ostatecznego ataku przez co udało mu się pokonać przeciwnika! Dziewczyna szybko wróciła swojego Pokemona uśmiechając sie delikatnie.
- Brawo! Udało Ci się pokonać Swinuba. Ale teraz będzie trudniej! Cieszę się, że walka ze mną pozwoliła twojemu Pokemonowi ewoluować... Ale wróćmy do walki! Floslass! Zapraszam!
Zawołała dziewczyna wypuszczając na arenę swojego drugiego Pokemona. Tak więc jesteś gotowy na ten pojedynek?

- Wspaniale sobie poradziłeś i do tego ewoluowałeś jesteś niesamowity. Damy sobie radę i z tym przeciwnikiem. - Mówię do mojego podopiecznego i w tym czasie sprawdzam go Dexem oraz naszego przeciwnika, aby dowiedzieć się czegoś o nich.
Zaraz po tym zaczynam wydawać mojemu podopiecznemu polecenia.
- Wiem, że dasz radę jeszcze powalczyć. Damy radę i z tym przeciwnikiem. Zacznij od mocnego Mud Shot prosto w przeciwnika. Zaraz po tym szybko wyskocz do niego i z całej siły uderz Iron Tail. Zacznij się oddalać i najpierw użyj Water Pulse a następnie Water Pledge. Następnie trzymaj się na dystans i atakuj go cały czas Mud Shot. Uderzaj cały i celuj głównie w oczy, aby ograniczyć jego widoczność. Jeśli to go zdekoncentruje to będzie to dla nas wielki plus. Później ponownie do niego wyskocz i uderzaj go Iron Tail kilka razy na zmianę. Kiedy uderzysz wykorzystaj rotację i ponownie uderzaj go tym samym atakiem. Jeśli dasz radę to uderz go jeszcze kilka razy. Po tych atakach odrzuć go od siebie mocnym Bubble Beam, po którym wyślij od razu Water Pulse. Kiedy ci się to uda szybko użyj Aqua Tail i przetrzymaj go w tym ataku jak najdłużej zdołasz. Następnie ponownie uderzaj go Iron Tail jak najdłużej dasz radę. W razie gdybyś nie dał rady unikać jego ataków niszcz je przy pomocy Mud Shot i Water Pulse.