Safari Cornel

To mnie tu chyba nie ma. Kucam sobie w krzakach jednak w odleglosci od nich by mnie nie znalezli. Pokazuje Swablu by trzymal się w powietrzu i narazicho nie pokazywal ale mial oko na cała sytuacje. Tak to jest jak panem życia jest ktoś chory na umysle...

1. Pan wyznaje zasadę, że głupotę trzeba karać i właśnie zaczął ją wprowadzać w życie wykorzystując każdy najmniejszy nawet pretekst do tego. Schowałeś się za pierwszym lepszym krzakiem i wcale nie było wiadomo gdzie się schowałeś, ani nie było cie widać. Wcale. Jakichś 10 murzynów ruszyło w twoją stronę.

spadam gdzie pieprz rosnie. jakoś mi się nie widzi spotkanie z nimi. pewnie ich kondycja jest lepsza od mojej ale biegne.

1.

Znalazłaś się nad małym strumykiem. Cisza i spokój była kojąca a przy tym lekka bryza orzeźwiała. Pogoda zdecydowanie była sprzyjająca.

Ogladam się tylko za plecami czy szalone murzyny za mna nie biegnal i zwalniam. Wypuszczam Swablu by również odetchnela i spaceruje sobie wzdłuż strumyka jeśli mi nic nie zagraza. Skoro jest tu strumyk to i szansa na spotkanie pokemonow rosnie. Bo komu się nie chce pić gdy jest ladna pogoda. Sama sprawdzam czy woda jest zdatna do picia i kucam nabierajac wody w dlonie i popijam.