#079 Santalune Gym | Okami

Dotarłaś wreszcie do Santalune, po krótkich poszukiwaniach odnalazłaś gym. Ogromny zielony budynek zapraszał do środka, przyjemnym, kwiatowym zapachem.

Po wejściu do środka bez problemów znalazłaś pole do walki. Po jego drugiej stronie stała liderka, kończąc podlewanie kwiatów. Kiedy cię dostrzegła, szybko podeszła na swoje miejsce.

- Wybacz, mam ostatnio dużo pracy przy kwiatach...nazywam się Viola. Miło mi cie poznać.

Powiedziała, kłaniając się lekko. Wypuściła swojego Surskita i pora na walkę!

- Mi również miło cię poznać. Jestem Wolve... i mam zamiar wygrać twoją odznakę - odparłam uśmiechając się. Surskit... Typ Woda/Robak. No dobrze. Zacznijmy więc!
- Houndour lecisz! - krzyknęłam, rzucając pokeballem... tak "przez przypadek" celując w robaka. Jak by mi było przykro, gdybym trafiła... ojoj.
- Na sam początek użyj Howl, by zwiększyć swój atak, a następnie zaatakuj Surskita Leer, ażeby jego obrona była osłabiona. Następnie odskocz, użyj Smog i jeszcze raz Howl. Jeżeli Surskit zostanie zatruty użyj Ember, a jeżeli nie, użyj Smog ponownie, cały czas pamiętając jednak o unikach przed jego atakami. Na ataki dystansowe odpowiadaj Ember, a na bliskie Thunder Fang. Gdy już zatrujesz Surskita, dobiegnij do niego i zaatakuj Thunder Fang. Potem szybki odskok i Ember, ale wyceluj tuż przed niego, a gdy odskoczy i będzie w powietrzu zaatakuj ponownie. Na pewno ci się uda, wierzę w ciebie! - powiedziałam do malucha. A co, na pewno da radę!

Zamysły taktyczne pozostawiały nieco do życzenia, ale Houndour wysunął się na prowadzenie dzięki swojej przewadze siły. Co prawda robaczek nie dawał za wygraną i odpowiadał na ataki rywala - uprzedzając go z pomocą Aqua Jet i z dystansu kontrując Scald'em. Chyba nie chce tanio sprzedać skóry...

- Dobrze, Houndour, świetnie ci idzie! Teraz na samym zaatakuj Leer, ażeby jeszcze bardziej go osłabić i Howl, ażeby jeszcze bardziej się wzmocnić. Potem skup się. Gdy będzie atakował z bliska zrób unik i odbij go Emberem jak najdalej. Jeżeli będzie atakował z dystansu, po prostu zrób unik. Jesteś szybko, poradzisz sobie. W międzyczasie, gdy Surskit będzie nieco dalej użyj jeszcze raz Leer i Howl. Potem postawimy wszystko na jedną kartę - Gdy robal będzie atakował z bliska kontruj Thunder Fang. Jeżeli nie, staraj się unikać jego ataków i zbliż się. Potem z bliska uderz w niego Ember, starając się go wbić w jedną z tych ścianek przy krańcach areny. Być może wypadnie... W każdym razie wierzę w ciebie, maluszku. Dasz radę, to tylko robak! - rzuciłam zachęcająco. Na razie dobrze mu idzie, ale co potem?

O ile Ember'y nie wyrządzały wiele szkód, Thunder Fang to już inna historia. Robaczek odczuwał elektryczny atak - który w dodatku go sparaliżował! To tylko ułatwiło psiakowi zadanie, pozwalając mu zwiększyć swoją przewagę.

Uśmiechnęłam się. Saron dobrze sobie radził, nie ma co...
- Bardzo dobrze, kochanie! Świetnie ci idzie. Teraz Surskit jest sparaliżowany, więc będzie ci jeszcze łatwiej go pokonać! Zaczniemy od Leer, by jeszcze raz obniżyć mu obronę. Jest już poważnie osłabiony, więc na pewno w tej rundzie go zniszczysz. Teraz użyj Smog dla niepoznaki, celując w niego. Gdy odskoczy podleć do niego i zaatakuj Thunder Fang. Potem zacznij biegać w kółko, by go zdezorientować i w pewnej chwili zaatakuj Thunder Fang, a potem odbij go Emberem nieco dalej i znów Smog. Na sam koniec podbiegnij do niego, uderz z całej siły "z bańki", coby podbić oponenta w górę i najmocniejszy Thunder Fang jaki potrafisz. Poradzisz sobie, to już końcówka! - rzuciłam, patrząc, jak mój pokemon świetnie sobie radzi

Surkist padł niedługo po rozpoczęciu kolejnej rundy. Udało ci się pokonać pierwszego pokemona, ale Houndour nie wyglądał na wypoczętego po tym starciu a liderka wypuściła drugiego pokemona...

Przywołałam pokemona i pogłaskałam po głowie
- Świetna robota, Saron. Teraz wracaj, odpocznij nieco - rzuciłam do poke-psa i schowałam go w kuli. Z drugiej wypuściłam Clawa
- Twoja kolej, Claw! Wiem, że mamy mierne szanse, ale zawsze warto spróbować. Zacznij od podbiegnięcia do Viviliona i zaatakowania go Bite. Celuj zwłaszcza w skrzydła, bo bez nich nie będzie mógł latać. Staraj się je jak najbardziej uszkodzić. Potem uskocz i unikaj przez chwilę jago ataków. Potem znowu atak Bite na skrzydła i tak aż do skutku, aż Vivilion nie będzie mógł latać. Wtedy będzie łatwą zdobyczą. Potem podbiegnij do jego głowy i użyj Roar. Może nie poskutkuje tak, jak powinno, bo liderce został tylko ten jeden pokemon, ale być może go ogłuszysz nieco swoim rykiem prosto do ucha. Następnie biegaj wokół niego, by jeszcze bardziej go skonfundować, co chwilę atakując Bite. Nie poddawaj się i unikaj jego ataków na tyle, na ile będziesz potrafił. Potem taktyka wygląda następująco: Atakuj Bite, uskocz na pewną odległość i zacznij się z nim droczyć. Jak zaatakuje, to zrób unik, w czasie którego nieco się przybliż. I znów z niego zadrwij, po czym znów unik i wtedy błyskawicznie podbiegnij i zaatakuj go
Bite, ale tak potężnie. A potem... niespodzianka! Wskocz na murek, który okala pole walki i sprowokuj Viviliona, żeby tak podpełzł, czy podleciał, jeżeli jeszcze może. Wtedy skocz na niego i wgryź się w kark. Potem szybki odskok i schowaj się między drzewami. Atakuj z zaskoczenia, używając Bite, gdy Vivilion nie będzie się spodziewał. Gdy będzie za tobą, użyj Roar, ażeby przyciągnąć jego uwagę, a potem schowaj się szybko za innym drzewem, zanim się odwróci. Wtedy wyskok, Bite w kark lub podbrzusze i uciekaj za kolejne drzewo, nim zdąży zaatakować. Pamiętaj, wierzę w ciebie! Na pewno ci się uda! - rzuciłam do pokemona, mając jednak pewne wątpliwości...

Vivillon ucieszył się na widok zmiany rywala. Nie miał większych problemów z kontrolowaniem Growlithe'a, który miał spore problemy z rywalem. Choć trafiał, to jednak Vivillon nie napotykał wielkiego oporu w tym starciu.

Uśmiechnęłam się
- Świetnie ci idzie, Claw. Nawet lepiej, niż się spodziewałam. Teraz, gdy jesteś w lesie, będzie nieco prościej. Zacznij od uderzenia w trawę Ember, coby się zapaliła i stworzyła naturalną zasłonę dymną. Pod tą zasłoną zaatakuj Viviliona Ember. Potem dobiegnij do niego i użyj Bite. Następnie, dopóki nie będzie wiedział, co się dzieje użyj jeszcze raz Ember i wrzuć go w tą zapaloną trawę. Może go to poparzy. Potem jeszcze raz użyj Bite, żeby uszkodzić Viviliona. Podczas tego całego przedstawienia z dymem skryj się za drzewami. Zza jednego z nich strzelaj Emberami w motyla, a gdy zacznie do ciebie frunąć podpal drzewo, żeby znów mieć dym i biegnij do innego drzewa. Potem zrób dokładnie to samo co wcześniej. Gdy Vivilion użyje Powder powracamy do poprzedniej taktyki atakowania zza drzew Bite. Następnie pokaż się na chwilę, użyj Bite i znów się schowaj, tylko dobrze. Na sam koniec użyj Rest, odpocznij sobie nieco - rzuciłam, uśmiechając się. Teraz nasze szanse są nieco większe niż były. Być może nawet ją pokonamy, kto wie?

Growlithe nie wytrzymał już długo, choć zanim padł zadał trochę obrażeń rywalowi.

- Claw, dobrze się spisałeś. Wracaj - powiedziałam do psa, uśmiechając się. Nasze szanse na zwycięstwo zniknęły w mroku porażki. No cóż, nie spodziewałam się niczego innego.
- Saron, daj z siebie wszystko - rzuciłam, wypuszczając pokemona z kuli
- Wiem, że jesteś zmęczony, ale musimy się postarać. Oboje. Damy radę, nie martw się. Na sam początek zrób to co Claw - użyj Ember aby podpalić trawę i liście na drzewach. To utworzy dym, który nie tylko będzie dla nas zasłoną, ale także oszołomi motylka. Wtedy zaatakuj Hyper Voice, ale wceluj tak, by Vivilion walnął w płonące drzewo. Poczekaj, aż spadnie i użyj Thunder Fang. Potem odskocz i użyj Smog, tak, ażeby Vivilion był cho przez parę sekund w gazie. Ma to kilka zalet - po pierwsze nie będzie mógł oddychać, a jeśli już, to Smogiem. Po drugie, wtedy go to zatruje. Po trzecie, Będziemy wiedzieli gdzie jest, bo jak się ruszy, to skrzydłami rozwieje dym. Wtedy zaatakuj Hyper Voice w to miejsce, a potem szybko doskocz do niego i użyj Thunder Fang. Niestety nie potrafisz użyć Fire Spin, ale za to zrób tak: użyj Smog i Ember tak, by płomień otoczył kulę gazu. Wtedy Vivilion wylatując z niej będzie musiał "nadziać się" na płomień. Jeżeli zaatakuje Powder czy innym proszkiem odbij go w jego stronę Hyper Voice. Jeżeli użyje Powder, to po odbiciu zaatakuj Ember, proszek powinien wybuchnąć na Vivilionie, co zwiększy obrażenia. Prawdopodobnie. Potem spróbuj zaatakować Thunder Fang w skrzydła. Dobrze będzie, jeśli nie będzie mógł latać tak jak wcześniej. Wspaniale, jeśli go to sparaliżuje. Po tym wszystkim użyj Leer, żeby obniżyć obronę przeciwnika, która powinna być już nieco niższa od początkowej. Następnie spróbuj nastraszyć go Howlem, co jednocześnie zwiększy twój atak. Potem, jeśli nie jest zatruty, użyj jeszcze raz Smog i strzel w tamto miejsce Emberem.
Bardzo dobrze, właśnie tak. Teraz spróbujmy czegoś takiego: Użyj jednocześnie Ember i Hyper Voice, żeby ogień poleciał we wszystkich kierunkach. Jeśli się uda, powtórz to. Jeśli nie... no cóż, trudno. Gdy już skończysz tę kombinację zaatakuj go Thunder Fang i gdy już będziesz go miał w pysku zaatakuj Ember. Bliżej już nie będziesz, więc ogień powinien otoczyć Viviliona. Wtedy odskocz i użyj Smog, by ograniczyć mu widoczność. Potem atak Ember. Być może, o czym nie pomyśleliśmy wcześniej, ten gaz jest łatwopalny. Być może więc się zapali. Zapomniałam na to spojrzeć wcześniej, gapa ze mnie. Jak się zapali, jest super. Jak nie, wykończ go Thunder Fang i szybki odskok, ażeby uniknąć jego ataków.
Przez cały czas pamiętaj o unikach, które powinny być szybkie i skuteczne. Wszystkie pyłki, jakie wyśle w twoim kierunku, odbijaj Hyper Voice, pamiętaj! - rzuciłam jeszcze na koniec i patrzyłam, jaki ta nowa taktyka przynosi skutek

Walka szła dosyć dobrze, ale mimo wszystko Houndour był zmęczony i zaczynał z nie najlepszej pozycji. Mimo że wymusił na Vivillonie ciężką walkę, to jednak motyl zdołał pokonać swojego rywala.
- Nie poszło ci źle...jestem pewna że wrócisz silniejsza!
Powiedziała liderka, podchodząc do ciebie. Uśmiechnęła się i podała ci dłoń, gratulując walki.

Houndour +0.4lvl