Safari Zefonit

5) Poliwag wskoczył do rzeczki, żeby się troszkę ochłodzić. Słońce powoli zbliżało się do zenitu, jednak na razie było jedynie w 1/4 drogi. Robiło się coraz cieplej, więc niedługo powinniście znaleźć pokemony, po które tutaj przyszliście.

Hm... te pokemony wychodzą gdy jest dostatecznie ciepło, czy temperatura nie robi im różnicy? To jest zagadka miesiąca. Może pokedex będzie coś o tym wiedział. Zerkam do urządzenia wyszukując informacje na temat pokemona o nazwie "Ponyta".

6) PokeDex co prawda nic nie wspominał o ciepłolubności Ponyt. Jedna logika podpowiadała, że ogniste pokemony nie wychodzą gdy jest chłodno. Przecież chociażby taki Charmander może umrzeć, gdy jego płomień zniknie. Możliwe jest, że podobnie się dzieje ze stworkami tego samego typu co on.

Kto wie jak to jest z tymi koniami. W końcu one chyba nie umierają jak im ogień zgaśnie. W każdym razie nic o tym nie słyszałem. Mniejsza o to. Ruszam dalej krocząc blisko brzegu rzeki. W końcu każdy, nawet ognisty pokemon raz na jakiś czas musi się napić.

7) Ruszyłeś dalej obok rzeki. Twoja Poliwag nadal brodziła w wodzie, ale zbytnio się nie oddalała od brzegu. W pewnym momencie wodny stworek zatrzymał się. Poliwag zobaczyła Budew, który pił wodę z rzeki.

Budew? One są śliczne. Ale z moim szczęściem, nawet gdybym ją złapał nigdy nie ewoluowałaby w Roselię.
- One są śliczne.
Stwierdziłem cicho, nie chciałem przeszkadzać stworkowi. Trochę go poobserwuję i idę stąd.

8) Budew po chwili wstała. Zobaczyła ciebie i Poliwaga i przypatrywała wam się. W pewnym momencie zrobiła jeden krok do tyłu. Budew cofała się, ale nadal na was patrzyła. Gdy wyczuła, że jest blisko trawy, odwróciła się i uciekła od was.

Płochliwy ten stworek, nawet jakby, to nie potrzebuję strachliwych maluchów. Jeszcze by przed walką uciekł.
- Ciekawe czy przed pojedynkiem też by tak uciekała.
Powiedziałem do Poliwag i zaśmiałem się serdecznie.

9) Poliwag nie odwzajemniła twojego uśmiechu. Nie wszystkie pokemony z terenów Safari miały styczność z ludźmi. Tereny ochraniane były ogromne i na pewno były nawet tutaj miejsca, do których nie udało się dojść ani razu żadnego człowiekowi.

Hm... zawsze myślałem, ze zwierzęta, które nie znają ludzi nie czują się zagrożone. Ale mniejsza o to. Ruszamy dalej! Co też może nas tu jeszcze spotkać? Chyba nic złego... miejmy nadzieję.
- Stokrotka rosła polna, a nad nią szumiał gaj...
Zacząłem nucić melodię starą jak świat. Piosenka jest dobra na wszystko, nie?

10) Szliście dalej. Poliwag znudziło się już pływanie w rzeczce i dreptała obok ciebie. Nagle usłyszeliście szamotanie w pobliskich zaroślach. Poliwag powoli zbliżyła się do krzaków. Dźwięk zdawał się do was zbliżać. Nagle wyskoczyły z nich dwa pokemony, które się ze sobą szamotały. Raczej nie była to forma zabawy, bo oba stworki były z innego gatunku.

Czym prędzej sprawdzam co to za bestie następnie podejmuję szybką decyzję.
- Poliwag, podnieś jednego w górę z pomocą Psychic! Na razie ich rozdzielmy, później się zobaczy.
No właśnie, wystarczy ich rozdzielić, to może się dowiemy o co chodzi.

11) Poliwag wykonał twoją prośbę i podniósł jednego z dwójki bijących się. Po chwili pierwszą naukę latania otrzymał brązowy stworek z paskami w kolorze piasku. Po umaszczeniu od razu poznałeś, że jest to Zigzagoon. Drugim pokemonem był Patrat. Na początku był lekko zdezorientowany nagłym zniknięciem przeciwnika. Gdy po chwili zobaczył go unoszącego się nad nim, zaczął się z niego śmiać.

Podszedłem do stworków. Jakby tu się z nimi dogadać...
- Cześć maluchy, o co wam poszło?
Spytałem prosto z mostu dając znak dłonią Poliwag, że może już opuścić stworka na ziemię.

12) Gdy tylko Zigzagoon dotknął łapkami ziemi, znowu chciał zaatakować Patrata. Na szczęście twoja Poliwag była na tyle zwinna, że udało się złapać pokemona. Stworki po twoim pytaniu zaczęły mówić strasznie głośno i strasznie szybko. Zobaczyłeś, że gdzieniegdzie na ich futerku są niebieskie ślady, zupełnie identyczne jak po jagodach.

Pokłóciły się o jedzenie? W sumie mam nadmiar karmy z tego zestawu.
- Chodzi o jedzenie? Jak tak... to mogę wam dać trochę karmy jak przestaniecie się bić.
To była propozycja nie do odrzucenia, przynajmniej ja bym ją tak odebrał. Chyba, że poszło o coś innego.

13) Dałeś pokemonom trochę karmy (-1 karma). Patrzyły na siebie, jakby znowu miały się bić, jednak Poliwag podniosła ogon, jakby ostrzegała, że ponownie użyje Psychic. Oba stworki spojrzały na twoją towarzyszkę ze strachem w oczach i spokojnie zaczęły jeść jedzenie.
________________
*Średni poziom twoich stworków wynosi 11,48(3).

No i gitara. Teraz, gdy w miarę się pogodziły możemy zostawić je w spokoju.
- No to bądźcie grzeczni. Do zobaczenia.
Powiedziałem i ruszyłem w dalszą drogę zadowolony z dobrego uczynku.

14) Ruszyłeś dalej. W pewnym momencie, nawet tego nie zauważywszy, wszedłeś do niewielkiego lasu, który przypominał miejsce, w którym niedawno miałeś możliwość być. Dotarłeś do niewielkiej polanki. Rosły tam krwistoczerwone kwiaty. Na środku znajdowała się niewielka sadzawka.

Od kiedy to na łące są lasy? Całkiem ciekawa rzecz, ale przynajmniej choć trochę odpocznę od tej spiekoty.
- Odpoczniemy tutaj trochę w cieniu?
Zaproponowałem. Lepiej się nie forsować, a tym bardziej przegrzewać. Zwłaszcza, że wędruję z wodnym pokemonem.

15) Poliwag pociągnęła ciebie bliżej jeziorka. Usiadłeś pod drzewem nieopodal wody. Twoja towarzyszka pokazała, że jest jej gorąco. Następnie bez pardonu wskoczyła do wody. Widziałeś, że jest wyraźnie zadowolona.

Poliwagi może i mają nóżki, ale nie lubią oddalać się od wody. To jest ich prawdziwe środowisko. Dopiero po ewolucji się bardziej nadają do poruszania po lądzie. Nie mogę się już tego doczekać, ale jeszcze sporo treningu przed nami.

16) Spokój był na tyle duży, że trochę przysnąłeś. W pewnym momencie obudziła ciebie Poliwag. Ma przeciwnym brzegu jeziorka znajdowały się dwa konie. Były one na tyle niezwykłe, że normalnych grzyw z włosów na ich plecach znajdował się ogień! Wiedziałeś już co to są za pokemony, nawet bez ich skanowania. Wreszcie znalazłeś Ponyty.

Tego właśnie szukałem, ale nie chciałem ich płoszyć. Wyjąłem swój pokedex po czym zeskanowałem oba stworki. Może ich natury powiedzą mi coś na temat sposobu w jaki mógłbym je złapać?
- Cii...
Dałem jeszcze znać Poliwag, żeby była cicho.

17) Po chwili skanowania na ekranie urządzenia pokazały się następujące informacje o obu koniach:
Gdy chciałeś powiedzieć Poliwag, żeby była w miarę cicho, nie zauważyłeś jej blisko siebie. Znajdowała się ona koło Ponyt i rozmawiała z nimi.