Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Gra The Coon

Go down 
3 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Wojas021
Mistrz Regionu
Wojas021


Napisanych : 2367
Dołączył : 29/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Małopolska

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyWto 01 Kwi 2014, 07:39

Siedziałaś w pokoju, gdy ktoś zapukał do drzwi domu. Twoja mama zerknęła przez judasza i otworzyła drzwi.
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - zapytała przyglądając się eleganckiemu młodzieńcowi stojącemu w drzwiach.
- Witam, nazywam się Edo Phoenix.- powiedział i jak na dżentelmena przystało ucałował twoją mamę w dłoń. - Panna Lorelai przysłała mnie tu po Yumiko.
Młodzieniec był bardzo pewny siebie, aczkolwiek nie nachalny. Spoglądał z zaciekawieniem na wnętrze domu czekając na reakcję twojej mamy, która była lekko w szoku takim zachowaniem Eda.
- Eeee... Już wołam... Yumiko! - krzyknęła czerwieniąc się przy tym niczym burak, a następnie odsunęła się na bok wpuszczając Phoenixa do środka.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyWto 01 Kwi 2014, 14:03

"To nie jest typowe dla tej rudej małpy" myślę, gdy tylko dociera do mnie powód dla którego ów chłopiec do nas zawitał. Lorelei zawsze lubiła mieć na wszystko oku oraz wszystko pod kontrolą. Jednak to mogła by jej kolejna próba by mnie zmienić, kolejny sposób bym stała się kimś kim nie jestem... Jedyne czego chce to pozostać tym kim jestem, czy to jest takie złe?
Czuję jak łzy napływają mi do oczów, nie chce jechać, chce tu zostać, w domu. Jednak nie miałam szans, moje zdanie się nie liczyło, a wszystko przez nią. Nie czułam gniewu, czułam rozpacz i ogrom beznadziei. Nie mogłam się zbuntować, nie mogłam uciec, bo bym przegrała... Mogłam tylko iść i wykonywać ich polecenia, pokazać im, że tak też można, w końcu zrozumieją, że nie zmienią mnie... zrozumieją mnie...
Bez słowa idę do wyjścia, serce staje mi w gardle, jeśli jego powody są prawdziwe, znaczy, że z każdym krokiem moje szanse wyplątania się z tego maleją. Ze spuszczoną głową wchodzę do pokoju i rzucam chłopakowi nieznaczne spojrzenie. Chciałam tylko zapamiętać jego wygląd, by nie zgubić go w drodze.
W niezręcznej ciszy czekam na dalszy rozwój wypadków.
Powrót do góry Go down
Wojas021
Mistrz Regionu
Wojas021


Napisanych : 2367
Dołączył : 29/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Małopolska

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptySro 02 Kwi 2014, 17:23

Edo siedział na kanapie sącząc herbatkę, którą właśnie przygotowała mu twoja mama. Gdy stanełaś w pokoju wstał i podszedł do Ciebie całując Cie jak dżentelmen w rękę.
- Miło mi Cię poznać, jestem Edo Phoenix. - powiedział kłaniając się w pół. Chłopak był bardzo elegancki, a wyglądał następująco
Gra The Coon Sidewayssmile
- Gotowa do drogi? - zapytał wracając na kanapę i kończąc herbatkę - Jeśli tak to ruszajmy, szkoda czasu, a panna Lorelai bardzo się spieszy. - dodał i wstał przekraczając próg mieszkania spoglądając na Ciebie znacząco. Nie był spięty, a wręcz wyluzowany, jak gdyby miał wziąć przesyłkę i dostarczyć ją w inne miejsce, a żadne problemy nie miały prawa się pojawić.

Muszę się na powrót wkręcić, może byc trochę słabo, ale dawnooo nie prowadziłem gier. Jak złapie wątek to wszystko wróci do normy.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyCzw 03 Kwi 2014, 22:55

"Dziwny" pomyślałam, przyglądając mu się. Starałam się mu nie spoglądać w oczy oraz udawać, całkowitą obojętność. Niestety to nie było takie łatwe, jak mogło mi się wydawać.
Ruda małpa była specyficzna, lecz już wiedział czego się po niej spodziewać. Jednak z nim była zupełnie inna historia, nie tylko nie znałam go, ale także wydawał się inny, trochę oderwany od rzeczywistości. Tylko Lorelai mogła wpaść na taki pomysł, by wysłać po mnie swoje własne przeciwieństwo. Może próbować jak chce i tak się jej nie uda, nigdy mnie nie zmieni.
Natłok myśli wzbudził we mnie gniew, a nawet lekką wściekłość, miałam dość jej zagrywek, a tym razem przeszła samą siebie. Wiedziałam jednak, że muszę zachować spokój, inaczej przegrałabym.
Nie reaguje w żaden sposób na jego przedstawienie się, po prostu stoję ze spuszczonym wzrokiem i czekam na jego dalszy ruch.
Na pytanie również nie odpowiadam, zamiast tego spoglądam ostatni raz na swoją mamę z błagalnym wzrokiem. Była to ostatni szansa, która mogła uratować mnie przed szponami wrednej, rudej mały.
Powrót do góry Go down
Wojas021
Mistrz Regionu
Wojas021


Napisanych : 2367
Dołączył : 29/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Małopolska

