Imię i nazwisko: Symeon Alejandro Mizuki
Wiek: 21
Wygląd:Charakter: Szczery, bezpośredni, gentleman z zasadami. Tak można by mnie opisać. Często zdarza mi być w gorącej wodzie kompany, jednakże nie jest to wada, często właśnie tym potrafię zjednać do siebie ludzi. Nienawidzę siedzieć bezczynnie, muszę coś robić, nawet przeglądać forum dla mistyków pokemon
Historia:Leje, znowu leje... Cały tydzień leje ten deszcz, a ja dodatkowo nie mam żadnej sprawy do rozwiązania. Właśnie może się przedstawię, bo kończą mi się papierosy w paczce, a to nigdy nie wróży nic dobrego.
Symeon Alejandro Mizuki - protoplaści faktycznie nie popisali się moim imieniem, ale dzięki temu nie stałem się kolejnym kmiotem i przeczytałem w swoim życiu coś więcej niż książkę kucharską. Wracając jednak do sedna sprawy, jestem od niedawna już na swoim, zdobyłem trochę doświadczenia w zbieraniu informacji z pobliskiej biblioteki na temat tego co jest najciekawsze - zjawisk niezwykłych, a także popaprańców którzy myślą, że Dialga i Palkia są niczym więcej niż tylko pokemonami, a Arceus noszący Pixie Plate nie jest majestatyczny. JA uważam inaczej, sam chętnie bym zapoznał się z Giratiną, aby móc zobaczyć Distortion World.
Trochę to nie ma ładu i składu, ale no cóż, taki już jestem. Zabiegany nerd, który wie o pokemonach znacznie więcej niż to, że służą do walki. Czemu nikt się nie zastanawiał czemu Cofagrigus wywołuje takie przerażenie tym, że nie wiadomo co jest w środku. Albo lepiej, jeśli ktoś myśli, że pokemony duchy nie nawiedzają ludzi, ten niech szybko zweryfikuje swój pogląd.
Ale do rzeczy, bo jestem tym mistykiem, archeologiem trochę, lubię czasem wziąć udział w walce trenerskiej, ale o co tak naprawdę chodzi. Nie ufam tym, którzy podają się za Team Galactic, który zresztą nie istnieje już od paru lat, a Cyrus przepadł bez wieści. Ostatnio jakiś oszołom w bibliotece, kiedy to czytałem "Wyspy Wirów - najgłębszy punkt na świecie" (swoją drogą świetna lektura), a ten zaczyna mi pieprzyć o jakimś Solgaleo, że słońce przyjdzie i tylko jeden Dialga może nas uratować.
Nie jestem dumny z tego, że gość trafił do szpitala z obitą mordą, ale nie lubię, gdy ktoś mi przeszkadza. Co więcej znalazłem przy nim jakieś informacje, o tym, że chciał znaleźć niejakiego Graysona. Nie znam człowiek, ale widocznie, gość wie więcej niż by się można było spodziewać.
Kurde, ale leje... No nic, wypalę ostatniego i biorę Elekida, by szukać tamtego kolesia. Może w końcu coś zacznie się dziać. Byle tylko zdążyć przed kolacją.
Cel:Dowiedzieć się jak najwięcej o otaczającym mnie świecie
Starter: Elekid (Shiny)
Towarzysze/wrogowie: Neo Team Galactic
Prośby: Humor, tajemnica, czarny humor, wszystkiego w sumie po trochu.