Safari wikkaza

4) Oba stworki były ucieszone, gdy przykucnąłeś i je pogłaskałeś po główkach.
- Wybór wydaje się być trudny, jednak obojętnie w co ostatecznie przemieni się Eevee, ja i tak będę zadowolona. - odparła Nina, gdy się wyprostowałeś. - Obojętnie czy ewoluuje w Vaporeona, czy Glaceona, czy w jakąkolwiek inną formę, ja i tak będę ją nadal kochać.

- Dokładnie najważniejsze jest to żeby nasze pokemony były szczęśliwe i tyle. - Mówię z uśmiechem na ustach do Niny.
Następnie ruszamy ścieżką i rozglądamy się na niej dokładnie w poszukiwaniu pokemonów.

1) Dalej ruszyliście ścieżką. Promienie słońca przedzierały się przez korony drzew i tworzyły przepiękne jasne promienie. Właśnie jeden z takich promieni oświetlił leżącego pod drzewem czarnego robaczka.

- O jaki słodki pokemon. Muszę się o nim czegoś dowiedzieć. - Mówię i wyciągam Dex żeby sprawdzić o nim informację.
Robię to powoli, aby nie wystraszyć robaka.

2) Robaczek nadal słodko sobie spał, więc nie musiałeś bać się o to, że go w jakiś sposób wystraszyć. Wolałeś jednak zachować dostateczną ostrożność, więc powoli wyciągnąłeś PokeDex i skierowałeś go na pokemona. Już po chwili na ekranie urządzenia pojawiły się wszystkie informacje o nim.

- Wiesz, co mnie ten pokemon jednak nie interesuje. Może ty chcesz go złapać. Jeśli nie to chodźmy po prostu dalej szukać innych pokemonów. - Mówię z uśmiechem do Niny.
Następnie czekam na decyzję towarzyszki i w zależności od jej decyzji albo zostajemy, aby Nina złapała pokemona albo po prostu dajemy mu spokój i idziemy dalej.

3) - Podobno Vivillony, czyli wyższa forma Scatterbugów, w zależności od miejsca ewolucji, mają inny kolor skrzydełek. - poinformowała ciebie dziewczyna. - Chętnie bym chciała zobaczyć jaki piękny kolor skrzydełek będziesz miała. - to zaś Nina powiedziała już do czarnego robaka.
Dziewczyna przyklęknęła przy pokemonie i zaczęła z nim rozmawiać. Po chwili wyciągnęła SafariBall i złapała w niego Scatterbug.
- Możemy iść. - powiedziała z uśmiechem po wyprostowaniu się.

- Gratulacje. Ten maluch wyrośnie pewnie na wspaniałego pokemona. - Mówię uśmiechając się do Niny. - Tak chodźmy dalej może w pobliżu znajdziemy też coś ciekawego. - Dodaję po chwili.
Ruszamy, więc w dalszą drogę dalej dokładnie się rozglądając. Nie chcę ominąć żadnego pokemona, który może okazać się cenną zdobyczą w mojej kolekcji wspaniałych pokemonów.
Wierze, że uda mi się takiego tutaj spotkać.

1) - Mam taką nadzieję. - odparła dziewczyna, po czym się szeroko uśmiechnęła.
Ruszyliście w dalszą wędrówkę. Lekki wiatr kołysał korony drzew, a słońce dawało przyjemne ciepło. Było to idealna pogoda do wędrówek po lesie.

- Śliczna pogoda i ten las jest taki piękny. Nie dziwię się, że tyle pokemonów tutaj mieszka. Ciekawe czy jak znajdziemy się w innej części lasu to czy będzie tam jeszcze ładniej. - Mówię z uśmiechem do Niny.
Dalej jednak czujnie rozglądam się za znajdującymi się w pobliżu pokemonami.

2) - Jeśli się tam nie udamy, nie będziemy mogli się o tym przekonać. - odparła dziewczyna i uśmiechnęła się szeroko.
Szliście dalej polną ścieżką. Wraz z Torchiciem rozglądaliście się wokół, jednak nie zauważyliście żadnego pokemona. W pewnym momencie z krzaków wyskoczył jeleń, który spojrzał na was, po czym znowu uciekł w gęstwiny.