Shisui - Obóz walk

Wszedłeś do lasu przez który prowadziła jedna wyraźna ścieżka. Za drzewami mieli kryć się trenerzy, za jedną z brzózek oddaloną od Ciebie o nie więcej niż 30 metrów wydawała się stać jakaś osoba. Jedna..? Nie! Dwie! Trenerzy zauważyli Cię, w dłoniach trzymali pokeballe.

Podszedłem do nich bliżej, gotowy na pierwsze starcie. Była to moja pierwsza wizyta w tym miejscu, więc chciałem osłodzić ją pierwszym zwycięstwem. Okoliczności ku temu były idealne.

-Ha! Nie przejdziesz dalej, najpierw pokaż na co Cię stać! Caterpie! - chłopak wypuścił swojego pokemona. Dziewczyna krzyknęła 'Dawaj Tobias!', no to.. chyba nie masz wyboru, jak podnieść rękawicę rzuconą przez kolesia.

Wyrzuciłem przed siebie pokeball z Pidgeyem. Gdy ptak pojawił się przede mną, zacząłem dawanie instrukcji:
-Dobra mała, jesteś pierwsza. Wzleć do góry tak, aby być poza zasięgiem Caterpie, i ostrzelaj go z Heat Wave. Poślij kilka serii tego ataku, a jeżeli po tym będzie się dalej trzymał, zaatakuj go z powietrza Tackle. To powinno wystarczyć.

-Pidgey..? Nic z tego, caterpie, strzel go siecią! - krzyknął koleś, a robaczek wystrzelił sieć, w starciu z ognistym Heat Wave, robaczy atak nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Ptaszysko skutecznie mogło unikać ataków swojego rywala, a przypiekany ciepłem Caterpie 'wypalił' swój bojowy nastrój. Nim padł od drugiego w serii tackle, dostał jeszcze jeden String Shot, co spowolniło ruchy pidgeya.

-Tobias.. ja to załatwię! Sweaddle! - dziewczyna wypuściła swojego pokemona, był nim kolejny robak.

Exp:

-Świetnie Pidgey. A teraz, bez zbędnych ceregieli- ta sama taktyka. Bombarduj ją Heat Wave'ami, unikając przy tym String Shotów. A nawet jak Cię trafi, to nie przejmuj się- do kolejnej walki przejdzie Ci spowolnienie. Grunt, żebyś nie spadła. Spal ją na popiół, dasz radę- powiedziałem. Swoją drogą, ciekawe co ta babka ma głowie, że z takim entuzjazmem rzuca się z trawiastym pokemonem na pokemona typu lot, posiadającego ognisty atak? ^^

Szkot lama nie pisze o tym co jest w nagrodach ._. sam exp zostaje

Pidgey czuła się jak ptak w powietrzu, heh. Oprócz delikatnie obniżonej celności dawała sobie radę, tym razem jednak jej przeciwnik był bardziej doświadczony w boju i używał ataków, które rzeczywiście zadawały obrażenia. Użył skutecznego.... Razor Leaf. Ten atak nie był jednak zbyt mocnym, a poczwórnie efektywne Heat Wave załatwiły robotę. Sweaddle długo sobie nie powalczył..

-Tobias.
-Agnes. - dwójka skinęła głowami i przepuściła Cię.

Pidgey 98% hp

Exp:

@Edit by Szkot: Ja Ci dam Lama >:C

Podziękowałem za walkę, pogratulowałem Pidgey, schowałem ją do pokeballa, i... niespodzianka! Ruszyłem dalej.

I ruszyłeś dalej. Ścieżka wyglądała cały czas tak samo, ale nie widać rywala czy też rywali. Chyba musisz iść dalej.. ehh.

Chcąc nie chcąc, ruszam naprzód. To w końcu jedyna opcja, żeby kogoś tutaj spotkać, i zmierzyć się z nim.

-Huh, pokonałeś Agnes i Tobiasa? - usłyszałeś ciężki głos za plecami.
-No to czas na mnie.. Pachirisu! - z pokeballa chłopaka wyskoczyła elektryczna wiewiórka.

Z czym by się nie sprzeczać, Pachirisu był szybszy i użył Quick Attack, które delikatnie obiło Seedota, ten jednak skontrował swoim Secret Power. Walka toczy się na terenie trawiastym więc.. co? Pachirisu Zasnął! Bide nie miało więc efektu, ale za to Seedot mógł spokojnie obijać wiewióra swoim atakiem, który jednak na tym etapie pojedynku nie był najefektywniejszym.

Pachirisu obudził się po drugim harden i zaczął atak, nie było przyjemnie, jednak jego Sparki robiły nie wiele szkód Seedotowi, który nie dość, że podniósł swoją obronę to jeszcze był typem trawiastym. Secret power dawało radę, niestety aż do końca pojedynku nie udało się uśpić pachirisu, nie przeszkodziło to jednak w wyeliminowaniu go z rozgrywek.

Seedot 60% +3 obrony

-Hmmm.. Pachirisu, walczyłeś dzielnie, ale teraz kolej jej. Tailow!

Exp:

Tailow z racji gatunku była szybsza, jednak przewaga poziomów pidgey nie tylko wyrównywała przewagę jaskółki, a i wyprzedzała ją delikatnie. Rywalka twojego pokemona na Heat Wave odpowiedziała Wing Attack, które uderzyło bezpośrednio we wróblicę. Niestety, dla rywalki twojej Pidgey, Heat Wave wyrządzało większe szkody niż Quick Attacki Tailow, mimo iż szybsze, nie niwelowały one ognistych ciosów Pidgey. Mimo tego, ta walka nie kończyła się tak łatwo jak wcześniejsze. Tailow, jak się okazało, znała Defog, którym zaczęła zwalczać Heat Wave'y, nie dało jej to nic oprócz utrzymywania remisu. Cóż, utknęliście w martwym punkcie. Tailow, ani Pidgey nie otrzymują obrażeń.

-Zaatakuj ją Tackle'm, a następnie ponawiaj tenże atak na Taillow. Staraj się atakować z taką prędkością i intensywnością, żeby nie mogła przeprowadzić kontry. Jeśli jednak się jej uda, uniknij ataku używając Tackle, i ponownie atakując tymże ruchem.

Walka była bardziej ryzykowna, ale jedynie w taki sposób mogliście pokonać Tailow. Pidgey walczyła dzielnie i pomimo wszystkich tych Wing i Quick Attacków wygrała.

-Heh.. dalej będzie tylko ciężej. Miłego dnia! - koleś zawrócił jaskółkę do pokeballa i poszedł.

Pidgey: 50%hp

Expirience:

@Edit by Szkot: Przypominam, że walki w Obozie są walkami takimi samymi jak i te na stadionie czy Gymie. Więc proszę na przyszłość bardziej starać się ze swoimi taktykami, a nie za 2-3 ataki, odejmując przeciwnikowi po 30% wytrzymałości.

Ponownie podziękowałem Pidgey, zawróciłem ją do pokeballa, i cóż... ruszyłem dalej. Chciałem zajść jak dalej w mojej pierwszej wizycie w tym obozie, a póki co byłem na dobrej ku temu drodze.

I szedłeś, szedłęś, a tu.. lipa. Nic nie ma, to znaczy lipa, że nic, a nie lipa, że drzewo mueheheh.

Delektując się wybitnym sucharem narratora, ruszam dalej. Z tego co wiem o tym obozie, to moi przeciwnicy będą się znajdować koło ścieżki, więc wystarczy się jej po prostu trzymać.

Marsz wydawał się zdecydowanie dłuższy od poprzednich dwóch, ale w końcu dotarłeś do rywala, a właściwie rywalki.

-Eeee, hasło? Serio? Nie możemy po prostu zawalczyć i mieć to z głowy?- zapytałem zdziwiony. Hasła się zupełnie nie spodziewałem, nikt z poprzednich przeciwników mnie w końcu nie ostrzegał.

-Jestem Nina, żeby ze mną walczyć potrzebujesz hasło od Lory, zapewne poszła się czegoś napić, że jej nie zauważyłeś. Zawróć ścieżką, a na pewno ją spotkasz! - Nina była miła, ale cała ta sytuacja wcale taka nie była.