| | Wszystkiego najlepszego braciszku... | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Monica Początkujący Trener
Napisanych : 255 Dołączył : 30/03/2014 Wiek : 26
| Temat: Wszystkiego najlepszego braciszku... Czw 01 Maj 2014, 02:18 | |
| Wkroczyłeś do lasu Bewilder. Nie było to najsympatyczniejsze miejsce na świecie. Korony drzew przysłaniały niebo, więc, mimo pięknej pogody, panowała tutaj dosyć mroczna atmosfera. W dodatku podróżujecie już od dobrych kilkunastu minut, a nie spotkaliście na swojej drodze żywej duszy. Nawet najmniejszego poke-robaka, których zazwyczaj w takich miejscach jest pełno. Jednak to jedyna droga do miasta Jubilife. A to tam ponoć znajdowała się siedziba Akatsuki. Trzeba więc było iść przed siebie. Bo czego nie robi się dla zemsty? -Cziiiiim...- Twój Pokemon ziewnął znużony. Dobrze, że miałeś go przy sobie. Jego płomień nieco rozjaśniał wam okolicę. Podróż jednak wyraźnie nie ciekawiła Chimchara. Rozglądał się tylko dookoła, szukając jakiejś rozrywki. Ale przecież w tym lesie kompletnie niczego nie było... Jedynie drzewa i krzewy. Czy właśnie tak mieliście spędzić kolejne dwa dni? -Cziim! Czimczaaar!- Nagle małpka wyraźnie się pobudziła. Pokemon szybciutko podbiegł do jednego z mniejszych drzew. Następnie zaczął niezdarnie wspinać się na górę... Niestety, pień był dosyć śliski, niedawno podało. A owa roślina prawie nie miała gałęzi, więc nic nie ułatwiało wspinaczki. Chimchar cały czas spadał na ziemię, co nie zniechęcało go do kolejnych prób. To nie mogło być zwykłe drzewo. Coś musiało go zaciekawić. Tylko jak to sprawdzić? | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Czw 01 Maj 2014, 10:22 | |
| Ostatni raz w tym lesie byłem w pierwszym roku Akademii, więc ładnych parę lat temu. Inaczej zapamiętałem sobie to miejsce- może przez to, że byłem dzieckiem i nie byłem tutaj sam, a może przez to, że coś się tutaj wydarzyło? Pamiętałem dobrze śpiew ptaków- coś, czego teraz brakowało czyniąc ten las jeszcze bardziej ponurym. Uznałem, że wypadałoby wiedzieć co nieco o moim pokemonie, więc wyjąłem pokedex z kieszeni i zeskanowałem go. Chwilę po tym, jak pokedex zakończył proces, Chimchara zainteresowało jedno z drzew, które pewnie nie zwróciłoby mojej uwagi, gdyby nie małpka. Patrząc z daleka na zacięcie, z jakim stworek próbował się wspiąć na górę, z początku uznawszy, że po prostu chce się powygłupiać, stwierdziłem, że warto byłoby się przyjrzeć bliżej przyczynie wariacji Chimchara. Obszedłem dookoła pień, zapukałem w niego parę razy, z różnych stron, i spojrzałem w górę w złudnej nadziei, że uda mi się coś dostrzec przez ten gąszcz gałęzi z sąsiednich drzew. | |
| | | Monica Początkujący Trener
Napisanych : 255 Dołączył : 30/03/2014 Wiek : 26
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Czw 01 Maj 2014, 17:11 | |
| Zeskanowałeś swojego małego towarzysza, a twój PokeDex zapikał kilkukrotnie, podając ci szczegółowe dane. - PokeDex napisał:
Nazwa: Chimchar Poziom: 5 Natura: Wytrwały Ability: Blaze Ataki: Scratch, Leer Cóż, mówiąc ''jak to sprawdzić'' lektor miał na myśli jakiś bardziej oryginalny sposób od zwykłego spojrzenia w górę. Bo jak można było się domyślić, liście skutecznie zasłaniały owe coś i twój sprytny sposób nie był dostatecznie dobry. Małpka miała bardziej czułe zmysły, więc nie potrzebny był jej wzrok, do odnajdywania ciekawych rzeczy. -Cziiim!- Pokemon wydał z siebie lekko zirytowany odgłos, jednak nadal uparcie próbował wspiąć się na drzewo. Właściwie szło mu coraz lepiej, praktyka czyni mistrza. Co nie zmienia faktu, że docierał jedynie do połowy drogi, po czym spadał z powrotem na ziemię. Właściwie zacząłeś się o niego martwić. Jak tak dalej pójdzie, to zrobi sobie krzywdę. Ty skupiałeś swoją uwagę głównie na koronie drzewa, dzięki czemu nie przeoczyłeś tego, że nagle liście gwałtownie się poruszyły. -Staaa!- Z góry dobiegł do was nieco przemęczony odgłos. Chyba udało wam się obudzić jakiegoś Pokemona... Chimchar był jeszcze bardziej zafascynowany swoim znaleziskiem, szczególnie, że owy stworek wystawił główkę. Był to niewielki, biało-czarny ptaszek. Nadal znajdywał się on na drzewie, więc dostęp mieliście ograniczony. | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Czw 01 Maj 2014, 17:49 | |
| Pokemon, pomyślałem. Od razu poznałem, że jest to Starly. Widywałem je już wiele razy. Często przelatywały nad rodzinnym domem. Jego kuzyn, Obito, miał nawet swego czasu jednego. Nie był to pokemon, do którego pałałem wielką sympatią. Z typu latającego zawsze wolałem Murkrowa. Ach, jak ja zazdrościłem Itachiemu, gdy pewnego dnia wrócił z tym pokemonem na ramieniu... Nie, nie mogę tak myśleć. To mi nic nie da. Muszę skupić się na swoim zadaniu. Uznałem, że nie mogę wybrzydzać. No bo co powiedzą w Akatsuki, gdy zobaczą, że mam tylko Chimchara? Wyśmieją mnie. A taki Starly może być bardzo pomocny jako zwiadowca, zarówno w tym ogromnym lesie, jak i w przyszłości, na misjach. Przed przystąpieniem do działania postanowiłem jednak przeskanować pokedexem i Starlyego. Warto poznać jego możliwości przed ewentualną walką. Kolejnym problemem będzie ściągnięcie go, ale trzeba będzie sobie jakoś poradzić. A może ma przyjacielski charakter i sam zejdzie? | |
| | | Monica Początkujący Trener
Napisanych : 255 Dołączył : 30/03/2014 Wiek : 26
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Sob 03 Maj 2014, 23:28 | |
| Mogłeś już strategię pisać .-. Nie mam zbyt wielkiego pola do popisu, więc przepraszam za długość odpisu *Nie czuję jak rymuję ~*Zeskanowałeś owego ptaszka, a twój PokeDex znowu zapikał kilkukrotnie. Znałeś owy gatunek, ale zawsze warto nieco poszerzyć swoją wiedzę. - PokeDex napisał:
Nazwa: Starly Poziom: 6 Natura: Ciekawska Ability: Keen Eye Ataki: Tackle, Growl, Quick Attack -Staaa?- Pokemon przyjrzał się wam dokładnie. Szczególnie zaciekawiło go twoje urządzenie, które wydawało takie śmieszne odgłosy i zdawało się mówić właśnie o nim! Nie miałeś więc zbyt wielkich problemów ze ściągnięciem ptaszka na ziemię. Starly sama praktycznie wleciała ci na ręce, spoglądając w ekranik Pokedex'u. -Cziiim!- Twój Pokemon wyglądał na wyjątkowo podekscytowanego całą sytuacją. Walka byłaby chyba odpowiednim sposobem, na wyładowanie tych emocji. | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Nie 04 Maj 2014, 10:38 | |
| Lepiej być nie mogło, pomyślałem. Jako, że Chimchar znał tylko dwa ruchy, nie miałem zbyt wielkiego pola do popisu przy ustalaniu taktyki. Spróbowałem delikatnie położyć Starly na ziemi i wycofać się kilka kroków do tyłu, wciąż pokazując jej pokedex, aby nie uciekła zrezygnowana. Gdy już się oddaliłem, zacząłem wydawać polecenia: -Chimchar, póki jest zafascynowana pokedexem, użyj dwa razy Leer. To osłabi jej i tak pewnie słabą obronę, co pozwoli Ci szybciej zakończyć tą walkę. Następnie doskocz do niej i atakuj ją non stop Scratchem. Jeżeli będziesz miał farta, nie będzie w stanie uciec od ciągłego naporu Twoich pazurków. Jeśli jednak ucieknie, to słuchaj: Gdy będzie używała Tackle lub Quick Attack, nie próbuj uciekać, a po prostu kontruj to Scratchem. Musisz po prostu dobrze wymierzyć. Gdyby wzleciała w górę i nie chciała zejść, spróbuj odbić się od konarów i doskoczyć do niej atakując Scratchem i próbując ją sprowadzić z powrotem na górę. Jeśli się nie uda, ponawiaj same doskoki. To nasza pierwsza walka, wierzę w Ciebie! | |
| | | Monica Początkujący Trener
Napisanych : 255 Dołączył : 30/03/2014 Wiek : 26
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Pon 05 Maj 2014, 02:27 | |
| Rozpoczęliście pojedynek od szybkich Leer, które zmniejszyły obronę Starly. Ptaszek jednak niezbyt się tym przejął i nie potraktował tego jeszcze, jak wyzwania do walki. Nadal był zafascynowany Pokedex'em. Jednak kilkukrotne zaatakowanie Scratch było dosyć jednoznaczne. Ptaszka nieco poirytował ten nagły atak i szybko odpowiedział Quick Attack, które odepchnęło małpkę. Następnie Starly użyła Growl i ponownie ruszyła na was z ciosem, tym razem Tackle. Chimchar zgodnie z poleceniami próbował kontratakować to swoimi pazurkami, jednak atak całym ciałem odepchnął jej rękę i taka strategia okazała się być niezbyt udana. Korzystając z dezorientacji Chimchara, Starly wzleciała na drzewo. Chyba właśnie tam zamierzała sobie spokojnie przesiedzieć cały pojedynek, do którego najwyraźniej niezbyt ją ciągnęło. Małpka próbowała odbijać się od drzew i drapać przeciwnika. Zadawała mu jakieś rany, jednak wszystko wychodziło dosyć niezdarnie. Przy okazji często sama traciła siły, spadając z drzewa. Nie jest jednak stworkiem, który łatwo się poddaje. 65% vs. 55% | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Pon 05 Maj 2014, 09:26 | |
| Zacząłem lekko żałować, że Chimchar nie zna żadnego dystansowego ataku. Chcąc nie chcąc, musieliśmy sobie poradzić z tym, co mamy. -Chimchar, słuchaj. Póki tam siedzi, na początek użyj znowu dwa razy Leer. Potem wdrap się na drzewo, obok tego, na którym siedzi ptak. Wybierz takie, na które dasz radę się wspiąć. Masz trochę czasu do namysłu, bo widać Twój przeciwnik nie rwie się do walki. Staraj się wybrać takie, i tak się wspinać, żeby Cię nie zobaczyła. Jeżeli to niemożliwe, to trudno, po prostu rób dalej swoje. Gdy już wleziesz na górę, przeskocz na gałąź na której siedzi, zaatakuj szybkim Scratchem jej skrzydła. Jeśli odleci do góry, używaj Leer dopóty, dopóki nie nadarzy się okazja by znów na nią skoczyć. Tym razem jednak złap się jej nóg i spróbuj ją ściągnąć na ziemię. Jeśli zaatakuje Cię w trakcie wspinaczki, użyj Scratcha, by się odpędzić. Jeżeli będziesz miał trudności z wchodzeniem na drzewo, użyj Scratcha, by lepiej wbijać się pazurami w konar. | |
| | | Monica Początkujący Trener
Napisanych : 255 Dołączył : 30/03/2014 Wiek : 26
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Wto 06 Maj 2014, 17:28 | |
| Chimchar najpierw obniżył jeszcze trochę statystyki przeciwnika, co było całkiem niezłym pomysłem. Następnie przeszedł do prób wspinaczki. Wybierał różne drzewa, szukał różnych sposobów. Pazury faktycznie się do tego przydawały. W końcu, po wielu próbach, jakimś cudem dostał się do Starly, ale kosztowało go to sporo wysiłku. Od razu zaatakował Scratch skrzydła ptaka, który spłoszony zaczął odlatywać do góry. Wtedy małpka bez zawahania rzuciła się na nogi Starly, ''sprowadzając go na ziemię''. Przeciwnik utrzymywał twojego pupila kawałek nad ziemią, próbując się wyrwać, ale tracił przy tym wiele energii. Małpka nie do końca wie co ma teraz robić. Ją też to nieco męczy. 25% vs. 22% | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Wto 06 Maj 2014, 18:37 | |
| -Świetnie, prawie ją masz! Uczep się jednej z jej nóg dwiema łapkami, powinna stracić pułap i zrobić pierdut. To teoria, a jak wyjdzie to zobaczymy. Jeśli jednak się nie przewali, spróbuj utrzymać się jedną ręką, drugą atakując Scratchami. W razie upadku nic Ci się nie stanie, wszak jesteście nisko. Jeśli plan się powiedzie, nie ważne który, atakuj ją Scratchami, nie pozwalając jej się wzbić ponownie. Gdyby jednak jakoś się wzbiła, użyj ze 3 razy Leer i ponownie, wdrapując się na drzewo, wskocz na nią. Jesteśmy bardzo blisko wygrania naszej pierwszej walki. Wierzę w Ciebie, mały. Pokaż mi swoją siłę, wszak liczę na Ciebie, i z pewnością o tym wiesz. Scena ta wyglądała zabawnie. Prawie się uśmiechnąłem. Irytowało mnie jednak to, jak ta teoretycznie prosta walka się dłuży. Bądź co bądź jest to pierwszy lepszy ptak ze zwykłego lasu. Skoro Chimchar męczy się z tak niskiej rangi przeciwnikiem, jak sobie poradzi na misjach? Martwi mnie też jego charakter- jest wesoły i miły. Czy da sobie radę z tymi najmroczniejszymi zleceniami? Jeżeli nie, będę musiał znaleźć odpowiedniejszego pokemona... | |
| | | ReBorn Mistrz Regionu
Napisanych : 2800 Dołączył : 24/03/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Sob 17 Maj 2014, 22:03 | |
| //Nie zbyt mam wene na studiowanie całej tej walki teraz Udało ci się pokonać ptaka, który padł na ziemię nieprzytomny. Chimchar oddychał ciężko i otarł czoło - wyglądał na totalnie zmęczonego...ale było warto. Mimo zmęczenia wyglądał na zadowolonego z siebie - exp:
Chimchar + 0.8lvl Resp +5pkt
Chimchar usiadł sobie, odpoczywając po walce. Wiał przyjemny, chłodny wiatr, który szumiał liśćmi i przenosił echo leśnego życia. Zdecydowanie było tu przyjemnie - ale chyba pora ruszać dalej, prawda? | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Sob 17 Maj 2014, 22:20 | |
| -Świetnie Chimchar, odpocznij sobie- powiedziałem, po czym zawróciłem małpkę do pokeballa. Był zbyt zmęczony, by kontynuować wyprawę pieszo na ten moment- za bardzo by mnie spowalniał, a wewnątrz kuli będzie miał odpowiednie warunki na regenerację. Wiedziałem, że trzeba ruszać dalej, ale przed tym miałem jeszcze jedną rzecz do zrobienia. Podszedłem do pokonanego Starlyego, wyciągnąłem pusty pokeball, i rzuciłem nim w ptaka, mając nadzieję na pozytywny rezultat. Jeśli się udało, świetnie. Jeśli nie, trudno. Niezależnie od wyniku, ruszam w stronę miasta Jubilife, rozmyślając o właśnie stoczonej walce. Mimo tego, że była ona w pewnym sensie żałosna, bo tak można nazwać męczenie się z pierwszym lepszym Starlym z lasu, ucieszyła mnie. Była to pierwsza walka zarówno dla mnie, jak i dla Chimchara, a z każdą kolejną powinno nam iść coraz lepiej.
///Posty jakiej długości Ci odpowiadają? | |
| | | ReBorn Mistrz Regionu
Napisanych : 2800 Dołączył : 24/03/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Nie 18 Maj 2014, 15:50 | |
| //Zależy od ciebie ;)
Jak można się było domyślić, nie było problemu ze złapaniem nieprzytomnej Starly. Po krótkiej chwili ruszyłeś dalej lasem, który wydawał się rajskim ogrodem. Pogoda była idealna, ciche dźwięki leśnego życia odprężały...piękne miejsce. Przechodziłeś pod nisko zawieszonymi koronami drzew, odgarniając niektóre z nich. Po kilku minutach zauważyłeś jakieś ślady walki na ziemi. Kiedy podszedłeś do nich, poczułeś leciutki żar - ślady były jeszcze ciepłe. Zobaczyłeś też ślady pazurków na ziemi - pasujących do pazurków Starly... | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Nie 18 Maj 2014, 16:05 | |
| Ślady walki? To w sumie nic dziwnego, w końcu dużo trenerów uczęszcza tą ścieżką. Ślady pazurków przypominające ślady Starlyego też nie były jakimś ewenementem- to najbardziej pospolity pokemon ptak w tym regionie, i szanse na to, że chodziło akurat o mojego Starlyego, były naprawdę znikome. Zaciekawił mnie jednak ten żar. Musiał go zostawić pokemon owego trenera, który walczył z tym ptakiem, ale... co jeżeli to nie był trener, tylko dziki pokemon? Ogniste pokemony są dzisiaj w cenie, więc może warto byłoby się pokusić o złapanie takowego? A jeśli nie, to chociaż sprawdzenie się w walce z bardziej wymagającym pokemonem, czy nawet trenerem, jeśli okaże się, że to faktycznie jego pokemon. Rozejrzałem się dookoła, szukając jakichś innych poszlak wskazujących na kierunek, który obrał mój nowy cel. Gdy jakieś znalazłem, ruszam ich śladami. Jeśli nie, cóż, trudno. | |
| | | ReBorn Mistrz Regionu
Napisanych : 2800 Dołączył : 24/03/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Pon 19 Maj 2014, 14:03 | |
| Ruszyłeś przed siebie, tak jak wskazywały delikatnie odciski stóp. Przechodziłeś wciąż pod drzewami i wciąż koił cię przyjemny odgłos lasu. Ciężko było ci skupić myśli na czymkolwiek w takich warunkach, cała ta atmosfera wprowadzała cię w błogi nastrój, który niemal oderwał cię od rzeczywistości. W ostatniej chwili zauważyłeś nowe ślady na ziemi. Ślady które cię zaciekawiły...ślady pazurków i rozgrzana w kilku miejscach ziemia... | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Pon 19 Maj 2014, 19:35 | |
| Ach, jak pierwsze wrażenie może być mylące. Jeszcze przed chwilą uważałem ten las za najmniej sprzyjające miejsce na Ziemi, a tymczasem proszę- milutko jak w bajce. W tej wersji jednak to ja byłem wilkiem, a w lesie czaił się mój Czerwony Kapturek. Nowe ślady, w dodatku w większej ilości, mogły świadczyć o tym, że zbliżam się do niego. Nie pozostało mi nic innego, jak iść wciąż za śladami. | |
| | | ReBorn Mistrz Regionu
Napisanych : 2800 Dołączył : 24/03/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Wto 20 Maj 2014, 10:47 | |
| Szedłeś więc dalej, unikając oberwania w twarz gałęziami drzew zwisającymi nad drogą. Miałeś rację - atmosfera w lesie była bajkowa. Żyć, nie umierać, prawda? Słyszałeś śpiewające poke-ptaki, jakieś chrobotania poke-robaków, normalny las i normalne życie w lesie. Po kilku minutach napotkałeś na drodze ślady - łudząco podobne do wszystkich które widziałeś do tej pory. Czyżbyś rzeczywiście się zbliżał do kogoś kto tu niedawno walczył? | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Wto 20 Maj 2014, 19:02 | |
| Lekko zirytowany, przyśpieszyłem kroku. Cała ta sytuacja zaczynała mnie irytować- trzeci raz znajduję już te same ślady. Walka odbywała się w trzech różnych miejscach, czy jak? Teoretycznie każdy kolejny znak przybliżał mnie do nich, ale jaki dystans wciąż między nami pozostawał? Ślady były świeże, co mogło oznaczać, że są blisko. Niestety, znów w teorii. Ciekawość zżerała mnie coraz bardziej, nawet tak wspaniałe otoczenie nie mogło jej ani trochę osłodzić. | |
| | | ReBorn Mistrz Regionu
Napisanych : 2800 Dołączył : 24/03/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Czw 22 Maj 2014, 21:31 | |
| Szedłeś dalej, ponownie mijając wiele drzew, znowu uchylając się żeby nie dostać gałęzią w twarz. To by nie zabolało, a gdzie byś nie spojrzał - to wszędzie w tym lesie korony drzew opadają na podobną wysokość, dzięki czemu jest tu chłodniej i nie przebija się aż tyle słońca. Po paru chwilach zobaczyłeś ślady - równie wyraźne jak wcześniej, wyglądały tak samo jak wcześniejsze...i jeszcze te wcześniejsze...i jeszcze te wcześniejsze... | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Pią 23 Maj 2014, 21:26 | |
| Jeżeli wcześniej byłem lekko poirytowany, to teraz byłem w nastroju kobiety podczas miesiączki. Nie należałem do najcierpliwszych ludzi globu, a niekończące się ślady nie działały dobrze na moje nerwy. Początkowa motywacja powoli się ulatniała, a jej miejsce zastąpywała... nuda? Nic nie wskazywało na to, bym się zbliżał do celu. W dodatku wszystkie te ślady były takie same... Przez głowę przemknęła mi myśl, że to jakiś podstęp, ale postanowiłem, że póki co zaufam losowi i dalej będę szedł po śladach. | |
| | | ReBorn Mistrz Regionu
Napisanych : 2800 Dołączył : 24/03/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Sob 24 Maj 2014, 10:28 | |
| Wkurzony i zdeterminowany ruszyłeś dalej, chcąc spotkać wreszcie tego trenera. Mała walka nigdy nie zaszkodzi a zawsze pomoże, prawda? Idąc dalej nie mal pociąłeś sobie twarz o niską gałąź - której się nie spodziewałeś, a która wyglądała tak jak te mijane wcześniej. Odgłosy lasu wciąż ci towarzyszyły, próbując zrelaksować i rozluźnić. Po kilku minutach napotkałeś ślady, znowu wyglądały one tak samo jak wcześniej. Przynajmniej jesteś na dobrej drodze...prawda? | |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Sob 24 Maj 2014, 10:41 | |
| Monotonna wędrówka połączona z odgłosami lasu zaczęła mnie powoli uspokajać. Zacząłem czuć wszechogarniającą obojętność. Nie było już dla mnie ważne, czy znajdę tego trenera, czy nie, po prostu chciałem, by ten las nigdy się nie kończył. Niecodziennie trafia się taki ładny dzień jak ten, prawda? Pierwszy dzień mojej wędrówki, pierwszy złapany pokemon, pierwsza stoczona walka... Żyć, nie umierać. | |
| | | ReBorn Mistrz Regionu
Napisanych : 2800 Dołączył : 24/03/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Sob 24 Maj 2014, 11:12 | |
| Atmosfera rzeczywiście była spokojna i rzeczywiście było miło. Omijałeś gałęzie, wędrowałeś dalej...i w sumie nie wiele się zmieniało. Las wydawał się nie kończyć...ponownie omijałeś gałęzie, ponownie wsłuchiwałeś się w odgłosy lasu...ponownie mijając te same ślady walki. Znowu widziałeś ślady pazurków Starly i ślady po ognistych atakach...
| |
| | | Shisui Początkujący Trener
Napisanych : 227 Dołączył : 26/04/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Sob 24 Maj 2014, 11:27 | |
| Wzbudziła się we mnie pewna myśl, która narastała i stawała się bardziej realna z każdą minutą- zgubiłem się! Wściekły na siebie, że straciłem tyle czasu na łażenie w kółko, wyciągnąłem z plecaka mapę i zacząłem ją studiować, zastanawiając się jak mogłem się zgubić i szukając możliwych rozwiązań. Przywołałem też Pidgeya i poprosiłem ją, by sprawdziła, czy z góry czegoś nie zobaczy. | |
| | | ReBorn Mistrz Regionu
Napisanych : 2800 Dołączył : 24/03/2014
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... Sob 24 Maj 2014, 11:53 | |
| Mapa nie wiele ci dała, bo las na niej zaznaczony był jako wielka zielona plama. Nie było na niej żadnych dróg wiodących przez las - poza jedną główną na której byłeś, ale linia na mapie szła w linii prostej. Pidgey nie wiele mogła ci powiedzieć, bo wszystko wyglądało tak samo. A więc co dalej? Wszystko wygląda tak samo, ślady, drzewa, otoczenie... | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Wszystkiego najlepszego braciszku... | |
| |
| | | | Wszystkiego najlepszego braciszku... | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |