| | Smocza Jaskinia | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Astrid. Początkujący Trener
Napisanych : 218 Dołączył : 27/02/2015
| Temat: Smocza Jaskinia Sob 27 Cze 2015, 23:21 | |
| SMOCZA JASKINIACzyżby wynik testu wyszedł pozytywny (jeżeli jeszcze nie został on wykonany, zapraszam tutaj)? Jeśli tak to gratulacje, jesteś coraz bliżej dostania się na grzbiet smoka. Teraz pozostaje najważniejsza część twojej drogi – musisz złożyć podanie o przyjęcie i stanąć oko w oko ze smokiem, który zadecyduje o twoim dalszym losie. Zanim to jednak nastąpi mam dla ciebie kilka wskazówek, do których powinieneś się dostosować, by nie rozzłościć mieszkańca Jaskini teraz, jak również i w późniejszym czasie (gra).1. Nie poganiać smoka. To pierwsza i chyba najważniejsza zasada. Jak każdy człowiek mam również swoje życie poza forum. Staram się odpowiadać w prowadzonych przeze mnie grach przynajmniej raz na tydzień. Czasem może się zdarzyć, że będę miała więcej wolnego czasu, przez co też pojawi się więcej odpisów, ale może być i tak, że na odpisywanie nie pozwolą mi zdrowie, problemy techniczne albo chociażby brak chęci do tworzenia nowych postów. Oczywiście wszelkie dłuższe nieobecności czy braki dostępu do internetu będę zgłaszać w wyznaczonym do tego wątku na forum. Jeżeli jednak masz nadzieję na kilka stron przygody dziennie i zamierzasz co i raz upominać się o odpisy, to obawiam się, że nie jestem dobrym MG dla ciebie. 2. Stosuj się do reguł. Ta zasada obowiązuje każdego gracza na forum. W moim dziale jak i w każdym innym miejscu na Lazurze obowiązuje znajomość i stosowanie się do regulaminu. Oprócz tego wszyscy moi podopieczni muszą przestrzegać reguł, które w tym momencie czytasz. Jako znak, że się z nimi zapoznałaś/zapoznałeś wpisz w ostatnie pole swojego zapisu hasło: Szczerbatek. 3. Kierujesz jedynie swoją postacią. Opisywanie otoczenia, reakcji Pokémonów lub ewentualnych towarzyszy to moja działka! Koniec, kropka, wyjątków nie ma. 4. Nie drażnij smoka. Nie radzę w żaden sposób mnie drażnić. Wszelkie błaganie o danego stworka lub też pisanie tekstu typu "idę lasem, rozglądając się za Pidgeyami w nadziei na złapanie jednego" mogą skutkować niezłapaniem danego okazu lub niespotkaniem go w ogóle. Po to jest wątek z Dream Teamem, aby tam napisać jakie kieszonkowe potworki chciałabyś/chciałbyś złapać. Obiecuję, że przyjmę to do wiadomości i postarać się w niedługim czasie sprawić, żeby jeden z nich znalazł się w twojej drużynie. 5. Nieco szacunku. Nie mam tu jednak na myśli szacunku do mojej osoby (chociaż na ten też skrycie liczę), a do Pokémonów. Prawidłowo powinno się pisać właśnie "Pokémonów". Rozumiem, że nie każdy ma czas i chęci do kopiowania/wstawiania niepolskich literek, ale aż mnie skręca, gdy ludzie piszą "pokemonów". Być może to jest tylko moje dziwactwo, ale proszę, żebyś jako mój przyszły gracz pisała/pisał nazwę kieszonkowych potworków z dużej litery. 6. Polski nie gryzie. Dość dużą wagę przykładam do poprawności ortograficznej, stylistycznej i interpunkcyjnej. Wiadomo - sama nie jestem alfą i omegą, ale chciałabym, żebyś kilka razy sczytała/sczytał swój zapis/post. Naprawdę to nie są wyścigi. O wiele wygodniej mi jest czytać posty zawierające polskie znaki, przecinki i kropki oraz napisane z sensem i poprawnie ortograficznie niż masło maślane masłem przeplatane, którego autor zapomniał co to znaki interpunkcyjne.I to by było na tyle. Wspomnę jeszcze tylko, że nie chciałabym, aby w postach (mam na myśli przygodę) pojawiały się emotki. Wszelkie inne dopiski mogą być.
Jeżeli dotarłaś/dotarłeś aż tutaj, nic już nie stoi ci na przeszkodzie do zapisu. Śmiało, chwytaj za klawiaturę i do dzieła! Wzór formularza:INFORMACJE OGÓLNEImię: Nazwisko: Pseudonim*: Wiek: Wzrost: Waga: Wygląd (obrazek i/lub opis): Opis charakteru: Historia: Cele: Starter:RELACJETowarzysze*: Rywale*:PREFERENCJE5 ulubionych typów: 5 nielubionych typów: Prośby*: Hasło: - Kod:
-
[size=10][color=#0099cc]INFORMACJE OGÓLNE[/color][/size] [size=11][b]Imię:[/b] [b]Nazwisko:[/b] [b]Pseudonim*:[/b] [b]Wiek:[/b] [b]Wzrost:[/b] [b]Waga:[/b] [b]Wygląd (obrazek i/lub opis):[/b] [b]Opis charakteru:[/b] [b]Historia:[/b] [b]Cele:[/b] [b]Starter:[/b][/size]
[size=10][color=#0099cc]RELACJE[/color][/size] [size=11][b]Towarzysze*:[/b] [b]Rywale*:[/b][/size]
[size=10][color=#0099cc]PREFERENCJE[/color][/size] [size=11][b]5 ulubionych typów:[/b] [b]5 nielubionych typów:[/b] [b]Prośby*:[/b] [b]Hasło:[/b][/size] ____________ *- pola nieobowiązkowePo dodaniu zgłoszenia otrzymasz jedną z dwóch odpowiedzi: JA - (pl. tak) co oznacza, że zostałeś przyjęty lub NEJ - (pl. nie) co oznacza, że twoje podanie zostało odrzucone. Powodzenia!
