| | Gra Gao. | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Celestia Mistrz Regionu
Napisanych : 2177 Dołączył : 23/03/2014 Wiek : 29 Skąd : Łódź
| Temat: Gra Gao. Czw 26 Mar 2015, 15:00 | |
| Lotnisko w Hoenn było dosyć duże. Przepełnione ludźmi biegającymi w pośpiechu z jednego końca na drugi. Jedni wysiadali z samolotów, inni do nich wsiadali. Każdy gdzieś się spieszył, gdzieś podążał. Pośród tych ludzi byłaś i ty. Młoda złodziejka, która wykorzystawszy pierwszą i właściwie jedyną okazję, uciekła od rodziców. Musiałaś jednak przyznać, że nie spodziewałaś się, iż Hoenn będzie tak często odwiedzanym regionem. Tymczasem ty, stałaś na środku nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Od czasu do czasu potrącali cię ludzie w drogich garniturach i kostiumach, spiesząc w tylko sobie znanym kierunku i celu. Pogoda tego dnia była bardzo ładna, słońce świeciło, a w powietrzu można było wyczuć wiosnę. Tak, to zdecydowanie najlepszy moment na rozpoczęcie własnej przygody! Wyszłaś z lotniska trafiając na otwartą, piaszczystą drogę. Nie miałaś pojęcia dokąd prowadziła, jednak wydawała się całkiem dobrym celem. Miałaś ze sobą PokeNav z zaktualizowaną w samolocie mapą. Dzięi temu nie powinnaś się zgubić. W portfelu miałaś 5.000$. Na start powonno wystarczyć, a zawsze mogłaś coś ukraść. Już miałaś iść ku przygodzie, gdy się o coś potknęłaś. Na szczęście nie zaryłaś nosem w piach, jednak duży palec u prawej nogi piekł cię tak, jakbyś uderzyła w metalowy blok. Gdy spojrzałaś w dół, ujrzałaś dziwne stworzenie, jakiego na oczy nie widziałaś. Przynajmniej do tej pory.
Ostatnio zmieniony przez Celestia dnia Pon 04 Maj 2015, 20:49, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Gao Dzieciak z PokePluszakiem
Napisanych : 6 Dołączył : 06/02/2015 Wiek : 28 Skąd : Uć.
| Temat: Re: Gra Gao. Sob 28 Mar 2015, 00:29 | |
| Samoloty inne niż prywatne były zdecydowanie przereklamowane. Zimne, pełne płaczących niemowląt i chrapiących turystów wylewających się za swoje krzesła, jakby byli zrobieni z galarety, ze śmierdzącym jedzeniem i niewygodnymi siedzeniami. Fakt, nie mogła narzekać, w końcu lot zafundował jej brat, a zgodnie z przysłowiem darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby, ale uważała, że ma pełne prawy do małej sesji wewnętrznego płakania nad swoim losem i obolałymi ramionami, które nie chciały przestać boleć nawet po prowizorycznym masażu. Ostatecznie (czyli po trzecim potrąceniu, tym razem przez biegnącą gdzieś dziewczynę z gigantyczną torbą i lizakiem w ustach) ruszyła przed siebie, wpychając do niesionego na brzuchu plecaka niewielką butelkę wody, którą wyniosła ze sobą z samolotu. Już miała się rozejrzeć za jakąś taksówką, albo przynajmniej znakiem, który wskazałby jej drogę do centrum, gdy nagle... Łup. - Co do... - Syknęła pod nosem, skacząc na jednej nodze w ramach starego, rytualnego tańca "Ała", ale zanim zdążyła wydusić z siebie coś więcej, zobaczyła winnego jej bólu nogi. I kto jak kto, ale ona nie mogła być zła na coś, co wyglądało jak miecz. Fakt, przez chwilę wpatrywała się w niego jak ostatnia idiotka, zastanawiając się, co coś takiego robi tuż przy wejściu na lotnisko i czemu nikt tego jeszcze nie zabrał, ale w końcu wpadła na genialny pomysł zeskanowania nieznanego pokemona. A przynajmniej taki genialny wniosek wysnuła, gdy nawiązała kontakt wzrokowy z dużym, niebieskim okiem na rękojeści. Dobrze, teraz jak się tego używało... Zagryzła lekko wargę, celując niewielkim urządzeniem w (albo niezwykle znudzone, albo niezwykle cierpliwe) zwierzę, próbując użyć każdego przyciski, jakiego tylko znalazła. | |
| | | Celestia Mistrz Regionu
Napisanych : 2177 Dołączył : 23/03/2014 Wiek : 29 Skąd : Łódź
| Temat: Re: Gra Gao. Sob 04 Kwi 2015, 19:44 | |
| Choć podróż miałaś darmową, nie należała ona do najlepszych. W każdej kości czułaś, jak tanie były te linie lotnicze i nikt nie zrobiłby ci wyrzutów za narzekanie. Zapewne nie uraziłoby to nawet twojego brata, choć pewna być nie mogłaś. W tej chwili jednak byłaś od niego bardzo daleko i twoja własna przygoda miała się zacząć. Jak się zaczynała to jednak zupełnie inna sprawa. Nie szło ci tak dobrze, jak to sobie wyobrażałaś. Niewygodne siedzenie w samolocie, przeciąg w którym siedziałaś, potrącający cię ludzie na lotnisku i w końcu... to. Potknięcie o pokemona zdawało się być piękną wisienką na torcie twojego nieszczęścia. Jedyną pocieszającą sprawą było to, iż pokemon nie miał żadnej sierści ani piór, od których mogłabyś dostać ataku alergii. Kiedy spojrzałaś na leżący na ziemi miecz, ujrzałaś kręcącą się w jego oku łezkę. Czy był przestraszony, czy jego też to zabolało? Kto wie? Wydał z siebie smutny pomruk, a ty postanowiłaś po raz pierwszy zeskanować pokemona. Z początku wciskałaś różne randomowe przyciski. Pierwszy włączył informacje o spotkanych pokemonach, inny zaczął edukować cię w dziedzinie występowania różnych stworzeń. Dopiero za trzecim razem udało ci się wykonać zadanie tak, jak należało! - Honedge, pokemon miecz. Pokemon ten rodzi się, gdy duch zmarłego zamieszkuje miecz. Przywiązuje się do ludzi i wysysa z nich ich energię życiową. - Usłyszałaś mechaniczny głos świadczący o tym, że wreszcie zrobiłaś to, co chciałaś. - Cytat :
Honedge ♂ Lvl. 5 Natura: Strachliwy Ataki: Tackle, Sword Dance, Fury Cutter Ability: No Guard | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Gra Gao. | |
| |
| | | | Gra Gao. | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |