Test DeeDee

Za zgodą Administracji, przeprowadzę twój test. Mam nadzieję, że wiesz jak to będzie wyglądało, a czas jego trwania jest zależny wyłącznie od Ciebie. Twoje postępy ocenią Celestia i Szkot. Nie przedłużając już zaczynajmy.

Cytat :

Dane Osobowe: Anton Vergijov
Wiek: 22 lata
Pokemony: Charizard, Gyarados, Skorupi, + jeden duch, którego możesz wybrać sama(Poproszę o skany wszystkich stworków na początek :3 )
O trenerze: Wychowywany w dość surowych warunkach wyrósł na postać odważną i bezlitosną. W wieku 18 lat zginęła jego matka, która została zamordowana w ich własnym domu. Ojciec wyruszył w poszukiwaniu mordercy, a po miesiącu wróciła jego głowa w paczce. Młody Anton postanowił ruszyć i zemścić się za śmierć obojga rodziców. Przygoda jest już na n-tej stronie, a postać przeniosła się obecnie do regionu Sinnoh. Na drodze napotkała jakąś trudność(Twoja brożka, jaką) i musi ją rozwiązać(Od Ciebie zależy jak)

Powodzenia!

SKANY:

Już od dłuższego czasu podróżowałeś przez Sinnoh. Właściwie to nie napotkałeś nikogo ciekawego poza Silver, dziewczyną pomagającą w Centrum Pokemon. Pokazała Ci niemal całe Eterna City, łącznie ze sklepem rowerowym. Puszysty sprzedawca niemal rozpłynął się nad Twoją Shuppet, która latała po sklepie, przyglądając się wszystkiemu z zainteresowaniem. Niesamowicie zafascynował ją żółty rower, od którego nie mogła się odkleić. Nawet próby schowania jej do Pokeballa niczego nie przyniosły, widocznie Shuppet uznała, że nie opuści swej nowej miłości, żółtego roweru z zielonym dzwoneczkiem. Cóż, najwyraźniej sprzedawca był miłośnikiem pokemonów - duchów, bo niemal zemdlał z wrażenia na widok Twojej towarzyszki, która macała każdą możliwą część roweru. Wyglądało to wyjątkowo dziwnie, więc po chwili gapienia się na tę niecodzienną scenę, Silver odchrząknęła, informując sprzedawcę, że wychodzicie.
- Czekajcie. Mam coś dla Was.
Podreptał ciężko na zaplecze, by po chwili wrócić z niewielką paczuszką. Włożył ją w dłoń zaskoczonej Silver, a dziewczyna wyjęła zawartość woreczka. Niewielki sześcian połyskujący szkarłatem z drobną dziurką na jednym z boków. Tylko tyle. Podczas gdy Twoja towarzyszka usiłowała ogarnąć, do czego może służyć rzeczony prezent, mężczyzna zwrócił się do Ciebie i unoszącej się nad rowerem Shuppet.
- Podobno jeśli włoży się go w otwór w posągu Hauntera na Głównym Rynku, otworzy się przejście do Areny Duchów. Jak dotąd tylko jednej osobie się to udało, a *** nie chce zdradzić jak to zrobić. Próbowałem na wszystkie sposoby, jednak to na nic. Szkoda. Zawsze chciałem mieć Pokemona ducha.
Silver skinęła głową i spojrzała na Ciebie pytająco.
- To co, idziemy? Wiesz, można spróbować. Chodź, póki Shuppet odkleiła się od tego roweru.
Właściwie wyprowadziła Was ze sklepu, jakby zależało jej natym, żeby opuścić maniaka duchów.Teraz zostało tylko iść dalej, do innego miasta, dalej zwiedzać Eternę, lub iść prosto do posągu Hauntera. Shuppet spojrzała tęsknie na żółty rower z zielonym dzwoneczkiem i smętnie podleciała do Silver.

