#034 Vermilion Gym | Celestia

Z tą różnicą że na arenie stoją generatory prądotwórcze, które losowo mogą porażać prądem wszystko w swoim otoczeniu (promień do 1.5m) ^o^ Have Fun!

Surge wypuścił Magnemite'a.

Weszłam na salę całkiem pewna siebie. Cóż, był to trzeci Gym, trzeci Lider, z którym miałam się zmierzyć. Wciąż pamiętałam uczucie, jakie mi towarzyszyło podczas walki z Brockiem. Ale od tego czasu zdążyłam się już wiele nauczyć. Moje pokemony stały się silniejsze i bardziej się z nimi zgrałam. I choć dalej istniało ryzyko, że nie wygram... Nie bałam się. Byłam pewna swoich umiejętności i nie ważne, co by się działo - damy sobie radę.
Tym razem zorientowałam się wcześniej, jakiego typu pokemonów używa Lider Surge. Przygotowana do tego, zabrałam ze sobą moją małą Nessie, Flareona i Arona. Wiedziałam, że z taką drużyną mam większe szanse na wygraną. Gdy dotarłam na arenę, przywitałam się z liderem i od razu zeskanowałam jego pokemona. Po chwili namysłu wypuściłam z PokeBalla Flareona.
- Flame! To nasza pierwsza walka, ale na pewno damy sobie radę. - Powiedziałam rozglądając się po arenie. Szukałam wzrokiem wszystkiego, co mogłoby przeszkodzić w walce, jak i pomóc.
- Zacznij od zwykłego Tail Whipu, niech to go odrobinę osłabi. Musimy korzystać z każdego możliwego ataku, który będzie osłabiał jego statystyki! Następnie biegnij w jego stronę! Cały czas zmieniaj swoją pozycję, raz w lewo, raz w prawo - chodzi o to, żeby nie mógł w ciebie trafić swoimi atakami! Potem zatrzymaj się i użyj Sand Attack! Zapyl mu oko piaskiem, żeby cię nie widział. Okrąż go i od tyłu zaatakuj Fire Blastem! Następnie odskocz i tym razem Flamethrower! Potem pobiegaj wokół niego tak szybko, żeby nie mógł za tobą nadążyć. Gdy go trochę zdekoncentrujesz uderz Tackle! Potem odskocz i jeszcze raz Tackle! Kiedy odskoczysz od niego, znowu go okrąż i zaatakuj Flamethrower!

Walka zaczęła się, Magnemite miał dość sporą przewagę leveli i używał tego. Flareon skakał z miejsca na miejsca, uważając na jego ataki i na generatory na polu, które na razie pozostawały cicho. Ogniste ataki wyrządzały mu krzywdę, ale niestety to on wciąż miał przewagę.

Magnemite: 75% | 90% Obrona | 80% Atak
Flareon: 65%

Flareon radził sobie całkiem niexle, jak na naszą pierwszą walkę. Wiedziałam, że w tym małym lisku drzemie prawdziwy potencjał. Musiałam jednak jeszcze wiele czasu i wysiłku włożyć w jego traning, by byl najlepszym ze swojego gatunku. Mimo to czułam, że nie będzie to takie trudne. Teraz jednak, zamiast wychwalać się w myślach, jakim to świetnym pokemonem jest mój Flareon, powinnam przygotować się do walki. W końcu nie był to pojedynek z byle kim. Liderzy sal byli kimś innym.
- Dobra robota, Flame! Teraz, Tail Whip żeby obniżyć jego obronę jeszcze brdziej! Potem Flamethrower, a zaraz za nim Tackle! Odkocz do tyłu, użyj Sand Attack, prosto w jego oko! Potem znowu Tackle. Odskocz na bok i Fire Blast! Okrąż go używając Flamethrowera. Cały czas uważaj na otoczenie, w razie gdyby istniało ryzyko, że porazi cię prąd - odskocz jak najdalej. Zaatakuj przeciwnika serią Fire Blastów! Gdy będzie zajęty unikaniem, dobiegnij do niego, użyj Sand Attack jeszcze raz i szybkie Tackle. Jak się od niego odbijesz, odskocz na kilka metrów w tył i ponownie Flamethrower!

Walka trwała dalej i obniżanie statystyk dawało swoje efekty, celność i siła ataków spadła - sprawiając że Flareon mniej obrywał a obniżona obrona sprawiała że Magnemite odczuwał ataki liska mocniej. Flareon nadrobił trochę, ale wciąż jego sytuacja nie wyglądała dobrze...

Magnemite: 35% | 80% Obrona | 70% Atak | Celność 80% | Burned
Flareon: 30%

Obniżanie statystyk dawało efekt i byłam z tego bardzo zadowolona. Mimo iż mój pokemon miał mniej doświadczenia, wcale nie zostawał w tyle. To był odpowiedni czas, by skończyć tę rundę. Wiedziałam, że jeszcze nie czas na świętowanie. Zwłaszcza, że Flareon nadal nie miał prowadzenia. Musiałam wymyślić taktykę, która pokona przeciwnika i pomoże mojemu liskowi. I to na biegu.
- Bardzo dobrze, Flame! Teraz się skup, bo od tej rundy zależy naprawdę dużo! Zacznij od Sand Attacku. Jeszcze raz zapyl mu oko i obniż atak! Potem silny Flamethrower! Rozgrzej go do czerwoności tym ogniem, niech stal zacznie mu się roztapiać! Potem okrąż go znowu i zaatakuj Fire Blastem. Zza ognistego pocisku wyskocz na niego i zaatakuj Tackle! Potem odskocz i jeszcze raz Tackle. Cały czas uważaj na jego kontry i otoczenie. Kiedy znajdziesz się w odpowiedniej odległości, znowu Flamethrower! Niech poczuje, co to znaczy walczyć z ogniem!

Poparzenie pomogło, choć nie do końca. Po zaciekłej walce Flareon zdołał pokonać Magnemite'a - choć przypłacił to własnym życiem (?).

- Nieźle mała, zobaczmy co jeszcze potrafisz.

Powiedział Surge, wypuszczając Voltorba

exp:

Widząc opadającego pokemona odetchnęłam lekko i od razu cofnęłam go do PokeBalla. Spojrzałam jeszcze na kulę i uśmiechnęłam się pod nosem.
- Bardzo dobrze się spisałeś, Flame. Teraz odpocznij. - Spojrzałam na przeciwnika z pewnością siebie. Może i pierwsza runda skończyła się remisem. Jednak to pokazywało, że mimo róznicy w doświadczeniu byłam w stanie pokonać kolejnego Lidera. Gdy ukazał mi się jego kolejny pokemon, szybko go zeskanowałam. Zawsze lepiej wiedzieć z czym ma się do czynienia.
- Arnie, idź! - Powiedziałam wypuszczając Arona z PokeBalla. Uznałam, że to będzie najlepszy wybór. Że ten pokemon jest na odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie.
- Czas na kolejną walkę, Arnie. Przygotuj się do niej badzo dobrze, bo nie walczymy z byle kim. Naszym przeciwnikiem jest Lider Surge! Flame wykonał kawał dobrej roboty, teraz kolej na nas. Zacznij od Harden! Wzmocnij swój pancerz tak, by dostawać jak najmniej obrażeń. Potem użyj Earthquake! Wstrząśnij przeciwnikiem, jak tylko się da! Niech poczuje, czym jest siła stalowych pokemonów! Potem użyj Dig! Następnie zaatakuj go Aerial Ace. Nie daj się zaatakować. Pamiętaj, że otoczenie również jest niebezpieczne. Nie wiadomo kiedy może cię coś porazić prądem. W sytuacjach zagrożenia, używaj Dig, żeby zakopać się jak najbardziej pod ziemią. Gdy uznasz, że już niebezpieczeństwo minęło, wyjdź na zewnątrz i znowu Eartquake! Niech zadrży ziemia, a gdy przeciwnik będzie się turlał bez własnej woli zaatakuj go Mud Slapem! Dosyć, że przesłoni mu to na chwilę widok to jeszcze obniży statystyki. Wykorzystaj to i z rozpędu uderz go Tackle! Kiedy odskoczysz, Aerial Ace! Serię zakończ kolejnym Digiem. Schowaj się w ziemi i czekaj na ruchy przeciwnika!

Voltorb obrywał naprawdę mocno w starciu z Aronem, ale nie poddawał się. Podobnie jak Magnemite, miał przewagę siły i używał tego do woli. Obniżanie statystyk pomagało - choć to działało w obie strony, po tym jak Voltorb użył Charge - choć jak na razie w niewielkim stopniu - większą częścią tego sukcesu były ziemne ataki.

Voltorb 75% | 90% Celność | 110% Sp. Def
Aron 70%

Nie dobrze! Tym razem nie było tak kolorowo, jak poprzednim razem. Rozejrzałam się po otoczeniu, zastanawiając w jaki sposób mój maly Aron mógłby ten pojedynek wygrać. Wiedziałam, że musi mu się udać, jeżeli chciałam pokonać lidera. Po chwili milczenia miałam już taktykę, która powinna się udać. Bez zbędnego ociągania się podyktowałam ją malcowi, mając nadzieję, że wszystko zrozumie!
- Bardzo dobrze, Arnie. Ale tym razem musi nam się udać! Musimy postarać się bardziej! Znowu zacznij od Harden, musisz wzmocnić swoją obronę! Potem szybko Mud Slap! Wykorzystaj chwilę nieuwagi spowodowaną tym, że nic nie widzi i zaatakuj go Aerial Ace! Gdy już opadniesz na ziemię, Earthquake! Wstrząśnij całą areną, niech poczują czym jest nasza siła! Potem szybko Dig, a następnie zwykłe Tackle! Po tym staraj się od niego oddalić. Gdyby próbował cię atakować, użyj Dig! Zakop się w ziemi i przeczekaj atak. Gdy już wyjdziesz, znowu Earthquake! Spraw, żeby zaczął się turlać bez kontroli! Wykorzystaj to i Aerial Ace! Potem dobij go Tackle! Cały czas możesz używać Harden i Mud Slap! Damy radę, Arnie!

Rosnący Sp. Def Voltorba nie pomagał, ale Aron robił co mógł. Udało mu się wyrównać walkę, choć nie było to łatwe. W sumie to nie działo się wiele nadzwyczajnego, ta runda toczyła się w miarę normalnie.

Voltorb 30% | 70% Celność | 130% Sp. Def
Aron 30%

Aron poradził sobie bardzo dobrze. Widziałam, że stara się, jak tylko może. Byłam z niego dumna, lecz wiedziałam, że czeka nas jeszcze jedna ciężka runda. Byliśmy już tak blisko pokonania Voltorba! Nie było czasu na rezygnację, czy wycofywanie się. Musieliśmy z Aronem dokończyć to, co zaczęliśmy.
- Jestem z ciebie dumna, Arnie. Ale teraz musimy postarać się jeszcze bardziej! Podejrzewam, że to będzie ostatnia runda tego pojedynku. Dajmy z siebie wszystko! Zacznij znowu od Harden, cały czas musisz dbać o swoją obronę! Potem Mud Slap po jego oczach! Wykorzystaj tę chwilę na Aerial Ace. Zleć na niego i wbij go w ziemię najmocniej, jak tylko potrafisz! Potem szybki Dig. Zakończ turę Earthquake'iem! Wstrząśnij całą areną, niech przeciwnik się potoczy w twoją stronę. Wykorzystaj to i zaatakuj Aerial Ace! Potem Tackle i jeszcze raz Earthquake. Cały czas używaj Dig, zarówno do ataku, jak i uników!

Coraz częściej chybiający Voltorb był już o wiele łatwiejszym rywalem - co nie znaczy że walka była łatwa. Starcie skończyło się remisem, kiedy oba poki padły wyczerpane...

exp:

- No, no...ale teraz już nie będzie łatwo.

Powiedział, wypuszczając ostatniego poka.

Uff. Walka skończona. Wprawdzie byłam smutna, że i mój Aron ostatecznie opadł z sił. Jednak wykonał, podobnie jak Flareon, kawał dobrej roboty i zremisował ze swoim przeciwnikiem. Cofnęłam go do PokeBalla chwaląc przy tym za odniesione zasługi. Wiedziałam, że gdy tylko wyjdę z Gymu i go uleczę zacznę go trenować. Tego nam brakowało i musiałam to nadrobić!
Tymczasem Surge wypuścił swojego ostatniego pokemona. Zeskanowałam go szybko i po krótkiej chwili namysłu wiedziałam już, co robić. Wypuściłam moją małą Nessie i przygotowałam się do pojedynku. Czas rozpocząć ostatnią rundę! Odznako, będziesz moja.
- Dobrze, Nessie! Czas na ciebie. Pokaż przeciwnikowi, jak walczą urocze pokemony normalne! Flame i Arnie spisali się wyśmienicie, ale teraz czas na prawdziwą walkę. Zabawa się skończyła! Zacznij od Baby-Doll Eyes, niech jego atak osłabnie jak tylko się da. Potem szybki Tail Whip, żeby go zmylić, a zaraz za nim Swift! Zza gwiazdek wyskocz z Iron Tailem! Nie będzie sie tego spodziewał, zajęty unikaniem gwiazdek! Potem odskocz do tyłu i Shadow Ball! Używaj Dig do wszelkiego rodzaju uników, pamiętaj, że nie możesz dać mu się trafić. Mimo przewagi w doświadczeniu, jestesmy w stanie go pokonać! Kolejną serię zacznij od Sand Attack! Celuj piaskiem prosto w jego oczy, a gdy nie będzie nic widział zaatakuj Swiftem przeplecionym z serią Shadow Balli! Okrąż go, w końcu jesteś na tyle szybka, by nie mógł cię zaatakować w biegu! Od tylu zaatakuj go kolejnym Swiftem! Wskocz na gwiazki i zbliżaj się do niego skacząc po kolejnych! Z wyskoku zaatakuj Iron Tail! Odbij się i wyląduj niedaleko niego! Zaatakuj Hyper Voice! A potem znowu Swift! Nie daj mu chwili na obronę i kontrę!

Zaczęło się ostatnie starcie. Tutaj twoje szanse na start były najlepsze, ale Raichu miał przewagę szybkości nad twoją Eevee. Nie znaczyło to jeszcze nic wielkiego, ale jednak. Pokemony wymieniały się z początku atakami, do czasu kiedy Nessie zyskała sobie przewagę Dig'ami. Szło świetnie...za świetnie. Przy jednym z Dig'ów, Eevee wyskoczyła za blisko generatora, który ją poraził i sparaliżował...

Raichu 65% | 90% Ataka | 90% Obrona
Eevee 75% | Paraliż

Walka szła po mojej myśli! Nessie jak zawsze radziła sobie świetnie. Musiałam przyznać, że moja mała lisiczka jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Obserwowałam uważnie walkę, gdy dostrzegłam, jak po serii sukcesów mojej Eevee podwinęła się łapka. Jęknęłam głośno, zdając sobie sprawę, że obie popełniłysmy błąd. Moja mała lisiczka została porażona przez prad i w dodatku sparaliżowana! Nie miałam jednak zamiaru się poddawać. Od samego początku obie wykazywałyśmy się silną wolą walki i teraz nie mogło być inaczej.
- Dobra robota, Nessie. Nie przejmuj się niczym! Bywało zdecydowanie gorzej, prawda? Paraliż nie koniecznie będzie cały czas tak samo silny, dlatego staraj się wykonywać wszystkie moje polecenia. Przede wszystkim, zacznij jeszcze raz od Baby-Doll Eyes! Po tym użyj Tail Whipu, jak poprzednio. Chwilę później powinnaś zaatakować Swiftem, żeby zająć rywala czymś, co może mu zaszkodzić. Jak już to wykonasz, czas na serię Shadow Balli skierowaną wprost na Raichu. Jeżeli zrobi unik zaatakuj Sand Attackiem, a potem znowu Swift przeplatany z Shadow Ballami. Po tej kombinacji spróbuj się ruszyć! Wiem, że to może być ciężkie, ale teraz czas na Dig! Zapyl oczy przeciwnika Sand Attackiem i zaatakuj go Swiftem. Zza Swiftu wyskocz na niego Iron Tailem! Odskocz, Tackle i jeszcze raz unik! W razie czego Dig i pod ziemię!

Ta runda należała do Raichu, który wykorzystał paraliż rywalki do konkretnych ataków. W dodatku udało mu się wciągnąć Eevee w zasięg innego generatora i uderzył go Thunderbolt'em, co włączyło go i poraziło Eevee ponownie. Potem jednak paraliż dawał po sobie znać rzadziej, co pomogło Eevee wrócić nieco do gry

Raichu 35% | 80% Atak | 80% Obrona | 90% Celność
Eevee 40% | Paraliż | 90% Atak | 90% Celność

Mimo, że runda należała do Raichu, Eevee wciąż miała przewagę. Postanowiłam to wykorzystać. Nie mogłam przecież tego zmarnować! Szepnęłam kilka słów otuchy mojej małej lisiczce, po czym zabrałam się za kolejną część taktyki. To musiała być ostatnia runda, bo nie wiedziałam, jak długo Nessie jeszcze wytrzyma. A i przeciwnik wcale nie był najzdrowszy!
- Trzymaj się, Nessie. Czeka nas ostateczny sprawdzian! Zaatakuj Sand Attackiem, starajac się oślepić Raichu! W tym czasie ześlij na niego gwiazdki za pomocą Swiftu! Przeskakuj z jednej na drugą, wzbij się w powietrze i przygwoźdź go do ziemi swoim Iron Tailem! Gdy będzie leżał dobij go Shadow Ballem! Potem Dig, tym razem ostrożnie. Uważaj na wszystkie generatory! Gdy pojawisz się ponownie na powierzchni, znowu zaatakuj Swiftem. Zaraz za nim wyślij serię Shadow Balli! W tym momencie możesz użyć Sand Attack! Zaraz za tym użyj Hype Voice i dobij kolejnym Swiftem. Tym razem podbiegnij bliżej i wykonaj zwykłe Tackle. Odbij się od niego, odskocz i ponownie Swift! Potem znowu Hyper Voice! Serię możesz zakończyć kilkoma Shadow Ballami.

A więc walka trwała, jej tempo wskazywało że wszystko zmierza do końca...ale na czyją korzyść? Raichu zyskiwał coraz wyraźniejszą przewagę a Eevee coraz mocniej odczuwała paraliż, w dodatku uniki nie szły jej tak dobrze jak wcześniej - wyraźnie była w tarapatach...

...:

- Przyjdź znowu, co ty na to?

Powiedział Surge, wracając swojego poka i wychodząc z sali.