ReBorn

Wymieniać tego można od cholery i ciut, ale najważniejsze jest to:

W skrócie:
Porzucił walkę z liderem zostawiając gracza z odpisem który nie uwzględnia podstawowego elementu taktyki gracza, tym samym uniemożliwiając dalszą walkę.

Dłuższa wersja:

Kliknij napis by wyświetlić:

Jaki ja jestem podły... ; ; Jak ja mogę tak żyć...? ; ;

Pomijamy fakt że tobie przeszkadzały nawet LEGALNE rzeczy takie jak...hmmm...Pidgeotto używający Toxic? Albo twój problem że w gymach nie ma "fabuły"? Albo...to że "Falkner ma dbać o miasto i nie niszczyć budynków publicznych" ani "wyrzucać pokemonów z wieżowca"? D:

Ale wracając do tematu, tak jestem okropnym człowiekiem... ; ;

*ubiera worek i idzie na kolanach do Częstochowy...* ; ;

(Dla ciekawych, o 17:13 wykonał edit który NADAL ignoruje użycie embera które uniemożliwiłoby zatrucie.)

Wypowiem się jako jeden z adminów, a moje zdanie na ten temat jest takie:
Niby ataki w grach (tych spod kategori DS, czy GBA) mają zapisane celność ataków i tego typu rzeczy. Celność niektórych wynosi 100, ale gdyby każdy z tych ataków trafiał... Jak dla mnie wtedy cała defensywa w durzej ilości przypadków nie ma sensu. Nie ma sensu pisanie dobrych strategii skoro można zwyczajnie wypisać listę ataków i wio do przodu.
Co więcej. Ember był strategią obronną, która miała blokować toxic. Nie zapominajmy jednak o jednej ważnej rzeczy: Lider nie jest zwykłym trenerem. Znaczy się może jest, ale jednak jego doświadczenie jest większe i - dla mnie bynajmniej - powtarzanie tego samego manewru, czyli "gdy przeciwnik użyje toxic kontruj emberem" nie ma prawa udać się za każdym razem. Po prostu każdy sprytny lider wymanewrowałby przeciwnika improwizując atak toxicem, a używając całkiem innego i może potężniejszego ataku. Innymi słowy lider w końcu będzie potrafił przewidzieć powtarzaną przez pokemona w kółko strategię.
Co do opisu walki to ciężko i czasami naprawdę się nie chce dokładnie opisywać walki atak po ataku, bo jest to monotoniczne i nudne. Dlatego wybiera się ciekawsze fragmenty, bądź te ważniejsze i ogień do przodu.

Tak więc ode mnie to tyle. Niech się wypowie reszta na ten temat i sami zainteresowani ewentualnie.

Nie chodzi o samo użycie Toxic, tylko o zignorowanie Embera. Nie znalazłem w tym już edytowanym poście wzmianki o eksplozji będącej jej skutkiem. Rozumiem że sprytny lider by tak zrobił, ale w poście czytamy wyraźnie że po prostu się rozbryznął - W takiej sytuacji zostałby podpalony. Co innego gdyby atak trafił np. w bok. Tu jednak oblepiona ma być część z której wydobywa się czynnik neutralizujący. Nawet przy ataku z bliska w pysk doszłoby raczej do zapłonu... Dlatego zresztą miał się chronić także pod ławkami.

Pomyślmy. Biorąc pod uwagę ostatnie dwa zdania z sędziowania ReBorna:

Cytat :

Ławki spowodowały że odbita ciecz - której część wylądowała na futrze i pysku psiaka - rozlała się w najbliższym otoczeniu poka. Houndour spojrzał krótko na ciebie, nie do końca pewny czy Ember w tym otoczeniu to najlepszy pomysł...

Kiery Houndour śmigał pod ławki to ptak użył toxic tak? Houndour nie zdążył zareagować na czas (cwaniastwo lidera, które co prawda nie zostało opisane w poście ReBorna) przez co mamy rozbryzgnięcie sie trującej cieczy, której część spada na Houdnoura, a część w okół niego. Niekoniecznie w momencie rozbryźnięcia musi podpalić tą truciznę. To co spadło na psa go zatruwa, a użycie w tym momencie embera, spowodowałoby wybuch trucizny w pobliżu psa i jego ranienie. Jeśli coś w tej chwili pominąłem lub źle przeanalizowałem to proszę o zwrócenie uwagi, bo nie śledziłem walki przez cały czas więc nie wiem co mogło ulec zmianie.
Znaczący jest też rodzaj trucizny, bo w końcu nie każda się będzie palić prawda? Ale to akurat mało istotne w tym względzie.
No cóż, w każdym razie jeśliw wszystko dobrze przeanalizowałem to moja propozycja jest następująca: Zostajemy tak jak jest z ostatnim postem ReBorna, ja usuwam ostatnie dwa posty z zrzeczeniem się prowadzenia walki i twój z prośbą o edycję posta, po czym przejmuję walkę do samego końca.

Wojas021 napisał:

Pomyślmy. Biorąc pod uwagę ostatnie dwa zdania z sędziowania ReBorna:

Cytat :

Ławki spowodowały że odbita ciecz - której część wylądowała na futrze i pysku psiaka - rozlała się w najbliższym otoczeniu poka. Houndour spojrzał krótko na ciebie, nie do końca pewny czy Ember w tym otoczeniu to najlepszy pomysł...