Ostatnio zmieniony przez Astrid. dnia Pon 20 Lip 2015, 22:20, w całości zmieniany 3 razy | |
| | | The Coon Początkujący Trener
Napisanych : 222 Dołączył : 30/03/2014 Wiek : 30
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Pon 29 Cze 2015, 10:37 | |
| INFORMACJE OGÓLNEImię: Yumiko Nazwisko: Honda Pseudonim*: Yuma Wiek: 13 Wzrost: Średni wzrost dziewczyny w jej wieku ;_; Waga: Ciutes poniżej średniej wagi dziewczyny w jej wieku ;_; Wygląd (obrazek i/lub opis): Opis charakteru: Nie ma wiele do opisania, Yuma nie błyszczy pod tym względem. Nie lubi rozmawiać z innymi, więc nie jest zbyt przyjacielska, na wszelkie pytanie odpowiada mrukiem, czasem uda się jej coś złożonego powiedzieć. Nie jest zbytnio samodzielna, ani odpowiedzialna, najchętniej nic by nie robiła, jakby życie jej nie dotyczyło. Bardzo wrażliwa, zwłaszcza na własnym punkcie. Mogę jedynie dodać, że Wojas określiłby ją jako trup, a Nivis, że jest robotem. Historia: W prastarych księgach można znaleźć wiele ciekawych opowieści. Jedna z nich głosi o pięciu pseudo legendarnych smokach. Istoty te, każda z innego gatunku, różniły się od pozostałych przedstawicieli swoich rasy. Pisane im było dokonanie wielkich czynów, a mieli to dokonać dzięki pięciu bohaterom. Pięcioro ludzkich istot miało zostać panami tych potężnych bestii, a każdy z nich miał władać jednym z osobna. Bohaterzy i smoki mieli stanąć przed przedwiecznym złem by stoczyć bitwę od której będą zależały losy świata. Bitwa została przerwana, bohaterzy czując, że nie mają szans, ostatnim tchnieniem zapieczętowali zło, mając nadzieję, że im następcom lepiej się powiedzie. Tak o to pięć smoków osunęło się w wieczny sen, czekając aż łaskawy los przyniesie nowych bohaterów, by móc dokończyć bitwę. Bohaterów można było poznać dzięki zmamieniom…
Na dole, na tej samej stronie, można było dojrzeć małą notkę. Podobno istniała jeszcze jedna pseudo legenda, choć nie była ona smokiem, jej też pisany był bohater. - Lorelei, jesteś tego pewna? – spytał się stłumiony damski głos. - Sama wiesz, że to jedyne wyjście! – odezwała się kolejna kobieta, choć akcja rozgrywała się za ścianą, dokładnie słuchać było jej oburzenie tym pytaniem. - Ale… - Próbowałam wszystko już! – warknęła druga kobieta. Nastąpiła chwila ciszy, obie osoby musiały uspokoić nerwy, inaczej skończyłoby się to nie owocną kłótnią. Dla Yumiko, która siedziała pokornie w salonie za zamkniętymi drzwi, ta chwila spokoju zdawała się trwać nieskończenie długo. Czuła wewnętrzne rozdarcie, bała się, że w pewnym momencie nie wytrzyma i jednym obrzydliwym krzykiem pozbędzie się całej zawartości żołądka. Z jednej strony chciała już znać wyrok, jednak spędzenie reszty życia w limbo nie wydawało się jej taką straszną ideą. Zielonowłosa dziewczyna siedziała na drewnianym krześle zaraz przy ścianie pokoju, gdzie właśnie trwałą dyskusja o jej los. Ściskając różową spódniczkę obiema rękoma, starała się przytrzymać łzy, a było to niełatwe zadanie. Ze spuszczoną głową przyglądała się swoim chudym, białym nogom i czekała, czekała na wyrok, niczym skazaniec w średniowiecznym sądzie, nie mając zupełnie nic do mówienia.
Yuma od najmłodszych lat prowadziła tak zwane życia magika, czyli nikt, wliczając w nią samą, nie widział po co żyję. Całymi dniami siedziała we własnym pokoju wegetując. Nie miała żadnych przyjaciół, talentów, pasji a nawet hobby. W szkole szło jej tragicznie, nigdy do niczego się nie przykładała. Nie była nawet częścią jakiegoś nastoletniego kultu czy bunty, po prostu całymi dnami nic nie robiła. Nie rysowała, nie śpiewała, tylko siedziała zamknięta w swoim pokoju. Normalną rzeczą było, że jej rodzice zaczęli się o nią niepokoić, w akcie desperacji zwrócili się do swojej sąsiadki. Była to nie kto inny jak Lorelei, mistrzyni loda lodowych pokemonów oraz członkini elitarnej czwórki z Kanto. Rudowłosa była tak żyta z ich rodziną, że nie tylko sama zauważyła problem Yumiko, lecz również bez wahania zgodziła się pomóc. Dla Yumy, gdyż tak nazywano ją w skrócie, był to straszliwy okres. Lorelei cały dniami trenowała z nią, wymyślała jej przeróżne zadania i wszystko to kończyło się zawsze tym samym, totalną porażką. Zielonowłosa nie umiała nic zrobić, z najprostszymi czynnościami sobie nie radziła, nie dogadywała się nawet z pokemonami, była kompletnym beztalenciem bez żadnych perspektyw na przyszłość. Dla rudej stała się to sprawa osobista i z czasem sama przyznała, że niektóre z jej „prób” były niebezpieczne. Raz zostawiła Yumiko samą na samotnej wyspie, gdyby w nocy nie przyszłaby sprawdzić jak jej idzie, dziewczyna zamarzłaby na kość… Znalazła ją w miejscu gdzie ją pozostawiła, nawet siedziała skulona w tej samej pozycji. Choć wiał chłodny wiatr, a deszcz przemókł jej ciuchy do ostatniej nitki, ta nic nie robiła. Ruda westchnęła i prędko przygotowała prowizoryczne igloo za pomocą swych lodowych podopiecznych. Powrót nie wchodził w grę, nawet jej pokemony nie wygrałyby z takim potężnym i niespodziewanym sztormem. Rozpaliła ogień i zebrała jagody na kolację. Parę dobrych chwil zajęło przekonanie Yumy, by ta ściągnęła swoje mokre ubrania, ażeby mogły wyschnąć. Gdy zielonowłosa zaczęła czuć się fatalnie, postanowiła skorzystać z oferty mistrzyni, aby zamienić przemoczone łachy na suchy płaszcz. Lorelei po raz pierwszy i jedyny ujrzała znamię na ramieniu dziewczyny. Nawet krótki okres wystarczył by rozpoznać kształt na jej ręku, diablo przypominało to smoczą łapę z ostrymi pazurami. - Skąd to masz? – spytała się zaciekawiona ruda. - Ja… - wybełkotała zaskoczona Yumiko, z czerwieni na twarzy wynikało, że to drażliwy temat – nie wiem, samo przyszło… Mimo starań Lorelei, zielonowłosa nic więcej nie powiedziała tej nocy.
Minęły trzy miesiące od tego wydarzenia, a w życiu i postawie Yumy nic się nie zmienił. Dziewczyna jaka była, taka została i zdawało się, że nic tego nie zmieni. Lorelei wpadła wtedy na ostatni pomysł, najniebezpieczniejszy ze wszystkich dotychczas. Zdecydowała się wysłać dziewczynę w samotną podróż pokemon, by sama nauczyła się odpowiedzialności i całej trudnej sztuki nazywanej życiem. Wiedziała jednak, że Yumiko nie podejmie się tego zadania, więc by ją zmusić, wysadzi ją w obcym mieście, by sam powrót do domu zdołał wiele ją nauczyć. Ruda miała niezwykły błysk w oku oraz opanowaną sztukę perswazji, więc namówienie rodziców nie stanowiło problemu. Tym oto magicznym sposobem ponownie dotarliśmy do początku opowieści. Zielonowłosa znała zamiary Lorelei i jak łatwo się domyślić, nie pasowały jej, jednak jedynym co mogła robić to czekać na wyrok jej starszych. - Kochana, słuchaj – odezwała się ruda, tym samym przerywając nieznośną cisze. Jej głos diametralnie się zmienił, mówiła spokojnie i z ciepłem – gdyby była tylko inna opcja… zaufaj mi ten ostatni raz, wiesz, że to jedyne wyjście. - Ale…
Yuma miała dwa dni na przygotowanie się. Płacz i wrzask nic nie wskórał, musiała jechać. Ucieczka z domu nie wchodziła w grę, gdyż wredna, złośliwa, ruda małpa i tak by wygrała. Zielonowłosa spakowała zgodnie z instrukcjami i czekała, znowu czekała, mając nadzieje, że tym razem limbo nigdy się nie skończy. Nie miała żadnego zamiaru opuszczać swojego pokoju z domu na czwartej wyspie Sevii…
Cele: Wrócić do domu Starter: Sneasel PREFERENCJE5 ulubionych typów: Wszystkie 5 nielubionych typów: Nie stwierdzono Prośby*: Hasło: Szczerbatek Uwagi: Dodałem ten punkt, bo chciałem jedynie powiedzieć, że nie mam zamiaru pisać Pokemon z dużej litery, czemu? Bo nie piszemy Smoki, nie piszemy Potwory i nie piszemy Jednorożce, mamy na myśli rodzaj Stworów, a nie Markę. Więc póki nie pokażesz mi w słowniku Polskim, punkt który nakazuję Ludziom pisać rodzaj z dużej Litery, obawiam się, że nie. Z jednej Strony każesz przestrzegać język Polski, z drugiej natomiast nakazujesz by nie. *Tak, wiem, że to kosztuję mnie przyjęcie, ale nie umiem powstrzymać wewnętrznego złego szopa* By jakoś przebłagać swoje przewinienia, dam arta ze słodkim Szczerbatkiem http://img06.deviantart.net/a5cc/i/2010/162/6/6/little_toothless_by_isi_daddy.png
| |
| | | Astrid. Początkujący Trener
Napisanych : 218 Dołączył : 27/02/2015
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Sro 01 Lip 2015, 22:50 | |
| Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale dosłownie przed chwilą wróciłam z "imprezy" rodzinnej. Balowania mi jak na razie starczy, także teraz mogę całą swoją uwagę poświęcić twojemu zapisowi. Przejrzałam kilka razy twój formularz i powiem tak: pierwsze pola ujdą w tłoku (chyba będę musiała dopaść ileś 13-latek i zapytać ich ile mają wzrostu i ile ważą), a jeżeli chodzi o historię... Cóż, jakbym była bardzo wredna, to bym się przyczepiła do kilku błędów, bo takowe były. Ale że mam w miarę dobry humor (a kilka z nich mnie rozwaliło, np. mistrzyni loda lodowych pokemonów), to puszczę ci to płazem. Wątek sam w sobie dość ciekawy, więc jakiś zalążek już mi się w główce zrodził. Co do uwag to wszystko sobie wyjaśniliśmy, więc mam nadzieję, że dotrzymasz umowy tak jak ja ze swojej strony. - Werdykt:
Smok obszedł cię dookoła, powąchał, po czym... klapnął na ziemię i uśmiechnął się do ciebie,
co oznaczało JA Witaj na pokładzie!
PS. Gra pojawi się jutro, po moim powrocie z badań.
Ostatnio zmieniony przez Astrid. dnia Pon 20 Lip 2015, 22:16, w całości zmieniany 2 razy | |
| | | Sernik Dzieciak z PokePluszakiem
Napisanych : 10 Dołączył : 14/07/2015
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Sro 15 Lip 2015, 10:09 | |
| INFORMACJE OGÓLNE Imię: Timothy Nazwisko: Whitebell Pseudonim: Timmy Wiek: 13 lat Wzrost: serio, jest ci to potrzebne xD? niech będzie, że 150 cm. Waga: 40 kg Wygląd (obrazek i/lub opis): Link daję tutaj: https://i.imgur.com/g80jrWa.png było to stworzone za pomocą pewnego kreatora na dA, ale niestety zgubiłam do niego linka. Jak odnajdę to gdzieś umieszczę. Opis charakteru: Tim jest w zasadzie zwykłym dzieckiem, jest zupełnie przeciętny. Choć nie brak mu bystrości i pragnienia poznawania świata, to nie jest ani szczególnie odważny, ani sympatyczny. W stosunku do dorosłych pozostaje nieśmiały, jak i w stosunku do dziewczynek. Na ogół jest spokojny i zasila szeregi zwyczajnych chudych, kilkunastoletnich chłopców. Uwielbia przygody, choć jest wciąż nieco uzależniony od mamy. Właściwie to może złe sformułowanie. To mama jest uzależniona od niego, ale może o tym więcej, kiedy będziemy omawiać historię chłopca. Teraz coś więcej o jego osobowości. Jest więc dobrze wychowanym, spokojnym osobnikiem, któremu niewiele potrzeba do osiągnięcia szczęścia. Lubi pograć w grę na komputerze czy w piłkę z kolegami. Historia: Cóż, tutaj również nie ma nic zachwycającego. Godny uwagi w całej tej historii jest jedynie fakt, że starszy brat chłopca zginął podczas swojej przygody pokemon. Tak jest, stracił życie. I stąd właśnie ogromna troska jego matki. I dlatego właśnie nie wyruszył, mając dziesięć lat, tylko dopiero teraz, kiedy zmusiły go do tego wydarzenia mające miejsce w dalekim mieście, stolicy regionu, w którym mieszkał. Mały Timmy do końca tego oczywiście nie rozumie. Coś zdarzyło się w rodzinie. Coś, co sprawiło, że matka była zmuszona wysłać niewinnego, słodkiego chłopca na wyprawę przez cały region z paczką na dnie plecaka i prowiantem na drogę. Powiedziała też, że otrzyma Pokemona, którego zadaniem będzie strzec go podczas podróży. Cele: Dostarczyć wujowi (o którym nic nie wie, nie zna nawet jego imienia) tajemniczą paczkę niesioną na dnie plecaka. Starter: no właśnie! Mam nadzieję, że dogadamy się w tej kwestii. Chodzi o to, że ja nie chcę wybierać sobie Pokemona. Chcę trafić do Profesora X i żeby to on wybrał dla mnie trzy pokemony i kazał wybrać z tych trzech. Nie chciałabym, żeby były to po prostu startery z jakiegoś regionu. Możesz je wymieszać, możesz pokemony wylosować albo sama wybrać. Chcę mieć trochę niespodziankę i konieczność grania z tym, co mi się trafi! Możemy to zrobić na PW (wtedy nie widzę konieczności odgrywania tego w przygodzie) albo już normalnie w przygodzie, wtedy dopiero po kilkun postach napisałabym KP.
RELACJE Towarzysze*: Nie mam, ale mógłby się jakiś pojawić. Rywale:Nie mam, ale mogłoby nie być.
PREFERENCJE 5 ulubionych typów: Elektryczny, Trawiasty, Ognisty, Psychiczny, Smoczy 5 nielubionych typów: Duch, Mrok, Robak, Ziemia, Stal Prośby: Przede wszystkim, chciałabym byś umieściła mnie w wymyślonym przez siebie regionie, w którym występują wszystkie gatunki Pokemonów. No i żeby pokemony zastąpiły wszystkie inne gatunki. I żeby to było jak w naturze. Że np. jemy kanapki z miltankczyną, normalnym jest Pidgey wygrzebujący z ziemi Weedla. Żeby pokemony mogły umierać. I ostatnie, żeby były różnice pomiędzy osobnikami. Hasło: Okoń! No nie, Szczerbatek. Ale okoń jest śmieszny.
| |
| | | Neccott Dzieciak z PokePluszakiem
Napisanych : 5 Dołączył : 15/07/2014 Wiek : 27
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Sro 15 Lip 2015, 14:08 | |
| INFORMACJE OGÓLNEImię: Katsu Nazwisko: Kurokawa Pseudonim*: Kuro Wiek: 18 Wzrost: 176 cm Waga: 80 Wygląd (obrazek i/lub opis):
Opis charakteru: Na co dzień Katsu jest spokojnym, cichym chłopakiem, który z każdej trudnej sytuacji potrafi wyjść z głową na karku, potrafi wszystko przeanalizować i wybrać najlepszą opcję. Dla przyjaciół jest miły, przyjacielski i otwarty. Uwielbia imprezować , szczególnie z przyjaciółmi, ale na inne imprezy też chodzi. Wtedy jego opanowanie znika i budzi się w nim osoba szalona, wesoła i spontaniczna.
Historia: Katsu wywodził się z bogatej rodziny. Tata architekt, a mama lekarz. Mieszkali w małym miasteczku przy plaży z średniej wielkości portem. Jego rodzice nie zwracali zbytnio na niego uwagi. Jedyne czego wymagali to to, żeby się uczył i poszedł w ślady jednego z nich. Mimo iż miał dostęp do wszystkiego co chciał, to atmosfera w domu była zła. Ojciec z matką albo się nie odzywali do siebie, albo non stop się kłócili. Wracając do Katsu, od małego uwielbiał patrzeć jak do portu przypływają piraci, aby napić się i odpocząć w miejscowej gospodzie. Wieczorami wymykał się z domu pod okna gospody, aby tam słuchać opowieści. Strasznie podobały mu się te wszystkie przygody, więź pomiędzy załogą i oczywiście imprezy po przybiciu do lądu. Pewnego dnia jego rodzice musieli wypłynąć na drugi koniec świata, gdyż ojciec miał tam nadzorować budowę szpitala, w którym miała pracować matka Katsu. Chłopak został w domu wraz z lokajami i czekał na rodziców, aż po niego wrócą i razem popłyną do nowego domu. Czekał tak przez 2 lata i zero wieści od nich. Pewnego wieczora, gdy znowu poszedł do gospody usłyszał, że statek jego rodziców zaginął bez śladu. Nie dopłynął na docelową wyspę. Chłopak kiedy tylko to usłyszał wbiegł do środka i zaczął krzyczeć: - KŁAMSTWO!!! TO NA PEWNO KŁAMSTWO!!! - Uspokój się chłopcze, o czym ty mówisz? – zapytał jeden z piratów - ONI NA PEWNO DOPŁYNĘLI DO WYSPY! - Czekaj… Ty jesteś synem tego architekta i tej lekarki. Bardzo mi przykro ale nie widziano statku już od ok.roku. Chłopak, kiedy usłyszał to ponownie rozpłakał się i pobiegł do domu. Wbiegł do niego i zamknął się w swoim pokoju. Przesiedział na łóżku całą noc rozmyślając co ma zrobić, aż w końcu wpadł na wspaniały pomysł. Cały następny dzień chodził po mieście kupując potrzebne mu rzeczy do wyruszenia w morze. Kupił linę, trochę jedzenia, kompas, bandaże i dużo wody. Następnie poszedł do portu. Szukał małej łódki, w której mógłby wypłynąć. Po godzinie szukania znalazł idealną. Podszedł do właściciele i zapytał: - Za ile ta łódka? - Nie jesteś za mały aby kupować łódź? – zapytał i się odwrócił - Zapłacę podwójnie! – krzyknął chłopak i wyjął woreczek ze złotem Facet zgodził się i sprzedał mu łódkę. Kiedy nadszedł zmrok Katsu wrócił do domu i zaczął się pakować w plecak. O północy Katsu zaczął po cichu wychodzić z domu. Gdy już doszedł do głównych drzwi usłyszał: - Gdzie panicz się wybiera? Chyba nie w morze? - Tak proszę pana, chcę zostać piratem, zebrać załogę, bawić się z nimi, przeżywać przygody, a co najważniejsze odnaleźć rodziców! Muszę się dowiedzieć co się stało z ich statkiem! - Rozumiem… W takim razie wieź to – powiedział lokaj i dał chłopakowi pokeballe - Złap pierwszego Pokemona, który wpadnie ci do łodzi. Mówią, że to przynosi szczęście. Chłopak poparzył na mężczyznę ze łzami w oczach, przytulił go, podziękował i pobiegł w stronę portu. Gdy dotarł na miejsce rozwinął mały żagiel i wypłynął krzycząc - Od dziś jestem piratem! Odnajdę załogę, przeżyje niesamowite przygody i odszukam rodzinę! Cele: Zebrać załogę, zostać największym piratem świata, przeżyć niesamowite przygody oraz odnaleźć rodziców Starter: Pierwszy wodny, który wpadnie do łódki RELACJETowarzysze*: Rywale*:PREFERENCJE5 ulubionych typów: Water, Fight, Flying, Dragon, Grass 5 nielubionych typów: Poison, Fairy, Psycho, Steel, Bug Prośby*: Hasło: Szczerbatek ^^ | |
| | | Astrid. Początkujący Trener
Napisanych : 218 Dołączył : 27/02/2015
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Pon 20 Lip 2015, 22:15 | |
| Na wstępie chciałabym przeprosić, że dopiero teraz daję odpowiedź, ale, tak jak wspominałam w nieobecnościach, z powodu wyjazdu nad morze miałam spore problemy z zasięgiem i siecią. Nabrałam jednak nowych sił do prowadzenia gier, a każdą wolniejszą chwilę (z dostępem do internetu) poświęciłam na przeanalizowanie waszych zapisów. I przyznam szczerze, że w tym przypadku na werdykcie wyjątkowo zaważyła kolejność zgłoszeń. Ale po kolei. Sernik, muszę przyznać, że twój zapis miło mnie zaskoczył. Mimo że twoja postać ma znaczną niedowagę (i jest kolejnym 13-latkiem do kompletu xD), a charakter i historia nie są zbyt długie, to jednak znalazłam w nich coś o co mogłabym się zaczepić. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zostawiłaś mi całkiem spore pole do popisu. Dodatkowo na twoją korzyść podziałały niejapońskie imię (Tim <3) i nazwisko. Z nowym regionem nie będzie najmniejszego problemu. Wymyślanie nowych lokalizacji idzie mi o wiele lepiej niż trzymanie się map ze świata kieszonkowych potworków. Pomysł z wylosowaniem startera również mi się spodobał. Ale koniec gadania, czas na werdykt. - Werdykt:
Smok powolnym krokiem się do ciebie zbliżył, tyknął kilka razy łapą, po czym... klapnął na ciebie i zaczął cię lizać!
Decyzja więc była oczywista: JA Witaj na pokładzie!
Grę założę w wolnej chwili. c:
Neccott, szczerze mogę powiedzieć, że w twoim zapisie również znalazłam kilka rzeczy, które miło mnie zaskoczyły. Nie znalazłam większych błędów w twoich opisach, były one napisane spójnie i zrozumiale, co bardzo cenię. To, co chyba najbardziej mnie rozbroiło w związku z twoim podaniem, to fakt, że ja idę w kierunku medycyny, a moja przyjaciółka w kierunku architektury, więc zawody rodziców twojej postaci byłyby nam niezwykle bliskie. Jedyny powód, dla którego podjęłam taką, a nie inną decyzję, jest taki, że piractwo nie jest moją mocną stroną. Preferuję gry na lądzie (albo nawet w górze, latając na smokach) i specjalizuję się w zupełnie innym typie rozgrywki. Po prostu boję się, że gdybym podjęła się prowadzenia twojej gry, to mogłabym ją tylko zepsuć. Poza tym zostało mi już tylko jedno miejsce, na które chciałabym przyjąć osobę, której historia zwaliłaby mnie z nóg. Proszę, nie miej mi tego za złe. - Werdykt:
Smok dokładnie cię obwąchał, po czym odsunął się i podpalając pod sobą podłoże, ugasił je swoim ciałem, czekając ze znudzoną miną na odpowiedniego gracza.
Niestety, ale decyzja brzmi: NEJ
Spróbuj swoich sił u innego MG lub wróć do mnie z inną historią!
| |
| | | Morpheus Dzieciak z PokePluszakiem
Napisanych : 16 Dołączył : 28/01/2015 Wiek : 25 Skąd : Bydgoszcz
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Pon 20 Lip 2015, 23:35 | |
| INFORMACJE OGÓLNEImię: Morpheus Nazwisko: Darthium Pseudonim: Shin Wiek: 16 Wzrost: 1,77m Waga: 70kg
Jest to wysoki chłopak o białych włosach i czerwonych oczach o niebagatelnym ubiorze. Jego niecodziennemu wyglądowi towarzyszy lalka ,,Shinji,, oraz miecz, który może stać się parasolką w ulewne dni. Jest dość szczupła choć i wysportowaną osobą, która lubuje się w nienaturalnym połączeniu bieli, fioletu i czerni.
Opis charakteru: Shin jest bardzo skrytą osobą, która ma niecodzienne poczucie humoru, lecz i poważne nastawienie do życia. Jest jednak bardzo uczuciowy i to emocje wyznaczają to, jak się zachowuje. Jest bardzo apodyktyczny, gdy w grę wchodzi ludzkie życie i jego odwiecznym problemem były wybuchy agresji, gdy ktoś mu się naprzykrzał zbytnio. Jest ogólnym szaleńcem, którego celem jest miłość, a to co robi, by ją osiągnąć przechodzi pojęcie zwykłych ludzi.
Historia: Była mroczna, niecodzienna noc, którą cechowało ciemne, zachmurzone niebo. O dziwo, było dość spokojnie, nie padało, ni piorunami nie grzmiało, co było dość dziwne przy takiej pogodzie. W pewnym momencie mroczna postać wyłoniła się z czeluści lasu, który sam w sobie przesiąknięty był grozą. Od dzieciństwa nikt go nie znał, wychowywał się sam i sam wszystkiego się nauczył. Był wybrańcem losu, który przeżył wielki kataklizm na swojej rodzinnej wyspie. Jego przeklęte runy pozwalają mu na nadnaturalne operacje złożone z mrocznej energii, którą emanuuje jego miecz oraz część, która tkwi w jego laleczce ,,Shinji,,. Sam natomiast jest kontrolerem, posiadł moc kontroli ciemności, którą gromadzi. On jest odpowiedzialny za wybuchy niezliczonej energii w całym Kalos. ,,To zemsta za mój lud,, - mówił, gdy tylko napotkał ostatnią ocalałą osobę. Wkrótce potem ją zabijał. Lecz jego drogę odmienić miał świat Pokemon, który był mu dobrze znany. Pokemony uwielbiały z nim przebywać, a jego mroczna natura zmieniała się w świetlistą, gdy tylko chciał. Potrafił przechodzić ze stanów swojej mocy w dowolnym momencie, co ułatwiało mu wtopienie się w tłum. Pragnął zyskania wysokiego stanowiska, by móc być widzianym inaczej niż dotychczas. Przed laty zabrano mu rodzinę i dziewczynę, poprzez wysadzenie jego rodzinnej wyspy. Ogromna nienawiść do ludzi kryje się w jego sercu, choć pragnie odzyskać miłość, którą stracił. Szuka elementów swojego człowieczeństwa, poprzez stanie się trenerem pokemonów. Chce ze swoim towarzyszem, którego uratował od stada Mightyen parę tygodni temu, podbić cały świat Pokemon i zgromadzić najsilniejszą drużynę na świecie. Jego celem jest, aby pokonać wszystkich najsilniejszych ludzi z całego świata, by stać się najlepszym.
Cele: Zgromadzić odznaki ze wszystkich regionów oraz pokonać wszystkie Elity 4
Starter: Froakie (Wave)RELACJETowarzysze: obecnie brak, liczę na twoją inwencję ;) Rywale:to samo co powyżej :3PREFERENCJE5 ulubionych typów: elektryczny, trawiasty, baśniowy, lodowy, mroczny 5 nielubionych typów: trujący, normalny, walczący, kamienny, ziemny
Prośby: Proszę o to co zwykle, o fajne odpisy(czyli norma XD) i o wplecenie elementu romantyzmu oraz kryminału ;P Nie musisz spełniać tych próśb, jeśli to ponad twoją głowę xD Wiem, że jestem wymagającym skurkowańcem :D
Hasło: Szczerbatek
Ostatnio zmieniony przez Morpheus dnia Wto 21 Lip 2015, 14:05, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Sernik Dzieciak z PokePluszakiem
Napisanych : 10 Dołączył : 14/07/2015
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Wto 21 Lip 2015, 08:32 | |
| Wow, cieszę się niesamowicie <3 fajnie, że potrafisz docenić tego typu historię. | |
| | | Astrid. Początkujący Trener
Napisanych : 218 Dołączył : 27/02/2015
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Wto 21 Lip 2015, 17:46 | |
| Morpheus, wszystko już mamy omówione. Historia dość nietypowa, lecz ciekawa. Mam już w główce pomysł na grę. W dodatku zapis wykonany bardzo schludnie. - Werdykt:
Smok podczłapał do ciebie, po czym chwycił cię i... uniósł nad klifem! Zaraz potem padł jednak na plecy i łapami przytulił cię do siebie!
Hah, dobry żart, ale decyzja brzmi JA Biorę cię, mordo. <3
Gra pojawi się jeszcze dziś. c:
I TAK OTO ZAPISY DO MNIE DOBIEGŁY KOŃCA. JEŚLI JEDNAK BARDZO ZALEŻY CI NA GRZE U MNIE, PRÓBUJ. MOŻE WYJĄTKOWO HISTORIA PRZYPADNIE MI DO GUSTU I CIĘ DO SIEBIE PRZYJMĘ?
| |
| | | Hikaru Kiyama Dzieciak z PokePluszakiem
Napisanych : 2 Dołączył : 22/07/2015
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Czw 23 Lip 2015, 14:27 | |
| INFORMACJE OGÓLNEImię: Hikaru (Lucivar Alphonse) Nazwisko: Kiyama (d'Maria) Pseudonim*: Talon (nazwa projektu) Wiek: 18 wiosen Wzrost: 175 cm Waga: 65 cm Wygląd (obrazek i/lub opis): avatar Opis charakteru: Za czasów dzieciństwa był samotnikiem, jego rodzice nie pozwalali mu bawić się z dziećmi z niższych sfer poza Kumiko. Te z bogatych domów wydawały mu się nadęte i sztuczne. Gdyby jako małolat rozumiał pojęcie miłości, można by było powiedzieć, że kocha panienkę Kirisame. W wyniku prania mózgu zapomniał o całej swojej przeszłości. Obecnie jego głowę zajmuje myślenie co się stało z jego wybawicielką, planowanie zemsty. Nie poświęca obecnej towarzyszce uwagi mimo, że on jest dla niej całym światem. Jest zimny, jednak nadal jest w stanie współczuć, dbać o tych, którzy mu pomogli. Stara się unikać niepotrzebnych starć, ale nie ucieka przed walką jeśli jest konieczna. Historia:
Cisza
Nie czuję swoich dłoni... stóp...
Ciemność
Nie mam siły chociażby otworzyć oczu
Zimno
Gdzie jestem? Co się ze mną dzieje?
W jednej chwili poczułem silny ból w okolicach klatki piersiowej, jakby ktoś przyłożył mi nagrzane żelazko.
Przywracanie funkcji życiowych, ciśnienie stabilne, temperatura ciała zwiększa się - słychać było szept. Nie rozpoznawałem głosu, najwidoczniej tej osobie bardzo zależy, żebym się obudził z tego... stanu. Hej, słyszysz mnie? Halo? Otwórz oczy! - szept przeistaczał się powoli w krzyk. Powoli podniosłem powieki. Pierwsze co zauważyłem to sporych rozmiarów biust. Zapewne wielu marzyłoby o takim przebudzeniu, gdyby nie fakt, że każda próba przemieszczenia którejkolwiek części ciała o centymetr sprawiało olbrzymie cierpienie. Dzięki Bogu, wstawaj, musimy się śpieszyć! - powiedziała właścicielka piersi - No już, już, szybko! Podniosłem się powoli z kozetki, rozejrzałem pośpiesznie i zmierzyłem dziewczynę wzrokiem. Była ubrana w fartuch podobny do tych noszonych przez lekarzy, jednak jej młody wiek wybił mi tą myśl z głowy. Hej... Ty tu pracujesz? Więc pewnie wiesz co się działo - wydedukowałem, jednak moja rozmówczyni ne zamierzała kontynuować konwersacji, tylko pociągnęła mnie za rękę i wytargała na korytarz. Po primo, bądź cicho - powiedziała ostro - [/i]Po secundo, nie czas i miejsce na wyjaśnienia. Jeśli będziemy mieli wystarczająco dużo szczęścia, to za kilka minut ja będę bezdomna, legion uzbrojonych mężczyzn będzie nas ścigać po całej Japonii, ale ty będziesz żywy... prawdopodobnie. [/i] Zamknąłem się posłusznie. Ta opcja mi odpowiadała, zwłaszcza ostatnia część. Bezdomna? Kim ona jest? Czemu chce ryzykować doczesne życie dla mnie? Później będzie czas by o tym myśleć, póki co uciekajmy, nie wiem gdzie. Gdziekolwiek ona każe.
Korytarze wydawały się identyczne. Ciekawe jak to jest, że ludzie mieszkający w takich wielkich budynkach zawsze potrafią znaleźć drogę. Nie wyobrażam sobie iść tu w nocy do łazienki. Kilka metrów przed nami widać było olbrzymie metalowe ( i jak się okazało automatyczne) drzwi, a za nim coś w rodzaju olbrzymiego telebimu, podłączonego siecią kabli do równie imponującej rozmiarem konsolety. Poczekaj chwilę - powiedziała cycatka, podbiegając do panelu sterowania. Na jednej z kamer widać było jak tryby zaczęły obracać się w niesamowitym tempie, podnosząc betonową zaporę, za którą ukazała się okrągła dziura, przez którą przebijały się strumienie światła. Już czas - rzekła szybko - Możesz już normalnie chodzić? Przytaknąłem, rozciągając się. Ruch przestał już całkowicie sprawiać ból. To dobrze - powiedziała - O... poczekaj chwilę... Mamy chwilę zanim nadzorca dowie się o otwarciu wrót, a chyba nie chciałbyś wychodzić nago na powierzchnię - dodała, szukając czegoś po szafkach - Proszę, to należy do ciebie, prawda? Gdy cię przywieziono akurat byłam na powierzchni, mogłam się pomylić.... Pośpiesznie założyłem ubrania (czyżbym naprawdę był aż tak zamroczony, że nie dostrzegłem swojej nagości?), w kieszeni wyczułem kulisty przedmiot. Co to... - nie dokończyłem pytania, gdyż z drugiego końca korytarza wybiegła dwójka strażników, przypominających bardziej członków SWAT niż zwyczajnych bramkarzy czy spotykanych czasem w posiadłościach bogaczy "goryli" w marynarkach. Dziewczyna niespodziewanie wyjęła z kieszeni coś kształtem podobnego do dużych korali i rozrzuciła w pokoju, w którym się znajdowaliśmy, a częściowo również pod nogi szarżującym na nas "czołgom", z których uwolnił się gęsty, duszący dym. Poczułem dotyk delikatnej dłoni i mocne szarpnięcie. Skoro chce pomóc, to chyba wie co robi. Nie oglądałem się za siebie, ale miałem wrażenie, że z każdym przebiegniętym metrem intensywność tupania próbujących nas złapać ochroniarzy zwiększała się. Szlag - zaklęła pod nosem moja towarzyszka - Otaczają nas... Biegnij w prawo, a potem cały czas przed siebie, nie skręcaj w żadne korytarze choćby nie wiadomo co. Postaram się, by cię nie dogonili. Czemu nie pobiegniesz ze mną? Mieliśmy się stąd razem wydostać - spytałem z trwogą w głosie. Bo musisz przeżyć - odrzekła - Po to jest ta cała farsa. Nie martw się, jak dotrzesz na powierzchnię otrzymasz pomoc A ty? - spytałem widząc już rozwidlenie A ja będę świadoma tego, że spełniłam swoje zadanie - odpowiedziała, popychając mnie w prawo, sama zaś podążyła dalej prosto. Chciałem się cofnąć, ale coś kazało mi jej posłuchać. Może obawa o moje życie, może szacunek do dziewczyny, a może w końcu chęć do wydostania się z tego miejsca, dowiedzenia się, o co tutaj chodzi. Tak jak powiedziała, na końcu korytarza były wielkie automatyczne drzwi podobne do tych w sterowni, za którymi znajdowała się droga na, jak to określiła, powierzchnię. Ostatnią rzeczą, jaką usłyszałem zanim wyleciałem na zewnątrz był przenikliwy krzyk i odgłos podobny do tych, które towarzyszą w filmach scenom rozstrzelania.
Cisza
Mimo, że z pobliskiego lasu słychać było odgłosy ptactwa, nie słyszałem tego głosu, który mnie rozbudził w bunkrze.
Ciemność
Było późne popołudnie, słońce świeciło nisko. Czy żebym mógł to zobaczyć, ktoś inny musiał pogrążyć się w mroku na zawsze?
Zimno
Moje ciało wróciło do normy. Byłem w pełni sprawny.
Temperatura ciała zwiększa się
Jej się pewnie teraz obniża. Dlaczego to zrobiła? Czy... Czy była dla mnie kimś ważnym? Nie pamiętam jej... Nie pamiętam nic, co było przedtem. Wyjąłem z kieszeni kulisty przedmiot. Odruchowo wyrzuciłem go na ziemię. Pojawił się błękitny stworek, podobny do krokodyla, który na mój widok zaczął radośnie przebierać nogami. Po szybkiej analizie zawartości kieszeni dowiedziałem się jak się nazywam. Hm, zawsze coś. Może tutejsi ludzie pomogą mi odzyskać pamięć.
Jak dotrzesz na powierzchnię otrzymasz pomoc
Po co miałaby mnie oszukiwać? Cóż, trzeba to sprawdzić. Kiedyś tu wrócę, obiecuję. Ktokolwiek tu dowodzi i każda osoba, która będzie go wspierać nie musi czekać do śmierci. Zrobię im piekło na ziemi. Za nią, moją bezimienną bohaterkę.
(notka dla MG: Hikaru jest synem nadzorcy owego laboratorium, który był do tego stopnia zafascynowany badaniami nad udoskonalaniem człowieka, że z braku "szczurów doświadczalnych" poświęcił do tego zadania swojego syna, próbując zmienić mu pamięć w ten sposób, aby myślał, że jest żołnierzem, był bezwolny, jak maszyna, ale dzięki owej dziewczynie, starszej siostrze Hikaru, jego pamięć została jedynie wyczyszczona, gdyż nie można było przywrócić poprzednich danych w tak krótkim czasie. Myślałem, aby w jego miejsce ona była jego zastępczynią [i, że tak powiem jednym z "bossów", dołączy się do niego później]. Dokumenty zostały spreparowane aby nie można było go tak łatwo wykryć. Krótko po wyjściu z bunkra spotka swoją przyjaciółkę, która będzie w nim zakochana, ale nie dostrzeże tego, pochłonięty myślami o "dziewczynie, której jest winny życie") Cele: Zapewnić sobie i przyjaciółce/dziewczynie bezpieczeństwo Dowiedzieć się prawdy o sobie Odzyskać wspomnienia Zemścić się na osobie odpowiedzialnej za to, co stało się jemu i jego wybawicielce Starter: Totodile zwany SnapjawRELACJETowarzysze*: Kumiko Kirisame
Jedyna przyjaciółka Hikaru (był raczej typem samotnika, rodzice nie pozwalali mu się bawić z dziećmi z niższych sfer). Ma 16 lat i pochodzi z ubogiej rodziny. Jej ojciec jest piekarzem, a matka zajmuje się domem. Rodzice Kumiko i sama dziewczynka marzyli, by wyszła za Kiyamę, ale jego ojciec był temu przeciwny, planując zaręczyny chłopaka z córką jednego ze swoich partnerów biznesowych. Po zniknięciu Hikaru, popadła w depresję. Przed samobójstwem powstrzymywały ją jedynie maile siostry młodzieńca, informujące ją o jego obecnym stanie i planach uwolnienia go. Gdy dostała sygnał, że akcja się rozpoczęła, bez słowa opuściła dom, zabierając najpotrzebniejsze rzeczy i zostawiając na stole karteczkę, że "nie martwcie się, idę do Hikaru, nie mówcie nikomu". Przy przyjacielu jest pogodna i wesoła, bez niego ponura. Gdy do niego dołącza, to wykazuje skłonności do bycia yandere, jednak stara się nad tym panować. Jej Pokemon to Zorua.
Rywale*: Felix d'Maria Ojciec Hikaru, 45 lat, autorytet w dziedzinie biotechnologii. Kochający mąż i ojciec, który chce jak najlepiej dla swojej rodziny. A przynajmniej dopóki nie otrzymał polecenia wprowadzenia w życie projektu "Talon". Z braku "szczurów doświadczalnych" postanowił wykorzystać do eksperymentów swojego syna. Nie jest świadom tego, że badania mogą pozbawić młodzieńca życia. Liczy się dla niego tylko powodzenie doświadczenia, które pomoże mu wspiąć się na wyżyny jego kariery. Posiada w swoim zbiorze wiele Pokemonów, najczęściej używa jednak Salamance'a (do przemieszczania się i zwiadu) oraz Excadrilla (do otwartych starć oraz jako żywa tarcza). Ma na swoich usługach dziesiątki strażników wyposażonych w różnego typu stworki, głównie elektryczne i stalowe. PREFERENCJE5 ulubionych typów: Woda, Ciemność, Smok, Elektryczność, 5 nielubionych typów: Robak, Duch, Fairy (Pokemony skończyły się na 4 generacji > . <), Normalny, Walka Prośby*:Twisty fabularne, zagadki, ciekawe problemy, trochę romansu, w miarę szybka odpowiedź (tak lub nie, o odpisy nie zamierzam żebrać, bo z doświadczenia wiem jakie to upierdliwe) Hasło:Szczerbatek | |
| | | Astrid. Początkujący Trener
Napisanych : 218 Dołączył : 27/02/2015
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Czw 30 Lip 2015, 23:00 | |
| Taki tylko komunikacik, żeby wszystko było jasne: jak na razie nie rozpatruję formularza, ponieważ zapisałeś się do dwóch Mistrzów Gry jednocześnie (w dodatku zapisałeś się do mnie w drugiej kolejności), a możesz się zdecydować tylko na jednego. Jako, że w wyniku porozumienia z Morpheusem zwolniło się u mnie jedno wolne miejsce, zapisy znów są OTWARTE.
Ostrzegam jednak, że z powodu remontu i wyjazdów w pierwszej połowie sierpnia odpisy będą się pojawiały dość rzadko (właściwie tylko wtedy, gdy będę miała dostęp do sieci). | |
| | | Chamaleon Dzieciak z PokePluszakiem
Napisanych : 1 Dołączył : 11/08/2015
| Temat: Re: Smocza Jaskinia Wto 11 Sie 2015, 20:29 | |
| INFORMACJE OGÓLNEImię: Chamaleon Nazwisko: Fikol Pseudonim*: Chami (Czami) Wiek: 15 Wzrost: 1.83 Waga: 68kg Wygląd: Opis charakteru: Chami , bardzo lubi zaprzyjaźniać się z nowymi trenerami/pokami. On , trochę cierpi gdy widzi krzywdę pokemona, ale jednak i tak woli czasami sobie powalczyć, jest bardzo energiczny i silny.Zniechęca się do rzeczy , po dwóch , trzech razach, bardzo lubi bawić się z pokemonami i jest strasznie opiekuńczy. Chami może i miał dobre oceny w szkolę ale wakacje po wakacjach stawiał się bardziej głupi nie wiadomo dlaczego.Również Chami też bardzo jest nieśmiały. Historia: Pewnego pięknego dnia Chami postanowił wyjść sam na miasto, ponieważ w domu mu się nudziło, nic się tam fajnego czy ciekawego działo. Gdy wyruszył do miasta spotkał pewną dziewczynę, chwilę patrzył na nią i później chciał zagadać ale jednak nie dał rady. Lecz zauważył ,że dziewczyna idzie w jego stronę , i postanowił się odważyć i zagadać, a wyglądało to tak: Cześć! , Ja jestem Chamaleon w skrócie Chami , czy mógłbym poznać twoje imię? Hej! Chami , ja mam na imię Voranika w skrócie Voni. Co cię tu sprowadza? Ja tu mieszkam , a Ty? A Ja zwiedzam wraz ze swoim chłopakiem. Aha, może jeszcze się kiedyś zobaczymy, Pa! Chami trochę przygnębiony, idzie dalej przez miasto i szuka jeszcze kogoś z kim może pogadać lub też mieć jakąś przygodę. Chami wszedł w złą uliczkę i zobaczył bandę zbirów, ale na szczęście nie zauważyli go bo wskoczył szybko do śmietnika, i podsłuchał o czym rozmawiali, a rozmawiali o zabraniu z PokeCentrum różne pokemony, miało to być we Wtorek o 23:45. Gdy banda się rozeszła , Chami się wychylił i zobaczył w oddali małego stworka, gdy podszedł do niego był trochę nie ufny ale jednak zaufał Chamiemu. Tym stworkiem był Houndour , ognisto ciemny Pies! Chami wrócił do domu i pokazał rodzicom tego stworka, mama Chamiego była szczęśliwa i dała pomysł chłopakowi ,żeby go nazwał. Nazwa pokemona to Soupe ponieważ mama miała podobnego pokemona i chciała ,żeby jej syn miał takiego samego, następnego dnia Chami i Soupe poszli na posterunek policji i zgłosiła to. Policja odrazu ruszyła w stronę PokeCentrum, gdy Soupe zauważył zbirów nie wachał się i ruszył w ich stronę, lecz gdy zobaczył czerwone światło co go oślepiało wrócił do trenera. Chami z daleka zobaczył że z tego czerwonego światła wyszła 3 demonów, policja nie wiedziała co robić a Chami wiedział bo kiedyś mama mu opowiedziała taką historię i ona teraz żyje. Nagle z nieba wyszedł 1 Anioł który wszedł w ciało Chamiego i Chami pokonał całą trójkę demonów, lecz nie zauważył że trzeci zbir uciekł. Gdy Anioł chciał wyjść nie mógł, wszedł w ciało które jest nieszczęśliwe i dlatego nie może wyjść. Chami wrócił do domu wraz z Soupe i opowiedział wszystko mamie, i mama Chamiego powiedziała co ma zrobić żeby Anioł z niego wyszedł. Musi odnaleźć najszczęśliwszą osobę na świecie i prosić ją o szczęście wtedy anioł z ciebie wyjdzie, a puki co gdy masz tego anioła , będą czasami cię nawiedzać demony i próbować cię zabić, dlatego musisz uważać, Soupe ci pomoże! Następnego dnia Chami postanowił wyruszyć w podróż , wraz z Soupe, lecz miał też jeszcze jedno życzenie, zdobycie wszystkich pokemonów i być z każdym pokemonem w zgodzie.
Cele: Odnaleźć najszczęśliwszą osobę na świecie i prosić go o szczęście, zdobyć wszystkie pokemony i zaprzyjaźnić się z nimi. Starter:HoundourRELACJETowarzysze*: Rywale*:PREFERENCJE5 ulubionych typów: Dark, Water, Fire, Dragon, Electric 5 nielubionych typów: Rock, Steel, Normal, Ghost, Psychic Prośby*: Hasło:Szczerbatek | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Smocza Jaskinia | |
| |
| | | | Smocza Jaskinia | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |