Zapisy (3/3)

Zapisy. Nie wiele więcej można dodać. Nie planuje przyjmować każdego po kolei, więc jeśli ktoś ma ochotę spróbować - Zapraszam.

Zapraszam i życzę powodzenia. You gonna need it.


To by było na tyle. Powodzenia.

Imię: Ajana
Nazwisko: Ladris
Wiek: 20 lat
Wygląd: Klik!
Opis postaci: Wysoka, szczupła dziewczyna o wręcz idealnej figurze. Długie, czerwona włosy zazwyczaj nosi rozpuszczone. Ma duże, zielone oczy, które okazjonalnie podkreśla eyelinerem lub tuszem do rzęs. Jej usta często pomalowane są na intensywną czerwień. Większość ubrań doskonale podkreśla jej figurę, a jej paznokcie często pomalowane są czerwonym lub czarnym lakierem. Doskonale posługuje się mimiką i mową ciała. Lata praktyki nauczyły ją zręczności, przez co stała się perfekcyjnym kieszonkowcem.
Zadziorna dziewczyna o ognistym temperamencie. Dobrze wie czego chce i jak to zdobyć. Nie ma w zwyczaju nie dostawać wszystkiego, co sobie zażyczy, toteż nie radzi sobie dobrze w takich sytuacjach. Jak nietrudno się domyślić nie jest grzeczną dziewczynką. Lubi pić i korzystać z innych uroków życia pirata. Nie ma problemów ze zwodzeniem mężczyzn, jest w pełni świadoma swojego uroku. Chwilami bywa odrobinę arogancka. Tylko odrobinę.
Starter: Shiny Eevee
Historia: "Piraci!"
Standardowa śpiewka. Zawsze w komplecie z "ręce do góry", okazjonalnie dochodzi proszenie o litość i krzyki. Codzienność córki kapitana pirackiego statku. Ale może zacznijmy od podstaw. Ajana wylądowała na statku pirackim po rozstaniu jej rodziców. Miała wtedy 14 lat. No, nie do końca rozstaniu. Jej matka została na stałym lądzie, natomiast ojciec podjął decyzję o zostaniu ze swoją załogą. Dlaczego czternastoletnia dziewczyna zamiast zostać bezpieczna z matką w domu miałaby wypływać z ojcem pirackim statkiem w morze? W jej rodzinie można było dostrzec niewielką dozę patologii, prawdopodobnie ze względu na ojca pirata. Nie da się ukryć, że Ajana zawsze była trochę córeczką tatusia. Odziedziczyła po nim temperament i charyzmę. Wiadomo, nie zawsze od początu wszystko jest łatwe. Młoda dziewczyna na statku z grupą dorosłych mężczyzn? Co może pójść źle? Na szczęście ojciec, który zdobywaniu łupów pościęcił swoje życie, nie pozwalał na to, żeby jego skarbowi stała się krzywda. Ajana zawsze była jego skarbem i oczkiem w głowie. Jednak, jak na pirata przystało, nie okazywał tego przesadnie. Lata mijały, Ajana dorastała. Wyrosła na naprawdę piękną dziewczynę. Jej urok często był wykorzystywany do omamienia ofiar, rozproszenia uwagi, a na lądzie do drobnych kradzieży. Dziewczyna stała się naprawdę sprawnym kieszonkowcem. Dumny ojciec traktował córkę jak równego sobie partnera. Stała się pełnoprawnym członkiem załogi. Ja wyglądało życie piratki? Bardzo wesoło. Choćby z powodów finansowych. Ciężko wypracowane łupy nietrudno było sprzedać na czarnym rynku, a za otrzymane w ten sposób fundusze można było balować do oporu. Żyć nie umierać. Któregoś dnia, podpatrując resztę załogi, Ajana zażyczyła sobie mieć pokemona. Kto piratce zabroni? Zwłaszcza, kiedy jej ojciec jest kapitanem statku. Ajana nigdy nie pytała skąd ojciec wziął jej pokemona. Lisek po prostu pojawił się w jej życiu. Pokemon nie był wrogo nastawiony, toteż nie było powodu do obaw co do jego pochodzenia. Eevee szybko przekonała się, że bycie pokemonem córki kapitana niesie ze sobą wiele korzyści. Skoro trenerka dostaje wszystko co chce, to jej pokemon też. Rozpieszczanie? Może odrobinę. Mijały dni i miesiące, a piratka i jej pokemon zbliżyły się do siebie. Życie stało się jeszcze lepsze. Jednak nie dla wszystkich. Króregoś dnia, podczas postoju w porcie, incognito, rzecz jasna, coś się zmieniło. Ojciec już od jakiegoś czasu mówił, że muszą wrócić do tego miasta. Ktoś się zapożyczył, a czas zapłaty nadszedł. Wyglądało jednak na to, że nie był w stanie oddać pożyczonej mu sumy pieniędzy, a o odsetkach nie było nawet mowy. Ojciec musiał być zły, nie było innej opcji. Tym większą łaską była zgoda na odpracowanie pożyczki. Młody chłopak, w wieku zbliżonym do Ajany miał pracować na statku "do odwołania". W przeciwnym razie miało stać się coś bardzo nieprzyjemnego. Chłopak nazywał się Cole. Ajana szybko przekonała się, że ma w sobie coś, co bardzo ją denerwuje. Dorównywał jej temperamentem. Nie miała powodów, żeby zarzucić mu obijanie się lub oszustwa. Wykonywał wszystkie prace zgodnie z nakazem. Był przekonany, że nie zostanie na statku na długo. Jak wkrótce się okazało, również był początkującym trenerem. Jednak powód dla którego tak bardzo chciał wrócić na ląd musiał być inny. Ajana odnosiła wrażenie, że czas spędzony na statku postanowił przeznaczyć na psucie jej nerwów. Cały jego sposób bycia, każde spojrzenie i ton głosu były przesiąknięte tym czymś, co tak bardzo ją denerwowało. Może to jakiś rodzaj charyzmy, może opanowania, a może jeszcze czegoś innego? Ajana zwykła nazywać go chłopcem pokładowym, Cole zwykł się tym nie przejmować. Nie dawał się nawet nikomu zastraszyć. Zyskał sobie tym nawet przychylność co niektórych członków załogi. Jednak dla dziewczyny druga młoda osoba o tak silnym charakterze na tym samym statku była już przesadą.
Towarzysze/Wrogowie/Rywale: Cole - Chłopak, który z nieznanego dziewczynie powodu zadłużył się u piratów. Po upływie terminu zapłaty i braku środków na spłacenie długu kapitan pozwolił mu pracować na statku. Bardzo zależy mu na powrocie, jednak na statku radzi sobie bardzo dobrze. Ma silny charakter, tak jak Ajana. Często sobie docinają i dokuczają. Wytworzyła się między nimi pewna forma rywalizacji. Z jego zielonych oczu bije pewność siebie. Brązowe włosy spina w kucyk, w prawym uchu nosi kilka kolczyków.
Ulubiony typ pokemona:
>fire
>dark
>dragon
>ghost
>psychic
Sugestie: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Aye, aye.

Zapis przyjęty.

A że jesteś piratką, to....

~~~~~~~~~~~~~~~~~

...Z tego co wiem to ty już zostałeś przyjęty przez Wojasa, więc mogę wiedzieć co to za troll-post?

Wojas mi powiedział, że rezygnuje z posady.

W każdym bądź razie:

- Historia to nie historia, tylko rozbudowany opis postaci.
- Brak jakiegokolwiek celu przygody w twoim opisie postaci
- Stylistyka zapisu pozostawia wiele do życzenia

So...Odrzucony.

Imię: Ellie
   Nazwisko: Wilson
   Wiek:17
   Wygląd:
   Opis postaci: Ellie jest osobą ściśle związaną z naturą. Nie chodzi o stricte dzicz i lasy, ale o fakt, że potrafi nią manipulować. A przynajmniej potrafiła, ale o tym kiedy indziej. Jest  osóbką spokojną, aczkolwiek radosną i poczciwą, można wręcz rzec, że nieco naiwną i zbyt wyrozumiałą. Ostrożnie dobiera przyjaciół, bardzo się przywiązuje, a bliskie sobie osoby traktuje z szacunkiem i miłością. Jest gotowa wiele dla nich poświęcić. Chce zrozumieć swoje zdolności, zapanować nad nimi, jednocześnie się ich bojąc. Uwielbia przebywać z Pokemonami i stroni od walk, woli obserwować, jak się rozwijają i uczą nowych rzeczy, budując więź między sobą i ludźmi.
   Starter: Shiny Deerling
   Historia: Urodziła się w miasteczku pod lasem. Jako dziecko nauczyła się kontrolować wodę. Przenosiła płyny z jednego naczynia w inne miejsce. Kiedy podrosła, jej umiejętności przydawały się w gaszeniu pożarów czy przy pracach domowych. Pomagała w miasteczku do momentu powodzi - rzeka, po wielodniowych opadach, wylała. podniszczone wały jako tako zminimalizowały straty, a o pomoc poproszono Ellie. Dziewczyna nie do końca zapanowała nad swoją umiejętnością, doprowadzając do zmycia wałów i całkowitego zalania wioski. Co gorsze, uznano, że zrobiła to z premedytacją. Została wygnana z wioski. Nie dostała nigdy Pokemona, jako iż w rodzinnych stronach młodzi ludzie otrzymywali stworki dopiero po 18 urodzinach. Nie chce używać , boi się ich, czuje, jakby zablokowały się w niej samej. Usiłuje odzyskać miejsce wśród swoich, szukając sposobu by dowieść, że nigdy nie próbowałaby zatopić własnego miasteczka. Chce też nauczyć się kontrolować swoje umiejętności i dowiedzieć się, skąd i dlaczego dysponuje takim darem.
   Towarzysze/Wrogowie/Rywale:~~~~
   Ulubiony typ pokemona: Duch, Ogień, Woda, Latający, Smok
   Sugestie: Ograniczyć walki do minimum, nie znoszę ich.

Aye, aye.

Zapis przyjęty.

Imię: Sai
Nazwisko: Yasuri
Wiek: 17
Wygląd: Klik!
Średniego wzrostu, chudy chłopak, którego rysy twarzy nie wyostrzyły się jeszcze typowo dla mężczyzn. Jego buzi nie skaził jeszcze zarost, włosy na głowie zaś ma gęste i mocne barwy śniegu, oczy zaś jasnobrązowe przywodzące na myśl złoto. Zazwyczaj nosi białą ozdobną yukatę zdobioną złotymi sznurkami i łańcuszkami, zaś wokół pasa nosi czarny pas obi. osi wiele różnych ozdób w kolorze złotym, czarnym lub białym - zwykle na szyi i rękach. Przy pasie ma też zawsze katanę, skarb jego wsi, który bezwstydnie ukradł w chwili ucieczki z niej. Czasami, gdy wymaga tego sytuacja, może przebrać się za dziewczynkę i ciężko wtedy powiedzieć, że tak naprawdę jest mężczyzną, a wykorzystuje on ten fakt, by móc manipulować tymi bardziej podatnymi ludźmi.
Opis postaci:
Charakter:
Jak zostało wcześniej wspomniane - lubi ozdoby. Jednak przywiązany nie jest tylko i wyłącznie do ozdób materialnych, ale też psychicznych. Uważa, że wspomnienia są ozdobami samymi w sobie, biżuterią osobowości. Kocha piękno w każdej postaci, uważa sztukę za coś ponadczasowego i wyjątkowego, co tylko wybrani mogą tworzyć. Tej strony siebie nie pokazuje nikomu. Nigdy. Na zewnątrz chłopak jest raczej oschły i podstępnie wykorzystuje swój nieprzeciętny wygląd, by coś osiągnąć zarówno u mężczyzn jak i kobiet. Nie ma w nim ani trochę sympatii wobec innych ludzi, bowiem cały jej zapas wykorzystuje na Pokemony. Tak, Pokemony - warto wspomnieć, że traktuje je jako prawdziwe dzieła sztuki powstałe dzięki matce naturze, są według niego doskonalszą wersją ludzi i nie miałby nic przeciwko pomaganiu im w zniszczeniu ludzkości. No cóż, to już tylko jego chore fantazje.

Umiejętność dodatkowa: porafi rozmawiać ze złapanymi przez siebie pokemonami (jeśli MG to nie pasuje, to można spokojnie pominąć ;w;)

Starter: Shiny Eevee
Historia:
Urodził się gdzieś w małej wiosce, której nazwy już nie pamięta, której nie znajdzie się na żadnej mapie. Chłopak żył raczej skromnie ze swoimi rodzicami, którzy zajmowali się głównie uprawą roli, a jego celem w przyszłości miało być przejęcie dobytku ojca i dbanie o pole. Bycie rolnikiem nie było według Saia złe, nie miał innych marzeń, a całe życie szykował się tylko do tego jednego zawodu. Zresztą nie należał do osób światowych w tej odizolowanej wsi i myślał, że to całkiem naturalne, by być tym, kim byli jego rodzice i dziadkowie.
Wszystko zmieniło się jednego wiosennego dnia. Do wioski zagościł, po raz pierwszy od wielu lat, podróżnik. Trener, który ze swoimi pokemonami zagubił się gdzieś w lesie i los chciał, by trafił akurat do wsi, w której mieszkał Sai. Chłopak jeszcze nigdy nie widział kogoś takiego - miał przy sobie dziwny sprzęt, jakieś kulki do których chował pokemony, jakieś dziwne gadajhące czerwone pudełko ze światełkami i ubrany był w dziwny strój (we wsi Saia zwykłe spodnie były czymś, czego nie znano - używano tam tylko tradycyjnych ubrań), a jego mowa! Był tak pewny siebie, energiczny, opowiadał o wielu miejscach, których Sai nie znał nawet z baśni czy przekazów ustnych. Aż ciężko było uwierzyć, że pochodzili z tych samych czasów, ale była to prawda... I właśnie ten trener, którego imię brzmiało Tenga, obudził w białowłosym iskrę buntu, która z czasem przerodziła się w płomień pochłaniający całkowicie myśli chłopca. Przestała mu się podobać wizja takiej dorosłości, jaka nań czekała. Miał cały świat do odkycia! Te pokemony też były śliczne! I każdy mógł takiego mieć! Podjął decyzję i poprosił Tengę o pomoc w ucieczce.
Przygotowania zajęły dużo czasu, ale nie spieszyło się żadnemu z nich, woleli być przygotowani. Sai zebrał jakieś pieniądze, trochę rzeczy przydatnych w podróży i pewnej bezksiężycowej nocy obaj wymknęli się z wioski niezauważeni przez nikogo. Zatrzymali się dopiero przy małej świątynio-kapliczce, gdzie mieszkańcy prosili bóstwa o pomyślność i gdzie spoczywał miecz ojca-założyciela wioski. Gdy Tenga przysnął, Sai ukradł miecz ze świątyni, zabrał trochę sprzętów swojemu „sojusznikowi” i... Tyle go widziano. Zniknął w gęstym lesie, zostawiając wszystko za sobą... I wszystko przed sobą.
Towarzysze/Wrogowie/Rywale: -
Ulubiony typ pokemona: mhroczny
Sugestie: zrób coś epickiego pls. Albo przezabawnego. Albo supermrocznego. Nic normalnego, pls.

Aye, aye.

Zapis przyjęty.