Kiery Houndour śmigał pod ławki to ptak użył toxic tak? Houndour nie zdążył zareagować na czas (cwaniastwo lidera, które co prawda nie zostało opisane w poście ReBorna) przez co mamy rozbryzgnięcie sie trującej cieczy, której część spada na Houdnoura, a część w okół niego. Niekoniecznie w momencie rozbryźnięcia musi podpalić tą truciznę. To co spadło na psa go zatruwa, a użycie w tym momencie embera, spowodowałoby wybuch trucizny w pobliżu psa i jego ranienie. Jeśli coś w tej chwili pominąłem lub źle przeanalizowałem to proszę o zwrócenie uwagi, bo nie śledziłem walki przez cały czas więc nie wiem co mogło ulec zmianie.
Znaczący jest też rodzaj trucizny, bo w końcu nie każda się będzie palić prawda? Ale to akurat mało istotne w tym względzie.
No cóż, w każdym razie jeśliw wszystko dobrze przeanalizowałem to moja propozycja jest następująca: Zostajemy tak jak jest z ostatnim postem ReBorna, ja usuwam ostatnie dwa posty z zrzeczeniem się prowadzenia walki i twój z prośbą o edycję posta, po czym przejmuję walkę do samego końca.

Pominąłeś fakt że Pidgeotto używający Toxic jest nielogiczny :C

Poza tym Dayana już przejęła jego walkę i czeka aż Nyan napisze posta, bo teraz jego kolej.

Houndour nie miał używać tego Embera tylko w reakcji na ciecz. On po prostu miał powtarzać ten atak w ramach osłony. Lecąc na pysk Houndoura musiałby się więc zapalić. Pomijając to, toksyczny ma być kontakt z oparami ulatniającymi się z substancji (Widać w anime), więc w razie jej zapalenia w momencie lądowania opary nie zdążyłyby zatruć pokemona... Inaczej byłoby gdyby trafiły w tylne części ciała psa. Co do ranienia, skoro trucizna jest wypalona eksplozja miałaby typ ognisty, co jest  negowane przez Flash Fire...

*edit*
I sądzę że w tej sytuacji edycja w celu zmiany miejsca lądowania trucizny byłaby dość tanim chwytem.

Eksplozja to nie atak...Flash Fire działa tylko kiedy pokemon jest ZAATAKOWANY przez rywala ATAKIEM typu Fire. Poza tym Flash Fire nie neguje obrażeń - Flash Fire zwiększa obrażenia jakie pokemon zadaje atakami typu Fire :3

Education 101 ^o^

Cytat :

Flash Fire makes the user immune to Fire-type moves and will activate when hit by one

Nie. Wcale nie neguje obrażeń. Wcale.

Nawet jeśli to eksplozja nie zalicza się jako atak pokemona, o których mowa w tym co podałeś.

Zalicza się jako atak ognisty. Pokemona czy nie.

Ok Nyan rozumiemn, ale... Nie uważasz, że w tej chwili robisz lekki dramat o zaledwie jeden atak (albo raczej o nie uwzglednienie go w odpisie)? I w sumie masz taką opcję też: Houndour przygotowywuje się do użycia embera po raz tam kolejny (żaden pokemon nie jest w stanie chyba przez cały czas stać i napażać drugiego emberem), to jeśli wtedy spadnie na jego pysk trucizna to najpierw go zatruje a dopiero się od ognia odpali. Przynajmniej dla mnie tak by to wyglądało. A dwa to było tam wspomniane, że trucizna wylądowała na jego bokach.
Tak jak mówię, dramę robicie o nic. Nie lepiej podać sobie ręce, zapomnieć o wszystkim i gra gitara? Gdyby to był event to jeszcze można by się kłócić, ale o zwykłą walkę w gymie? To jak będzie? Zamykamy temat, Dayana (skoro się zadeklarowała) prowadzi ci dalej gym i wszystko jest w porzo, czy dalej się kłócicie i czekamy z tym na Szkota?

Ja się z nim nie kłócę o nic .-. Jaki mam w tym cel? Jego gym, on czas traci, czekając nie wiadomo na co .-.

Pisałem już dawno, ja do niego nic nie mam .-.

Dobra, zamknijmy temat. Szkoda tylko że takie oszustwo przechodzi, bo to źle wróży innym walkom prowadzonym przez ReBorna.

Also, prosiłbym o uwzględnienie eksplozji w celu aktywacji umiejętności Flash Fire. I tak Houndour nie oberwie.

Nie każdy wybuch =/= ogień, równie dobrze może być raniony siłą odrzutu. A temat po tym poście zamykam. Ja tam specjalnie jakiegoś wielkiego uchybienia nie widzę, jak Szkot się czegoś dopatrzy to i tak w temacie może napisać, a najwyżej ja burę dostanę xD

BOŻE, PATRZYSZ A NIE GRZMISZ.

W tej chwili przybywa Adminka, którą wszyscy znają z uśmiechania się i nie wtrącania w takie sprawy.

Ale przeczytałam temat i aż mnie krew zalała.

James jaki jest wszyscy wiedzą, ale w tym przypadku, Nyan, uważam, że przyczepiłeś się, jak rzep do psiego ogona. Nie widzę nic złego w sposobie prowadzenia gymu przez Jamesa. Jak dla mnie dramat jest robiony z dupy o jakieś gówno.

I co mają znaczyć słowa "Szkoda tylko że takie oszustwo przechodzi, bo to źle wróży innym walkom prowadzonym przez ReBorna."?

Jeżeli macie coś do siebie, a to nie pierwszy raz, jak się o coś kłócicie, to załatwcie to między sobą. Nie przelewajcie tego na forum, taka moja prośba. Bo to nie służy nam wszystkim.

I pamiętajcie, kocham was obu ; ; Ale nie wtedy, kiedy wyrywacie sobie zabawki i się nimi lejecie po głowie ; ;