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyPią 04 Kwi 2014, 18:31

Twojej mamie łzy cisneły się do oczu. Czuła, że za chwilę jej największy skarb wyfrunie z gniazdka ku przestworzom.
- Będzie mi Ciebie brakować. - rzekła łkajac i ucałowała cię mocno w czoło. - A ty dobrze się opiekuj moją córeczka. - zwróciła się do Edo. Chłopak twierdząco potwierdził, że rozumie i wyszedł z domu.
- Radzę zbytnio nie odstawać. Skutki mogą być nieciekawe. - powiedział pokazując metalową bransoletę na jego nadgarstku. Dopiero teraz zorientowałaś się, że na twoim nadgarstku znajduje się identyczna.
- A więc do dzieła. - zakończył i ruszył w stronę miejsca spotkania z Lorelai - Długo masz zamiar się tak dąsać? - zapytał uśmiechając się mile.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyPią 04 Kwi 2014, 21:33

"Świnia" pomyślałam, jak tylko ujrzałam bransoletkę. Typowe zagranie rudej małpy, jak mogłam się dać choć przez chwile zwieść? Nie był jej przeciwieństwem, był dokładnie taki jak ona, o tyle, że był znakomity aktorem. Początkowy podziw dla chłopca zamienił się prędko w szczerą i prawdziwą nienawiść, taką z rodzaju nieprzechodzących, dalej była jedynie obietnica pomocy przy samobójstwie, jednak ta pozycja była już zajęta przez Lorelai.
Zagryzłam wargi i zacisnęłam ręce, czułam się jak pies na smyczy, co zabawne tak właśnie było, tyle, że sznur był niewidzialny, jeszcze. Może to był tylko słaby blef, lecz choćby najmniejsza próba ucieczki albo opór skutkowałaby natychmiastową przegraną.
Przełknęłam ślinę i bez słowa szłam za nim niczym więzień na szubienice.
Ponownie nie odpowiedziałam na pytanie, zresztą nawet nie wiedziałam co mogłam bym mu odpowiedzieć. Gniew już mi ustąpił, a jego miejsce zajęła obojętność, jak zwykle w moim życiu. Podążałam za nim flegmatycznie, czekając, aż to wszystko się w końcu skończy.
Powrót do góry Go down
Wojas021
Mistrz Regionu
Wojas021


Napisanych : 2367
Dołączył : 29/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Małopolska

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptySob 05 Kwi 2014, 09:49

- Nie chcesz to się nie odzywaj. Zobaczymy jak długo wytrzymasz... - wzruszył ramionami i prowadził cię dalej. Mijaliście kolejne budynki, ulice, sklepy itp. Życie w miasteczku wyglądało jak codzień. Niektórzy z twoich kolegów i koleżanek z klasy spoglądali na Ciebie mrucząc:
- Patrzcie no kto to wyszedł z domu.
- I na dodatek nie jest sama! - rzekł ktoś inny.
W końcu dotarliście do wielkiej posiadłości, która mogłaby pomieścić z pięć pięcioosobowych rodzin. Phoenix nacisnął guzik domofonu i po chwili brama staneła przed wami otworem. Edo ruszył dalej. Prowadził Cię przez ogród do drzwi budynku. Przed drzwiami czekał ubrany w elegancki garnitur starszy mężczyzna pod wąsem i powiedział:
- Panna Lorelai czeka na was na tyłach posiadłości.
Mrógnął do twojego towarzysza okiem, który podziękował mu za informację. Ruszyliście na około i po kilku minutach znajdowaliście się na wielkim placu pośrodku którego stał gotowy do lotu śmigłowiec, a w nim członkini E4.
- Dzień dobry Lorelai. - przywitał się Edo i wskazał na ciebie głową - Przyprowadziłem twoją podopieczną.
- Dobrze się spisałeś. Możesz odejść. - uśmiechneła się do chłopaka, który lekko się ukłonił i zdjął zarówno ze swojego jak i z twojego nadgarstka bransoletę.
- Powodzenia. - rzekł i odszedł. Zostałaś sam na sam z Lorelai.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyNie 06 Kwi 2014, 19:56

Nie lubiłam wielu rzeczy, być oszukiwaną, wiezioną, być zmuszaną do robienia czegokolwiek wbrew sobie, lecz najbardziej nie cierpiałam być w centrum uwagi. Czułam się napiętnowana przez wszystkich dookoła, a każdy wzrok wbity we mnie, mordował mnie od środka. Wstyd i chęć ukrycia się przed całym światem dominowała w tym momencie. Co to byłoby za piękne uczucie, zrzucić tę głupią bransoletkę i uciec do domu. Byłam już niemal pewna, że ta obroża to tylko atrapa; chęć stawała się coraz większa, czułam już krawędź, granice między myślą a wykonaniem, jednak zaniechała zamiaru. To mogła być próba rudej małpy, a nie mogłam pozwolić jej wygrać.
"Czyli jednak nie odpuściła" pomyślałam, widząc śmigłowiec. Miałam nadzieję, że wyprawa na smyczy była ostatnią próbą, po której ostatecznie odpuści. Sama siebie próbowałam oszukać, Lorelai nie była z tych co odpuszczają, w końcu była członkinią E4, śmietanką trenerską z Kanto, do byle kogo taki tytuł nie mógł należeć.
Widząc jak Pheonix odchodzi, głowiłam się komu życzył powodzenia, moim faworytem była ruda małpa.
Bez słowa wpatruję się w śmigłowiec, czekając, aż Lorolei zmusi mnie bym do niego weszła. W środku mam wciąż nadzieję, że to głupi żart.
Powrót do góry Go down
Wojas021
Mistrz Regionu
Wojas021


