wikkaz Zdobywca Odznak
Napisanych : 602 Dołączył : 02/04/2014 Wiek : 29 Skąd : Łódź
| Temat: Wikkaz Stern Pon 13 Cze 2016, 15:53 | |
| Imię: Wikkaz Nazwisko: Stern Wiek: 18 Wygląd:Profesja: Trener/Koordynator Respekt: Lv.2 (25/500) Odznaki:~|~|~|~|~|~|~|~ Wstążki:~|~|~|~|~ Kolekcjonowanie:~Dzika Jagoda x50 ~Pęknięta Perła x0 ~Lazurowy Kwiat x0 - Charakter:
Od dziecka był wesoły i pełen energii. Dosłownie był wszędzie, gdzie się dało i choćby nie wiem, co nie dało się go upilnować. Był naprawdę żywiołowym dzieckiem. Wraz ze swoją siostrą Soneą uwielbiał robić wszystkim jakieś kawały. Już od samego początku kochał wszystkie pokemony. Uwielbiał się z nimi bawić, opiekować się nimi, czyli karmić czyścić i ogólnie zajmować się wszystkim, co z pokemonami związane. Zawsze najlepszy kontakt miał ze starszą siostrą i pokemonami. Czuł, że to im tak naprawdę może zaufać i powierzyć wszystkie tajemnice. Nigdy nie był zbytnio wstydliwy. Lubił otaczać się przyjaciółmi, ponieważ wtedy zawsze działo się coś ciekawego. Nienawidził nudy. Była to dla niego najgorsza rzecz ze wszystkich możliwych. Nic nie robić i siedzieć w miejscu. Wolał nawet czytać książki niż leżeć i się nudzić. Nawet po porwaniu nic nie zmieniło się w jego charakterze, a to dla tego, że zupełnie nic nie pamiętał. Był dalej tą samą energiczną pełną życia osobą. Nic mu nie przeszkadzało w życiu, cały czas chodził zadowolony, siostra i pokemony były najważniejsze. Dopiero w momencie, w którym wspomnienia zaczęły powracać zaszła w nim pewna zmiana. Dalej cieszył się życiem jednak w głębi duszy bał się, że ludzie, którzy go porwali znów wrócą i ponownie będzie czuć ten ból. Trochę zamknął się w sobie, jednak starał się tego nie okazywać, aby nikt się nie zorientował. Po prostu dusił w sobie wszystkie emocje. Ciężko mu również zaufać innym. Ogólnie bardzo dobrze odczytuje zamiary i emocje innych osób. Jeśli jednak ktoś będzie wydawać się podejrzany, ciężko będzie mu tej osobie zaufać. Od czasu, kiedy wspomnienia zaczęły wracać wszystko stara się dokładnie zaplanować i przemyśleć. Stał się dużo bardziej ostrożny.
- Historia:
Wikkaz od najmłodszych lat interesował się Pokemonami. Uwielbiał spędzać z nimi czas. Całe dnie mógł bawić się z podopiecznymi rodziców. Zawsze marzył o tym, aby zostać mistrzem wygrać wszystkie ligi i zwyciężyć w wielkich festiwalach. Nigdy nie mógł zdecydować się czy bardziej woli pokazy czy walki. Uważał, że może połączyć oba i być najlepszy we wszystkim. Jednak jego życie nie było zawsze takie kolorowe. W wieku trzech lat został porwany. Będąc na zakupach z matką zapatrzył się na coś i podszedł do jednego z regałów. Wtedy właśnie złapał go jakiś mężczyzna i pociągnął za sobą przed sklep. Tam wrzucił go do bagażnika. Tak naprawdę jest to wszystko, co pamięta z tamtego okresu. Nie wiadomo czy luki w pamięci powstały przez wydarzenia, które miały miejsce w tamtym czasie. Jego rodzina traciła już nadzieję na to, że kiedyś jeszcze go zobaczą. Byli przekonani, że gdzieś go wywieźli, albo już dawno nie żyje. W tym czasie ginęło wiele dzieci w podobnym wieku. Kilkoro z nich zostało odnalezione, jednakże często zdarzały się również martwe ciała rozrzucone gdzieś po Kanto. Nikt nie wiedział, kto porywa te dzieci i co z nimi robi. Na martwych ciałach widoczne były siniaki i skaleczenia, jednakże nikt nie wiedział, dlaczego lub raczej, przez co zginęły. Chłopak został odnaleziony dopiero po roku. Nikt nie wiedział gdzie był i kto go tak naprawdę porwał. Mieszkaniec jego miasteczka odnalazł go niedaleko domu jego rodziców. Był cały poobijany i nieprzytomny. Wyglądał jakby zaraz miał umrzeć. Wikkaz od razu trafił do szpitala. Kilka miesięcy był w śpiączce. Lekarze twierdzili, że nie wiedzą, dlaczego się nie budzi. W badaniach było wszystko w porządku. Uważali, że może to być spowodowane traumatycznymi przeżyciami minionego roku. Podobno zdarzały się przypadki, że dzieci po jakiś wypadkach nie chciały wybudzić się, żeby nie przeżywać ponownie tych ciężkich chwil. Po sześciu miesiącach chłopak się obudził. Najdziwniejsze było to, że zupełnie nic nie pamiętał. Ostatnie, co zapamiętał to chwila, kiedy wychodził z mamą na zakupy. Nic więcej jedna wielka pustka. Zachowywał się tak jakby nic się nie stało. Znów był wesołym chłopakiem, który niczym się nie przejmował. Rodzice i lekarze byli w szoku, nie nalegali jednak na to, aby przypomniał sobie wydarzenia z tamtego okresu, ponieważ wiedzieli, że może go to zniszczyć. Najdziwniejsze jest to, że w tamtym okresie porwano około czterdzieścioro dzieci. Razem z Wikkazem odnalezionych żywych zostało trzynaście osób. Jeśli chodzi o resztę to albo ktoś odnalazł ich zwłoki, albo po prostu nikt nigdy więcej o nich nie usłyszał. Rodzice Wikkaza Vinara i Regin postanowili nie ryzykować i przeprowadzić się do innego regionu. Skoro nie wiadomo, kto porwał ich syna to zapewne te osoby są dalej na wolności. Nie chcieli, aby ktoś wrócił po niego i ponownie go zabrał. Wikkaz, jego rodzice oraz starsza siostra Sonea przeprowadzili się do Johto. Uważali, że w New Bark Town będą dużo bardziej bezpieczni niż w Kanto. Zaczęli nowe życie z dala od miejsca, w którym tak dużo wycierpieli. Mijały lata a chłopak normalnie dorastał. Zachowywał się tak samo jak przed porwaniem. Nic nie wskazywało na to, że przypomni sobie te okropne wydarzenia. Wraz z Soneą, która była od niego o dwa lata starsza, dzień w dzień bawili się razem z pokemonami swoich rodziców. Jako że Vinara kiedyś była koordynatorką a Regin trenerem to udało im się nawet zdobyć kilka tytułów i do tego posiadali naprawdę wiele pokemonów. Wikkaz najbardziej lubił Blazikena swojego ojca natomiast Sonea Gardevoir ich matki. Sama Sonea wdała się bardziej w ojca, nie interesowały ją pokazy, chciała zostać mistrzem wszystkich regionów i do tego odkryć jakiś nieznany gatunek pokemona. Chłopak natomiast postanowił połączyć swoją pasję do walk i pokazów. Uważał, że rodzice przekazali mu tak dużo wiedzy i cennych uwag, iż jest w stanie osiągnąć bardzo dużo w obu dziedzinach. W wieku 18 lat Sonea wyruszyła w podróż pokemon. Jej starterem została samiczka Cyndaquil, którą poznała u Profesora Elma, naukowca pochodzącego z ich miasta człowieka, który został przyjacielem rodziny, kiedy przeprowadzili się do New Bark Town. Elm również przekazał im trochę swojej wiedzy, jednakże bardziej z tej naukowej strony. Dzieciaki bardzo go polubiły, bo choć był strasznym niezdarą to często ich rozśmieszał i zawsze chętnie mu pomagali w zajmowaniu się pokemonami, oraz ogarnianiu laboratorium. Ważne jest jednak to, co wydarzyło się w dniu, w którym Sonea wyruszyła w podróż. Wikkaz postanowił odprowadzić siostrę do granicy miasta. W najbliższym czasie nie będą się widywać zbyt często, dlatego też chciał wykorzystać to, że teraz może z nią spędzić jeszcze chwilę. Po drodze rozmawiali o swojej przyszłości i o tym, że Wikkaz za jakiś czas również wyruszy w podróż, a wtedy będą się spotykać od czasu do czasu i mierzyć się ze sobą w walkach, aby sprawdzić, które z nich lepiej sobie radzi. Chłopak odprowadził siostrę pożegnał się z nią i ruszył w kierunku domu. To wydarzyło się właśnie wtedy, gdy wracał do rodziców. Po drodze mijał mieszkańców swojego miasteczka, podróżujących trenerów oraz zupełnie nieznane mu osoby. Jedna z nich przykuła jego uwagę już z daleka. Miał bardzo dziwny szary strój i wydawał się niesamowicie znajomy. Starał się sobie przypomnieć gdzie już coś takiego widział. Dopiero w momencie, w którym mijał mężczyznę i zobaczył na jego ramieniu małą wyszytą literę „V” stanął jak wryty. Do jego głowy zaczęły napływać najróżniejsze obrazy. Jakiś podziemny budynek, laboratoria, gromadka płaczących dzieci, niekończący się ból i co najważniejsze wszędzie na ścianach były te wielkie litery „V”. Widział, że to wspomnienia z okresu, kiedy był porwany. Jednak prócz tego nie mógł sobie nic więcej przypomnieć. Po chwili zorientował się, że leży na ziemi i dyszy jakby przebiegł maraton. Był przerażony. Obejrzał się za siebie, ale nieznajomy mężczyzna nawet się nie zatrzymał. Ruszył dalej w kierunku kolejnego miasta. Wikkaz czuł się jakby znów był tym małym przerażonym dzieckiem. Wstał i szybko pobiegł do domu. Od razu wbiegł do pokoju i zamknął się w nim. Nie chciał teraz nikogo widzieć, musiał się uspokoić i pozbierać myśli. Siedział w tym pokoju chyba dwa dni. Rodzice stwierdzili, że jest pewnie załamany po rozstaniu z siostrą i postanowili dać mu trochę czasu. Przynosili mu jedynie jedzenie i picie oraz czekali aż dojdzie do siebie i z nimi porozmawia. To wszystko było tak bardzo niezrozumiałe, dlaczego akurat teraz przypomniał sobie te okropne rzeczy. Kiedy w młodości próbował, nic nie wychodziło. Zawsze miał pustkę w głowie. A teraz, kiedy zobaczył tego mężczyznę te obrazy napłynęły tak nagle. Wcześniej jedyną rzeczą, która przypominała mu, że naprawdę go porwali było znamię na przedramieniu. Wyglądało trochę jak blizna jednak wiedział, że to coś innego. Przeczuwał, że to jakieś znamię, które będzie mu przypominać o tym, co było. Nawet lekarze powiedzieli, że to na pewno nie jest blizna po jakieś głębokiej ranie, nie potrafili jednak wytłumaczyć, czym to dokładnie jest i skąd mogło się wziąć. Wikkaz postanowił jednak nic nie mówić rodzicom, po prostu nie chciał ich martwić. Wiedział jak bardzo przeżyli jego porwanie i to jak martwili się o najmniejszą głupotę. Stwierdził, że zachowa to wszystko dla siebie. Sam będzie musiał sobie z tym jakoś poradzić. Jednak przez dwa kolejne lata było tylko gorzej. Wspomnienia, co jakiś czas napływały. Nieraz były to tylko jakieś obrazy a niekiedy jakieś rozmowy. Najgorsze, co mu się przypomniało to w pewnym rodzaju wizja z przeszłości. Przyśniło mu się to jednej nocy. Czuł jakby to działo się teraz. Był przywiązany do łóżka jakimiś pasami. Całe ciało go bolało a miejsce, w którym znajdowało się znamię wręcz paliło go jakby ktoś przyłożył tam rozpalony metal. Słyszał krzyki dzieci, dosłownie jakby kogoś zażynali. I wtedy usłyszał tę rozmowę. - Dlaczego my tak w ogóle to robimy? Przecież one cierpią. -Zapytała jakaś młoda dziewczyna. - Przecież dobrze wiesz, że to jest część eksperymentu. Pracujemy w tajnej organizacji i mamy swoje plany. Chcemy zdobyć władzę nad światem, ale również stworzyć nad ludzi, dzięki którym to osiągniemy. Posłużymy się tymi dziećmi, aby osiągnąć sukces. Kiedy odkryjemy jak możemy im nadać te nadzwyczajne moce staną się naszą armią. – Powiedział starszy mężczyzna o bardzo nieprzyjemnym głosie. - Ale dlaczego to akurat muszą być dzieci? Przecież większość z nich i tak umiera. Tylko kilkoro przeżyło większość testów. Czy nie łatwiej byłoby wykorzystać kogoś starszego, kto ma silniejszy organizm? – Dodała po chwili dziewczyna i słychać było, że trochę ją to przeraża. - Nie bądź głupia. Może i dorosły ma silniejszy organizm, ale nie da się go tak zmanipulować jak dziecko. To oni będą naszą armią, więc będziemy musieli na nich wpłynąć. Dlatego są tacy młodzi. Bardzo łatwo będzie im wpoić, że należą do nas i mają robić to, co im każemy. Pamiętaj również, że moce powinny obudzić się dopiero za jakiś czas. Więc w tym czasie wytrenujemy ich wszystkich. – Zakończył i zaczął się przerażająco śmiać. W tym momencie chłopak obudził się zlany potem. Wiedział, że to wszystko wydarzyło się, kiedy go porwali. Nie rozumiał tylko, dlaczego to on przeżył i jak wydostał się z tamtego labolatorum. W jaki sposób wrócił do domu. Kolejne wizje, które pojawiały się, co jakiś czas. Jedna z nich przypomniała mu ucieczkę. Widział gromadkę dzieci wyglądających jak trupy i dwie osoby, które pomogły im uciec. Nie mógł sobie przypomnieć ich twarzy. To było tak dawno temu. Wszystko było niewyraźne. Później zobaczył jedynie wielką eksplozje, kiedy odjeżdżali. Nie przypomniał sobie jednak wszystkiego. Widział, że w jego umyśle jest jeszcze wiele rzeczy, których nie pamięta i że one kiedyś w niespodziewanym momencie wrócą do niego. To były w pewnym sensie okropne dwa lata, ponieważ niektóre wizje dręczyły go później w snach i nie dawały spokoju. Nie chciał nic mówić rodzicom, ponieważ wiedział, że będą się o niego martwić, albo mu nie uwierzą. Stwierdził, że sam nie jest pewien, co do tego wszystkiego i bał się, że mogą go zamknąć w psychiatryku, kiedy komuś o tym opowie. Miarka przebrała się w momencie, kiedy usłyszał w wiadomościach, że znów zaginęło jakieś małe dziecko z Johto. Do tego dwa razy zauważył w mieście osoby w tych szarych uniformach. Wiedział, że historia znów się powtarza. Wiedział również, że rodzice lub policja nic nie poradzą. Ta organizacja była za silna, a chłopak nie chciał, aby coś im się stało. Postanowił, że to on będzie ich bronił. Rodzicom powiedział, że najwyższa pora, aby wyruszył w podróż, że chce spełniać marzenia, jako trener i koordynator. Uzasadniał to, że nie może dłużej czekać, ponieważ nigdy nie dorówna siostrze. A jednym z jego marzeń jest bycie lepszym od niej. Choć ta trenuje prawie od dwóch lat i brała już udział w jednej lidze, w której odpadła na początku, ponieważ była zbyt pewna siebie. Rodzice nie chcieli się na początku zgodzić. Cały czas bali się o niego i byli bardzo nadopiekuńczy. Udało mu się jednak jakoś ich przekonać. W końcu cały czas zachowywał się normalnie. Nie pokazywał po sobie, że coś jest nie tak. Cały czas myśleli, że nic nie pamięta. Dlatego też pozwolili mu wyruszyć. Przecież nie mogą go zamknąć w domu. Wikkaz szczęśliwy, że się zgodzili pobiegł się pakować, a w głowie układał już sobie plan. Kiedy będzie gotowy do podróży pójdzie do Elma po swojego startera. Ten już jakiś czas temu obiecał mu, że dla niego przyszykuje jakiegoś specjalnego pokemona, aby podziękować mu za te wszystkie lata, w których mu pomagał. Później wyruszy w podróż i będzie zbierać odznaki i wstążki. Jednak w tym czasie postara się również zbierać informację o tej tajnej organizacji. Będzie trenować, aby stać się dużo silniejszym. Obroni siebie i swoją rodzinę. Postara się odnaleźć inne ocalałe dzieci i przypomnieć sobie, co wtedy się działo. Oraz odkryć czy naprawdę posiada jakieś moce. Jeśli tak to użyć ich do zniszczenia tej tajnej organizacji.
Pokemony:Eevee (4) Natura: Ciekawski Ability: Adaptability Ataki: Tackle, Sand Atack, Swift, Iron Tail, Detect, Shadow Ball, Hyper VoiceSp. Atak Limit: 10% Sp. Atak:Combusken (3) Natura: Ambitna Ability: Blaze Ataki: Ember, Scrath, Sand Attack, Fire Punch, Agility, Low Kick, Secret PowerSp. Atak Limit: 0% Sp. Atak: Night Slash Rowlet (3) Natura: Podejrzliwy Ability: Overgrow Ataki: Peck, Leafage, Growl, Steel Wing, Defog, Energy BallSp. Atak Limit: 0% Sp. Atak:Riolu (3) Natura: Waleczny Ability: Inner Focus Ataki: Quick Attack, Counter, Force Palm, Ice Punch, Blaze KickSp. Atak Limit: 0% Sp. Atak:Venonat (2) Natura: Przyjacielski Ability: Tinted Lens Ataki: Disable, Confusion, Poison Powder, Supersonic, Giga Drain, Signal BeamSp. Atak Limit: 0% Sp. Atak:Plecak: -PokeDex -PokeNav -4x PokeBall -2x GreatBall -Dusk Stone -Sun Stone -Lucarionite -Aggronite -Sablenite -3x Pecha Berry -6x RC -Zestaw Safari II -x Błękitny Bilet - wstęp do Jeziora Wściekłości -Śpiwór -Namiot TM Case: TM 94- Secret Power 2/3 TM 53 - Energy Ball 2/3 TM 30 - Shadow Ball 2/3 - Odznaczenia (3):
Active User, Little Writer, Hanging Out
DNA:2x 2x Portfel: 16500$ Nauka Ataków:Towarzysze:- Poznane Osoby:
| |
|