Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Gra Szkota

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 10 ... 14  Next
AutorWiadomość
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 08 Lip 2014, 07:36

Cecille uśmiechnęła się lekko. Jednak w jej uśmiechu było coś, co mogło ci nie pasować. Czyżby nie powiedziała całej prawdy? Nie pozostało ci jednak nic innego, jak zaakceptować tego faktu i czekać, aż sama wyjawi ci, co tak naprawdę się stało. Jedno było pewne - młody profesor raczej nie brał w tym udziału. Co prawda, został wtajemniczony, ale na pewno nie był w nic zamieszany. Być może on powie ci, co się stało?
- Dokładnie, braciszek bywa nadopiekuńczy. Traktuje mnie, jakbym miała z dwanaście lat. A przecież niedługo skończę osiemnaście! - Dziewczę nadęło policzki i po chwili zaśmiało się perliście.
- Ano, to bardzo sympatyczna kobieta. Z resztą, twój tata też musi być bardzo fajny. Szkoda, że dzisiaj nie dotarł. Chętnie bym go poznała! - Cecille uśmiechnęła się szeroko i rozłożyła wygodniej na łóżku. Fergus wskoczył jej na brzuch i dał się głaskać.
- Wszyscy tutaj wydajecie się być bardzo mili. Ty, twoja mam, ta dziewczyna, którą spotkałyśmy przed miastem... No i Sam. - Dziewczyna również ziewnęła.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 08 Lip 2014, 07:36

- Nie dziwię się Angusowi, że bywa nadopiekuńczy. Skoro macie tylko siebie, to dośc oczywiste że stałaś się jego oczkiem w głowie.
Powiedziałam kładąc się na poduszce i zamykając oczy. To prawda, że wiele osób z mojego miasteczka było miłych, ale i mieszkańcy innych pięknych miast byli równie uprzejmi! Ciekawe jak to się ma, do ludzi mieszkających w regionie Sinnoh? Cóż, przekonamy się kiedy tam dotrzemy. Odwróciłam się przodem do Cecile uśmiechając sennie.
- Może ojciec dotrze do rana... Sama chciałabym się z nim zobaczyć. Nie widziałam go już ponad rok. Zawsze był w domu na moje urodziny, ale teraz pewnie będę je obchodzić w podróży. Chciałabym żebyś go poznała, to naprawdę wspaniały mężczyzna. Nigdy nie poznałam nikogo tak słownego jak on.
Przetarłam oczy walcząc jeszcze z nadchodzącym sem. To prawda, taki był dla mnie mój ojciec, nie mistrz, nie wielki trener. Prosty mężczyzna kochający swoją rodzinę i dbający o nich nawet kiedy był w podróży. Niestety wiele osób widziało w nim przede wszytkim mistrza dwóch regionów, zapominając o ty, że Lance to człowiek z krwi i kości posiadający bardzo silny charakter dzięki któremu tak dobrze rozumiał Pokemony Smoki.
- Dobranoc Cille.
Powiedziałam zasypiając i przytujając do siebie swojego Albę, który jak przystało na ognistego Pokemona przyjemnie grzał.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 08 Lip 2014, 07:37

Cecille zaśmiała się dźwięcznie i wtuliła w twarz Fergusa, który się do niej przytulał.
- No... Masz rację. Dobrze zastępuje rodziców. Ale czasem trochę przesadza. Gdyby nie ty, pewnie nadal siedziałabym w Centrum nie mając nawet szans na to, by wyruszyć na podbój świata! - Dziewczę zaśmiało się i zamknęło oczy. Wysłuchała cię co prawda, ale już nie odpowiedziała. Zasnęła bardzo szybko. Nic dziwnego, w końcu byłyście zmęczone całym dniem. Ty dołączyłaś do niej bardzo szybko.
Rano obudziły cię promienie słońce wpadające ci na twarz i... Harmider jaki panował na dole! Musiałaś usłyszeć radosny głos twojej mamy i... twojego ojca! A więc jednak, udało mu się dotrzeć bezpiecznie!
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 08 Lip 2014, 07:37

Dobrze było ponownie spać w swoim łóżku, wygodnym i ciepłym! Jak mówiło stare przysłowie, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! Szkoda tylko, że nie dane pospać trochę dłużej przez ten chałas na dole. Chciałam się zmusić żeby jeszcze chwilę dłużej pospać, jednak znajomy męski głos obudził mnie ostatecznie.
- ...czy to?
W ułamku sekundy zrzuciłam z siebie kołdę i pobiegłam na dół tak jak stałam. Na boso, z rozczochranymi włosami i koszulce nocnej z paroma odznakami rodzinnego regionu. To co, że zbiegając po schodach tupałam jak młody Phanpy! Zatrzyałam się dopiero u wejścia do salonu by zobaczyć, czy czasem to mi się nie zdawało. Jednak widząc czerwoną nastroszona czuprynę ojca wszytskie wątpilowści zostały rozwiane!
- Tato!
Zawolałam i pobiegłam rzucić mu sie na szyję, jakbym wciąż miała 10 lat i liczyła, że pozwoli mi polatać trochę na Dragonairze. Pewne rzeczy nigdy się nie zmieniały i może lepiej że pozostają niezmienne? Śmiałam sie pod nosem przytulając mocno do mężczyny dzięki któremu mogłam chodzić po tym świecie.
- Myślałam, że się miniemy! Jak dobrze Cię widzieć
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 08 Lip 2014, 08:22

Prawdą było to, że nic nie zastąpi własnego łóżka. Ty w swoim chętnie być jeszcze poleżała, gdyby nie to, że obudziły cię hałasy. I być może byłabyś na to bardzo zła, gdyby nie pewne okoliczności. Gdy dotarł do ciebie głos ojca zerwałaś się, niczym kilkuletnia dziewczynka i popędziłaś na dół. Po drodze kilka razy się potknęłaś i nabiłaś sobie trochę siniaków. Jednak nic się nie liczyło poza tym, że Lance wreszcie wrócił do domu!
Zeskoczyłaś z ostatniego schodka i nim ojciec zdążył się odwrócić na dźwięk twojego głosu - ty już go obejmowałaś. Chwilę później poczułaś silny, ojcowski uścisk i jego cichy śmiech.
- Nigdy się nie zmienisz, co? - Zapytał cię na "dzień dobry". Spojrzał na ciebie i uśmiechnął się ciepło.
- Ciebie też dobrze widzieć, Liso. Mama mówiła, że wybierasz się do Sinnoh. Ja właśnie stamtąd wracam - Ojciec nie przestawał cię obejmować. Na pewno stęsknił się za tobą równie mocno, co ty za nim. Nora w tym czasie stała koło was i uśmiechała się promiennie. W takich momentach wiedziałaś, że była najszczęśliwszą kobietą na całym świecie.
Po tej krótkiej chwili czułości zorientowałaś się, że nie jesteście sami. Kilka kroków od was stał zaspany Sam, który w krótkich spodenkach i powyciąganym T-shircie wyglądał jeszcze przystojniej. Włosy sterczały mu na wszystkie strony i był dosyć mocno zaspany. Obok niego stał stary profesor, którego dobrze znałaś.
- Boże najświętszy, Sam! Ogarnij się chłopcze! Jest już siódma, a ty jeszcze śpisz? Powinieneś być już w Laboratorium!
- Tato... Ciszej. - Blondyn mówił zaspanym głosem i ziewał. - Zdążę tam wrócić... - Profesor przez chwilę patrzył na niego chmurnym wzrokiem, potem jednak zaśmiał się głośno.
- No, moja krew. Nieprawdaż, Noro? - Zadał pytanie twojej mamie, na co ona odpowiedziała kiwnięciem głowy i szerokim uśmiechem. Atmosfera była naprawdę miła i sympatyczna. Musiałaś stwierdzić, że będzie ci tego brakowało w podróży.
- Ach, Lisa! O matko, jakżeż ty wyrosłaś! - Profesor podszedł do ciebie i zaczął cię ściskać. Prawda jest taka, że wbrew pozorom nie minęło sporo czasu, odkąd widział cię ostatni raz. On po prostu pamiętał cię z czasów, gdy byłaś małą dziewczynką i przychodziłaś do niego czytać książki o pokemonach. W tym czasie Sam uczył się już od najlepszych profesorów z regionu Kanto i Johto - nic więc dziwnego, że wcześniej go nie spotkałaś. Zapewne blondyn nie spędzał ze swoim ojcem zbyt wiele czasu.
Co do samego blondyna. Ziewnął głośno i przetarł sobie twarz dłonią. Spojrzał na twojego ojca i westchnął.
- Lance, chciałbym ci potem zająć chwilę. Da radę? - Zapytał z uśmiechem. Dopiero zauważyłaś, że nie miał na sobie jeszcze okularów. Twój ojciec uśmiechnął się do niego i przytaknął. O co mogło chodzić? Tymczasem Sam rozejrzał się po pokoju.
- Cille jeszcze śpi? - Zadał pytanie, które zabrzmiało bardzo naturalnie. Jednak po chwili dotarło do ciebie, że Sam zwracał się do twojej towarzyszki formą zdrobniałą, a nie pełnym imieniem. Czyżby ta wczorajsza eskapada tak bardzo ich do siebie zbliżyła?
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 08 Lip 2014, 15:58

Mocno przytuliłam się do ojca, nie chciałam go puścić, ale chyba powinnam. Cicho zaśmiałam się i pokręciłam przecząco głową na jego słowa. Dla niego zawsze mogłam być 10 letnią dziewczynką z fascynacją oglądającą jego Pokemony. Ale chyba miałam prawo jako jego jedyne dziecko? Na szybko wyjaśniłam jeszcze tacie dlaczego chce się skierować do Sinnoh, zanim do pokoju wszedł ojciec Sama. Odwróciłam się w stronę dobrze znanego mi profesora i uśmiechnęłam się pięknie. Fakt, Sam w porannym nieładzie wyglądał całkiem apetycznie, jednak ja chyba wolałabym zobaczyć w takim stanie pewnego rudzielca.
- Dzień dobry! Miło pana widzieć!
Przywitałam się, jednak nie byłam przygotowana na uściski ze strony starszego mężczyzny. Jeszcze coś chciałam powiedzieć, chwilę dłużej spędzić z ojcem i popędzić do pokoju po Albę by mu go pokazać. Chociaż może lepiej będzie dać mu chwilę na spokojną rozmowę z mamą a później zająć mu chwilkę? Słysząc jak Sam zwraca się mówiąc o Cecile zaśmiałam się cicho pod nosem.
- ...Cille? Jeszcze śpi. Przynajmniej spała kiedy wybiegałam z pokoju. Chociaż... może przypadkiem ją obudziłam.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 08 Lip 2014, 16:14

Ojciec uśmiechnął się słysząc o twoich przygodach i planach, co do Sinnoh. Pokiwał z aprobatą głową i zaśmiał się lekko targając ci włosy. Stęskniłaś się za nim i to bardzo. Nora podeszła do was i objęła męża. Widziałaś w jej oczach miłość i oddanie. Cóż, gdyby jej tego brakowało, zapewne już dawno przestałaby czekać na powroty Lance'a, prawda?
Tymczasem ojciec Sama zaczął trajkotać. Mówił cały czas, zdecydowanie był pozytywną osobą! Twoja mama zaczęła się śmiać, Lance zrobił to samo. Młody blondyn westchnął tylko i skierował swoje kroki na górę. Bez słowa zniknął za zakrętem, a ty zostałaś z tą trójką nieprzewidywalnych, zwłaszcza jak byli w jednym pomieszczeniu, osób.
- Nie pochwalisz mi się swoimi pokemonami? - Zapytał ojciec zaczepnie, jakby czekając aż jego mała córeczka zacznie opowiadać o swoich najlepszych przyjaciołach.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 08 Lip 2014, 17:47

