Saffari Nova

1.
Na dworze, lekki wiatr wiał spokojnie, od zachodu w stronę południowego-wschodu, ale nie był on uciążliwy. W tak ciepłe dni jak ten, wręcz był wytchnieniem dla ludzi. Dawał orzeźwienie i chwilę relaksu. Ty właśnie w tak piękną pogodę zaczynałaś saffari. Twój towarzysz Gligar trzymał się Ciebie, a raczej leżał na twojej głowie gotowy do podróży. Przed tobą widziałaś las w całej sile uroku. Gotowa?

- No mój mały towarzyszu, czas zabrać się za poszukiwania - wyszczerzyłam kiełki, patrząc się w górę na pokemona i ruszyłam z nim w drogę.
Gotowa bardziej być nie mogłam, śliczna pogoda... Podrapałam stworka po łebku i zaczęłam się rozglądać za pokemonami.

2. Pokemon ucieszył się na pieszczoty i powiedział Cicho
-Glis.. - po czym lekko mruknął? I ruszyliście dalej, póki co bez niespodzianek w postaci stworków.

Tylko rozglądam się wokół i wesoło majtam ogonem *look na mój zapis*. Póki co nic szczególnego, ale mi to nie przeszkadza. Raźnie z swoim pokemonem na głowie zmierzam w głąb lasu. Jak ja uwielbiam dzicz... Kojarzy mi się z domem.

3. Gli..Gli.. - powiedział pokemon dość nagle. Dość ciężko powiedzieć skąd taka reakcja stworka. Nagle zauważyłaś kontury Pokemona, ale z tej odległości, ciężko powiedzieć co to. Był przed wami koło jakiegoś krzaka.

Spojrzałam w tamtym kierunku i od razu ruszyłam.
- No co ja bym bez ciebie zrobiła - powiedziałam do Glihara zadowolona.
Wyjmuję od razu pokedex by zrobić skan tamtego stworka.

4.Podeszłaś do stworka, a ten się dziwnie spojrzał na Ciebie.
Wurm? - powiedział, a Pokedex wypluł skan.

PokeDex napisał:

Wurmple ♂
Poziom: 5
Ataki:  Tackle, String Shot, Poison Sting, Snore
Natura: Inteligentny
Abillity: Shield Dust
Sp.Attack: ???
Sp.Attack Limit.: 0%

Co teraz?

Po chwili przykucnęłam przed pokemonem i podsunęłam mu pod mordkę porcję karmy. W sumie lubię te gąsieniczki więc może jedną taką bym złapała? Czemu nie...

5.Pokemon ze smakiem zjadł trochę karmy i się uśmiechnął. No dobra, po prostu wydawał się być zadowolony. To chyba dobry znak.

Wreszcie wyjęłam z kieszeni pustego safari balla.
- No mały może tak chciałbyś do nas dołączyć? - spytałam się jedynie Wurmple, pokazując mu kulkę i jak tylko się zgodził to go nią stuknęłam.
Teraz w napięciu czekam na efekty.

6. Pokemon przyjął propozycję z aprobatą. Uderzył w Ball, a ten po chwili bujania się stanął. Udało się pierwszy Pokemon na Saffari złapany. Co dalej?

Cytat :

- 1 Saffari Ball
- 1 Porcja Karmy

A więc sukces! Z uśmiechem chowam ów pokeball do kieszeni i rozglądam się.
- No to czas isć dalej - stwierdziłam, biorąc sobie Gligara na ręce, że wyglądał jakbym szła z pokemonową przytulanką.
Jak dla mnie dobry początek. Pospolity pokemon ale uwielbiam jego ewolucje.

7.Gli..Gaar! - pokemon wyraził zadowolenie, a może nawet Ci pogratulował? Pewne było, że udało Ci się złapać pierwszego Pokemona. Gligar był średnio zadowolony, bo dobrze mu się wylegiwało, ale nie wyraził tego wprost. Sama droga była przyjemna, ale niestety nic nie widziałaś. Cóż, nikt nie powiedział, że będzie łatwo.

Chodzę tak i ciagle rozglądam się wokół. Muszę zajść w większą dzicz. Postanowiłam wreszcie skoczyć na jakieś większe drzewo i się rozejrzeć. Szybko się wspięłam z Gligarem na głowie, po czym rozejrzałam wokół. Może wypatrzę jakieś zgrupowanko pokemonów tutaj?

8.Niestety drzewo, na które weszłaś było puste, a z okolicznych też nie było tętnienia życia, a jedyny Pidgey, jaki był odleciał, gdy tylko zahaczyłaś o liść i zrobiłaś hałas. Cisza, ale czasem musi być gorzej, by później było lepiej nie?

Tutaj się zgodzę w prowadzącym. Na chwilę zasiadłam na jednej gałęzi, by spokojnie zjeść kanapkę i mój Gligar też dostał coś do jedzenia. Po tym schodzę z drzewa i poszukuję dalej. No cóż, przynajmniej popracuję tutaj nad kondycją.

9. Prawie spadłaś z drzewa przed zejściem, co spowodowało śmiech u Gligara. Jakiś Pokemon też to widział, bo z krzaka szybko przemieścił się do drugiego, by obserwować to z większego dystansu. Bezpieczeństwo czy coś takiego. Jedno było pewne, Pokemon oddalił się na tyle, że był bezpieczny, miał przewagę i mógł się z Tobą bawić przez długi czas, bo gdy ty ruszysz na nowe położenie, on zmieni. Czy ta zabawa jest warta fatygi?

Spoglądam zainteresowana na tamte krzaki.
- Co to mogłoby być? - zdziwiłam się tylko i po chwili ruszam szybko do krzaka, w którym widziałam tamtego pokemona.
A do następnego praktycznie skaczę, wreszcie wymierzam pokedex by zeskanować rozbójnika.

10. Pokemon był na tyle bystry, że nie dał się zeskanować i uciekł. Znał tą okolicę dobrze. Ty, dopiero poznawałaś, a Gligar, który do tej pory był na twojej głowie zeskoczył i pociągnął Cię w jakimś kierunku.
Glii - powiedział ciągnąc Cię szczypcem.

Spojrzałam tylko zaskoczona na Gligara i podążyłam za nim, ciekawe co takiego mógł wypatrzeć. Czujnie rozglądam się wokół i nasłuchuję. Oj to będzie długie safari...

11. Pociągnął Cię gdzieś w krzaki. Ogółem droga ta zajęła wam dłuższą chwilę po czym rozłożył szczypce na znak, że zgubił trop. Na wasze szczęście jakiś pokemon stanął przed wami i się dziwnie patrzył.

Westchnęłam tylko jak się okazało, że zgubiliśmy pokemona. Potem jednak coś nowego.
- A to co za stworek? - zdziwiłam się jedynie, wyjmując znowu pokedex i skanując nim pokemona przed nami.

12.
Sewaddle ♀
Poziom: 7
Natura: Tchórzliwa
Ataki: Tackle, String Shot
Abillity: Swarm
Sp.Attack: ???
Sp.Attack Limit.: 0%

Na widok twojego Gligara, mały stworek zaczął uciekać. Jaka natura, takie zachowanie. Wątpię, by udało Ci się go przekonać, by się uspokoił.  Ale możesz próbować, jeżeli masz ochotę.

Nie, stanowczo nie potrzebuje takiego pokemona do zespołu...
- Dobra dajmy mu spokój - stwierdziłam jedynie.
Po tym ruszam dalej i szukam ciekawych miejsc na pokenav.

13. Gligar miał dobry humor i postraszył sworka, co spowodowało panikę, a obcy zerwał się błyskawicznie do ucieczki. Cóż.. Poszedł sobie. A co dalej? Miejsc było wiele, z różnych stron dobiegały Cię jakieś dzwięki, a ty musisz wybrać co chcesz zobaczyć. Więc co?