Napisanych : 2367
Dołączył : 29/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Małopolska

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptySro 09 Kwi 2014, 18:52

Lorelai wychyliła głowę z śmigłowca poprawiając przy okazji swoje okulary i jak zwykle obcisłą suknię. Uśmiechnęła się do Ciebie łagodnie i zachęcająco machneła ręką.
- Wsiadaj! Trzeba ruszać w drogę, a im szybciej załatwimy to co mamy załatwić tym szybciej będziesz wolna. Postanowiłam jednak, że jeśli nie spodoba ci się u profesora Oaka to odeślę cię do domu, ale najpierw muszę coś od niego odebrać. - zwróciła się do ciebie i szepneła coś na ucho pilotowi śmigłowca. Ten odpalił silniki i śmigła zaczeły się kręcić. Najpierw bardzo powoli, a potem coraz szybciej i szybciej. Lorelai założyła na uszy słuchawki, aby być w stałym kontakcie z pilotem. Cały czas miała Cię jednak na oku. Mimo, że nie chciała zmuszać Cię do podróży i samotnego radzenia sobie w niej to jednak chciała spróbować, czy wizyta u słynnego profesora pokemon nie zmieni twojego nastawienia. Wszak mogła zrobić wiele innych rzeczy jak na przykład wysadzenie cię z dala od domu na jakiejś wyspie, bądź też lądzie i opuszczenie cię, abyś radziła sobie sama, od czasu do czasu sprawdzając lub dyskretnie pomagając, abyś nie umarła z głodu lub innego powodu. Wiadać było jednak, że bardzo się jej spieszyło, więc musisz podjąć jakąś decyzję, albo zmusić Lorelai, aby zrobiła to za ciebie.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptySro 09 Kwi 2014, 20:59

Jej słowa całkowicie mnie zbiły, nigdy nie spodziewałabym się czegoś takiego. Wielka, uparta Lorelai obwieszcza jej ostatnią próbę zmienienia mnie, co dalej? Swinuby zaczną latać? Wątpliwości dwoiły i troiły mi się w głowie, co jeśli to kolejny podstęp? Tania sztuczka by mnie sprawdzić? Może rzeczywiście się jej spieszyło, ale too nie zmieniało faktu, że wciąż mogła mnie okłamać. Kto wie, czy nie zostawi mnie gdzieś samej w Kanto, albo Arceus wiem w jakim innym miejscu.
To było dziwne, usłyszałam słowa które od tak dawna wyczekiwałam, a teraz gdy w końcu nadeszły, wątpiłam w ich uczciwość. Znowu wściekłość we mnie rosła, ruda małpa tak namieszała mi w głowie, że już nawet nie wiem co jest prawdą, a co kłamstwem. Miałam już dość tego traktowania, głupich gierek i wyzwań. Chciałam wieść swoje spokojne życie, czy to naprawdę było tak wiele?
Jednak gdy już emocje miały wybuchnąć, ponownie się uspokoiłam. Nie było sensu się denerwować, może jednak mówiła prawdę. Jeśli była uczciwa w swoim twierdzeniu, nie powinnam się ociągać i pędzić ku wolności, jeśli jednak to było kłamstwo i tak wiele nie poradzę.
- Dobrze - mamroczę pod nosem, wiedząc, że i tak nikt tego nie usłyszy i mozolnym krokiem udaję się do śmigłowca, by do niego wejść.
Staram się nie myśleć o konsekwencjach mojego czynu, miałam jedynie nadzieje, że jakoś to będzie.
Powrót do góry Go down
Wojas021
Mistrz Regionu
Wojas021


Napisanych : 2367
Dołączył : 29/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Małopolska

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptySob 12 Kwi 2014, 13:30

Weszłaś do śmigłowca i wygodnie się weń rozsiadłaś. Pilot nakazał wam zapiąć pasy, po czym powoli i bardzo ostrożnie poderwał helikopter do lotu. Udaliście się wprost na północ do Palet Town w regionie Kanto, gdzie siedzibę miał słynny profesor. Lorelai przez większą część drogi milczała, a jak już się odzywała to tylko do mikrofonu, by wymienić mało znaczące uwagi dotyczące lotu. Mijaliście kolejne wyspy mniejszych i większych rozmiarów. Przelatywaliści właśnie nad największą wyspą całego archipelagu. Nic nie zapowiadało tego co za chwilę miało się wydarzyć.
- Jak się podo... - zwróciła się do ciebie Lorelai, ale była zmuszona urwać w połowie zdania. Poczuliście, jak coś uderza w bok helikoptera, a następnie wpadliście w turbulencje.
- Co się u licha dzieje! - zapytała Lorelai pilota rozglądając się od razu w około i sprawdzając przez szyby co się dzieje. Wtem pilot złapał się za serce. Poczuł przeszywający piersi ból, który zmusił go do puszczenia sterów. Zaczęliście się kręcić w kółko miotani wiatrem, choć w tej części rzadko panowały silne wiatry. To nie był przypadek. Pilot osunął się na fotelu. Lorelai natychmiast skoczyła ku niemu.
- Nie żyje... - westchneła sprawdzajac jego puls. Przez chwilę nie wiedziała co ma robić, ale widząc, że zderzenie z ziemią jest nieuniknione usiadła na miejscu pilota jego samego odsuwając na bok. Próbowała za pomocą sterów odzyskać panowanie, ale nie była szkolona na pilota i nie była w stanie sobie poradzić.
- Szybko ubierz spadochron. Znajduje się pod fotelem w schowku. Gdy już to zrobisz odepnij pasy i otwórz drzwi. Gdy będziemy jakieś 500 metrów nad ziemią skacz. Jasne? - zapytała, ale nie czekała na odpowiedź. Sięgnełą szybko po radio, aby spróbować się połączyć z wieżą.
- Mayday, Mayday! Tu Robinson R44 Raven! Mamy poważne kłopoty z utrzymaniem równowagi. Potrzebujemy pomocy! - krzyczała do słuchawki próbując zachować spokój.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyCzw 17 Kwi 2014, 16:52

- To jakieś żarty? - krzyknęłam, tracąc całkowicie swoją obojętność. Siedziałam roztrzęsiona, nie wiedząc czy to dzieje się naprawdę, czy to jakiś chory żart, kolejna cześć absurdalnego planu, ale nawet ruda małpa nie posunęłaby się do czegoś takiego.
Na dźwięk, że pilot nie żyje, poczułam się gorzej niż od samym turbulencji. Jeszcze nigdy nie widziałam martwego człowieka, a myśl, że właśnie przed chwilą jakiś przy mnie umarł i leży nieopodal, była okropna i obrzydliwa. Chciałam płakać, krzyczeć ze strachu i wymiotować, a najlepiej wszystko na raz. Musiałam się stąd wydostać, być jak najdalej od tej chorej sytuacji.
Z podziwem patrzyłam jak Lorelai radzi sobie z tą abstrakcyjną akcją, podczas gdy ja siedziałam jak słup pogrążona w rozpaczy, ona zachowywała zimną krew i próbowała nas stąd wydostać.
- Serio? - wybełkotałam, słysząc pytanie czy zrozumiałam instrukcję odnośnie spadochronu.
Mimo skrajnego przerażenia, z tytanicznym wysiłkiem sięgnęłam po wspomniany przedmiot. Do tej pory trzymałam się siebie kurczowo, bojąc się choćby ruszyć mięśniem, jednak nie chciałam jej dodatkowo denerwować w tej sytuacji.
Gdy udaje mi się go odnaleźć, zakładam na plecy i odpinam pas. Stoję przez chwilę bojąc się tego co mam robić, ale w końcu się zmuszam i otwieram drzwi. Pytanie tylko skąd do licha mam widzieć jak wygląda 500 metrów?
W głowie dudni mi jedna myśl, "jeśli to cześć jej planu, zabije ją".
Powrót do góry Go down
Wojas021
Mistrz Regionu
Wojas021


Napisanych : 2367
Dołączył : 29/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Małopolska

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptySob 19 Kwi 2014, 08:34

Coraz szybciej spadałyście w dół. Lorelai wzywała pomocy przez radio, ale na niewiele się to zdało. Stałaś tak na skraju śmigłowca próbując ocenić najlepszy moment do skoku. Rudowłosa była zbyt zajęta próbą opanowania latającej maszyny by ci pomóc. W pewnym momencie coś uderzyło w bok śmigłowca i wyrzuciło cię z niego na zewnątrz. Gdy spadałaś w dół dostrzegłaś tylko zarys pokemonów, które atakowały śmigłowiec, ale nie byłaś w stanie ich zidentyfikować. Kilka minut później, helikopter stanął w płomieniach i wybuchł. Fala uderzeniowa jeszcze mocniej cię cisneła w dół. Znajdowałaś się jakieś 30 metrów nad ziemią. Na otworzenie spadochronu nie było już czasu, a w każdym bądź razie nie zdałoby się na nic. Pozostało liczyć jedynie na cud.
- Alakazam psychic! - usłyszałaś jakiś głos, a następnie poczułaś szarpnięcie i... lewitowałaś nad ziemię. Zaczełaś bardzo powoli opadać na ziemię, a w końcu dotknełaś stałego gruntu. Gdy byłaś bezpieczna postacie, które były odpowiedzialne, za twój ratunek odwróciły się i odeszły. A były to Gra The Coon 065-m Gra The Coon Images?q=tbn:ANd9GcQ8QRIRckes08iUXUGOKGb2yqS1UdBZ5LW9JO3GQiRyUV0wvi05
W pewnym momencie osobnik o kolorowej fryzurze zatrzymał się i rzekł:
- Następnym razem uważaj.
Po tych słowach znikł ci z oczu wraz ze swoim pokemone, a ty zostałaś sama na tym pustkowiu.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyPon 21 Kwi 2014, 20:34

- Dziękuje - wymamrotałam pod nosem, patrząc jak znika.
"Następnym razem uważaj" zostały mi w głowie jego słowa, który oburzyły mnie po fakcie. Niby jak miałam uważać? Jak niby można być bardziej ostrożnym gdy nagle pilot ginie, helikopter zaczyna spadać, a całość kończy się wybuchem?
Emocje zgromadzone podczas feralnego lotu musiały w końcu gdzieś ujść, a uwaga nieznajomego była do tego idealna.
Dopiero teraz dotarło do mnie co się stało. Zadrżałam i prędko rozejrzałam się dookoła, ruda małpa musiała gdzieś tutaj być, nie mogła zginąć, po prostu nie mogła...
Czuje jak ogarnia mnie panika, nawet nie myślałam, że jestem sama na jakimś kompletnym zadupiu, a dziwny jegomość był być może ostatnią żywą osobą jaką zobaczę. Nie, moje myśli były pochłonięte czymś innym.
"Lorelai gdzie jesteś?" zadawałam pytanie w myślach, byłam tak przerażona myślą o śmierci mentorki, iż nawet do głowy mi nie przyszło by zadać owe pytanie na głos.
Powrót do góry Go down
Wojas021
Mistrz Regionu
Wojas021


Napisanych : 2367
Dołączył : 29/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Małopolska

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyWto 22 Kwi 2014, 19:22

Cisza. Wszędzie wokoło panowała cisza i spokój od czasu do czasu przerywana szelestem liści, który powodowały pokemony przemykające w pobliżu. W oddali widziałaś dym, który unosił się z płonących jeszcze szczątek helikoptera. Nikt się nie pojawił w pobliżu. Nawet Lorelai, której momentami nie lubiłaś. W tej chwili byłaś zdana na siebie i tylko na siebie. W promieniu kilkuset metrów nie było widać nic co mogło wskazywać na istnienie cywilizacji. W pewnym momencie na twojej głowie przysiadł Gra The Coon 276 i zaczął skubać twoje włosy.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptySro 30 Kwi 2014, 17:08

Przez tyle tak odizolowywałam się od społeczności, że wytworzyłam niewidzialną wewnętrzną i zewnętrzną barierę. Cokolwiek by się nie stało, nie pozwalał naruszyć lub zniszczyć jakąkolwiek z nich, nie inaczej było w tym przypadku. Prędko wygoniłam ptasiora z głowy, nienawidziłam jak ktoś mnie dotykał, nieważne człowiek czy pokemon. Byłam w stanie między przerażeniem, paniką i ogromnym gniewem. Moje bariery były mi potrzebne jak nigdy dotąd, musiałam je chronić.
Czułam się coraz gorzej, miałam dość, miałam cholernie dość.
"Niech ona wróci!" krzyczałam, a potem łkałam w myślach.
Wciąż nie mogłam uwierzyć, że Lorelai zginęła. Wciąż raczej myślałam, że to tylko ukartowany żart, żałosny, ukartowany żart.
Usiadłam więc na ziemi, zwinęłam się w pozycję embrionalną i płakałam bezgłośnie, opierając głowę o kolana.
Zupełnie nie wiedziałam co innego mogę robić, czekałam więc, aż ruda małpa wylezie w końcu z ukrycia.
Powrót do góry Go down
Wojas021
Mistrz Regionu
Wojas021


Napisanych : 2367
Dołączył : 29/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Małopolska

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptySro 30 Kwi 2014, 17:23

Taillow jednak ani myślał się stąd wynosić. Nadal trzymał się bardzo blisko ciebie nawet, gdy całkowicie zamknęłaś się w sobie niczym robak w kokonie. Mijały sekundy, minuty, godziny, a łzy nie pomagały. Lorelai jak nie było tak nie ma. W pewnym momencie poczułaś krople wody spadające z nieba, a po chwili rozpadało sie już na dobre. Taillow odleciał, a ty dalej żyłaś nadzieją, że to wszystko jakiś żart. Wtem dosłyszałaś czyiś głos:
- Wstawaj! Wstawaj, nie czas na spanie. Przyszła po ciebie panna Lorelai! - słyszałaś gdzieś w oddali, ale nie wiadomo skąd. Obraz zaczął się powoli zamazywać, wszystko wywracać do góry nogami i wirować. Po chwili obudziłaś się w swoim własnym łóżku w ulubionej piżamie w szopy.
- Na nareszcie cię obudziłam. Wstawaj szybko, bo Lorelai nie będzie czekać! - krzyknęła na ciebie zdenerwowana mama, po czym wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyCzw 01 Maj 2014, 13:04

- To był tylko sen? - wyjąkałam przejęta tym co się stało - ale to było takie realistyczne...
Wciąż nie mogłam uwierzyć w to co się stało, nic dziwnego, przecież jeszcze przed chwilą byłam sama na bezludnej wyspie, a Lorelie prawdopodobnie nie żyła.
Siedziałam na łóżku nie mając pojęcia co robić, co o tym myśleć. Może to był jak ten film co kiedyś oglądałam, że ktoś miał wizję straszliwego wypadku i robił wszystko by go następnie uniknąć. Niestety wszyscy i tak zginęli na końcu, wiec to było żadnym pocieszeniem.
Byłam skołowana do tego stopnia, iż uważałam, że za chwilę obudzę się naprawdę i będę w tej samej żałosnej sytuacji co minutę temu. Może wypadałoby wykorzystać tę sytuację i pożegnać się z rodzicami... Ale jakoś nie mogłam się do tego zmusić, nie miałam pewności, że zaraz się obudzę, nie mogłam tak po prostu zejść na dół i ze łzami powiedzieć mamie i tacie "żegnajcie". Nie, to było nie do przyjęcia, nie mogę zakładać co jest snem, a co jawą. Muszę jakoś iść dalej, niech dzieje się to co ma się działać. Choć najbardziej chciałabym by nic się nie działo, koniec gierek, koniec dziwnych zdarzeń. Spokój, tylko spokój, tego właśnie chciałam.
Maszynowo ubrałam się i zeszłam na dół, miałam ogromną nadzieję, że nie ujrzę tam ponownie tego samego chłopca, wtedy naprawdę zaczęłabym się bać...
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyPon 05 Maj 2014, 23:39

I bym Cię bardzo prosiła o pogrubianie tego co mówi twoja postać c: I napis mi w jakim mieście i regionie zaczynamy grę
Na całe szczęście to wszystko okazało się być tylko koszmarem. Sama nie wiedziałaś w nim było gorsze. Stracenie w pewnym sensie swojej mentorki, czy ten okropny skok z wysokości! Kto normalny pokusił by się o skakanie ze spadochronem! Kawałek materiału na otwierający się z plecaka. To nie brzmiało jak coś godnego zaufania. Tak czy inaczej, usiałaś na swoim łóżku dziękując Bogu (lub Bogom, zależy w co kto wierzy), za to że obudziłaś się we własnym łóżku, we własnym domu. Mimo wszystko, czułaś dziwny skręt w żołądku kiedy schodziłaś w dół. Sen proroczy? Nie, to brzmi jak bzdura wyssana z palca, dobra dla łatwowiernych ludzi! Wzięłaś parę głębszych wdechów przechodząc przez futrynę prowadzącą prosto do salonu. Na twoje szczęście nie było w nim żadnego chłopca o jasnych włosach i nieco nieufnym spojrzeniu. Za to na sofie siedziała dobrze znana tobie kobieta, która palcem wskazującym poprawiła sobie okulary które opadły jej na czubek nosa.
- Yumiko. Dobrze Cię widzieć... Mamy parę rzeczy do zrobienia, zanim wyruszysz by napisać swoją własną historię.
Powiedziała Lorelai spokojnym tonem głosu uśmiechając się delikatnie, na wspomnienie tego pięknego dnia kiedy otrzymała swojego pierwszego pokemona Seela. Chwilę wpatrywała się w Ciebie, lecz po nie więcej niż dwóch minutach skierowała swoje spojrzenie obok Ciebie. Na twoją matkę stojąca z plecakiem w rękach i nerwowo maltretującą materiał. Nie dziwota, że się denerwowała skoro jej jedyna córeczka miała opuścić bezpieczne gniazdko i ruszyć w nieznane!
- Niech się pani nie martwi. Poradzi sobie. Myślę, że nic lepiej jej nie zrobi niż samotna podróż z Pokemonami.
- Ależ to przecież jeszcze dziecko!
- Młoda kobieta. Każdy kiedyś musi dorosnąć.

Powiedziała ruda kierując się powolnym krokiem w stronę drzwi. Wygląda na to, że czas sie pożegnać i ruszyć? Ale czy to na pewno dobra decyzja?
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyCzw 08 Maj 2014, 21:56

Jeśli chodzi o umiejscowienie domu to 4 Sevii Island, zaś właściwa przygoda w Pallet Town, Kanto
-----------------------------------------------------------

Trudno powiedzieć dokładnie co czułam, gdy zamiast tajemniczego chłopca ujrzałam swoją mentorkę. Początkowo to była radość, znak, że historia nie skończy tym samym przeokropnym i tragicznym zakończenie. Sama na pustkowiu ze świadomością, iż jedyna osoba co mogła mnie z tego wyciągnąć, zginęła w straszliwym wypadku. Radość jednak szybko ustąpiła, zbyt dużo pytań miałam w głowie by móc się cieszyć. Czy wcześniejsze wydarzenia były tylko snem, wizją szaleńca? Trudno było mi uwierzyć, że to jedynie wytwór mojego umysłu, nigdy wcześniej nie przeżyłam czegoś podobnego. Więc w takim razie co się stało? Czy to upośledzona wersja "dnia świstaka", gdzie każda pobudka kończyłaby się śmiercią rudej małpy? Z jednej strony to by było całkiem zabawne, ale nawet ona nie zasłużyła na taki los, nawet jeśli nic by z tego nie pamiętała. Gdyby rzeczywiście świat pisał za każdym razem nowy scenariusz i chciałby bym uratowała ją, to byłby szaleńcem, nieważne jakbym się starała, nigdy bym temu nie podołała, nie miałabym pojęcia co zaraz może się wydarzyć.
Stałam więc, zupełnie nie wiedząc co robić. Myśli kotłowały się, biły, a nawet łączy tworzą iście fantastyczne twory. Nie miałam pojęcia jak reagować, co powiedzieć. Na szczęście moje milczenie nie odbiegało od normy, więc raczej nikt nie powinien zauważyć mojego skołowania.
Pożegnanie z rodziną było dla mnie sztuczne, już raz to robiłam i jakoś nie miałam ochoty robić tego ponownie. Lecz jeśli znowu zdarzyłaby się katastrofa, z której tym razem bym się nie obudziła, nigdy nie wybaczyłabym sobie, iż nie ukazałam czułości swoim rodzicom
Czując kompletną pustkę, ruszyłam by przytulić obojga rodzicielom. Na ustach cisnęły mi się słowa "kocham was" ale nie miałam chęci, a może odwagi, by wypowiedzieć je nagłos.
Tak o to, z wymuszonym uczucie wypełnienia obowiązków, ruszyłam za rudą małpą.
Miałam szczerą nadzieję, iż to rzeczywiście ostatni raz jak się z nimi żegnam i, że tym razem czas się nie cofnie, by zmienić swój bieg, w jakimkolwiek tego stwierdzenia znaczeniu.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyPią 09 Maj 2014, 16:04

Może tak było lepiej opuścić rodzinny dom? Bez zbędnych łez, bez słów? Szybko i mało boleśnie. Czując nieprzyjemne kłucie w sercu udałaś się razem z "rudą małpą". Kiedy usłyszałaś z jej ust, iż musisz udać się do innego regionu, gdzie czekał na was jakiś profesor byłaś delikatnie mówiąc wściekła. Jednak mistrzyni szybko ostudziła twój gniew. Czyżby w pewien sposób jej często chłodne podejście było zasługą przebywania głównie w otoczeniu Lodowych Pokemonów? Możliwe.
Tak czy inaczej, podróż na inny kontynent zabrała wam 4 dni spędzone na promie, gdzie korzystając z otoczenia oceanu, Dewgong oraz Cloyster Lorelai mogły cieszyć się kąpielą w chłodnych ciemnych wodach. Kiedy już dotarłyście do miejsca zwanego Regionem Kanto, przeniosłyście się do wypożyczonego auta i dojechałyście do małego miasteczka, wokół którego rozciągały się pasma łąk i pól, a na horyzoncie rysował się las. Był przyjemny wiosenny poranek, ani za gorąco, ani za zimno. Wręcz idealny czas by rozpocząć swoją przygodę. Idealny? Jak dla kogo, prawda? Ruda kobieta położyła dłoń na twoim ramieniu uśmiechając się delikatnie.
- Jesteśmy. To pracownia profesora Oaka. On ma dla Ciebie przygotowanych parę Pokemonów oraz wyprawkę niezbędną dla początkującego trenera.
Powiedziała idąc powoli w stronę budynku usytuowanego na obrzeżach miasteczka Pallet. Wchodząc do środka, nie miałaś wątpliwości że jesteś w laboratorium. Nienaganny porządek ręcz uderzał w oczy! Po chwili twoim oczom ukazał się lekko siwiejący staruszek o ładnym, budzącym zaufanie wyglądzie.
- Witaj Lorelai. Mam nadzieję, że twój Dewgong wciąż jest w dobrej formie. Ach, ta młoda dama to zapewne Yumiko? Miło Cię poznać. Jestem profesor Samuel Oak.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyWto 13 Maj 2014, 18:36

Każdy krok był dla mnie mordęgą, obawiałam się tego, co może za chwilę nastąpić. Co jeśli zaraz prom zatonie, albo zderzy się z lodowcem? Przez sen, czy też wizję, stałam się niezwykle strachliwa, lecz kogo to mogło dziwić? Przecież nie na co dzień każdy ma niezwykle realistyczny sen, w którym kończy się w co najmniej opłakanej sytuacji. Musiało minąć parę wschodów i zachodów słońca by strach stał się mniejszy, a w końcu zniknął całkowicie. Będąc w Kanto całkowicie zapomniałam o tym fakcie i nagle poczułam się jeszcze gorzej. Dopiero teraz do mnie dotarło, że znajduje się w zupełnie nieznanym sobie regionie, gdzie jedyną osobą jaką znam jest ktoś kogo nienawidzę. Zdawszy sobie sprawę, w jakim położeniu się znajdowała, szczerze żałowałam, że nie tylko dość sucho pożegnał się z rodzicami, ale także nie ubłagałam ich by mnie tutaj nie wysyłali, ale wtedy byłam pewna, że zaraz i tak obudzę się w swoim łózko w piżamce w szopy.
Na wzmiankę o profesorze i pokemonach zareagował z niedowierzaniem. O Oaku trudno było czegoś nie usłyszeć, wiedziałam o jego zwyczaju dawaniu młodym trenerom wybór jednego z trzech pokemonow, ale chyba nikt się po mnie nie spodziewał, że zupełnie sama mam dokonać takiego wyboru? Mimo wszystko nie odpowiedział nic rudej małpie. Niestety, wbrew sobie, byłam zaciekawiona co dla mnie przygotował słynny profesor.
Na widok staruszka trochę się zdziwiłam, trochę inaczej go sobie wyobrażałam, początkowo nawet sądziłem, że to jakiś przypadkowy dziadek, jednak gdy się przedstawił, wszelkie wątpliwości minęły.
Nie odpowiedziałam na jego powitanie, wszak na jedyne pytanie jakie zadał sam sobie znalazł odpowiedź. W milczeniu czekałam na dalszy rozwój wydarzeń, próbując jak najbardziej maskować swoją ciekawość.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyCzw 15 Maj 2014, 17:10

Mężczyzna w podeszłym wieku uśmiechnął się do Ciebie po czym podszedł do jakiegoś dużego urządzenia. Pomruczał coś pod nosem, a po chwili podszedł do Ciebie podając Ci kilka zmniejszonych PokeBalli oraz PokeDex. Pokiwał głową po czym jeszcze na chwilę odwrócił się pokazując dłonią na kilka PokeBalli leżących na stole.
- Skoro jesteś początkującą trenerką oraz podopieczną Lorelai, jestem pewien że poradzisz sobie z większą grupką Pokemonów. Otóż od pewnego czasu siedzą już u mnie, a widać że rwą się do podróży.
Powiedział spokojnym głosem, na co Lorelai uśmiechnęła się nieco zaskoczona. Parę pokemonów na start! A to Ci się poszczęściło! Albo... Wręcz odwrotnie? Niesamowitego pecha, żeby na początek podróży dostać więcej niż jednego Pokemona? Może! Profesorek na chwilę odwrócił się by wypuścić z kul owe Pokemony, a one pojawiły się przed wami w towarzystwie jasnego światła.
Gra The Coon Zo86yf
- Yumiko, poznaj Sneasel, Horsea, Torchica, Blitzle oraz Grovyle. A wy moi drodzy, poznajcie swoją nową trenerkę.
Pokemony spojrzały na profesora, jakby spokojnie analizując wszystko, co powiedział. Patrzyły na Ciebie nie wiedząc za bardzo co powinny zrobić w takiej sytuacji. Wyglądały na zadowolone! To było pewne, przecież tyle się naczekały na nowego trenera! Jako pierwszy podszedł do Ciebie ciemny Pokemon, przedstawiony jako Sneasle.
- Snii?
Zapytał przechylając swoją główkę na bok. Lorelai nachyliła się, przyglądając uważnie Sneaselowi z uśmiechem na twarzy.
- Sneasel to typ zarówno mroczny jak i lodowy. Bardzo zwinne, szybkie oraz oddane swojemu trenerowi. Mają bardzo zadziorny charakterek, podobnie jak ty, Yuma.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyPon 19 Maj 2014, 16:26

Musiałam przyznać jedno, całkowicie się tego nie spodziewałam. Nawet do głowy by mi nie przyszło, że staruszek wręczy mi aż pięć pokemonów. Stałam więc jak wryta, nie wiedząc zbytnio co o tym myśleć. Próbowałam przejrzeć plan profesora w daniu mi takiej ilości podopiecznych za jednym razem, ale moja rozważania przerwał czarny stworek. Przez chwilę przestałam myśleć, schyliłam się i pogłaskałam pokemona po główce. Nie wiem czemu to zrobiłam, to nie było w moim stylu, jednak coś prowadziło mnie do tego czynu. Zapanowała nade mną ciekawość, sięgnęłam po pokedex i zeskanował stworka.
- Nazwę cię Snowflake - mówię do pokemona. Następnie przyglądam się reszcie drużyny. 
- Ciebie nazwę Spitfire - oznajmiam, wskazując na kurczaka, następnie spoglądam na konika morskiego - ciebie Seabreeze.
Chwilę zajmuję mi wymyślenie imienia dla zebry, ale w końcu postanawiam nazwać ją "Zecora". Na końcu został mi zielony gad, ale jakoś nie czułam, że powinna nadać mu imię.
Gdy przywitałam się z każdym z pokemonów, prostuję się i ponownie milknę. Nie wiedziałam czy mam dziękować profesorowi, więc stałam w ciszy.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon EmptyWto 20 Maj 2014, 13:07

Zdziwiona stałaś jeszcze chwilę, nie wiedząc jak masz właściwie zareagować na widok aż tylu Pokemonów na start. Bo kto by się tego tak właściwie spodziewał! Prawda? Po chwili przypatrywania się mrocznemu Pokemonowi, skierowałaś w jego stronę swój PokeDex otrzymują następujące informacje na temat tegoż stworzenia.
- Sneasel, Pokemon Ostry Pazur. Jego łapy zakończone są ostrymi pazurami, kiedy atakuje uderza nimi przeciwnika tak długo aż ten się nie podda.
Cytat :
Gra The Coon 215
SneaselGra The Coon Male
Lv. 6
Natura: Wytrzymały
Ataki: Scratch, Leer, Taunt, Icicle Crash
Ability: Inner Focus
Sneasel przechyliła na bok swoją głowę, kiedy usłyszała imię jakie od dziś będzie nosić. Chyba spodobało się jej, bo nie wyraziła żadnego sprzeciwu. Profesor podszedł do Pokemonów, wciąż stojących w pewnej odległości od Ciebie, zachęcając je do przywitania się z tobą. Po chwili byłaś już otoczona przez grupkę Pokemonów cieszących się z posiadania z dawna wyczekiwanego trenera. Lorelai widząc jak się spięłaś na tak dużą dawkę czułości ze strony dopiero co poznanych stworzeń. Ale nawet ty musiałaś przyznać, że tak miłe przywitanie, choć niespodziewane, delikatnie ociepliło twoje serce!.
- Dziękujemy za wszystko, profesorze. Teraz uważam, że czas najwyższy by Yuma wyruszyła w drogę.
Powiedziała kobieta kiwając lekko głową i żegnając się z profesorem powolnym krokiem ruszyła w stronę wyjścia. Chyba sama powinnaś udać się za nią, widać było po Lorelai, że jeszcze chciała Ci coś powiedzieć, jednak nie chciała o tym mówić przy poczciwie wyglądającym Profesorze. Miałaś w zasadzie już wszystko co potrzebne było początkującemu trenerowi. Pokemony, PokeBalle, PokeDex... Więc czas najwyższy ruszyć z miejsca.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Gra The Coon Empty
PisanieTemat: Re: Gra The Coon   Gra The Coon Empty

Powrót do góry Go down
 
Gra The Coon
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» KP The Coon
» Przygoda The Coon
» Test The Coon
» #043 The Coon | Pewter
» Coon Vs Szkot

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Off Top :: » Archiwum :: Gry-
Skocz do: