Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 ~~The Story Of Yami~~

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyWto 29 Kwi 2014, 08:56

Patrzyła z radością jak jej pokémony słuchały tego co mówiła. Była dumna, że tak dobrze radziły sobie z drzewem. Szybko zauważyła, że Ferroseed jest znacznie wolniejszy od Mawile, ale za to ma bardzo efektywne kolce. W końcu nasionko było typem trawiasto-stalowych. Za to muchołówka wyglądała na znacznie zręczniejszą istotkę. Może nie była tak wytrzymała, ale nadrabiała to swoim szerokim wachlarzem umiejętności.
- Dobrze, wystarczy. Ferroseed, powrót. Mawile ty zostaniesz, ktoś musi być obok mnie jeśli ktoś będzie chciał nas zaatakować. - Odwołała nasionko, by iść dalej z muchołówką i szukać nowych przygód.
Powrót do góry Go down
ReBorn
Mistrz Regionu
ReBorn


Napisanych : 2800
Dołączył : 24/03/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyWto 29 Kwi 2014, 11:29

- Maaww!
Mawile ucieszył się że pozwalasz mu zostać, widocznie znudził mu się ciasny pokeball. Stworek rozglądał się ciekawie wokół, podchodząc gdzieś co chwilę - czy do krzaków, czy do jakiegoś starego pniaka - był ciekawy świata. Zagajnik powoli się kończył. Idąc dróżką widziałaś już wyjście, nieco wyższą trawę niż wcześniej, falującą pod wpływem wiatru. Słyszałaś też rżenie koni, co też świadczyło o tym że zbliżałaś się do rancz.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyWto 29 Kwi 2014, 11:49

Yami mogła iść nieco szybszym tempem, ponieważ Mawile był szybszym pokemonem od Togepi. Już nie mogła się doczekać tego, co spotka po wyjściu z tego lasu. Możliwe, że pozna kolejne, ciekawe istoty. Powiew powietrza nieco odświeżył jej umysł.
- W końcu spotkamy jakieś konie... Ogniste konie! - Zarechotała pod nosem. Była ciekawa co to za kucyki będą się tutaj pasły. Może jakiegoś uda jej się złapać, albo chociaż dostać. Z resztą jej podopiecznym przydałby się jakiś konkretny sparing. Szkoda, że były mało efektowne przeciwko typom ognistym, ale trzeba umieć sobie radzić z każdym przeciwnikiem.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptySro 30 Kwi 2014, 16:37

Pierwszym co uderzało była wielkość rancza. Nic dziwnego, że dostrzegałaś je już z daleka. Za drewnianym płotem znajdowały się dwa duże pastwiska, na jednym z nim pasły się różowe krowy z czarnymi łatami. Na drugim dostrzegłaś natomiast to, co tak bardzo chciałaś zobaczyć, ogniste konie. Było to całkiem ładne i sporę stadko. Źrebaki ganiały się wesoło, najmłodsze z nich nie wyrabiały na zakrętach i przewracały się. W jednym z takim przypadków, jeden z dorosłych się zainteresował i podszedł do zapewne własnego dziecka, trącił go nosem by dodać mu otuchy. Widok ten był niezwykle rozkoszny. Dalej pasły się starsze osobniki, tych zdecydowanie było najwięcej. Większość z nich miało już rogi na głowię, co znaczyło, iż są już po ewolucji. Zdecydowanie najstarsze rumaki siedziały w cieniu ogromnych drzew. Jakiś młodzik chciał położyć się tam, ale został prędko wygoniony. Wyglądało, że to miejsce wyłączne dla starych i zasłużonych. Byłaś tak wpatrzona w konie, iż nawet nie dostrzegłaś jak ktoś się do ciebie zbliżył. Usłyszawszy chrząknięcie, omal nie podskoczyłaś.
- Nazywam się Hugh Jackman - przedstawiła się postać - a jak ty się nazywasz?
Miał może mniej niż trzydzieści lat. Był niezwykle dobrze zbudowany i wysoki. Biały, przepocony podkoszulek trzymał się blisko jego umięśnionej klatce piersiowej. Mężczyzna miał krótko ścięte, brązowe włosy, na jego twarzy gościł kilkudniowy zarost. Orzechowy oczy, ciemna, opalona cera i regularne rysy twarzy sprawiały, że był niezwykle przystojny. Nie wyglądał na Japończyka, ani na Azjatę.
W ręku trzymał mokry ręcznik, który miętosił dyskretnie. Uśmiechał się do ciebie, pokazując równe, białe zęby.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyCzw 01 Maj 2014, 08:39

Yami nie mogła się nacieszyć widokiem tylu pokemonów. Ponytie wyglądały bardzo uroczo w towarzystwie starszych Rapidashy. Ich spokój przemawiał do dziewczyny, przestała myśleć o całej reszcie świata, bo wolała się skupić na koniach. Z chęcią pojeździłaby na jednym z nich, ale zapewne skończyłoby się to licznymi oparzeniami. Nie zdążyła nawet westchnąć na to wspomnienie, kiedy pewien bliżej nieokreślony dla niej dźwięk wybił ją z rozmyślań. Spięła się i stała na palcach, plecami do nieznajomego. Nie miała pojęcia czy powinna teraz uciekać, czy może udawać kompletnie głupią. Odwróciła się ostrożnie, by zobaczyć niczego sobie mężczyznę. Słysząc pytanie przez kilka sekund nie odpowiadała, próbując zebrać swoje myśli w jedną całość.
- Jestem Yami Anomi... - Nie wiedziała co mówić dalej. Prawie całkiem ją zamurowało. Im bardziej przypatrywała się Hugh'owi tym bardziej nie wiedziała jak się odezwać. Stała kompletnie zmieszana. Jedyne co mogła sama ze sobą ustalić, to że prawdopodobnie tu pracuje albo jest właścicielem.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyCzw 01 Maj 2014, 10:50

Widząc, że więcej z ciebie nie wydobędzie, uśmiechnął się wyrozumiale. Odwrócił się do w kierunku koni i oparł się łokciami o drewniany płotek.
- Piękne co? - spytał się, przyglądając się rumakom - każdego dnia dziękuje, że mogę z nimi pracować.
Hugh rozmarzył się i zapadła niezręczna cisza. Nagle spojrzał w twoim kierunku i uśmiechnął się, tym razem dość tajemniczo.
- Chodź - rzekł niespodziewanie i chwycił cię za rękę. Chwycił cię pewnie, ale delikatnie. Przeskoczył przez płotem, po czym pomógł ci zrobić to samo.
Po kilku krokach znaleźliście na środku pastwiska koni. Pokemony przyglądały się wam z zaciekawieniem, ale w żaden sposób nie zareagowały. Widocznie czuły się bezpieczne i swobodnie w jego towarzystwie.
Hugh gwizdną, przywołując jednego z Ponytów. Konik podszedł do was spokojnym krokiem i oparł głowę o otwartą dłoń mężczyzny, którą ten wystawił przed siebie. Szatyn pchnął cię delikatnie w kierunku pokemona.
- Pogłaskaj go, tylko się nie bój, wtedy cię nie poparzy - powiedział do ciebie, by dodać ci odwagi.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyCzw 01 Maj 2014, 22:51

Yami grzecznie odwróciła się za chłopakiem. Niezbyt wiedziała co ma robić w jego obecności, więc będzie chodziła za nim. Przy jego pytaniu tylko grzecznie przytaknęła. Przełknęła głośno ślinę, bo nie mogła się oswobodzić. Jeszcze nigdy nie miała problemów z wysławianiem się w obecności osób z płci przeciwnej.
Kiedy usłyszała, że ma iść powoli i ostrożnie podążała za oprowadzającym. Dopiero uścisk dłoni towarzysza sprowadził jej tok myślenia na tematy bardziej przyziemne. Była pół kroku za nim, myśląc co może się stać. Oczami wyobraźni widziała różne, dziwne scenariusze. W najgorszym wypadku rzucą się na nich rozwścieczone Rapidashe. Aż na wspomnienie o tym przeszły ją ciarki. Po kilkunastu sekundach rozglądania się, dziewczyna czuła się znacznie spokojniejsza i bezpieczniejsza. Nikt nie chciał się na nią rzucić, więc mogła spokojnie wziąć oddech. Wtedy też zobaczyła jak mniejszy kucyk idzie w ich stronę. Na moment Yami spięła się, by zauważyć, że stworzenie jest przyjaźnie nastawione. Powoli próbowała ustabilizować swój oddech. Słysząc słowa Hugh miała ochotę uderzyć go patelnią (albo Mawile, ale nie była tak okrutna!)
- Łatwo Ci mówić. Wyglądasz na takiego, który spędził całe życie z tymi pokemonami, ja ich nie znam. - Westchnęła cicho, delikatnie wyciągając dłonie. Próbowała się ze wszystkich sił uspokoić, ale to stworzenie było jej obce.
- Czeeeeść, jestem Yami. - Czuła się zobowiązana, by przedstawić się pokemonowi, zanim się przywita. Wzięła głęboki oddech, by delikatnie pogłaskać Pontye.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyPią 02 Maj 2014, 21:13

Ponyta zarżał delikatnie, wywołując strach u ciebie. Na szczęście delikatny, lecz niezrozumiały szept mężczyzny uspokoi was oboje. Hugh miał w sobie coś niezwykłego, niezwykle przyjazną aurę oraz biła od niego łagodna moc, która nie nie ośmielała, a sprawiała, że czuło się przy nim bezpiecznie.
Pokemony też to wyczuwały, dla tego pewnie miał z nimi taki dobry kontakt. Koń dał się w końcu dotknąć, początkowo czułaś ciepło bijące z jego grzywy i w pewnym momencie omal się nie poparzyłaś. Odruchowo chciałaś cofnąć dłoń, ale coś w spojrzeniu szatyna przeszkodziło ci. Nagle przestałaś się bać, sierść stała się niezwykle przyjemna i gładka, dalej czułaś ciepło, ale tym razem było niezwykle przyjemne. Gdy już myślałaś, że wszystko jest na dobrej drodze, Ponyta parsknął i pobiegł w kierunku rówieśników. Jak gdyby nigdy nic się nie stało, rumak zaczął się z nimi ganiać.
- Jest młody, nie usiedzi długo w jednym miejscu - wytłumaczył - Starsze osobniki nie są już takie ufne, wiele z nich uciekło złym trenerom, lub zostały przez nich tutaj porzucone.
Mężczyzna nagle spojrzał na drewniany budynek kilkanaście metrów dalej, zapewne stajnię.
- Chcesz się może przejechać? Spokojnie, dam ci najłagodniejszego - zaproponował z uśmiechem - w zamian powiesz mi coś o sobie.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyPią 02 Maj 2014, 21:44

Z początku niespecjalnie wiedziała co ma zrobić. W końcu gdzieś w środku czuła strach, że się co najmniej oparzy, może nawet będzie udawała biegającą pochodnie. Wszystko to przeminęło, kiedy Hugh spojrzał na nią. Yami czuła się całkiem przyjemnie, kiedy głaskała płonącego rumaka. Gładka, niesamowicie przyjemna, po prostu idealna sierść. Zdecydowanie uzna to za jedno z tych ciekawszych doświadczeń. Pewnie nic by z tego nie wyszło, gdyby nie towarzystwo mężczyzny. Musiała przyznać sama przed sobą, że potrafił uspokajać nie tylko pokemony.
Chwilę później Ponyta pobiegła do reszty stada. Właściwie było to całkiem normalne zachowanie, więc dziewczyna nie bała się aż tak bardzo tej reakcji. Usłyszała również o tym, co spotkało starsze osobniki.
- To przykre... - Były to słowa ze szczerego serca. Dla niej jej pokemony, były wszystkim... Przypomniała sobie o Mawile, które powinno być już w sumie w Pokeballu. Szybkim ruchem odesłała ją do niego.
- Później pospacerujemy Mawile. Co do przejażdżki, to tylko na bardzo spokojnym osobniku o masie cierpliwości do mnie. - Delikatnie się uśmiechnęła do towarzysza.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptySob 03 Maj 2014, 11:30

- Nie inaczej - odparł zadowolony, że przystałaś na jego propozycję.
Bez ociągania się, znowu chwycił cie za rękę i szybkim krokiem ruszył w kierunku stajni.
- A! - przypomniał sobie nagle Hugh, który przystanął naglę - to nie moje ranczo, więc jakby ktoś pytał, jesteś tutaj by pomóc mi konie wyprowadzić.
Nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź, popędził dalej, wciąż nie puszczając twoją dłoń.
Parę kroków dalej dotarliście do długiego, drewnianego budynku. Z wewnątrz wydobywał się dość nieprzyjemny zapach, nic dziwnego zważywszy na ilość koni tam przebywających.
Choć stałaś na zewnątrz, widziałaś kilka boksów zapełnionych ognistymi rumakami. Każde z nich było zadbane, czyste, a przede wszystkim zadowolone.
Mężczyzna puścił twoją rękę i zaczął czegoś szukać. Wtem zauważył siodło na specjalnym stojaku i podszedł do niego. Chwilkę je pomacał i spojrzał na ciebie, by przyjrzeć ci się dokładnie.
- Za duże - rzekł zawiedziony pod nosem.
Wyprostował się i sięgnął po czarny, plastikowy hełm zawieszony na suficie.
- Masz - powiedział, rzucając ci ochraniacz na głowę - poczekaj chwilę, znajdę dla ciebie jakieś siodło.
Ponownie nie czekając na twą reakcję, ruszył. Zniknął gdzieś w stajni.
- Co pani tutaj robi?! Słucham?! - usłyszałaś nagle za sobą czyiś twardy głos.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptySob 03 Maj 2014, 15:08

Yami szybko ruszyła za nim. Po chwili domyśliła się dokąd zmierzają. Bardzo chętnie zobaczy stajnie, gdzie przebywa więcej koni. Wtedy też usłyszała zdanie, które wybiło ją z rytmu. Czyli on nie był właścicielem, a tylko stajennym.
- No dobrze... - Odpowiedziała zmieszana. - Myślałam, że jesteś tutaj właścicielem. - Wzruszyła ramionami. Później biegła za mężczyzną, aż dotarli na miejsce. Mogła rozejrzeć się po wnętrzu stadniny, widząc masę rumaków. Hugh szukał wyposażenia dla niej, które pasowałoby do jej rozmiarów. W końcu dostała hełm, który złapała w ostatniej chwili.
- Spokojnie, czekam. - Cierpliwe stała, nie spodziewając się tego co nadejdzie. Nie miała pojęcia, że ktoś za nią stoi, że za kilka sekund coś do niej powie. Kiedy to usłyszała prawie podskoczyła ze strachu. Powoli odwróciła się, dostrzegając pewną osobę.
- Noooo, przyszłam żeby pomóc Hugh w wyprowadzeniu koni... - Mówiła zmieszana.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyNie 04 Maj 2014, 15:09

Odwróciwszy się, ujrzałaś dość niskiego i grubego mężczyznę. Był już dość podstarzały, a dodatkowych lat dodawał mu soczysty wąs. Również wyglądał na obcokrajowca. Stylizował się na cowboya, ale przez jego rozmiary wyglądało na dość idiotycznie, a brzuch wystający spod flanelowej koszuli, był co najmniej obrzydliwy. Postać wpatrywała się w ciebie swoimi małymi, świńskimi oczami.
- Śliczniutka, ale chuchro - ocenił cię w dwóch słowach z grymasem - ja ci płacić nie będę! - dodał wściekle i odszedł.
Chyba wymówka zadziała, bo już nawet nie spojrzał w twoim kierunku.
- Widzę, że poznałaś już Sapphiro? - spytał się Hugh, który nagle się pojawił. W ręku trzymał siodło, było dość stare i zużyte, ale było zdecydowanie mniejsze od poprzedniego. Szatyn położył przedmiot na płotku i zaczął się przyglądać koniom w boksach.
- Ach, ona będzie idealne - rzekł zadowolony, po czym otworzył masywne drzwiczki. Z boksu wyszedł Rapidash, który o dziwo był jeszcze bardziej zadbany, niż tamte, które widziałaś na wybiegu - oczko w głowie Sapphiro - rzekł, głaskając konia po łbie - chce ją dać swojej córce jako prezent ślubny. Jego córunia jest podobnych rozmiarów do twoich, wiec nazwijmy to próbą generalną - zakończył z uśmiechem i ruszył po siodło.
Po kilku chwilach rumak był gotowy do jazdy.
- Twój pierwszy raz? - zapytał się, poddając ci lejce.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyPon 05 Maj 2014, 15:12

Dziewczyna z trudem starała się ukryć zażenowanie sytuacją. Ten człowiek wyglądał naprawdę... Dziwnie, żeby nie używać innego sformowania. Na szczęście szybko dał jej spokój i sobie poszedł. Kiedy zniknął z pola widzenia, cicho odetchnęła z ulgą. Nie miała zamiaru mu przecież odpowiadać na ten komentarz o pieniądzach, chodź pewnie jakiś grosz by jej się przydał.
Jęknęła cicho na pytanie od Hugh. Mógłby się łatwo domyślić co sądzi co jego pracodawcy z samego grymasu na twarzy. Jak na pierwsze poznanie, to Yami nie chciała się przekonywać czy Sapphiro zawsze taki jest.
Zobaczyła zużyte siodło. Szybko zauważyła w nim jedną zaletę, powinno na nią pasować. Moment później zobaczyła dostojnego jednorożca. Rzeczywiście wyróżniała się na tle innych, obecnych tutaj. Nie dziwiła się, że ma być prezentem ślubnym.
- Tak, jeszcze nigdy nie jeździłam na niczym... Poza rowerem, ale to chyba się nie liczy. - Podrapała się ponad karkiem.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyWto 06 Maj 2014, 17:32

- Jazda na rowerze jest jak na koniu, raz się nauczysz, to nigdy nie zapomnisz - odparł pewien swego Hugh.
Wkrótce znalazłaś się na grzbiecie majestatycznego Rapidasha. Koń był niezwykle spokojny i cierpliwy, choć wejście na niego sprawiło ci problemy, klacz nawet nie zareagowała. Szatyn stał cały czas przy tobie asekurując cię. Jeszcze przed chwilą wydawał się być taki wysoki, teraz jego głowa znajdowała się jedynie na poziomie twoich ud. Siodło nie było zbyt wygodne, ale zdecydowanie stabilne. Czułaś również kłucie, powodowane przez hełm. Były to zapewne niedogodności pierwszego razu. Chwyciłaś się mocno siodła, a mężczyzna prowadził powolnym krokiem rumaka przed siebie.
- Pamiętaj, kluczem jest brak strachu i zaufanie - rzekł Hugh, kierując was w kierunku ogrodzonego pola - więc Yami, może dla rozluźnienia opowiesz mi coś o sobie? Nieczęsto mamy tutaj gości, Sapphiro zamiast ludzi widzi pieniądze, jeśli ktoś nie ma mu żadnych do "oddania", po prostu go wyrzuca. Masz szczęście, że to ja cię pierwszy wypatrzyłem.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptySro 07 Maj 2014, 12:38

Yami jakimś cudem wdrapała się na klacz, co sama uznała za mały cud. Jej umiejętności z zakresu jeździectwa nigdy nie były rozwijane, zatem bała się prawie każdego swojego ruchu. W duchu dziękowała za cierpliwość jaką okazuje jej Rapidash. Kiedy otrząsnęła się z chwilowego szoku spowodowanego siedzeniem na klaczy, mogła spokojnie się rozejrzeć. Miło było patrzeć na wszystko z góry.
- Ktoś tu jest niższy ode mnie... - Zachichotała dziewczyna. Rzeczywiście jazda nie była najwygodniejsza ze wszystkich doznań Yami, ale tłumaczyła sobie, że to marudzenie początkującego. Wciągnęła sporo powietrza nosem, by móc się do reszty uspokoić. Nie miała pewności, czy w którymś momencie ta klacz nie zacznie jechać swoim tempem, przez co dziewczyna pewnie spadłaby na ziemię.
- Nie wiem właściwie od czego zacząć... Pochodzę z Pallet Town, wyruszyłam w przygodę i w czasie spaceru natknęłam się na to miejsce. Chciałabym zostać mistrzem pokemonów typów Fairy i Steel. Pierwszym towarzyszem został Togepi, który obecnie odpoczywa w pokeballu po zwycięskiej walce z Butterfree. Jeśli chcesz coś wiedzieć więcej to pytaj, albo ty opowiedz coś o sobie. -
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptySro 07 Maj 2014, 21:29

- Dobrze, niech będzie - odparł Hugh - będziemy odpowiadać na zmianę, czyli teraz moja kolej. Jak by tu zacząć... - Szatyn zamilkł na chwilę.
- A więc, jestem księciem kraju arabskiego, którego nazwa i tak wiele ci nie powie. Jako młodszy z dwójki rodzeństwa nie miałem prawa do tronu, mimo tego przysługiwało mi szkolenie królewskie. Mój straszy brat bardzo chciał zostać władcą, teraz jak na o tym myślę, to zdecydowanie za bardzo i właśnie to stało się jego zgubą. Chciwość w nim była tak wielka, że popadł w śmiertelna chorobę i umarł parę dni później. Wtedy to ja miałem zostać następcą tronu. Ojciec chciał bym poznał swój lud, więc ze przewodnikiem i ochroniarzem szedłem po mieście przebrany za wieśniaka. Początkowo byłem tym podekscytowany, ale potem zobaczyłem jak wygląda prawdziwe życie. O dziwo jeszcze z większą zawziętością chodziłem po mieście, nie raz sam uciekałem z własnej wygodnej komnaty, by móc słuchać opowieści nędzników i wędrowców. Niestety nic nie mogło wiecznie trwać, z podziemia wyrosła zapomniana sekta, a pod przewodnictwem "prorokini" prędko zaczęła opanowywać cały kraj. Wkrótce zebrała taka armię, że zaatakowała nasz zamek. Pod osłoną nocy uciekłem wraz z moim ochroniarzem, stałem się nosicielem losu i to na moich barkach spoczywało odzyskanie królestwa.
Mężczyzna mówił z niesamowitą lekkością, ale z pewnym cierpieniem, jakby rzeczywiście rozdrapywał stare rany. Choć historia brzmiała niesamowicie, nie mogłaś robić nic innego jak wysłuchiwać jej.
- Nie wiedziałem wtedy co znaczy być nosicielem losu, więc wraz z ochroniarzem po prostu postanowiliśmy przetrwać. Początkowo poruszaliśmy się rzeką, ale coś prowadziło nas na południe, wiec po paru dniach wkroczyliśmy na pustynie. Tam udało się nam znaleźć i uprowadzić jeden z wozów sekty. By przejść przez pustynie musieli zajść do jednego z miast zajętych przez sektę, gdyż zbudowali ogromny mur, by nie pozwolić nikomu się wydostać, ani dostać niezauważonemu. Przebrałem się wiec za ucznia, a mój ochroniarz za kapłana. Niestety zapadł już zmrok i zmusili nas do wejścia do ich przerażających, czerwonych wież...
Hugh nagle przestał opowiadać i spojrzał na ciebie, automatycznie wybuchł gromkim śmiechem.
- Przepraszam - mówił, starając się powstrzymać śmiech - to był żart, to historia z książki.
Mężczyzna potrzebował dobrej chwili by opanować się.
- Ale tak na poważnie, urodziłem się w Australii, od małego zajmowałem się końmi i odkąd pamiętam pracowałem dla Sapphiro. Jak postanowił się przenieść do Japonii, bo "mniejsza konkurencja" nie miałem zbytniego wyboru jak pojechać z nim. Wiesz albo to, albo ciężka praca fizyczna, nie miałem wyboru, ale nie żałuję. Sapphiro to tyran, ale znam go tak długo, że wiem jak się z nim obchodzić, do tego robię to co kocham. Dobra, teraz znowu moja kolej. Czemu wyruszyłaś w podróż? Bez obrazy, ale nie wyglądasz na kogoś co chce dostać mistrzem pokemon.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptySro 07 Maj 2014, 22:43

Yami uważnie wsłuchiwała się w pierwszą historię opowiadaną przez Hugh. Cały czas była święcie przekonana, że mówi prawdę. Wczuwała się w to co mówił, myśląc o tym co się musiało dziać i przez co przechodził. Szkoda, że po chwili wybił ją z tej historii, co lekko rozdrażniło dziewczynę. Poczuła się, jakby potraktował ją co najmniej niepoważnie.
- Haha, baaardzo, ale to baaardzo śmieszne! Doprawdy zabawne! - Burknęła na niego. W momencie, kiedy usłyszała, że nie wygląda na mistrza pokemonów miała ochotę zarzucić lejcami i kopnąć Hugh z całej siły w głowę. Szybko jednak odeszła od tego pomysłu, bo ktoś musi jej pilnować kiedy jedzie na koniu.
- A jak według Ciebie ma wyglądać mistrz Fairy... Albo Steel? W tym liczą się przede wszystkim umiejętności. Poza tym chętnie pracuję z pokemonami jako koordynator, tutaj rzeczywiście wygląd ma dużo do powiedzenia. -
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyPią 09 Maj 2014, 21:18

- Mea culpa - odparł Hugh z uśmiechem.
Od kilku minut chodziliście po zielonej łączce, choć widoki były piękne, jedynym co zaprzątało twoją głowę był bolący tyłek. Siodło z każdym krokiem rumaka stawało się coraz niewygodniejsze, a kucie hełmu stawało się praktycznie nie do zniesienia. Nie dało się tego ukryć przed mężczyzna i szybko znalazłaś się z powrotem na ziemi.
- Wybacz - rzekł odrobinę rozbawiony Hugh, patrząc jak próbujesz rozchodzić obolałe krocze - zapomniałem, że to twój pierwszy raz. Cisz się, że znalazłem ci odpowiednie siodło, bo ból byłby nie do wytrzymania.
Szatyn głaszcząc Rapidasha, spojrzał na słońce, które leniwie podążało na zachód.
- Może w zamiar naprawienia mojej gafy, zostaniesz na obiedzie? Spokojnie Sapphiro się o tym nie dowie, kucharz jest mi winny przysługę. Jeśli obawiasz się, że nie zdążysz dojść do miasta, to z chęcią cie podwiozę, spokojnie, tym razem przejeżdża będzie... mniej bolesna - zakończył z lekko złośliwym tonem.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptySob 10 Maj 2014, 14:27

Dziewczyna ledwo, ledwo znosiła całą tą przejażdżkę. Chyba jednak będzie częściej korzystała ze swoich własnych nóg, niż pomocy koni. Kiedy cudem wyszła z siodła myślała, że jest w innym świecie. Nie pamiętała nawet jak miała ustawić nogi, żeby poprawnie iść.
- Już nigdy nie zgodzę się na jazdę na siodle... To jest nie do zniesienia! - Jęknęła głośno. Jakimś prawem wciąż chodziła, ale jej szybkość zostawiała naprawdę wiele do życzenia. Słysząc ofertę Hugh przez dłuższy moment zastanawiała się nad nią. Naprawdę nie wiedziała czy powinna tutaj jeszcze pozostać, ale z drugiej strony była bardzo głodna.
- No niech będzie... Ale żadnych problemów i przejażdżek na koniach! Nigdy więcej! -
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyWto 13 Maj 2014, 18:16

- Spokojnie - odparł Hugh, gdy już powstrzymał śmiech - mam starego Jeepa na składzie, bo nie jest zbyt wygodny, ale nie nadwyręży twoich wrażliwych pośladków - zakończył złośliwie.
Jeszcze chwilę pospacerowaliście po zielonej łące, tym razem Rapidash szła bez jeźdźca i siodła. Wkrótce koń wrócił do boksu, a wy udaliście w kierunku dość starego ale pięknego domu. Miał dwa piętra i wykonany był z białego budulca. Przy wejściu znajdował się taras oraz dwie kolumny, które trzymały balon na wyższym piętrze.
- To dom Sapphiro - rzekł Hugh, widząc twoje zainteresowanie domostwem - wybulił za niego sporo. Nie masz co liczyć by tam wejść, nawet mnie nie puszcza frontowym wejściem, chyba, że to konieczne.
Musieli obejść piękny ogród na placu przed domem i udać się na boczną ścieżkę. Niedługo doszliście do tylnego wejścia budynku.
- Dobrze, rozgość się tutaj. - Mężczyzna wskazał na drewnianą altankę nieopodal - ja zaś pójdę nam po obiad.
Hugh miał już zniknąć za drzwiami, gdy nagle zatrzymał się.
- Może chciałabyś nakarmić swoje pokemony? - spytał się, odwracając głowę w twoim kierunku - dużo tego nie będzie, ale by odgonić kota powinno wystarczyć.
Powrót do góry Go down
Yami
Zafascynowany Pokemonami
Yami


Napisanych : 50
Dołączył : 01/04/2014

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyCzw 15 Maj 2014, 17:20

- Doprawdy zabawne, naprawdę... Koń by się uśmiał... - Odpowiedziała z sarkazmem. W sumie lepiej będzie wracać jej jakimś środkiem zmechanizowanym, przynajmniej będzie miała wygodniejszą podróż. Spokojnym krokiem odprowadziła Rapidasha razem z Hugh. W sumie bardzo miły ten rumak był, w końcu wytrzymał jej towarzystwo na swoim grzbiecie. Postanowiła pogłaskać go na pożegnanie.
- Dzięki za przejażdżkę! - Pomachała do jednorożca, który zniknął w boksie. Po chwili jej towarzysz opowiadał o domu jego pracodawcy. Chyba ten staruszek naprawdę nie miał co robić ze swoimi pieniędzmi, no cóż poradzić. Później szli na tyły przez uroczy ogród.
- Ale tu jest pięknie... To idź, tylko niech to nie będzie wyprawa w jedną stronę. - Yami weszła do altanki, by rozejrzeć się po okolicy. W duchu przyznała, że chciałaby tutaj mieszkać, było tu bardzo uroczo. Rozpływała sama ze sobą, podziwiając krajobraz okolicy. Wtedy też usłyszała pytanie Hugh.
- Jasne... Ale mam ich trochę, ale nieco by zjadły. To może już je przywołam. - Wyjęła całą armię pokeballi, by wypuszczać kolejno z nich wszystkie jej towarzysze. Cała dziewiątka znalazła się przed dziewczyną.
Powrót do góry Go down
The Coon
Początkujący Trener
The Coon


Napisanych : 222
Dołączył : 30/03/2014
Wiek : 30

~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 EmptyWto 20 Maj 2014, 14:18

W błysku czerwonego światła pojawiła się cała świta pokemonów. Motyl i duszek od razu wbiły się w powietrze, by móc nacieszyć się wolnością. Za ich śladami podążył Magnemite, magnes rozglądał się uważnie, by przypadkiem nie zahaczyć o pozostałych.
Jeden z Azurillów zaczął płakać, chyba wygodnie było mu w pokeballu, na szczęście na pocieszenie ruszył mu drugi przedstawiciel jego gatunku oraz Ferroseed, chcący ofiarować swoją pomoc. 
Zboku stał Mawile, jego niezwykle inteligentne spojrzenie lustrowało otoczenie. Vulpix natomiast przystanął przy twojej nodze i zaczął lizać sobie łapki. Całość dopełnił Togepi, który biegał radośnie miedzy wszystkimi, zaglądając w każdy możliwy kont.
- Nieźle - oznajmił pełen podziwu Hugh. - Nazbyt się nie najedzą, ale na trochę im starczy - dodał po chwili i wszedł do środku.
Po paru minutach mężczyzna wrócił, w jednej dłoni niósł czarną tacę z jedzeniem, a w drugiej dzbanek z napojem i dwie szklanki. U jego nóg plątał się żółty lis z białą grzywą. Od razu rozpoznałaś gatunek, to był Jolteon.
- To Sparky - oznajmił szatyn, kładąc na ziemi trzy miski pełne jedzenia dla pokemonów - mój podopieczny, zgodził się nawet podzielić swoją porcją.
Pokemon wydał z siebie coś w rodzaju szczeknięcia na potwierdzenie słów swojego trenera.
- Proszę. - Położył na drewnianym stole dwa talerzy, było na nich trochę ziemniaków, sałaty i po jednym sporym filecie - smacznego - rzekł, podając ci sztućce. 
Hugh również włam wam napoju jabłkowego do szklanek, po czym dosłownie rzucił się na żarcie, podobnie zresztą jak większość twoich pokemonów.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: ~~The Story Of Yami~~   ~~The Story Of Yami~~ - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
~~The Story Of Yami~~
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» ~~The Story Of Min~~
» ~~The Story Of Aaren~~
» Przenosiny Yami
» ~~The Story Of Nette~~
» ~~The Story Of Dan~~

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Off Top :: » Archiwum :: Gry-
Skocz do: