#007 Vebre | Santalune Gym

Wszedłeś po raz już kolejny na arenę Gymu. Po przeciwnej stronie zobaczyłeś Violę. Dziewczyna uśmiechnęła się do ciebie poznając cię najwidoczniej.
- O proszę. Przybywasz ze mną walczyć po raz kolejny. Jesteś albo odważny albo głupi - powiedziała dziewczyna wypuszczając do walki Surskita.

Zaczynaj - dodała dając ci znak ręką...

Dzięki za prowadzenie :)

-Violu! Dziękuję za to, że przyjęłaś moje wyzwanie. Tym razem pójdzie Ci ciężej niż ostatnio... Venipede! - wypuściłem z pokeballa poke-robaka.
-Venipede.. zacznij od użycia Defence Curl, którym nie tylko wzmocnij swoją statystykę obrony, ale także wzmocnij nadchodzący atak, którym jest Rollout. Zacznij używać Rollout i skup się na tym, żeby utrzymywać rolowanie się jak najdłużej, rolluj niczym Natasza Urbańska w łazience, wpadaj na Surskita jak na umywalkę! Kontynuuj swoje rollowanie, każdy kolejny atak, nie dość, że już na początku wzmocniony przez Defence Curl, to podczas ciągłego rolowania, każdy atak będzie dwa razy mocniejszy od poprzedniego, nie staraj się zgnieść Surskita, a jedynie obijać, kluczowym dla naszej walki niech będzie czwarty i piąty cios, które z mocą prawie połowy i prawie tysiąca i podwojoną skutecznością przeciw typowi robaczemu, którym jest surskit, dadzą nam gładki efekt. Oj tak.. gładki, jak surskit wgnieciony w pole bitwy, kontynuuj rollowanie, a gdy skończysz.. Użyj Poison Sting, które szybko przerodź w Defence Curl i niestabilnym trującym atakiem zalej arenę i zablokuj ataki twojego rywala - Surskita. O tak.. to będzie dopiero bomba! Użyj Defence Curl po raz trzeci w tym starciu, by następnie przerodzić to we wzmocniony Rollout, tocz się tak mocno, jak mocno staczała się linsey lohan, tocz się jakbyś przy ostatnim swym ciosie miał wpaść na Miley Cyrus i zmieść ją z powierzchni ziemi.. tocz się poważnie i uderz prosto w zaskoczonego całym tym toczeniem Surskita, gdy skończysz kolejną serię rolowania, z daleka zasyp swojego rywala salwą trujących żądeł, o tak.. mam na myśli twój popisowy cios Poison Sting! I czas na kolejne hiper połączenie, które w finezyjny sposób zaskoczy naszego małego przyjaciela, chociaż.. czy możemy nazwać go przyjacielem? Już niedługo tak.. już niedługo, jak schowa się w ballu w strachu przed twoją wielkością i potęgą! Użyj Defence Curl i zaskocz wszystkich kolejnym atakiem, którym będzie... uwaga uwaga.. ROLLOUT! TAK użyj go i zacznij kolejne rollowanie w stronę skonfundowanego tym zwrotem akcji wodnego pająka, tocz się oj tocz.. tocz się po przeznaczenie, jakim będzie dominacja nad światem, dominacja, którą osiągniemy zaraz po tym jak wygramy w Santalune City Gym! Violu, wybacz, ale mój Venipede.. jest lepszy od tysiąca twoich surskitów! Tak VENIPEDE, jesteś silniejszy, piękniejszy i zajebistrzy od każdego małego wypierdka, tocz się więc z Rolloutem i wykorzystaj całą arenę tylko do tego, żeby wlecieć z ogromną prędkością w naszego aktualnego przeciwnika, naszego aktualnego rywala. Rywala, którym jest Surskit, właśnie on. Używając Rollout przejedź przez niego, wgnieć go, zniszcz i zgładź go. Nie przestawaj się toczyć nie.. cały czas krąż i jeśli tylko zacznie czymkolwiek atakować, szybkim zwrotem unikaj jego ataku, czy byłby to toxic, które z łatwością możesz z siebie po prostu zrzucić rollując się, czy cokolwiek innego, co właściwie nas nie może obchodzić bo siła jaką posiadasz, siła zaklęta w tym pięknym ciosie, którym jest Rollout nasycone przez Defence Curl i rosnące siłą z każdym kolejnym atakiem.. o tak, ta siła jest większa od wszystkiego znanego mi, surskitowi i Violi. Ty jednak znasz tą siłę! Posiadasz ją, ukarz ją i pokonaj Surskitach, ta walka jest toczona na twoich zasadach, toczy się tak jak ty toczysz się przy pomocy ataku Rollout więc rolluj się.. tocz się, ruszaj w stronę swojego rywala i używając kolejnego DEFENCE CURL wzmocnij swój 'Rollout Wielki i potężny' (małe filmowe nawiązanko :D). Poczuj siłę kamieni, bądź lawiną, bądź żywą zagładą, którą sprowadź na nie spodziewającego się tego Surskita, niech malec poczuje na sobie dotyk mroku, którym jest nie wątpliwie twój Rollout, tak. Ten sam rollout, który wzmocniłeś wcześniej Defence Curl'em, ten sam Rollout, który daje Ci niewyobrażalną prędkość i ten sam rollout, którego moc połączona z naszym duchem walki.. jest bezkresna! Nic nie może równać się TOBIE MI I ROLLOUTOWI! Pokaż Tym dziadówkom, że twój Rollout to siła sama w sobie, że jest on kwintesencją siły prawdziwego pokerobaka, jesteś Cesarzem robaków, ty to wiesz i ja to wiem, spraw, by dowiedzieli się o tym Viola i jej paskudny Surskit!

Venipide ostro zaczął i naprawdę bardzo dobrze. Surskit jest szybki i trzeba się z tym liczyć ale Venipide często trafiał boleśnie raniąc przeciwnika i wałkując go po arenie. Surskit ostro kontrował nie dając wytchnienia rywalowi. Dosłownie pojedynek cios za cios. Bardzo ostra wymiana i bardzo męcząca ale jak na razie lepiej trzyma się Surskit który jest trochę silniejszy...

-Venipede, idzie nam.. no cóż, nie oszukujmy się, ale idzie nam zajebiście. Teraz Le Grand Finalé nastąpiło by, gdybyśmy byli bliżej końca, ale powiedzmy sobie szczerze, że do końca jeszcze droga dłuższa niż mogło by się nam wydawać, nie zatracaj więc ducha i tę rundę zacznij od naszego wybornego i popisowego, jak się okazuje, Defence Curl. Atak semi-sygnaturalny już w tym momencie, a raczej etapie rozgrywki w sali miasta Santalune o odznakę, to znaczy.. bez zbędnego gadania i tej całej otoczki towarzyszącej używaniu ruchu, skup się na tym, że toczysz się i nabierasz prędkości, wszystko nagle spowalnia dookoła, a jedynie ty przyspieszasz nabierając mocy i gracji, użyj naszego przeuwielbionego i wyniesionego na wyżyny finezji w zakresie ruchów używanych w taktykach stosowanych w jakichkolwiek walkach liderskich czy to innych, użyj ROLLOUT! O tak.. pierwsze toczenie porównajmy do pierwszego lepienia pierogów, niech będzie delikatne i lekko nieporadne, wpadnij w surskita niby przypadkiem, a następnie szybko zawracaj, zawracaj na swoją stronę by skupić się na nadchodzącej prędkości i mocy, która swoje źródło bierze w toczeniu się. Teraz, gdy twoje toczenie się będzie dwa razy poważniejsze niż wcześniej, ruszaj prosto w stronę pająka wodnego, tocz, tocz, tocz się niczym pomarańcza spadająca ze stoku alpejskiego prosto w raj wszystkich owoców.. uderz Surskita po raz drugi, uderz prosto w cel i za siebie odrzuć wszelkie zasady dobrego wychowania, które oczywiście posiadasz, nie mam zamiaru z tym walczyć, zderzmy się z prawdą, jesteś najlepiej wychowanym robakiem w całym uniwersum, które nas otacza, jednak honor i wszystko co z nim związanie odstaw na bok uderzając drugim w serii, tych wielu skomplikowanych i finezyjnych uderzeń. Czas na powrót na swoje miejsce, teraz znowu przyjdzie nam zmierzyć się z arkanami sztuk ataku rollout, przed nami trzeci cios, który bazową moc opiera na dwustu czterdziestu, jest superefektywny przeciw twojemu rywalowi więc zabierzemy mu nim tyle zdrowia ile zrobilibyśmy ciosem o podstawowej wartości równej czterysta osiemdziesiąt. Czy to dużo zapytasz? Oj oj, jak dużo to normalnie nie zliczę, za dużo, żeby tak mały i paskudny stworek jak surskit liderki Violi, przejedź go walcem, którym rozpłaszcz jego dziwne kończyny, które wydają się nie przestrzegać budowy kończyny każdego owada, patrząc na niego nie jestem w stanie powiedzieć, gdzie kończy się udo, a przechodząc przez kolejne krętarze zamienia się w udo, a gdzie jest goleń? To kolejne pytanie, które chciałbym zadać patrząc na jego kończyny! Nie zatrzymujmy się jednak na tak błahym problemie jak budowa ciała twojego rywala, chociaż..? Nie! Nie zatrzymujmy się. Użyj Rollout po raz czwarty, moc, którą niesiesz teraz ze sobą będzie po prostu kosmicznie ogromna! Żaden parszywy robak, który nosi oprócz porządnego typu robaczego, który powinien łączyć się z jedynym prawdziwym typem trującym, tak jak ty mój ukochany, nosi parszywy typ wodny! Utrzyj mu nosa i przejedź go Rolloutem niczym walcem, a co się będzie menda społeczna wychylać zza winkla? Do szafy z nim! Nie pozwól mu się panoszyć, okiełznaj moc, która drzemie w tobie. Został nam do wykonania ostatni rollout, o tak.. ten cios będzie zabójczy dla twojego przeciwnika, zwłaszcza, że wiesz jak go użyć! Ale możemy go ulepszyć...! I ulepszmy go. Biegnij, pff biegnij? TOCZ SIĘ niczym uosobienie armagedonu i zagłady, która sprowadzana jest na Surskit'a, a gdy będziesz gotów, to znaczy już przy celu, zacznij używać Poison sting, które pod wpływem rollowania nafaszeruje twojego przeciwnika wieloma bolesnymi igiełkami. Wykończ to, niczym artysta wykańcza swoje dzieło ostatnim machnięciem pędzla, wykończ to Poison Stingiem!

Venipide bardzo ostro zaczął ten pojedynek raz po raz dosłownie obijając swojego rywala. No cóż pierwsze lepienie pierogów i takie inne kolejno uderzały w Surskita ale ten nie dał się zepchnąć i zdominować. Zaczął szybko odpowiadać rywalowi na kolejne ataki uderzając coraz to z większą siłą no ale wtedy Venipide wykonał 5 Rollout i to w 100% celne do dosłownie zmasakrowało rywala ale nie wykończyło. Surskit szybko się otrząsnął na ile to tylko było możliwe i znów uderzył. Teraz to Venipide jest górą w tej walce...

-Venipede? Czy to ptak.. samolot, ptakosamolot czy też może rakieta NASA...? NIE! To ty, używający rollout, więc pokaż nam ten piękny ruch jeszcze raz. Nie bawmy się w Defence Curl, użyj Rollout, po którym szybko ruszaj na surskita robiąc fikołki niczym rosyjska akrobatyczka, której w końcu po trzech miesiącach głodówki pozwolono zjeść pół miętowego dropsa! Biegnij jak po złoto, gdy tylko uderzysz zawracaj, ale tylko po to by uderzyć jeszcze raz... tak! Przytocz się do Surskita niczym końcowy argument przytoczony w potyczce słownej zwanej przez niektórych freaków kłótnią. Zaraz po wyprowadzeniu uderzenia zatrzymaj się i stań na Surskit. Gdy będziesz stał na jej anorektycznym tyłku, chociaż tyłka to stworzenie nie ma.. ale załóżmy. Gdy będziesz tam, gdzie powinna mieć tyłek, użyj Defence Curl i powoli wgniataj ją w ziemię, żeby nie było przyjemnie użyj Poison Sting i zafunduj jej darmową Akupunkturę! Na koniec, jeśli będzie się trzymała, powiedz jej, że 'DER YZ NOU MERSI' i poślij jej Rollout.

Surskit nie odpuścił. Nie dał się teraz zdominować i dał z siebie 200% nie dając wytchnienia Venipide. Venipide mimo to się nie poddawał i dążył to zwycięstwa. Niestety walka i pojedynek pozostanie chyba nierozstrzygnięty do końca bo kończy się...remisem. Obydwa pokemony mdleją z wycieńczenia i bez dalszych sił do walki. Liderka zmienia pokemona na Viviliona.

-Venipede.. powrót. Spisałeś się wyśmienicie. - zawróciłem pokerobaka. -Więc teraz twój partner i mój partner, tak? Charmander! Chodź do nas! - wypuściłem charmandera z pokeballa.
-Rip.. przed nami kolejne zadanie. Znowu spotykamy się z Vivillonem, szanse również są mocno zachwiane, są nie równe. Jednak przewaga, kolosalna przewaga, jest po naszej stronie! Oprócz stanu zdrowia, który nam towarzyszy, mamy przewagę typu po swojej stronie, wykorzystajmy ją bez żadnych zawahań, absolutnie żadnych. No to jak.. zacznijmy od prostej kombinacji, która oczywiście zmiecie naszego przeciwnika z powierzchni areny, ale cóż. Lecimy! Użyj Fire Pledge i poślij w stronę motylaka serię wyrastających spod ziemi kolumn żywego ognia, w tym szalonym przemarszu znajdźmy jednak strategię. W stronę pilarów ognia uderz Ember tak, by atak żaru zebrał moc ze strumieni i nasycił się ich mocą, zaprezentuj to naszemu przyjacielowi robaczkowi! Czy to koniec? Ha! Żartujesz sobie? Oczywiście, że nie. Wyskocz w powietrze i zacznij obracać się dookoła własnej osi, użyj Swift tak, by dzięki atakowi wprowadzonemu w spin utrzymać się łatwiej w powietrzu i stworzyć tarczę przed atakami twojego przeciwnika. Dodatkowo, jest to atak samonaprowadzający, więc Vivillonowi nie powinno się udać nic w stylu zwiewanie ataku Gustem czy cokolwiek. Nasza rywalka mogła by się zapytać czy to już koniec, co za niemądre pytanie by to było! Gdy delikatna osłona ze swift otaczała będzie twoje ciało przyjdzie czas na podgrzanie atmosfery, dosłownie podgrzanie, użyj Ember! Niech gwiazdki zaczną się żarzyć jasną ognistą otoczką, ten atak poślij w stronę Vivillon i skorzystaj z samonaprowadzających możliwości Swift, następnie użyj Ember jeszcze raz, liczmy na to, że uda się motylka podpalić! Nawet jeśli nie zacznie utożsamiać się z czeluściami piekielnymi, kontynuuj atak, nie nie.. nie kontynuuj używania tego samego embera, to było by głupie. Użyj Fire pledge, którym postaraj się zamknąć Vivillon w klatce z ognistych kolumn, a następnie poślij tam swoje dewastujące wszystko i wszystkich ember. Czy to koniec? Tak.. koniec samego początku naszej walki. Teraz przejdźmy do nadzienia naszego pojedynku, użyj Swift po którym wyrzuć Ember prosto w gwiazdki, skorzystaj z tego co mama w genach dała. Po tym ciosie, swobodnie przejdźmy do ofensywy, dalszej ofensywy. Chcemy bawić się na prawdę? Spójrz w górę, widzisz te metalowe pręciki? Świetnie! Uderz w nie Ember i zasyp arenę ognistym deszczem, żeby tego było mało poślij Vivillon jeszcze jeden Ember.

Charmander ostro ruszył do ataku ale Vivilion nie cofnął się. Wyczekał na odpowiedni moment i przystąpił do kontrofensywy uderzając w Charmandera kąśliwymi i celnymi ciosami. Udało mu się nawet zatruć ognistego pokemona. Charmander próbował się przeciwstawić ale Vivilion często unikał ataków wykonując uniki w powietrzu i szybko kontrując. Do tego dochodzi trucizna raniąca twojego pokemona.

-Czas zmierzyć się z zatruciem... o tak. Zwykle zatrucie zwalcza się temperaturą, jednak my użyjmy go w innym celu. Przy zatruciu podwyższa się temperatura ciała, nie wątpliwie, czemu nie użyć tego na swoją korzyść? Zaprezentuj Vivillonowi swoje Ember, a następnie usiądź na ziemi i przygotuj kolejny atak Ember. Czy siadanie nie jest niebezpieczne? Jest, ale tylko przeciw rywalowi, który będzie chciał się zbliżyć, żeby zadać cios. Gdy tylko Vivillon się zbliży, strzelaj w niego ognistym atakiem, niczym działko laserowe, bądź niczym mag arcane, który stojąc w miejscu zniszczy wszystko, a jakakolwiek mobilność jest jego największym wrogiem. Stój w miejscu, gdy Vivillon zaatakuje czymkolwiek, kontruj to, używając Swift lub Ember, gdy twój rywal będzie latał daleko spokojnie strzelaj do niego Emberem, który ma siłę ognia.. a ogień jest tym co ogniste jaszczurki, takie jak ty, lubią najbardziej! Zaprezentuj więc Vivillonowi Ember doprawione ostrymi przyprawami z Fire Pledge, które pochłoną cały entuzjazm twojego rywala, jest w prawdzie trzecią formą ewolucyjną, ale czy to ważne? Nie. Gdyż jest formą nędznego stawonoga! Stawonoga, który nawet nie posiada porządnego układu krwionośnego! Gdzie ten paskudnik ma cokolwiek co mogło by mu się przydać.. nigdzie, nie ma. Jest niczym w porównaniu do Ciebie, potężnego i wielkiego Charmandera! Niech płomienie prosto z piekła wynurzą się na powierzchnie z głębi ziemi, niech ich katastroficzna moc zaleje arenę, zapełni całe powietrze, którym oddycha i w którym lata twój nędzny robaczo-latający przeciwnik. Niech żywe płomienie pokarzą się i przepełnią wszystko co tutaj jest, niech seria kolumn uderzy w twojego przeciwnika, o tak.. użyj FIRE PLEDGE! Ten atak będzie zapewne wzmocniony nie tylko przez naszego nieśmiertelnego ducha walki, nie tylko przez naszą siłę i nadzieje, ale również przez twoją umiejętność specjalną, którą jest Blaze. Sprawi ona, że wszystkie twoje ataki ogniste zadawały będą o połowę więcej obrażeń, w zestawieniu z tym co prezentuje sobą twój przeciwnik, nie można się kłócić z tym, że nasza siła jest prima sort! Zrób Vivillonowi mały osobisty kataklizm i poślij w jego stronę Fire Pledge, nie bawmy się w scratche czy growle, nie ma na to czasu. Użyj skomplikowanego i zaawansowanego ataku ognistego, który składał się będzie z kombinacji dwóch innych ciosów. Pierwszym niech będzie atak mogący zmieć z powierzchni globu nawet szkarłatną krucjatę wędrującą na nas, w klasycznym języku zwany jest on Fire Pledge. Drugim ciosem, który inspirowany będzie gniewem króla, a za razem dowódcy wielkiej i potężnej Armii, która zdobywać będzie fort mocy, prozaicznie zwany Vivillonem. Atakiem tym, którego chwała i sława przesycone są zwycięstwem, będzie Ember! Niech chmura ognistego, ciepłego pyłu przepełznie przez ogniste pilary powoli nasycając się ich mocą, tak jak to miała za zadanie zrobić wcześniej, na początku walki z Vivillonem. Ember jednak tym razem ma za zadanie przypalić tyłek motylkowi, użyj do tego celu jeszcze raz Ember, by tą ognistą kulę zagłady i pożogi przemienić w Piekielnego Dewastatora międzygalaktycznych stowarzyszeń paskudnych robaków! Bądź stateczny i odbijaj wszystkie ataki vivillona, użyj Ember raz jeszcze, na sam koniec tej runy, tak, by Vivillon nie zapomniał o tym, że to ty wygrasz ten pojedynek!