Obserwacja była dla mnie ciekawa. Starałem się nie udzielać i zobaczyć na rozwój sytuacji, która właściwie zaczęła się dopiero gdy sprzedawca wrócił z "tym czymś". Ciężko stwierdzić co to, ale z tego co mówił, był to "klucz" do Areny Duchów. Od razu zaciekawiłem się, bo kochałem wręcz walki i nigdy nie odmawiałem w takich sytuacjach. Cel celem, ale walka to przyjemność, której zazwyczaj się oddawałem. Możliwość spotkania ducha była ciekawa, ale miałem pojęcie o tym, że może być ciężko, więc decyzja była trudna.
-Ja.. Chciałbym spróbować to otworzyć. Myślę, że może mi się udać. Chciałbym się tam udać i stoczyć jakieś walki z Poke-Duchami. Idziesz, czy nie? - palnąłem, ale dość zdecydowanie, wręcz byłem przekonany, że tego chce i byłem rad iść sam, w razie odmowy ze strony Silver. W między czasie spojrzałem na Pokeball z Charizardem..
Przyjacielu.. Jak znajdziemy rywala, stoczysz swoją kolejną fantastyczną walkę... Na pewno... Pomyślałem, ale wzrok starałem się skupić na Silver i jej odpowiedzi. Byłem w sumie ciekawy.. Ale i zaintrygowany.

A więc zdecydowałeś się iść do posągu Hauntera. Ciekawe. Zapewne takie doświadczenie dużo by CIę nauczyło, jednak czy to, co mówił sprzedawca aby na pewno jest prawdą? Silver uśmiechnęła się i skinęła głową, poprawiając warkocz, po czym wskazała dłonią kierunek, w którym powinniście się udać. Cóż, chyba zamierzała wybrać się z Tobą.
Sześcian spoczywał bezpiecznie w jej kieszeni, a Shuppet unosiła się zaraz za Wami. Wszystko było w jak najlepszym porządku, a po chwili milczenia Silver spojrzała na Ciebie z zaciekawieniem.
- Jeśli można zapytać, co robisz w Sinnoh? Znaczy wiesz, widać, że nie jesteś stąd.
Czekając na odpowiedź, zaprowadziła Cię do posągu. Trwało to dosłownie chwilę, zważywszy na to, że szliście w miarę szybko. Rzeczywiście, na środku brukowanego placu stał posąg przedstawiający Hauntera. Pokemon uśmiechał się złośliwie, jednak poza tym, że rzeźba była nieco wyższa niż Ty, nie było w niej nic wyjątkowego. Silver obeszła posąg ze wszystkich stron, jednak niewiele to dało. Dopiero za drugim razem jej Taillow zamachał skrzydłami, siedząc jej na ramieniu i stuknął dziobem w płytkę, która wydawała się jakby nieco wyblakła. Klocek wsunął się w głąb posągu, a Silver wyjęła sześcian i podała Ci go.
- No to czyń honory...
W momencie,kiedy skończyła mówić, młody chłopak, może szesnastoletni wskoczył między Was, zabierając klocek.
- Pięknie dziękuję! A teraz z łaski swojej odsuńcie się, mam Arenę do odkrycia!
Z miną zwyciężcy wypuścił Kadabrę, która machnęła leniwie łyżką w stronę Shuppet. Twój Pokemon wydawał się być oburzony i spojrzał na Ciebie pytająco. W tym samym czasie odezwał się Dex Silver, a dziewczyna pokazała Ci dane żółtego Pokemona.

KADABRA:

Przeciwnik chyba dopiero teraz zauważył, że towarzyszy Ci Pokemon typu Ghost i nieco mu mina zrzedła, jednak po chwili wypuścił Beautifly. Na to jednak zareagowała Silver, unosząc brew i spoglądając na Taillowa, który zmierzył motyla ponurym spojrzeniem. Czyżby szykował się dwumecz?
- Słuchaj, nie chcemy zwady. Oddawaj sześcian, albo weźmiemy go siłą.
Chłopak nawet nie zareagował na jej słowa. Wpatrywał się w Ciebie, podrzucając wyzywająco kostkę w dłoni.

-W sumie można powiedzieć, że szukam kogoś. W Kanto go nie znalazłem, próbuję tutaj. Musimy się za pewną sprawę rozliczyć i bardzo czekam na to spotkanie. Nie chce Ci mówić szczegółów, bo taka historia mogłaby źle na Ciebie wpłynąć. - odpowiedział, patrząc na majestat pomnika. W sumie ciekawa praca.
-Z łaski swojej oddaj to, bo narobisz sobie kłopotów. - powiedziałem, ale spodziewałem się, że czas na walkę. Wiedziałem, że Kadabra jest podatna na typ mrok, duch i robak. Zastanawiałem się nad swoim duchem, ale wiedziałem, że Charizard ucieszy się, gdy dostanie kolejną szansę walki.
-Czas na Ciebie, pokaż się i walcz dla mnie! - powiedziałem wyrzucając Pokeball z Charizardem. A to będzie miał chłopak niespodziankę.
-Przyjacielu nie czekajmy długo, zacznij od Shadow Claw, a następnie wznieśmy się na wyżyny. Następnie Wing Attack, a po tym ląduj i skorzystaj z Flame Burst. Na początek wystarczy. Zobaczymy co potrafi rywal i skorygujemy błędy. Bądź czujny. - rzuciłem.

Rywal wydawał się być wręcz ucieszony, że wypuściłeś akurat Charizarda. Beautifly zamachał skrzydełkami i pochylił łebek, a Silver wydała komendę Taillowowi.
- Lin, użyj Double Team, żeby zdezorientować Beutifly! Potem Aerial Ace i Wing Attack, żeby przyśpieszyć Ace! Uważaj tylko, nie wleć w ogniste ataki Charizarda. Potem Focus Energy, żeby zwiększyć siłę ataków!
Chłopak syknął cicho. Jak widać dopiero teraz zdał sobie sprawę, że trafił na doświadczonych trenerów, nie na młokosów spod miasta.
- Kadabra, używaj Teleport, żeby nie dać się złapać! Unikaj też ognistych ataków, a kiedy Charizard wzniesie się w powietrze, użyj Confusion, żeby walnąć nim o ziemię! Beautifly, nie daj się skoncentrować Taillowowi na Double Team! Przerwij taktykę i użyj Stun Spore! Następnie Gust, kiedy zaatakuje Cię Aerial Ace!
Niestety, na wiele się taktyka chłopaka nie zdała. Przepaść doświadczenia pomiędzy pokemonami wyraźnie wskazywała na to, kto jest górą. Charizard użył Shadow Claw, a Kadabra teleportował się niemal natychmiast, choć jego wrzask wskazywał na to, że smok trafił. I rzeczywiście, kiedy pojawił się dwa metry dalej, słaniał się na nogach. Kolejny WIng Attack zmiótł go z powierzchni ziemi. Chłopak porwał się widocznie na złych zawodników, zwłaszcza, że Gust, użyty na Aerial Ace jedynie spotęgował jego siłę, zadając motylowi kolejne obrażenia. Taillow wzniósł się w powietrze, a motyl zamachał skrzydełkami. Proszek otumaniający rozniósł się w powietrzu, jednak Taillow machnął skrzydłami, a atak motyla zadziałał przeciwko niemu. Owad opadł nieprzytomny na ziemię, a trener zacisnął zęby. Widocznie niezbyt przemyślał swój atak. Schował Pokemony i rzucil w Was sześcianem, biegnąc do Pokemon Center. Silver złapała kostkę i uśmiechnęła się.
- Nieźle. Wolałabym nie walczyć przeciwko Tobie.

Taillow + 20%
Charizard + 3%

Po krótkiej naradzie ze Szkotem, mam przyjemność powitać DeeDee w gronie naszych Mistrzów Gry!

Jeszcze dzisiaj stworzony zostanie dział, w którym będziesz prowadziła swoje gry. Gratuluję! C: