Safari ReBorn

1/ Gotów na swoje pierwsze łowy w safari udałeś się razem z Vulpix do lasu mając na celu zwiększenie waszej drużyny. Dzień był ciełpły, ale nie gorący więc z pewnością będzie wam miło podróżować po lesie.

- No, czas sprawdzić co tu znajdziemy. Gotowa, Sapphire?
Zapytał Vulpix, poprawiając plecak. Czas ruszyć przed siebie i sprawdzić co też kryje w sobie ta strefa. Ruszyli więc, chcąc przekonać się co ich tu czeka.

2/ - Wuuul!
Zawołała lisiczka delikatnie machając ogonkiem. I choć nie do końca była pewna czy to był dobry pomysł ruszyła przodem by w razie czego móc Cię obronić.

- Sprawdźmy więc co się tu kryje.
Powiedział, idąc powoli. Nie ma co się spieszyć, mają czas. Rozglądał się bacznie, starając się nie przeoczyć czegoś, co mogło okazać się albo ważne, albo ciekawe.

2/ Idąc przed siebie wydawało Ci się, że mimo otaczających Cię odgłosów lasu to miejsce zdawało sie być martwe. Przynajmniej do czasu kiedy nie wylądował przed wami jakiś gołąbek. Sapphire widząc go zastrzygła uszkami i przechyliła główkę na bok.

- O proszę, jakie ciekawe spotkanie.
Powiedział, skanując pokemona. Nie ukrywał, pokemony-ptaki zawsze mu się podobały. Wolne, w większości eleganckie i silne. Czego w nich nie lubić? Może udałoby się dołączyć go do drużyny?
- Jak się masz, mały? Dobra pogoda na latanie?
Zapytał, obserwując ptaka.

1/ Pokemon parokrotnie przechylił łepek i małymi skokami znalazł się nieco bliżej Ciebie, a raczej twojej Vulpix która bardzo go zainteresowała.
- Pidżżżżuuu?
Zagruchał po chwili patrząc na Ciebie, po czym zatrzepotał skrzydełkami i napuszył piórka przez co wyglądał jak mała puchata kuleczka.

- Jesteś uroczy, wiesz?
Powiedział, kucając przy nim i delikatnie głaskając go po główce. Ciężko uwierzyć że ewolucja potrafi zmienić tą małą, uroczą kulkę w coś tak dużego i majestatycznego jak Pidgeot. Naprawdę intrygujący proces.

2/ Kiedy zbliżyłeś się do Pidgeya widać było, że Pokemon zawahał sie i rozważał ucieczkę. Jednak ciekawość zwyciężyła i pozostała na miejscu dają się tym samym pogłaskać. Ponownie zagruchała słodko a zainteresowana tym Vulpix usiadła obok Ciebie, jakby nieco zazdrosna.
- Wuuul?