#131 Shirou || Striaton Gym

Od pewnego czasu kręciłeś się w okolicy miasteczka Striaton, zastanawiając się czy jesteś gotowy by podjąć walkę z tutejszym liderem sali. Ku swojemu zaskoczeniu, po większych poszukiwaniach informacji na temat tutejszego przeciwnika, okazało się że jest ich aż trzech! Tak czy inaczej, po przygotowawczym treningu udałeś się do sali, by rzucić wyzwanie liderowi sali. Na drugim końcu areny ujrzałeś trzech chłopaków, z czego pierwszy wystąpił ten, który miał zielone włosy.

- Witaj, zatem chcesz zmierzyć się w pojedynku z naszymi Pokemonami. Ja nazywam się Cilan i będę twoim pierwszym przeciwnikiem, a do walki wybieram swojego Pansagea!

Powiedział lider i rzucił przed siebie kulę z której wyszła zielona małpka gotowa już do walki. Którego Pokemona wybierzesz ty?

Dla klimatu:

Do gymu weszliśmy razem, jednak z góry powiedziane było kto podejmie się walki. Nie byłem najlepszy w te klocki, najzwyczajniej w świecie walka nie była moim atrybutem. Cóż, odnajdywałem się w innych dziedzinach, takich jak pokazy, czy też poke-krawiectwo, jednakże to jest temat na inną rozmowę. Zgodnie z ustaleniami, ustąpiłem mu miejsca, przekazując władanie nad ciałem*. Momentalnie cała aparycja uległa zmianie. Włosy na głowie zaczęły się jeżyć, podnosić ku górze; spojrzenie nabrało ostrości, źrenice zmieniły barwę na pomarańczową, a w nich swój szalony taniec rozpoczęły złote iskry. Atsuya wyglądał na bardzo zadowolonego z tej zamiany, już od dawna czekał na sprawdzian siły, a ten w końcu nadszedł. Nie brał go jednak zbyt poważnie, to dopiero pierwszy gym na ich drodze, jeśli chcą stanowić realne zagrożenie, albo raczej... jeśli chcą mieć szanse walczyć o swoje życie w starciu z Team Plasma, to muszą być silniejsi od każdego trenera, a nie od pierwszych trzech, którzy stanowią sito na nowicjuszy. Atmosfera zgęstniała, zielonowłosy lider stanął do pojedynku jako pierwszy, przyjmując wyzwanie bliźniaków.
Uśmiechnął się szeroko, wyszczerzył swoje kły obserwując jak pokedex mieli dane zebrane na temat zielonego stworka. W końcu, gdy wyskoczył wynik o typie pokemona, mogli przystąpić do walki. Obecnie posiadał wiele pokemonów mogących się mierzyć z trawiastymi, jednak liczył na to, że doświadczenia nabierze jego faworyt. Biało-czerwona kula pomknęła przez arenę, odbijając się od jej powierzchni kilkukrotnie, by następnie uwolnić ze swojego wnętrza żelaznego ptaka. Na arenie pojawił się Skarmory, a wraz z pojawieniem się natychmiast wzleciał w powietrze.
-Również witam, cieszę się, że przyjęliście moje wyzwanie. Niech wygra lepszy!-po oficjalnej części i pokazaniu maksimum kultury, na którą mógł się zdobyć Atsuya, nadszedł czas na danie główne - pojedynek.
-Skarmory, to nasz pierwszy poważny pojedynek, więc nie oszczędzaj się. Zacznij od krążenia w powietrzu wokół przeciwnika i osłabieniu jego obrony przy pomocy Leer. Niech twój krzyk wywoła u niego poczucie strachu, niech przekona się o tym, że w powietrzu wisi najgroźniejszy drapieżnik z jakim kiedykolwiek miał do czynienia. Z każdym okrążeniem przyśpieszaj, by następnie wykonać nurkowanie i zaatakować przy pomocy Peck. Postaraj się dziobać jak najmocniej, twoja twardość jest w tym przypadku ogromnym atutem. Po ataku wyczekuj na kontrę, przeciwnik z pewnością nie pozostanie w bezruchu. Postaraj się uniknąć ataku i wyprowadzić swoją własną kontrę powtarzając atak. W wolnych chwilach, gdy będziesz poza zasięgiem tej trawiastej małpy, sukcesywnie pogłębiaj jej uraz kontynuując Leer. Bądź cały czas blisko, jak koszmar podążaj za swoim przeciwnikiem i dręcz go Peck póki ze zmęczenia nie padnie na arenę! Zrozumiano?
Cóż, zdecydowanie nie należał do najczulszych z trenerów. Jeśli można by porównać go do jakiegoś typu, to bardziej odpowiadał Gary'emu, który skupiał się na posłuszeństwie i dobrym wyszkoleniu pokemonów. Takim trenerem zamierzał zostać Atsuya.

*tak, to jest rozdwojenie jaźni.

Tak więc rozpoczęła się walka pomiędzy Skarmory a podopiecznym lidera. Kiedy twój Pokemon użył Leer, który był błyskiem a nie krzykiem, co wykorzystał Pokemon Lidera pętając swojego Pokemona swoim Grass Knot i ściągając go na ziemię. Póki Skarmory był spętany trawiasty Pokemon pędził na niego chcąc uderzyć Shadow Claw. Jednak twój Pokemon pozbierał się uderzając w małpę Peck. Mimo tego, lepiej wytrenowany Pokemon Lidera uderzył swoim atakiem. Małpka zwinnie omijała kolejnych ataków twojego Pokemona choć sama nie wyszła bez szwanku. Jak widać, póki co przeceniłeś swoje umiejętności.

(ale wtopiłem z tym Leer >.>)

Widząc ogromne zmęczenie Skarmory zdał sobie sprawę w jak ogromnych tarapatach się znaleźli. Mimo przewagi typu, pokemon przeciwnika nie wyglądał na ani trochę zmęczonego, podczas gdy Skarmory wyglądał jakby miał za sobą właśnie kilometr przebytej drogi w pełnym słońcu. Ciężko było odnaleźć jakąkolwiek receptę na tą walkę, żelazny ptak po prostu nie był jeszcze na tyle doświadczony, żeby móc pokazać coś więcej, pula jego ataków ograniczała się do dwóch, a Atsuya wystawił go do walki licząc, iż sama przewaga typu wystarczy, aby pokonać przeciwnika. Niestety tak nie było, w najbliższym czasie jeśli niczego nie wymyślą to Skarmory najzwyczajniej w świecie padnie wycieńczony na podłoże. Zdobyte przez niego doświadczenie powinno mu pomóc w przyszłości, jednak co z walką tu i teraz?
Zagryzł wargę skonsternowany. Ech, gdyby tylko zgłoszenie do walki z liderem nie było zobowiązujące, to użyłby teraz Nincady, która również posiadała przewagę typu, a była znacznie bardziej doświadczona... Nie miał jednak wyboru. W puli poza Skarmory miał dwa pokemony, z czego obydwa miały być przeznaczone do walki z następnymi przeciwnikami. Musiał zamknąć walkę przy użyciu tego pokemona, albo z małą pomocą następnego.
-Wybacz Skarmory, mój błąd, źle Tobą poprowadziłem. Dasz radę walczyć dalej?-rzucił w kierunku swojego pokemona. Ten dał mu do zrozumienia, że jeszcze chwilę zabawi na tej arenie. Nadszedł więc czas na dalszą część pojedynku.-Wzbij się w powietrze raz jeszcze. Pamiętasz ruch wykorzystany przez przeciwnika? Nie daj się zaskoczyć raz jeszcze. Postaraj się chwilę krążyć wysoko i odsapnąć. Następnie zanurkuj. Spodziewam się, że przeciwnik postara się jeszcze raz uziemić Cię w ten sam sposób. Wyczekuj ataku, a gdy ten nadejdzie, mocno uderz skrzydłami by przelecieć nad nim i go uniknąć. Wiem, że nie jest to najprostsze zadanie, jednak nie mamy wielkiego pola manewru, musimy postawić na ataki przy pomocy twojego Peck. Jeżeli atak nie nadejdzie, to kontynuuj pikowanie, by przelatując obok przeciwnika z zawrotną prędkością uderzyć go Peck. Priorytetem jest unikanie ataków, na tym skup się najbardziej.
Na tym strategia się skończyła, niestety z pustego to i Salomon nie naleje.

W kolejnej turze mimo starań ze strony twojego Pokemona, to niestety, ale trawiasta małpka wciąż była na prowadzeniu. Widać było, że doskonale znał pole na jakim walczył. Bo nie musiał co chwilę oglądać się na to czy z kolejnym skokiem trafi na skałę czy nie. Gdy Skarmory uderzał Peck, pokemon Lidera zręcznie kontratakował dzięki czemu wygrał bez najmniejszych problemów!

Cytat :

Skarmory: +1lv

- Ach! Widzę, że między tobą, a twoim Pokemonem panuje niezwykła więź. Jednak sama więź nie pozwoli Ci z nami wygrać. Mam nadzieję, że się nie zniechęciłeś!

Walka zdecydowanie nie potoczyła się po myśli Atsuyi i już po krótkiej chwili Skarmory leżał rozłożony na arenie bez sił, by dalej walczyć. Tym samym pierwsze starcie zakończyło się porażką.
-Skarmory, wracaj.-na jego twarzy można było wyczytać spore poddenerwowanie i niepewność. Czy dobrze zrobił, że tu przyszedł? Czy jego pokemony są gotowe na walkę z pierwszym liderem? Czuł się strasznie. W każdym razie pojedynek jeszcze się nie zakończył, miał jeszcze dwa pokemony do dyspozycji. Burmy'ego postanowił zostawić na później, więc pozostała jedna opcja.
-Buneary, wybieram Cię!-kości zostały rzucone. Na arenie pojawiła się urocza, nieco żarłoczna Buneary. Nie mógł jej nazwać swoją tajną bronią, choć trzeba przyznać, że była całkiem dobra jeśli chodzi o pojedynki. Była zdecydowanie bardziej doświadczona, niż jej poprzednik.
-Przygotuj się, przeciwnik do słabych nie należy! Na wstępie użyj Baby-doll Eyes osłabiając atak przeciwnika. Jego obrona została już wcześniej nieźle osłabiona przez Skarmory, więc powinnaś mieć przewagę. Zbliż się do niego unikając jego ataków i stosując Defense Curl, następnie zaatakuj przy pomocy Low Kick. Idąc za ciosem kontynuuj okładanie go Pound i Low Kick, niech poczuje, że jest pod presją. Po serii ataków odskocz i puść mu kolejne oczko Baby-doll Eyes. Jeżeli będziesz unikać jego ataków i sukcesywnie odbierać mu moc, powinien być niegroźny już po kilku powtórzeniach. Staraj się wykorzystywać kamienie znajdujące się na arenie, by osłonić się przed atakiem, lub wyprowadzić własną kontrę. Może i jest u siebie, ale niech nie będzie mu za dobrze! Gdy nieco osłabisz jego ofensywę i wzmocnisz swoją obronę kolejnym Defense Curl wróć do walki na bliski kontakt używając Low Kick i Pound.

Lider delikatnie uśmiechnął się a ty wybrałeś do walki swoją Buneary która chwilę rozglądała się po arenie. Dopiero po chwili króliczek zorientował się że chodzi o walkę! Twój Pokemon rozpoczął atak od obniżenia ataku przeciwnika i w tym samym momencie oberwała Energy Ball. Zaraz za tym, przyszedł czas na podniesienie swojej obrony, przez co Pokemon naraził się na zaplątanie w Grass Knot przeciwnika. Dopiero po chwili Buneary przeszła do właściwego atakowania trawiastego Pokemona. W tej turze szło Ci znacznie lepiej niż w poprzedniej walce! Trawiasta małpka była już znacznie osłabiona, a przez słodkie oczka Buneary jego ataki były znacznie słabsze.

Sytuacja z chwili na chwilę obracała się na jego korzyść. Jednakże nie można powiedzieć, by wyglądał na zadowolonego. Wiedział, że to dopiero pierwszy przeciwnik, a sprawił mu już tyle problemów. Nawet jeśli wygra ograniczając straty do granic możliwości, to kolejnych dwóch przeciwników musi potraktować równie poważnie, bo przecież słabsi raczej nie będą. Z tego też powodu musiał jak najszybciej doprowadzić do końca walki, by Buneary miała chwilę na odpoczynek, ponieważ przyjdzie jej się zmierzyć z przynajmniej jeszcze jednym przeciwnikiem.
-Dobrze Ci idzie Buneary, utrzymaj to tempo! Przeciwnik jest już u szczytu swoich sił, niewiele brakuje byś wyszła z tej walki zwycięsko! Ponieważ jest już strasznie osłabiony, możesz większość sił przerzucić na ofensywę! Zacznij od mocnego Drain Punch, by wyssać z niego trochę sił! Postaraj się posłać go w powietrze siłą uderzenia dzięki czemu nie będzie miał możliwości uniku Ice Beam. Wiele się ostatnio uczyliśmy, więc skorzystajmy z tej wiedzy! Po ataku lodowym promieniem kontynuuj atak przy pomocy Drain Punch oraz Low Kick. Przeciwnik powinien z trudem łapać oddech, podczas gdy ty masz jeszcze mnóstwo niespożytych sił! Powtórz Ice Beam i zakończ serię uderzeń kolejnym Drain Punch, co powinno odebrać przeciwnikowi wszelkie siły do dalszej walki!
Wyglądało na to, że ten pojedynek może się zakończyć ich zwycięstwem. Jest to jednak dopiero pierwsze starcie. Buneary ma w nim główną rolę, dlatego też starał się odzyskać dla niej jak najwięcej sił, każąc jej używać Wysysającego Uderzenia.