Cóż za tura w wykonaniu Charmandera. Ognisty starter z Kanto ostro przycisnął teraz Viviliona skracając mu pole do popisu. Poprzez swoje bardzo celne i silne ataki motyl musiał ustąpić. Gdyby nie to że zatrucie to Charmander wygrałby ale na jego szczęście udało mu się podpalić rywala co znacząco wyrównało szanse obydwu pokemonów. Kiedy tylko któryś na moment łapał oddech drugi momentalnie nacierał zdobywając pola. Co prawda było to bardzo skuteczne lecz męczące a lepiej jak na razie wychodzi z tego Charmander...

-Charmander, dobiegamy do końca naszej wędrówki! Uaktywniła się twoja umiejętność specjalna - Blaze. W dodatku udało nam się podpalić Vivillona, a to skazuje go na porażkę, przynajmniej w teorii. Oprócz obrażeń, które zadawać będzie motylkowi podpalenie, które są dwa razy większe od tych, zadawanych przez truciznę, nasz rywal będzie miał obniżone obrażenia z ataków fizycznych, niestety dla nas, wiele takich nie użyje więc na nic się to nam nie zda. Pamiętajmy jednak o tym, że ogień raz zapalony, a potem podtrzymywany powoduje na prawdę piękną zagładę. To co powiesz na mały kataklizm ? Użyj Ember i wspomóż ogień, którym zainfekowany jest Vivillon, następnie szybko, to znaczy jak najszybciej dasz radę użyj Fire Pledge i zaprezentuj naszemu rywalowi serię soczystych i tłuściusieńkich kolumn ognia. To nie wystarczy? Czas wykonać delikatną kontra tarczę przeciw temu paskudnemu latającemu robalowi! Na początek zacznij się delikatnie obracać niczym baletmistrz, a następnie użyj Ember, wirującą chmurę ognia poślij na Vivillona używając kolejnego Ember. Przygotuj się na moment w którym Vivillon odczuje obrażenia zadane przez podpalenie. Właśnie wtedy, będziemy mieli najlepszą okazję do zaatakowania i wykończenia go. Prawdopodobnie, niewiele później lub wcześniej zaatakuje trucizna, więc bądź na to równie przygotowany. Gdy podpalenie uderzy, szybko wystrzel w kierunku motylka Fire Pledge, a następnie ochroń się przed nim używając Swift, wyskocz i zacznij się obracać by stworzyć tarczę z gwiazdek. Użyj Fire Pledge jeszcze raz, dokładnie na sam koniec. To powinno załatwić sprawę.

Wspaniała tura w wykonaniu Charmandera. Mimo początkowych problemów i przyciśnięcia ze strony Viviliona ognisty starter pokazał pełnię klasy nie dając się rywalowi i w ostatecznym rozrachunku powalając go Fire Pledge. Oszołomiona liderka nie wiedziała co powiedzieć ale po chwili się uśmiechnęła i podała ci twoją nagrodę :D