Na słowa ojca odwróciłam się w jego stronę z szerokim uśmiechem na twarzy. Nie było to żadnym zaskoczeniem, iż w pewnym sensie czekałam właśnie na to pytanie. Poprawiłam jeszcze włosy, by wyglądać jako-tako, swoja drogą ciężko było opanować takie loki. Zaśmiałam się i zaczęłam kołysać w przód, a następnie w tył.
- Z przyjemnością! Tylko tato, poczekaj w ogrodzie, na tarasie. Powiedzmy, że idę w twoje ślady i udało mi się zgromadzić już całkiem sporą gromadkę.
Powiedziałam podchodząc do ojca i dając mu buziaka w policzek. Następnie sama szybko poszłam do swojego pokoju, wciągając na tyłek dresy. Palcem szturchnęłam zarówno Quilavę jak i Eevee, mówiąc by zeszli ze mną na dół poznać mojego ojca. Następnie chwyciłam torbę w której były kule z resztą moich podopiecznych. Zbiegłam szybko do ogrodu, a stojąc blisko ojca wyszczerzyłam się do niego wypuszczając z kul swoje Pokemony. Przedstawiłam je wszystkie z imienia.
- Alba był moim starterem. Już trochę razem przeszliśmy, a wczoraj ewoluował w Quilavę.- powiedziałam głaskając swojego ognistego Pokemona.- Zamierzam wziąć udział w Turnieju Żywiołów. Jeśli mi się uda dostać do finału, chciałabym żebyś mi kibicował z trybun. Możesz mi to obiecać? Tato?
Zapytałam patrząc na ojca swoimi ufnym zielonymi oczyma. Zawsze dotrzymywał słowa, więc miałam nadzieję, że i tym razem będzie tak samo. Chociaż z drugiej strony, jak zareaguje na wieść że jego jedyne dziecko porzuciło stałą pracę i podobnie jak on zapragnęło wyruszyć w świat.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyCzw 10 Lip 2014, 13:10

Podekscytowana wbiegłaś po schodach na górę, słysząc za sobą rozbawiony głos ojca. Zdecydowanie byliście bardzo zżytą rodziną, chociaż ciągle przebywaliście z dala od siebie. Widać było jednak, że darzycie się wszyscy głęboką miłością.
Wbiegłaś po schodach i od razu skierowałaś się do swojego pokoju. W drzwiach minęłaś się z Samem, który tylko się do ciebie uśmiechnął. Na łóżku siedziała Cecille, cała czerwona na twarzy. Właśnie zakładała sukienkę, kiedy wparowałaś do środka. Nie zdążyła jednak nic powiedzieć, bo już cię nie było.
Na dole, w ogrodzie siedzieli już prawie wszyscy. Brakowało tylko ciebie i Cille, która dopiero się ogarniała. Sam zdążył wsunąć spodnie i zarzucić na siebie niedbale koszulę. Pogoda była piękna, aż dziw bierze, że w nocy była taka potworna burza. Wypuściłaś swoje pokemony, a ojciec pokiwał głową. Przyjrzał się uważnie Albie i pogłaskał go po głowie. Kabuto na widok Lance'a zapiszczał radośnie i "podbiegł" zaczepiając go swoimi odnóżami.
- No, no. Nieźle kochanie. Widzę, że idziesz w dobrą stronę. - Mężczyzna zaśmiał się głośno. - No, z pewnością będę! - W tym momencie do ogrodu wyszła Cecille. Cicho i z gracją niczym wróżka. Przywitała się nieśmiało ze wszystkimi, a na widok twojego taty zamilkła i zapowietrzyła się.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyCzw 10 Lip 2014, 14:08

Uśmiechnęłam się słysząc pochwałę ze strony ojca. Bo czy mogło być coś lepszego niż usłyszeć parę dobrych słów z ust tak doświadczonego trenera, a przede wszystkim, własnego ojca? Spojrzałam na Bruce'a zaczepiającego czerwonowłosego i pogłaskałam go po pancerzu.
- I dziękuję bardzo za Brucea. Nie wiem skąd wiedziałeś, jak bardzo fascynują mnie skamieliny, a zwłaszcza ta. Jest cudowny i bardzo waleczny!
Rzuciłam okiem na swoją gromadkę ciesząc się piękną pogoda. Przetarłam jeszcze zaspane oczy i dopiero teraz zauważyłam Cille stojącą w ogrodzie.
- A to jest Cecile. Zatrzymałam się na noc w PokeCentrum prowadzonym przez nią i jej brata, Angusa. Ona też chce startować w turnieju żywiołów. Cille, to mój tata. Nie jest taki straszny.
Zażartowałam sobie lekko dźgając łokciem w bok swojego ojca. Nie rozumiałam wyrazu jej twarzy, przynajmniej nie w pierwszym momencie. Ale no tak... Lance. Kto by nie znał twarzy wielkiego Championa.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyCzw 10 Lip 2014, 14:47

Ojciec uśmiechał się do ciebie cały czas. Nora, przytulona do ramienia męża, zachowywała się dokładnie tak samo. Sam i jego ojciec znów o czymś dyskutowali i zdawało się, że biedny blondyn znowu dostaje ochrzan.
- No wiesz skarbie. Skoro całą swoją biblioteczkę wypchałaś książkami o skamielinach, ciężko było się nie domyślić. - Lance zaśmiał się i posmyrał Kabuto po grzbiecie. - Widzę, że dobrze się nim zajmujesz. Jestem z ciebie dumny. Mam nadzieję, że kiedyś będziesz lepszym trenerem ode mnie. - Mężczyzna spojrzał na ciebie z czułością. Chwilę później przedstawiłaś mu swoja nową towarzyszkę, Cecille. Ciekawe czemu nie wspomniałaś nic więcej o Angusie?
Trenerka wróżek zarumieniła się delikatnie i uśmiechnęła tym swoim charakterystycznym uśmiechem. Wyglądała z nim prawie jak nimfa i to musiało działać na mężczyzn. Choć chyba dziewczyna jeszcze nie zdążyła się o tym przekonać. Jak sama stwierdziła, całe życie spędziła wgłębi lasu z rodzicami i bratem. Cecille dygnęła lekko na przywitanie z twoim ojcem i podeszła powoli do Sama. Ten bez słowa zrobił jej miejsce obok siebie i uśmiechnął się mimo, iż ciągle zbierał opierdol.
- Sam, powinieneś bardziej skupiać się na opiece nad pokemonami, które masz niż na prowadzeniu badań! - Huczał stary profesor, a Nora się zaśmiała.
- Jake, przecież wszyscy wiemy, że Sam jest bardzo dobrym profesorem. Nie staraj się go ulepszyć na siłę.
- Dokładnie. Miałem okazję współpracować z nim kilka razy. Powiem ci, że syn ci się udał. Pewnie geny odziedziczył po matce. - Lance zaśmiał się, a wszyscy mu zawtórowali. Cille siedziała cicho, nie wiedząc, co powiedzieć. Spojrzała na słońce, które świeciło już wysoko na niebie.
- Trzeba będzie się niedługo zbierać. - Powiedziała jakby do siebie, lecz wszyscy słyszeliście. W jej głosie mogłaś usłyszeć żal, jakby nie chciała opuszczać tego miejsca w ogóle.
- No, niestety. Ale wrócicie do nas już niedługo, Cille. - Nora uśmiechnęła się do twojej nowej przyjaciółki. - A wtedy na pewno zostaniecie na dłużej! Nie pozwolę wam stąd wyjechać, dopóki nie będę widziała, że jesteście odpowiednio nakarmione! - Twarzyczka Cille rozpromieniła się momentalnie.
- Um. Bardzo chciałabym pokazać to miasto mojemu bratu. Ale on nie może się ruszać z naszego domu. - Cecille rumieniła się lekko, czując że wszyscy słuchają tylko jej. Sam westchnął ciężko i spojrzał na swojego ojca.
- Właśnie, staruszku. Skoro już tutaj jesteś, może chciałbyś mnie zastąpić przez kilka dni?
- Słucham? Oszalałeś chłopcze? Dobrze wiesz, że...
- Wiem, ale jest pewna sprawa, którą muszę załatwić. Pewne Centrum Pokemon potrzebuje konsultacji dobrego profesora. To zajmie tylko kilka dni, obiecuję. - Sam mrugnął do ciebie oczkiem, dając znać, że się wszystkim zajmie. Dyskretnie uśmiechnął się też do Cecille, która promieniała szczęściem.
- No niech ci będzie! Ale potem wyruszam. Lance i ja nie wróciliśmy na długo. - Mruknął staruszek. - Kanto na nas czeka. - Twój ojciec tylko pokiwał głową na znak, iż wszystko jest prawdą.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyNie 13 Lip 2014, 13:33

Oderwałam się na chwilę od swojego Pokemona podnosząc głowę w stronę Sama. Więc jednak znajdzie chwilę by udać się do Centrum w którym został rudzielec?
- Sam, mogę Cię prosić o poinformowanie mnie, co i jak się tam dzieje? Wiesz.. jakby nie było w jakimś stopniu pomogłam temu Centrum wrócić do życia.
Wcale nie chodziło mi tu o jakąś niewielką zazdrość iż właśnie w tym Centrum Pokemon może pojawić się dla pomocy jakaś pielęgniarka. Pielęgniarka to kobieta. Kobieta. A ja byłam przecież delikatnie zazdrosnym stworzeniem. Po chwili spojrzałam jeszcze na Cille, a po chwili wróciłam do kul wszystkie swoje Pokemony oczywiście poza Albą.
- Cecile ma rację. Musimy powoli zbierać się w drogę. Im szybciej uda nam się tam dostać, tym szybciej zaczniemy zdobywać odznaki potrzebne do turnieju.
Uśmiechnęłam się spoglądają po wszystkich zebranych osobach w ogrodzie. Podróż, podróżą. Ale trzeba było by się jeszcze przebrać! przecież wciąż jestem w piżamie!
- Kanto? Och tato, nie dasz się mamie nacieszyć sobą. Nie dasz.
Zażartowałam i przeprosiłam wszystkich, a następnie pobiegłam się ubrać. Starałam się zrobić to jak najszybciej by mieć choć jeszcze chwilę czasu na porozmawianie z ojcem. Już gotowa, uczesana zbiegłam do ogrodu poprawiając dłonią rudą czuprynę.
- No to jestem gotowa.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyNie 13 Lip 2014, 14:03

Sam spojrzał na ciebie i uśmiechnął się lekko. Kiwnął głową na znak, że jak najbardziej zamierza cię o tym wszystkim poinformować. Nie wiedział jeszcze, co tam dokładnie będzie się działo. Wiedział jedno - dotrze tam całkiem niedługo więc nie powinno być problemów. Dlatego, widząc, że ty się powoli zbierasz - sam zaczął przerzucać swoje rzeczy i wybierać te, które mu się przydadzą na kilkudniowy wypad poza miasto. Cille była już gotowa, więc towarzyszyła młodemu profesorowi przez cały czas. Jakby tylko przy nim czuła się naprawdę swobodnie. No, oczywiście poza tobą. Ale ciebie znała lepiej i już traktowała jak starsza siostrę.
- No, niestety. Ale mamy tam coś do załatwienia z Jake'm. - Lance uśmiechnął się do ciebie i zaśmiał pod nosem. Ruchem ręki dał ci do zrozumienia, e powinnaś się pospieszyć, jeżeli chcesz wypłynąć jak najszybciej. Nora w tym czasie opierała się o ramię męża i korzystała z tych kilku chwil, które mogła z nim spędzić.
Po krótkich przygotowaniach, wszyscy byliście gotowi do drogi. Cecille spoglądała na twoich rodziców nieśmiało. Kiwnęła głową w podzięce za przenocowanie i uśmiechnęła się delikatnie. Tym swoim magicznym uśmiechem, który, jak się zdawało, zauroczył nawet Sama. Młody profesor postanowił, że odprowadzi was na przystań, bo i tak musicie jeszcze porozmawiać. Lance uśmiechnął się kiwając głową na znak zgody. Podszedł do ciebie i objął cię mocno.
- Wracaj do domu, jak tylko dasz radę skarbie. Może uda nam się znowu spotkać. A może, spotkamy się gdzieś w Sinnoh? Kto wie. - Mężczyzna zaśmiał się klepiąc cię po głowie. - Opiekuj się dobrze swoimi pokemonami. I tą małą, Cecille. - Mężczyzna wręczył ci na pożegnanie drobny zestaw - jeden Hyper Potion, jeden Awekening i trzy puste PokeBalle. Był to drobiazg, ale te rzeczy zawsze się przydawały, prawda? Potem przyszła kolej na pożegnanie z mamą i starym profesorem. Nora przytuliła cię mocno i ucałowała w czoło. Wiedziała, że niedługo do niej wrócisz więc uśmiechała się wesoło.
Wyszliście z domu. Właściwie nie spieszyliście się jakoś szczególnie mocno. Cille szła trochę z tyłu, Sam ramię w ramię z tobą. Przez chwilę panowała między wami cisza, jednak profesor ją przerwał.
- To Centrum wiele znaczy dla was dwóch, prawda? - Zapytał się z uśmiechem. Cecille kiwnęła głową odpowiadając tym samym.
- No nic, dam wam znać jak będą wyglądać postępy pracy. Mam nadzieję, że uda nam się to załatwić szybko i bezboleśnie. Ale nic nie obiecuję. - Sam zaśmiał się cicho i zobaczył, że zbliżacie się do przystani.
- Dobra, ja też muszę się szykować. Mam dla was po małym prezencie na pożegnanie. Mam nadzieję, że będziecie zadowolone. - Powiedział i wręczył wam po PokeBallu.
- Liso, chciałbym żebyś zajęła się tym pokemonem tak samo jak Fergusem. Chciałbym zobaczyć, jak sobie z nim poradzisz. - Blondyn puścił ci oczko. Z kuli wyszedł nieznany ci dotąd pokemon.

Gra Szkota - Page 7 351

Kiedy Sam podawał PokeBall Cille ta szybko wypuściła pokemona, który się w nim znajdował.

Gra Szkota - Page 7 037

- Ojej! - Cichy okrzyk Cecille był zdecydowanie najlepszym "dziękuję" jakie ktokolwiek mógł kiedykolwiek usłyszeć. Dziewczę rzuciło się Samowi na szyję i objęło go mocno. Na jej twarzy jednak pojawił się rumieniec, przez który odsunęła się od niego równie szybko.
- Cieszę się, że ci się podoba. Mam nadzieję, że przyda ci się w turnieju żywiołów. Pamiętaj, że będziesz potrzebowała zróżnicowanych pokemonów - oczywiście jeżeli chodzi o typy. Na razie, z tego co zauważyłem, masz same wróżki. Niech to będzie dobry początek. - Dziewczyna zarumieniła się bardziej i przytuliła do Vulpixa. Po krótkim pożegnaniu, Sam wrócił do domu. A wy skierowałyście się na przystań. Jak zdążyłaś się zorientować... Prom miał niedługo odpłynąć!
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyNie 13 Lip 2014, 21:31

Uśmiechnęłam się do ojca potwierdzając mu iż dam z siebie wszystko i będę się dobrze zajmować swoimi Pokemonami. Zanim jeszcze opuściłam rodzinny dom mocno przytuliłam się do obojga rodziców. Kiedy zaś byliśmy już przed domem spojrzałam na Sama śmiejąc się trochę nerwowo.
- Może nie koniecznie to Centrum. Ale został tam ktoś ważny dla mnie.
Powiedziałam nieco ściszonym głosem i spojrzałam na Cille. Ona dobrze wiedziała o co chodzi, więc moje słowa nie wymagały wyjaśnień. Ponownie spojrzałam na Sama, kiwając głową iż zgadzam się z jego słowami. Jednak kiedy powiedział coś o prezencie dla mnie i Cille zdziwiłam się. Jeszcze wczoraj oddał mi pod opiekę swojego Eevee, a teraz kolejny stworek. Widząc Pokemona przed sobą mrugnęłam parę razy oczyma, pierwszy raz spotkałam się z takim stworzeniem!
- Obiecuję, że dobrze się nim zaopiekuję. Możesz na mnie liczyć.
Powiedziałam i zeskanowałam Pokemona który przypadł mi pod opiekę. Następnie spojrzałam na stworka jakiego dostała Cille, bez wątpienia był to strzał w dziesiątkę! Vulpix będzie pasował do niej wręcz idealnie! Dziewczyna z aparycją wróżki i Pokemon pełen gracji.
- No to Cille zaczyna być dla mnie coraz poważniejszym zagrożeniem. Nie wiem czy powinnam się cieszyć z tego faktu, ale dobrze będzie walczyć z kimś dobrze przygotowanym do turnieju. Tak wię-... Osz cholera! Prom nam ucieka!
Krzyknęłam przerywając w połowie zdania i chwyciłam Cille za rękę ciągnąc ją za sobą. Jeśli miałyśmy zdążyć trzeba było szybko biec! Jeszcze na chwilę zatrzymałam się by pomachać Samowi po czym razem z całym towarzystwem pobiegłam w stronę promu.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyNie 13 Lip 2014, 21:56

Zdążyłyście pożegnać się z Samem, a już musiałyście biec na prom. W międzyczasie PokeDex ukazał skan Twojego nowego pokemona.

Cytat :
Gra Szkota - Page 7 351
Gra Szkota - Page 7 Normal
Castform
Lvl. 11
Natura: Łagodny
Ataki: Tackle, Water Gun, Ember, Powder Snow
Ability: Forecast


Ludzi po drodze mijałyście mnóstwo i o dziwo, nie tylko wy się tak bardzo spieszyłyście. Dużo osób chciało wybrać się do Sinnoh, co zapewne było rezultatem wczorajszej, kiepskiej pogody. Kiedy przeciskałyście się przez tłum poczułaś, że za chwilę upadniesz. Nie wiedziałaś kto cię tak popchnął, ale wiedziałaś, że nie ma już wyjścia. I wtedy zaryłaś nosem w czyjeś plecy. Po chwili twoim oczom ukazał się przystojny rudzielec. I co najlepsze (bądź w tym przypadku najgorsze) znałaś go!
- Uważaj ja-... Och, Lisa! - Uroczy chłopak mocno cię przytulił i zaśmiał się głośno. - O matko, jak myśmy się dawno nie widzieli!
- Dorrian? - Usłyszałaś za sobą kolejny znajomy głos. Odwróciłaś się i ujrzałaś zgrabną, ciemnowłosą dziewczynę, z która pracowałaś w bibliotece. Przyjaźniłyście się nawet, zanim wyruszyłaś w podróż. A rudy chłopak był młodszym bratem twojego byłego - Marka. Chyba nie do końca byłaś pewna, czy było to spotkanie szczęśliwe.
- Och! Lisa! - Marianne pomachała do ciebie. Było w jej zachowaniu jednak coś dziwnego. Coś, co dało ci do zrozumienia, że chyba nie powinnaś tutaj dłużej zostawać.
- Liso, Liso! No, kto by pomyślał. Słyszałem, że wyruszyłaś w podróż. Ale, czyżbyś też wybierała się do Sinnoh? - Dorrian spojrzał na Ciebie ze swoim łobuzerskim uśmiechem a pokemon na jego ramieniu tylko pomachał do ciebie łapką.

Gra Szkota - Page 7 501



Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyNie 13 Lip 2014, 22:37

Łzy zagościły na chwilę w kącikach moich oczu kiedy uderzyłam nosem w czyjeś plecy. Wyprostowałam się rozcierając bolące miejsce po czym spojrzałam na chłopaka. W pierwszej chwili go nie poznałam, jednak po chwili wiedziałam już w którym kościele mi dzwoni. Dorian. Skoro on tu był, jego brat mógłby być w pobliżu, a z nim raczej nie chciałam się spotkać. Ciekawe czy pochwalił się Dorianowi że ponad rok temu po prostu wyruszył w drogę nawet nie mówiąc mi "Koniec z nami."
- Cześć Dorrian. No trochę czasu minęło... Jakoś tak wyszło, że ostatnio nie było mnie w mieście.
Zaśmiałam się cicho pod nosem, przy okazji rozglądając się czy w tym całym zamieszaniu nie zgubiłam czasem Cille, Castforma i Alby. Poprawiłam na szybko opadający na oczy kosmyk włosów po czym zmarszczyłam swój nosek odwracając głowę w stronę Marie.
- Marianne? Co za spotkanie.- mruknęłam pod nosem ponownie zwracając się w stronę Doriana- A widzisz... Mam coś do załatwienia i chce zacząć tam zdobywać odznaki do turnieju żywiołów. Porozmawiamy później. Idziemy kupić bilety i zorientować się ile będziemy płynąć! Hej, Oshawott~
Powiedziałam do chłopaka chwytając dłoń Cille, a następnie skierowałyśmy się do kasy. Trzeba by dowiedzieć się czegoś na temat długości tej wycieczki i czy trzeba będzie wykupywać kajutę. Jeśli tak, oczywiście to robię. Jedna myśl nie dawała mi spokoju. Czemu Marie zachowywała się trochę jakbym była tu nieproszonym gościem? A może mi się tylko wydawało?
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyNie 13 Lip 2014, 22:53

Całe to zamieszanie zdawało się nie być niczym fajnym. Zwłaszcza, gdy w tłumie trafiasz na młodszą wersję swojego byłego. Musiałaś przyznać, że Dorrian zawsze był dla ciebie miły i lubił się wygłupiać. Był zupełnym przeciwieństwem swojego brata, ale mimo wszystko - przypominał ci o Marku i nie było co do tego wątpliwości. Dlatego też, złapałaś za rękę Cille i ruszyłaś dalej. Widziałaś, że Dorrian chciał coś jeszcze powiedzieć, ale nie dane wam było porozmawiać.
Dostałaś się do kas i kupiłaś bilety. Z kajutą oczywiście! Okazało się jednak, że statek tak szybko nie odpłynie, bo mają małe problemy techniczne. Widać, nie potrzebnie się tak spieszyłaś!
Stałyście z Cecille na przystani, szykując się powoli do długiej podróży statkiem, gdy twoim oczom ukazał się ktoś, kogo zobaczyć nie chciałaś. Twarz, włosy, oczy. Mark stał nieopodal i byłaś pewna, że ton. Obok niego kręciła się Marianne, cały czas się do niego przytulając. Czyżby to dlatego tak bardzo nie chciała cię tutaj? Widok mógł zaboleć i to bardzo. Zwłaszcza, że oboje stali na przystani i czekali na ten sam prom, co ty.
Nim się zorientowałaś, ktoś klepnął cię w ramię. Był to nikt inny, jak rudzielec, na którego wpadłaś wcześniej.
- Nie uciekaj przede mną. - Pierwszy raz od dawna widziałaś tak poważny wyraz na twarzy tego beztroskiego chłopca.



Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyPon 14 Lip 2014, 20:26

Nawet jeśli wymazałam Marka z pamięci, nie chciałam mieć teraz z nim nic do czynienia. Nie po tym jak zostawił mnie bez słowa ponad rok temu. Choć z jednej strony nie powinnam karać za idiotyzm młodszego z braci. Ale kto powiedział, że rozumowanie kobiety da się w pełni zrozumieć! Tak czy inaczej szybko przegoniłam myśli związane z na-całe-szczęście-byłym, zajmując się kupnem biletu. Kiedy już je dostałyśmy uśmiechnęłam się do Cille, w międzyczasie chowając do kuli Castforma.
- No to czas na pokład. Im szybciej znajdziemy nasza kajutę, tym szybciej będziemy mogły rozejrzeć się po pokładzie.
Powiedziałam do towarzyszki dając krok do przodu. Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale ujrzałam Mariannę razem z... no właśnie. Razem z Markiem. Zacisnęłam mocno usta starając się nie powiedzieć czegoś głupiego. Racja, zabolało serduszko. Ale raczej z żalu nad Marie, niż Markiem. Biedna dziewczyna! Żeby wiązać się z kimś takim jak on! To nie było już na świecie lepszych mężczyzn? Chciałam skierować się prosto na pokład, kiedy oczywiście pan Jestem-Najlepszy musiał mnie zaczepić. Nie zamierzałam jednak tracić zimnej krwi!
- Przed tobą? Nie pochlebiaj sobie.
Powiedziałam unosząc w górę jedną ze swoich brwi. Nie widziałam większego sensu we wdawaniu się w jakieś dyskusje z tym typkiem. Uśmiechnęłam się natomiast pięknie do Marie.
- Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. I niech wam ziemia lekką będzie~- powiedziałam dźwięcznym głosem, po czym odwróciłam się do Marka, dźgając go palcem wskazującym w tors.- A ty dotknij mnie jeszcze raz, to nie przeze mnie będziesz musiał podróżować po całym Hoenn, żeby uzbierać na sztuczną szczękę. Twoje? Nie. Patrz, podziwiaj. Nie dotykaj.
Powiedziałam spokojnym tonem głosu odwracając się na pięcie i razem z Cille oraz Albą obierając na cel pokład, a co za tym idzie. Naszą kajutę.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyPon 14 Lip 2014, 21:48

Przez pewien czas Cecille się w ogóle nie odzywała. Nie wiadomo, czy przytłoczyła ją obecność tak wielu ludzi, czy to wpływ pożegnania z Samem i twoją rodziną. A może to niezręczność ze spotkania z twoimi "znajomymi"? Kto wie, prawda była taka, że Cille przez całą drogą nie powiedziała praktycznie nic. Nie było w tym nic dziwnego, bo w sumie dziewczę do najbardziej rozgadanych nie należało, ale jednak...
Kiedy koło ciebie stanął Mark wzdrygnęłaś się, jednak reakcja trenerki wróżek była jeszcze gwałtowniejsza. Schowała się za tobą, nie do końca wiedząc, czy możecie ufać temu rudemu jegomościowi. Dziewczę nie miało pojęcia z kim macie do czynienia, ale wyczuwała, że coś jest ostro nie tak.
Mark słysząc twój ton od razu cię puścił. Znał cię na tyle, by wiedzieć, że to nie jest dobry znak.
- Oj, Liso. Nic się nie zmieniłaś. - Mruknął cicho. Uśmiechnął się pod nosem, jakby... z zadowolenia? Tak, to chyba było to. Marianne nic nie odpowiedziała na twoją wypowiedź. Spuściła tylko oczy i schowała się bardziej za Markiem.
- No! Widzę, że tobie też się nieźle wiedzie. - Chłopak powiedział krótko. - To dobrze. Bo wiesz... Ja chciałem cię-... - Nie zdążył jednak nic powiedzieć. Usłyszałaś głośny "plask". Zza jego pleców usłyszałaś podirytowany głos.
- Tu jesteś! Ile mogę cię szukać, ciole. - Kolejna ruda czupryna pojawiła się w twoich oczach. Dorrian pociągnął brata mocno za ramię.
- Nie znikaj mi tak, kiedy masz mój plecak. - Chłopak warknął i zgarnął swoją własność. Dopiero potem zobaczył ciebie. Uśmiechnął się więc szeroko, zupełnie zmieniając wyraz twarzy. W takich chwilach pamiętałaś, że rudzielec traktował cię jak starszą siostrę, odkąd tylko pamiętałaś.
Waszą ciszę przerwał fakt, iż prom naprawdę miał zaraz odpłynąć! Dorrian zgarnął swoje rzeczy i kopnął Marka na pożegnanie.
- Trzymaj się ciole. I nie dzwoń do mnie. - Dorrian wytknął do brata język i po chwili już był w drodze na prom. Zanim jeszcze Mark zareagował. A dobrze wiedziałaś, że to mogło się zakończyć kolejną braterską bijatyką! Cecille pociągnęła cię za rękaw i nim się spostrzegłaś byłyście już na promie.
A tam czekał na was Dorrian. Śmiał się głupkowato i machał do ciebie jak idiota.
- A więc Sinnoh? Co cię pcha w te strony? - Zapytał, a potem ujrzał Cecille. Przez chwilę wpatrywał się w nią bez słowa. Jakby świat przestał do niego docierać.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyPon 14 Lip 2014, 22:04

Na całe szczęście prom już odpływał i nie musiałam dłużej patrzeć na twarz Marka. Gdyby nie to, że byłam nadal wściekła na chłopaka, to całe zajście, sprzeczka rodzeństwa byłaby nawet całkiem śmieszna. Jednak ja tylko westchnęłam cicho i pokręciłam głową, spoglądając na towarzyszkę.
- Na całe szczęście, twój brat zachowuje się jak na dorosłego mężczyznę przystało.
Powiedziałam do Cecille rozglądając się po statku, dopiero po chwili zadałam sobie sprawę, że Dorrian także jest tu pasażerem i jakby nie było coś do mnie mówił. Zmarszczyłam na chwilę nosek, starając się jakoś ogarnąć myśli w mojej głowie po chwili odpowiadając rudzielcowi.
- Mam coś ważnego do załatwienia. No i chce zacząć zdobywać odznaki do Turnieju Żywiołów. Matka się śmieje, że wreszcie idę w ślady ojca, wszystko albo nic.
Uśmiechnęłam się do chłopaka, jednak widząc jak zapatrzył się na Cecill, nie mogłam nie uśmiechnąć się jeszcze szerzej. Naprawdę dziewczę miało w sobie coś niezwykłego skoro tak przyciągała spojrzenia innych. Przecież nawet udało się jej zauroczyć Sama! Nachyliłam się by pogłaskać po łebku Albę i odezwać się do mojego podopiecznego.
- No zobacz mały, nasza Cille jak zwykle przyciąga wzrok.
Podniosłam się by przedstawić sobie dwójkę nieznajomych. Wypadało by, prawda?
- Cecille, to jest Dorrian. Stary znajomy. Dorrian, Cecille. Moja towarzyszka w drodze po Mistrzostwo Żywiołów.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyPon 14 Lip 2014, 22:16

Cecille spojrzała na ciebie i uśmiechnęła się szeroko. Wiedziałaś, że to dziewczę jest idealnym lekiem na różnego rodzaju rany. Była zbyt czysta i delikatna, by nie pomagać w takich sytuacjach.
- Tak, braciszek czasem jest aż za poważny. Ale zawsze się mną opiekował. - Dziewczę spojrzało w niebo. Już za nim tęskniła, choć dopiero się rozstali. Widziałaś to po niej. Choć poznała Sama i twoją rodzinę, którą ewidentnie pokochała - nadal brakowało jej brata. Pocieszające jest to, że gdy wrócicie z Sinnoh najprawdopodobniej uda wam się zobaczyć z Angusem!
Cille na widok zachowania Dorriana zarumieniła się lekko. Odpowiedziała jednak uśmiechem. Rudzielec podrapał się po głowie zawstydzony swoim zachowaniem. Na jego policzkach pojawił się nawet delikatny rumieniec.
- No... To naprawdę bardzo fajnie, Liso. Cieszę się, że dałaś sobie radę. Prawdę mówiąc, trochę się martwiłem. - Chłopak się zaśmiał i podszedł do was jeszcze bliżej. Kątem oka obserwował twoją towarzyszkę.
- W Sinnoh mają odbyć się Zawody dla Koordynatorów. Dlatego własnie tam płynę. - Powiedział cicho i wyciągnął rękę do Cille, gdy ich sobie przedstawiłaś.
- Urocza jesteś, wiesz? - Zapytał siostrę Angusa, na co ta zareagowała tylko rumieńcem. Ściskała jednak jego rękę i uśmiechała się nieśmiało.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyPon 14 Lip 2014, 22:47

- Więc zostałeś Koordynatorem? Nigdy bym nie przypuszczała, że zdecydujesz się na tą profesję.
Powiedziałam przyglądając się chłopakowi z uśmiechem. Powinnam zacząć go trochę łagodniej traktować, przecież nie był taki jak Mark. Poza tym był dużo młodszy i chyba jeszcze niewiele wiedział o życiu oraz związkach. Zdziwiłam się po chwili kiedy powiedział, że się o mnie martwił. Szybka akcja-reakcja. Ale proszę mnie za to nie obwiniać!
- To miłe, jednak nie było się o co martwić. Jestem już dużą dziewczynką. O.
Rzekłam wciąż obserwując Dorriana i Cecille. Może byłam nieco nadopiekuńcza względem dziewczyny powierzonej mi w opiece, ale zdawało mi się że rudzielec trochę za bardzo się spoufala. Wyciągnęłam do niego rękę i lekko wykręciłam mu ucho.
- No już. Przywitałeś się, a teraz rączki przy sobie. Nie baw się w swojego brata, bo to niezbyt ciekawy wzór do naśladowania.
Puściłam jego ucho patrząc na Dorriana mrużąc przy tym oczy.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 15 Lip 2014, 20:22

Rudzielec uśmiechnął się do ciebie. Podrapał się po głowie i wytknął język, przy okazji spoglądając na ciebie zawadiacko.
- No... Zostałem! Pewnie myślałaś, że taka kaleka jak ja nigdy sobie nie da rady? - Zaśmiał się jeszcze raz. Po chwili wyciągnął małe pudełeczko i je otworzył. Znajdowało się w nim pięć wstążek regionu Hoenn.
- Zdobyłem je, ale potem nie dałem sobie rady. Możesz już zacząć się śmiać. - Dorrian w przeciwieństwie do Marka umiał śmiać się sam z siebie. Musiałaś przyznać, że był tym sympatyczniejszym z braci. I gdyby był starszy, być może i na niego zwróciłabyś uwagę. Był jednak zdecydowanie szczeniakiem, który musiał jeszcze dorosnąć. Choć i tak zapowiadał się lepiej, niż Mark.
- Tak, tak. Wszyscy wiemy, że jesteś dorosła i dasz sobie radę. przyjaciele jednak się o siebie martwią, prawda? - Chłopak puścił ci oczko.
Po chwili jednak uśmiech zszedł mu z twarzy. Pociągnęłaś go za ucho, a on tylko jęknął z bólu. W kącikach oczu pojawiły się łezki, a on przybrał minę poszkodowanego pieska.
- No wiesz, co. - Mruknął udając smutek. - Nie musisz mnie krzywdzić! - Zaśmiał się i wyswobodził.
- I nie porównuj mnie do tego łoma. - Powiedział pół serio, pół żartobliwie. Kątem oka spojrzał na Cille i usmiechnął się do niej wesoło. Oshawott w tym czasie kręcił się pod waszymi nogami, jakby chcąc sprawdzić, co się działo jego panu. Dorrian wziął go na ramię i pomiział po łebku.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 15 Lip 2014, 20:43

Z podziwem spojrzałam na pudełko z wstążkami Dorriana, chwaląc go za osiągniecie. Pokazy Pokemon nigdy do mnie nie przemawiały, ale zdawałam sobie sprawę z tego ile czasu trzeba poświęcić na treningi by zdobyć aż pięć wstążek. Dobrze, że chłopak podchodził z dystansem do samego siebie. Dzięki temu zaoszczędzi sobie wielu rozczarowań a i znacznie milej przebywa się w towarzystwie takiej osoby. Widząc kręcącego się nam pod nogami Oshawotta uśmiechnęłam się do niego, a kiedy Pokemon znalazł się na ramieniu chłopaka pogłaskałam go po głowie.
- Cieszysz się Oshawott na podróż statkiem? Będziesz miał wokół siebie bardzo dużo wody.
Zaśmiałam się cicho do Pokemona po czym nie czekając za ekipą skierowałam swoje kroki w głąb statku. Po chwili milczenia zwróciłam się do Dorriana, w zasadzie nic nie szkodziło nam chwilę porozmawiać.
- Zgaduję że do Sinnoh udajesz się po nowe wstążki? - zastanowiłam się chwilę rozglądają po statku- Ciekawe czy mają tutaj jakąś małą arenę na pokładzie... Co byś wtedy powiedział na mały przyjacielski pojedynek?
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 EmptyWto 15 Lip 2014, 21:06

Oshawott bardzo się ucieszył, kiedy go pogłaskałaś. Pisnął radośnie i zamachał łapkami pokazując swój entuzjazm. Cieszył się bardzo na podróż statkiem. Musiałaś przyznać, że pokemon był bardzo podobny do swojego właściciela.
- Tak, chcę wziąć udział w tamtejszym turnieju. - Chłopak zaśmiał się cicho.
Ruszyłaś przed siebie, a Cecille automatycznie poszła za tobą. Odwróciła się tylko na chwilę do Dorriana i uśmiechnęła ciepło. Chłopak zarumienił się lekko i pomachał do niej z uśmiechem. Tymczasem ty wpadłaś na genialny pomysł.
- Pojedynek? A czemu nie! - Chłopak podekscytował się, jak to miał w zwyczaju i podbiegł do was zadowolony. - Na pewno jakąś małą arenę mają.
Szliście więc przed siebie. Znaleźliście mała salę, w której mogliście zacząć walkę. Dorrian wybrał pierwszego pokemona.
- Oshawott, idź. Zaczniesz to. - Rudzielec cały czas się uśmiechał i robił z siebie pajaca. Puścił oczko do Cecille, lecz musiałaś przyznać, że nie było w tym nic złego. Najwidoczniej Dorrian nie był zwykłym podrywaczem - po prostu się bawił.

Gra Szkota - Page 7 501
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Gra Szkota - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Gra Szkota
Powrót do góry 
Strona 7 z 14Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 10 ... 14  Next
 Similar topics
-
» Safari Szkota | Ralts "Lancelot"
» Gra Szkota | Kimże jesteś człowieku w obliczu przeznaczenia?

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Off Top :: » Archiwum :: Gry :: Bezpańskie-
Skocz do: