Safari Wojas021

- Sewaddle? Zawsze to coś. - szeptam pod nosem i wyciagam pokedex skanując robaczka, po czym pokazuję dane Torchickowi.
- Co o tym sądzisz? - pytam kurczaka.

4. Robaczek nie był niczym specjalnym, dex szybko podał informacje. Z tego co się dowiedziałeś, miał naturę Spokojny, był samcem i nie miał specjalnych ataków, jego poziom równy był 5.
-Chick? - zapytał torchic patrząc na sweaddle'a, chyba 'zatwierdził' znalezisko.

- Cóż nie jest to żaden interesujący gatunek. - mruczę pod nosem tak, by Sewaddle tego nie usłyszał. Nie chciałem go urazić. Nim odejdę rzucam mi kilka chrupek karmy.
[i]- To co, szukamy dalej?[/] - zwracam się do Torchica i ruszam na przód.

5. Kurczak z rozbawieniem podszedł do tematu. Ukłonił się w stronę Sweaddle'a, a potem dołączył do twojej nogi a marszu. Robaczek nie bardzo przejął się tym, że został 'zignorowany', po prostu ruszył w dalszą drogę.

Komu w drogę temu wczas... czas, czy jak to tam brzmiało. W każdym bądź razie idziemy sobie dalej podskakując niczym Rumcajs. Tylko brody brakuje. Idąc tak spoglądam na Torchica i rozmyślam na temat zbliżajacego się eventu.

6. No więc szliście, co się będziemy czarować.
-Pidddgi! - zaświergotał nad wami poke-wróbel. Torchic posłał w jego stronę spojrzenie i podskoczył wesoło.

- Cześć, czy jesteś tym samym Pidgeyem, którego wcześniej spotkaliśmy? - pytam ptaka. Co prawda w tym rejonie żyje pewnie wiele podobnych stworzeń, ale warto sprawdzić. Gdyby to był jednak inny Pidgey skanuję go dexem.

7. -Pid..? - zapytał mały poke-wróbel. Pokemon zaprzeczył w odpowiedzi na twoje pytanie. Pokedex szybko dał Ci dane pokemona. (Samiec, lvl 6, Natura: Ciekawski, Ataki: Jak Na lvl).

- Nie, to jeszcze nie to. - wzdycham wkładajac pokedex do kieszeni. Tym razem nie szukałem w strefie byle jakiego okazu pokemona. Szukałem czegoś wyjatkowego. Co prawda na razie nie spieszy mi się, szczególnie, że nie osiagnę celu tak łatwo.

8. Co by tu nie powiedzieć, pokemony z początku strefy mocarzami nie były.. chociaż były urocze. Pidgey skinął głową i odleciał, a torchic popatrzył na Ciebie. Po chwili jednak spuścił oczka i ruszył powolnym krokiem przed siebie.

- Nie patrz tak na mnnie, nie moja wina... No dobra moja, ale okazja była niepowtarzalna sam przyznasz, a wiecej balli nie mieliśmy. - mamrotam na temat poprzedniej wizyty w safari. Gdyby nie to bylibyśmy już bardzo blisko.

9. -Chick. - powiedział twój starter. Nie do końca wiedziałeś o co mu chodziło, jednak nie wyglądał na zdenerwowanego. A tu.. krzaki! Oczywiście nie zwykłe, bo takie ruszające się.

- Hę? -spoglądam na krzaki z ogłupioną miną. Co to ma być? Ostrożnie podchodzę do zieleniny i sprawdzam co tam jest. Ale robię to naprawdę baaardzo ostrożnie. Ja chcę żyć!

10. Ruszyłeś w stronę 'podejrzanych' krzaków a tam.. no tak. Najpierw musiałeś je rozsunąć więc zrobiłeś to i...
Zobaczyłeś dwa Scatterbugi, które.. no wiesz. Robiły nowe scatterbugi.

- Już nawet pokemony sieją zgorszenie. I to gdzie w publicznym-prywatnym safarii! - zwracam się szeptem do Torchica, po czym jakoś staram się przeskanować robaczki zbytnio im nie przeszkadzając. Gdyby to tylko Elmo widział...

11. Torchic również był delikatnie zgorszony zachowaniem robaków. Pokedex szybko dał Ci dane dotyczące tej dwójki:

Scatterbug, Samiec, LvL: 7
Ability: Shield Dust
Ataki: Tackle, String Shot, Stun Spore
Natura: Porywczy

Scatterbug, Samica, LvL: 5
Ability: Shield Dust
Ataki: Tackle, String Shot, Poison Powder (!)
Natura: Uległa

Jakby na to nie patrzeć.. przynajmniej nie trafiłeś na homo-robaczki.

- To lepiej im nie przeszkadzajmy. - zwracam się do Torchica i wycofuję się powoli. Nie miałem zamiaru popełniać tego samego błędu co ostatnio łapiąc dwa pokemony tego samego gatunku. Mimo, że dobrze zarobiłem.
- Może ty będziesz miał lepszego nosa gdzie iść co? - mówię do Torchica.

1. Ta.. zeskanowałeś kopulujące robale i nic! No ale jak mogłeś im przeszkodzić..? Nie kulturalnie byłoby im przerywać. Ruszyłeś dalej, a tu.. ni ma pokemonów.

Jak wygram drugą odznakę to zmieniam safari, mam nadzieję, że poprowadzisz? :D

W sumie to nic nie szkodzi, że nie ma żadnych pokemonów. Nie zabawimy już tu chyba długo.
- Torchic co powiesz na zmianę otoczenia? Znaczy, byśmy poszli do innej strefy? - pytam pokemona.

A jak! :D

2. Torchic popatrzył w twoją stronę, westchnął. Był zirytowany, co by nie powiedzieć. Ruszył w stronę bram wyjściowych safari. Jednak, nie zużyłeś nic z zestawu, więc do przodu!