W kolejnej rundzie twoja Buneary radziła sobie znacznie lepiej. Zmęczenie dawało się tez we znaki trawiastemu Pokemonowi. Mimo iż podopieczny lidera dobrze znał salę, przez co skakał po skałkach bez najmniejszych problemów to i zwinna Buneary radziła sobie wręcz perfekcyjnie! Po kolejnej wymianie ciosów pierwszy Pokemon lidera został pokonany! Cillan, wrócił swojego podopiecznego do kuli a jego miejsce zajął jego brat.

- Widzę, że udało Ci się pokonać Pokemona mojego brata. Ale Teraz nie będzie już tak łatwo! Zobaczymy, czy Buneary jest na tyle wytrzymała!

Cytat :

Buneary: +65% exp, +10% Sp. Attack Limit

Nie krył swojego zadowolenia z wyniku tego starcia. Buneary poradziła sobie wyjątkowo dobrze, zresztą nie bez powodu jest jednym z najsilniejszych pokemonów w jego kolekcji. Teraz przyszła jednak pora na zmianę, aby użyć kogoś, kto z pewnością w tym pojedynku nie zwycięży, jednakże... ma tu tylko zdobyć trochę doświadczenia! Wycelował pokeballem w dumnego królika i uśmiechnął się.
-Dobra robota Buneary, powrót. Odpocznij chwilę przed następnym starciem.-podziękował pokemonowi, po czym wyrzucił nową kulę, z którego wyłonił się różowy robaczek. Wiedział, że nie będzie to równy pojedynek, jednak z pewnością ma w nim większe szanse, niż w starciu z ogniowym pokiem, który będzie następny. Z Panpourem mógł próbować nawiązać walkę, ponieważ zna jeden elektryczny ruch. Zobaczymy, ile da się tym zdziałać.-Do boju Burmy!-zawołał entuzjastycznie, by pobudzić do walki swojego stworka.-To nie będzie proste starcie, jednak musisz postarać się z całych sił. Buneary potrzebuje chwilę odpocząć, więc zdobądźmy dla niej tyle czasu, ile tylko się da, okej? Wiem, że znasz tylko dwa ruchy, dlatego nie mamy zbyt wiele opcji. Skup się na tym, by ciągle ostrzeliwać przeciwnika przy pomocy Electroweb. Jeżeli przeciwnik będzie Cię atakował, postaraj się albo uniknąć jego ofensywy, albo przyjąć ją na Protect by nie otrzymać obrażeń. Obrona nie będzie skuteczna zbyt długo, jednak da nam to dodatkowe kilka chwil. Przeciwnik dobrze zna arenę, więc obserwuj jego ruchy i postaraj się poruszać podobnie. Weź pod uwagę, że przyszliśmy tu głównie się czegoś nauczyć, więc nie zrażaj się po pierwszych razach i staraj się do samego końca!


Nie rozpisuje więcej ruchów, taktyka powtarza się w kółko ta sama, więc proszę o ocenę do momentu gdy Burmy polegnie. Bo chyba nie wygra, c'nie? :C

Zamieniłeś Pokemony na arenie i rozpoczęła się kolejna runda! Z tym że... wydałeś swojemu Burmiemu tylko dwa polecenia, przez co Pokemon bardzo szybko stanął w miejscu narażając się na ruchy przeciwnika. Trójka liderów patrzyła na to będąc w szoku. Cóż... widzieli wiele walk, ale coś takiego nie zdarzało się zbyt często. Twój Pokemon dosłownie padł jak mucha.

- ...Nie bardzo wiem, czym miała być ta walka. Ale jeśli zamierzałeś się poddać od samego początku nie należało marnować naszego czasu! Skoro nie wierzysz w umiejętności swojego Pokemona, nie wystawiaj go na takie nieprzyjemności jak branie udział w twojej farsie! Ach, nieszczęsny Burmy.

Cytat :

Burmy: +5% exp

Parę słów ode mnie. Nawet jeśli twój Pokemon posiada tylko dwa ruchy można zawsze napisać coś dłuższego, bo jakość taktyki ma także wpływ na ilość przyznawanego doświadczenia. Sama posiadam Belduma z 3 atakami, jednak umiałam napisać taktykę na długość avatara by dostać zadowalająca mnie ilość doświadczenia. Na przyszłość, przyłóż się bardziej bo nigdy nie wygrasz odznaki.

I co? I, że miał się niby ukorzyć przed panem liderem? Nie, to zupełnie nie w jego stylu. Wymierzył pokeball w poległego Burmy'ego i przyzwał go z powrotem. Gdy światło zniknęło w kuli, bezpardonowo rzucił nią za plecy jak pustą butelkę. Słaby. Zdecydowanie za słaby. Jeżeli nie potrafił zrozumieć, że ma w kółko wykonywać to samo, to znaczy tylko tyle, że jest głupi i nie będzie z niego pożytku. Stąd też nie należało mu się szanowanie na równi z innymi pokemonami, póki nie zasłuży.
-Śmieć.-skwitował krótko występ swojego pokemona, nawet nie zrażając się tym, że ma przed sobą trójkę liderów. Wybrał do walki pokemony, którym chciał pomóc się rozwinąć. Pomijając fakt, że Skarmory się nie popisał, to tutaj mieliśmy do czynienia z prawdziwą porażką. Tylko Buneary pokazywała, że ma potencjał. Dlatego też w przyszłości zamierzał na niej skupić swoją uwagę.
-Przykro mi Buneary, że nie mogłaś odpocząć chwilkę dłużej.-przyzwał ją ponownie na arenę. Mimo iż czuł, że odznaka nie jest już w zasięgu, nie zamierzał się poddawać. Nie po tym, jak Buneary walczyła całym sercem by nadrobić straty po Skarmory.
-To nie będzie krótka i prosta walka moja droga, jednak myślę, że powinniśmy wygrać ten pojedynek. Daj z siebie wszystko, po powrocie najemy się do syta tak, że będzie Ci uszami wychodzić! Zacznij od potężnego Thunderbolt! Przeciwnik jest typu wodnego, więc wykorzystajmy jego słabość. Arena się nie zmieniła, poznałaś ją dostatecznie dobrze, aby móc ją wykorzystywać do ukrycia się przed atakiem i wyprowadzenia kontry. Postaraj się wyskoczyć z jednej ze skał i uderzyć Ice Beam dostatecznie mocno, aby nieco ostudzić jego zapał do walki i kto wie, może unieruchomić. Po ataku promieniem przejdź do walki na bliski kontakt i użyj Drain Punch, a po nim powtórz Thunderbolt i odskocz. Musimy być pewni, że dotrwamy do końca, jednak nie mamy tyle czasu co poprzednio, aby wzmacniać obronę i osłabiać atak przeciwnika. Będziemy szli na całość! Tym razem zmienimy nieco kolejność, aby przeciwnik nie przystosował się do naszej strategii. Zacznij od uderzenia Low Kick w skały zaraz przy przeciwniku, aby zasłonić mu widok odłamkami. Następnie szybko dostań się w jego pobliże i z całej siły przywal mu z Drain Punch. Postaraj się wyrzucić go w powietrze, gdzie będzie bezbronny i wtedy użyj Thunderbolt! Wiem, że jesteś już nieco zmęczona, jednak nie możemy się wycofać w takim momencie. Dostań się w miejsce gdzie spadnie przeciwnik i Drain Punch'em poślij go jeszcze do przodu. Siła uderzenia powinna skutecznie pozbawić go przytomności.
Wiedział, że ten pojedynek jest prawdopodobnie ostatnim, który Buneary może wygrać. Czuł, jak do jego umysłu zakrada się wizja porażki, a było to uczucie strasznie nieprzyjemne. Dlatego też obudowywał strategię na uderzaniu Drain Punch, by pomóc królikowi odzyskać jak najwięcej sił.

Buneary ponownie wyszła z kuli i potrząsnęła główką rozglądając się wokoło. Jednak kiedy wydałeś jej polecenie króliczek szybko przeszedł do wykonywania ataków. Z niezwykłą precyzją twój Pokemon uderzył w nienacierającego wodnego Pokemona, lecz mimo tego on nie zraził się! Wręcz przeciwnie twoje ataki tylko go rozzłościły! Choć Buneary stykała po skałkach, nacierając na przeciwnika. I choć Drain Punch jej pomagał to ostatecznie musiała się poddać.

- Brawo! W twojej Buneary drzemie mały wojownik! Następnym razem kiedy tu się pojawisz, mam nadzieję iż bardziej będziesz wierzył w umiejętności swoich podopiecznych! Bywaj!

Cytat :

Buneary: +70% exp