Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Gra Szkota

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14  Next
AutorWiadomość
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 18 Sie 2014, 20:06

Fergus jeszcze przez chwilę spoglądał na ciebie nie pewnie. Zdecydowanie był większy i czuł się doroślej. Gdy wspomniałaś Sama, Jolteon jakby rozpogodził się i usiadł dumny z siebie.
- Dżoltiii.... on! - Zawołał wesoło i otarł się o twoje nogi. Tak, zdecydowanie był zadowolony ze zmiany formy i musiałaś to zauważyć! Cofnęłaś więc pokemona do PokeBalla, w którym mógł odpocząć po ciężkim dniu. Potem udałaś się na polanę, gdzie Dorrian i Cille zrobili już praktycznie wszystko, co było potrzebna. Bruce, zaraz po wypuszczeniu z kuli spojrzał na ciebie i poruszył odnóżami. Pokiwał główką na znak, że wszystko zrozumiał.
- Baan... baniri... - Powiedziała Cotton i zaczęła łasić się do Bruce'a. Ten tylko potarł się po łebku odnóżami i zaprowadził króliczkę na bok, by nauczyć ją jednego ze swoich ataków.
Ty tymczasem usiadłaś nieopodal Cille i zaczęłaś sprawdzać zapasy, których nie było za wiele. W międzyczasie Dorrian rozsiadł się pomiędzy wami i bawił się patykiem grzebiąc w ognisku.
- Będziemy musieli zaopatrzyć się na dalszą drogę. Zobaczymy, co uda nam się zdziałać w tym mieście. - Powiedział rudzielec i kątem spojrzał na opierająca się o niego Cecille. Wydawało się, że dziewczyna zasnęła, lecz nie był jeszcze pewien. Puknął ją lekko palcem i czekał na reakcję. Ponieważ dziewczyna nie zareagowała, zaśmiał się tylko pod nosem, a potem przesunął ją delikatnie tak, że głową leżała na jego kolanach. Spoglądał na nią z uśmiechem i głaskał ją po włosach. Po chwili zorientował się, że znajdowałaś się obok i na pewno wszystko widziałaś i od razu się zarumienił!
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyWto 19 Sie 2014, 20:18

Spojrzałam na Dorriana oraz Cille, jednocześnie siłując się z jabłkiem by przepołowić je i podzielić się z Albą. Uśmiechnęłam się szerzej widząc zakłopotanie na twarzy rudzielca, a następnie podałam kawałek jabłka swojemu Quilavie jeszcze na chwilę zerkając w stronę Kabuto oraz Buneary, którzy mieli spokojnie uczyć się nowego ruchu. Nasza mała Cotton zdawała się być bardzo pojętną uczennicą. Z połówką jabłka w ustach chwilę jeszcze szperałam w torbie, udając iż intensywnie czegoś w niej szukam. Westchnęłam cicho podnosząc swoją głowę i kierują spojrzenie na rudzielca. Wyglądał ma trochę speszonego, i choć może wprawianie go w większe zakłopotanie nie było najlepszym pomysłem, to musiałam mu zadać jedno pytanie które samo cisnęło mi się na usta.
- Dorrian... Cille Ci się podoba, prawda?
Powiedziałam do niego delikatnie się przy tym uśmiechając. Dla mnie rudzielec wyglądał jakby się trochę zadurzył w trenerce wróżek. Czasem tak jest, że poznajesz kogoś i zaczynasz się zadurzać. Jeśli ma się szczęście zmienia się to w coś poważniejszego, a czasem kończy się to zwykłym zadurzeniem. Dlaczego jednak mimo wszystko miałam wrażenie iż Dorrian wszystkiemu zaprzeczy?
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptySob 23 Sie 2014, 13:58

Wieczór nastał szybciej niż się tego spodziewaliście. Siedziałaś siłując się z jabłkiem, kiedy Dorrian spokojnie głaskał Cille po włosach. Kątem oka spojrzałaś na Bruce'a i Cotton uczących się nowego ataku. Widać było, że urocza króliczka bardzo cieszyła się z towarzystwa twojego Kabuto. Jemu natomiast pochlebiało zainteresowanie nowej towarzyszki i starał się ze wszystkich sił, by jej jeszcze bardziej zaimponować.
Tymczasem Alba położył łepek na twoich kolanach i mruknął zadowolony w oczekiwaniu na jabłko, które właśnie kończyłaś kroić. Gdy tylko podsunęłaś mu połówkę pod pyszczek - od razu ją zjadł i zaśmiał się cicho, z zadowolenia. W tym czasie musiałaś zadać pytanie, które cisnęło ci się na usta. Nie mogłaś inaczej, prawda?
- Eeeem? - Rumieniec na policzkach rudzielca powiedział ci więcej, niż trzeba było. On jednak, mimo odwróconego wzroku, zaczął protestować. Zupełnie tak, jak się tego spodziewałaś!
- N-nie... Wydaje ci się... - Na chwilę zapadła pomiędzy wami cisza. Podczas niej Dorrian spoglądał zamyślony na twarz Cecille i westchnął cicho.
- Może i masz rację? - Powiedział spoglądając w gwiazdy. Rumieniec z jego policzków ani na chwilę nie znikał i tym razem musiałaś przyznać, że uroczy z niego chłopak. I dobry, w przeciwieństwie do Marka!
Waszą rozmowę przerwała dwójka pokemonów, które skończyły trening. Cotton skakała radośnie wokół ciebie, a Bruce wydawał z siebie ciche pomruki. Ta dwójka zdecydowanie spisała się bardzo dobrze!
Cytat :
Buneary poznała Water Pulse!
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 25 Sie 2014, 23:10

Uśmiechnęłam się do chłopaka, ale już nic więcej nie powiedziałam. Nie chciałam go dodatkowo peszyć. Sama pamiętałam swoje pierwsze miłostki, oraz podchody kiedy między mną a Markiem zaczęło budować się jakieś silniejsze uczucie. Kiedy odwróciłam głowę w stronę moich Pokemonów zadowolona wyciągnęłam ręce zarówno do Buce'a jak i nowo złapanej Cotton. Gdy stworki znalazły się już blisko mnie pogłaskałam oboje chwaląc ich za dobrze wykonaną robotę przy nauce nowego ruchu.
- Jesteś świetnym nauczycielem Burce, odpocznij trochę.
Powiedziałam wyciągając z torby kulę w której mieszkał mój drogi Kabuto, a następnie trafiłam w jego pancerz czerwonym promieniem światła. Westchnęłam cicho, a następnie przeciągnęłam się ziewając dośc głośno i odwróciłam głowę by spojrzeć na rozstawione trzy namioty. Dobrze, że Dorrian pomyślał za nas wszystkich, a w czasie kiedy ja zajmowałam się swoimi Pokemonami on zrobił coś... nie bądźmy nie mili, ale jakby nie było pożytecznego!
- No dobrze. Alba, Cotton. Zostańcie tu na chwilę, ja postaram się jak najszybciej odświeżyć w tym jeziorze i do was wrócić. Sama jestem już zmęczona.
Powiedziałam do swoich podopiecznych po czym podniosłam się z ziemi, chwyciłam torbę i podeszłam powolnym krokiem w stronę jeziora. Nie chciałam brać szybkiej kąpieli przy brzegu gdzie ktoś mógł mnie zobaczyć, dlatego też udałam się w bardziej ustronne miejsce, gdzie nie chcąc długo siedzieć w zimnej wodzie najszybciej jak umiałam wykąpałam się! Taki zimny prysznic w zasadzie był lepszy z rana niż przed snem, ale jak się nie ma co się lubi... to się lubi co się ma! Już czysta i ubrana w szary, mało atrakcyjny dres wróciłam do swoich towarzyszy.
- Czas się kłaść... Alba, Cotton śpicie ze mną. Dorrian pomóc Ci z Cille czy sobie poradzisz?
Zapytałam chłopaka stojąc niedaleko niego z plecakiem zarzuconym na ramię.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptySro 27 Sie 2014, 21:51

Dorrian zamyślił się na tyle, iż nawet jakbyś coś więcej powiedziała, zapewne nie zwróciłby na to uwagi. Chłopak wpatrywał się tylko w śpiącą twarz Cille i wzdychał cicho. Cóż, dziewczyna była na tyle urodziwa, że na pewno wpadła mu w oko. Ale dobrze wiedziałaś, iż poza śliczną powłoką Cecille miała równie piękną duszyczkę. Co jednak ujrzał w niej rudzielec?
Tymczasem u twego boku pojawiły się dwa stworzenia, które wykonały chwilę wcześniej bardzo dobrą robotę. Podczas gdy chwaliłaś Bruce'a, ten tylko zamachał odnóżami i zamruczał coś cicho. Po chwili zniknął wraz z czerwonym promieniem i schował się w kuli. Nie czekając więc na specjalne zaproszenie skierowałaś się w stronę jeziora. Nie chciałaś jednak paradować nago przy samym brzegu, dlatego też wyruszyłaś na poszukiwanie bardziej ustronnego miejsca. Po kilkunastu krokach ujrzałaś przeuroczą zatoczkę odgrodzoną od reszty świata dużymi krzewami jaśminu. Białe kwiaty na krzewie sprawiały, iż w powietrzu można było wyczuć piękny zapach. Woda w tym miejscu była płytka, a w jej tafli odbijał się księżyc w kształcie sierpa i masa gwiazd, które rozświetlały niebo. Gdyby woda nie była taka zimna, zapewne rozkoszowałabyś się kąpielą dużo dłużej, chociażby po to, by podziwiać wspaniałe widoki. W takich chwilach cieszyłaś się, że wyruszyłaś w podróż, prawda?
Ubrana w szary, może nie najatrakcyjniejszy, lecz na pewno bardzo wygodny dres wróciłaś do towarzystwa. Z włosów nadal ściekała ci woda, lecz powietrze było wystarczająco ciepłe, byś nie trzęsła się z zimna. Gdy tylko zbliżyłaś się do ogniska ujrzałaś Albę, który leżał sobie spokojnie i pochrapywał. Cotton, wtulona w Quilavę mruczała słodko przez sen i wtulała się noskiem w ciepłą sierść nowego przyjaciela. Wyglądało na to, że twoje pokemony bardzo się polubiły! Tymczasem Dorrian ziewnął cicho, nadal głaskając śpiącą Cille po włosach. Jej długi, ciemno-brązowy warkocz zsuwał się z jego kolan i prawie dotykał ziemi. Gumka spinająca kosmyki lekko się poluzowała tworząc na głowie dziewczyny uroczy nieład.
- Hm? - Zapytał chłopak wyrwany z zamyślenia. W tym samym czasie Quilava i Buneary poderwali się z miejsc i ziewając skierowali do twojego namiotu.
- Dam sobie radę. Nie kłopocz się. - Zaśmiał się rudzielec i podniósł zwinnie. Złapał Cecille na ręce i delikatnie uniósł kierując się w stronę jej namiotu. Po chwili zniknął wewnątrz i słyszałaś tylko szeleszczenie materiału. Z pewnością dobrze się nią zajmie! Wiedząc to, mogłaś iść spać i sobie odpocząć.

Noc minęła ci bardzo szybko i spokojnie. Otworzyłaś oczy słysząc wesoły śpiew pokeptaków. W namiocie było trochę zimno, jak to zazwyczaj bywa rankami, lecz zdawało ci się to nie przeszkadzać. Czułaś, że zdrętwiały ci plecy, jednak byłaś dużo bardziej wypoczęta niż mogłaś się tego spodziewać po nocy w namiocie. Podniosłaś się odrobinę i usiadłaś spoglądając na śpiące pokemony. Gdy tylko Alba wyczuł twój ruch, od razu podniósł łeb ukazując, jak czujnie cię pilnował. Buneary jedynie mlasnęła słodko i wróciła do wtulania się w futro Quilavy. Nowy dzień się właśnie zaczął!
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyCzw 28 Sie 2014, 20:16

Rozejrzałam się po namiocie przeczesując palcami swoje rude włosy. Następnym razem kiedy będę spała w namiocie, zapamiętać żeby Alba był bliżej mnie. Jako ognisty Pokemon dawał dużo ciepła i dobrze będzie to wykorzystać. Spojrzałam na swoje śpiące Pokemony uśmiechając się przy tym delikatnie. Jak widać chyba Cotton było ciepło przy moim Quilavie, zresztą czemu się dziwić? Chyba ciężko było nie lubić tak spokojnego Pokemona jak Alba. Jednak co mnie cieszyło w charakterze mojego podopiecznego, to to, że gdy stawał do walki zmieniał się w nie lada przeciwnika! Każdy trener byłby dumny z takiego Pokemona. Nie tracąc czasu wygrzebałam się ze śpiwora, uważając by przy tym nie potrącić swoich podopiecznych i przebrałam się w swoje codzienne ciuchy. Co mi przyszło, zamiast budzika i ciepłego łóżka? Namiot, niewygodna ziemia... ale za to, nikt nie wiedział co przyniesie nowy dzień! Może nie podróżowałam jakoś bardzo długo, ale na brak wrażeń nie mogłam narzekać. Gotowa już do dalszej drogi delikatnie dźgnęłam palcem zarówno Quilavę jaki Buneary.
- No moi drodzy. Wstajemy. Trzeba złożyć namiot i zbierać się do Jubilife. Jeszcze zanim stoczę walkę o odznakę, pójdziemy na jakieś dobre śniadanie.
Powiedziałam do swoich podopiecznych po czym wyszłam z namiotu, a kiedy stanęłam przed nim przeciągnęłam się, mrucząc przy tym jakieś niezrozumiałe słowa. Mam nadzieję, że moi towarzysze za niedługo się obudzą, albo już wstali! Nie mamy przecież czasu do stracenia. Zaraz po Jubilife, czeka na nas Eterna! A potem? Zobaczy się!
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptySob 30 Sie 2014, 14:20

Podniosłaś głowę i otworzyłaś oczy. To, czego szukałaś wzrokiem było tuż obok ciebie. Alba i Cotton spali smacznie, podczas gdy ty wiedziałaś, że to już czas wstawać. Zanim jednak do tego doszło, popatrzyłaś na stworzenia i uśmiechnęłaś się widząc, jak bardzo były rozkoszne. Zamyśliłaś się nawet na chwilę, podziwiając swojego Albę. Miałaś rację, może i był bardzo miłym i sympatycznym pokemonem, jednak kiedy przychodziło do walki stawał się nie lada przeciwnikiem! Gorąca krew Quilavy dopiero podczas pojedynków dawała o sobie znać sprawiając, iż dzięki temu był naprawdę wspaniałym wojownikiem. Za każdym razem, gdy walczyliście wspólnie mogłaś podziwiać jego zdecydowanie, upór i przede wszystkim siłę.
Podczas gdy Alba był przedstawicielem największej siły i mężności w twojej drużynie, Cotton wydawała się być najbardziej uroczym stworzeniem, jakie świat widział. Byłaby wspaniałą uczestniczką pokazów, do tego nie miałaś wątpliwości! Poza tym, jej urocza natura dawała się ujrzeć bardzo często i choć dopiero co się poznałyście, ty już wiedziałaś, że będzie jednym z najukochańszych stworków, jakie w życiu poznasz. No i zdecydowanie zaprzyjaźniła się z Albą i Brucem, który to wydawał się być oczarowany uroczą króliczką.
Wyrywając się z zamyślenia stwierdziłaś, iż to już czas na podniesienie się z "łóżka" i przygotowanie do dalszej podróży. Przebrałaś się w normalne ciuchy i poprawiłaś fryzurę. Zdecydowanie byłaś już gotowa! Ale... Co z resztą twojej drużyny? Alba spał smacznie, to samo Cotton. Pyknęłaś więc ich delikatnie palcem i zaczęłaś mówić. Faktycznie, Jubilife nie było daleko i trzeba było wreszcie wyruszyć, by zjeść porządne śniadanie. Cotton zamrugała oczkami i mruknęła cicho, zaspana, po czym podniosła łepek i spojrzała się na ciebie. Alba przyzwyczajony do pobudek ziewnął tylko przeciągle i zaraz się podniósł. Widząc zaspaną Buneary pyrgnął ją pyszczkiem i posmyrał za uszkiem. Potem, jednym ruchem swoich łapek podniósł małą Cotton i posadził sobie na grzbiecie, gdzie urocze stworzonko wtuliło się w ciepła sierść przyjaciela i przymknęło jeszcze oczka.
Po chwili wyszłaś z namiotu, a twoje oczy przeklęły cię niemiłosiernie. Silne promienie słońca dotarły do twoich źrenic i sprawiły, że oczy natychmiast się zamknęły. Kiedy jednak przywykłaś już do jasności zdałaś sobie sprawę, że polana jest pusta. W oddali słychać było tylko śpiew ptaków, lecz w waszym obozowisku jakby wszystko stanęło w miejscu. Twoi towarzysze zdecydowanie jeszcze się nie obudzili, więc nie miałaś z kim porozmawiać. Rozejrzałaś się po otoczeniu i stwierdziłaś, że staw wyglądał równie pięknie za dnia, co w nocy. Choć nocą miał jakby więcej uroku i magii, nieprawdaż?
Usłyszałaś szelest w namiocie, który stał obok twojego. Domniemałaś, iż to w nim spała Cecille, a hałas dochodzący ze środka mógł znaczyć, że dziewczyna się budzi. A przynajmniej miałaś taką nadzieję. Już nie mogłaś się doczekać pierwszej walki o odznakę! Tak niewiele cię od niej dzieliło.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 01 Wrz 2014, 18:22

Cieszył mnie nowy dzień w podróży, tak samo jak i uśmiech na mojej twarzy zagościł dzięki widokowi budującej się przyjaźni pomiędzy Quilavą i Buneary. Króliczek wyglądał na stworzenie o bardzo łagodnym usposobieniu, przez co z pewnością szybko znajdzie wspólny język z pozostałą częścią mojej drużyny. Skoro pierwszym naszym przeciwnikiem będzie lider z Pokemonami Wodnymi, to dlaczego by nie skorzystać z jej umiejętności podczas pierwszej walki o Odznakę Żywiołu? Zaczęłam się zastanawiać chwilę nad tym jakich Pokemonów powinnam użyć w czasie tej jakże ważnej walki. A może sprawdzenie umiejętności zarówno świeżo złapanej Buneary, jak i dopiero co wyewoluowanego Jolteona będzie dobrym pomysłem? Taki mały sprawdzian zarówno dla mnie jako trenerki, oraz moich podopiecznych. Przeciągnęłam się po raz kolejny, a następnie spojrzałam na polanę na której spędziliśmy noc. Nawet kiedy była skąpana w promieniach porannego słońca miała w sobie coś niezwykłego. Może to te iskrzące się światełka mieniące się kropelkach rosy? Gdybym miała trochę więcej czasu z pewnością zastanowiła bym się nad istotą uroku tej polany. Jednak przygoda czekała już na końcu drogi którą zmierzaliśmy! ..No. Szybciej lub wolniej.
Postawiłam swoją torbę na wilgotnej trawie, a następnie kucnęłam przy niej wyciągając ostatnie jabłko i dzieląc je na pół. Podeszłam bliżej swoich Pokemonów by podać im niewielki posiłek. Ja postaram się wytrzymać aż do miasteczka i tam coś się zje. Kiedy już będziemy w Jubilife powinnam jeszcze zadzwonić do Sama, by pokazać mu w jak pięknego Pokemona zmienił się jego mały Fergus. Pieszczotliwie poczochrałam główkę Alby śmiejąc się z jego reakcji.
- No już, już... nie bocz się na mnie. Podziel się tym jabłkiem z Cotton. A ja w tym czasie zajmę się namiotem.
Powiedziałam do mojego podopiecznego, a następnie podciągnęłam rękawy gotowa do pracy! Nic z tego, że Dorrian rozłożył mój namiot kiedy byłam zajęta treningiem. Złożenie go z powrotem nie powinno być większym problemem! Tak więc marszcząc delikatnie swoje brwi zabrałam się za składanie namiotu, by następnie umieścić go w plecaku, tak by zajmował jak najmniej miejsca. Może jak zacznę się kręcić koło namiotów moich towarzyszy, to szybciej wstaną?
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyWto 02 Wrz 2014, 16:05

Wyszłaś z namiotu podziwiając piękne, poranne słońce. Przez chwilę wpatrywałaś się w niebo, które było całkowicie czyste. Ani jednej chmury nie było na horyzoncie i mogłaś liczyć na dobrą pogodę. Jednocześnie w myślach cieszyłaś się z tego, że twoje pokemony bardzo polubiły się z małą Cotton, która całkiem szczerze... Podbijała serduszka wszystkich! Wystarczyło na nią spojrzeć, by wpaść w pułapkę i nie móc przestać ją uwielbiać. Alba najwidoczniej wziął sobie bardzo do serca opiekę nad nową towarzyszką, bo teraz chodził tuż przy twojej nodze ze śpiącym króliczkiem na grzbiecie. Nigdy wcześniej nie widziałaś bardziej kochanego widoku!
Myślami jednak byłaś już przy walce, która na ciebie czekała. Wodny przeciwnik zdawał się być bliżej, niż mogłabyś sobie to wyobrazić! W tym momencie jednak zaczęłaś się zastanawiać, kogo by wystawić do walki. Z początku planowałaś użyć Kabuto, teraz jednak plan wyglądał trochę inaczej. Cotton i Fergus zdawali się być idealnymi stworzonkami do walki o pierwszą odznakę. Cóż, wiedziałaś, że łatwo nie będzie. Ale zawsze trzeba w siebie wierzyć, prawda? Kiwając głowa na myśl o tym, że właśnie wymyśliłaś plan postanowiłaś podzielić się jedzeniem ze swoimi przyjaciółmi. Właściwie, oddałaś im to, co ze sobą miałaś. Byłaś dużą dziewczynką i mogłaś wytrzymać bez jedzenia jeszcze trochę. Bo wierzyłaś, że miasto nie znajduje się tak daleko. Gorzej by było, gdybyście się zgubili i nigdy nie dotarli do Jubilife. Ale, ale! Nie czas na ponure myśli.
Pogoda była piękna, a słońce coraz wyżej wchodziło na niebo. Robiło się ciepło, czułaś podświadomie iż koło południa zapewne będzie powyżej trzydziestu stopni. Quilava musiał był zadowolony z takiego rozwoju sytuacji - ciepło wpływało na niego pobudzająco! Tymczasem Buneary przestała spać i stała teraz obok Alby, oboje jedli jabłko, które im dałaś. Cotton zdawała się rozglądać w poszukiwaniu czegoś, bądź kogoś, ale nie do końca wiedziałaś, o co mogło jej chodzić.
Zabrałaś się za składanie namiotu, stwierdziłaś, że tak będzie po prostu szybciej. Dzięki Dorrianowi nie musiałaś się tym martwić wieczorem i musiałaś przyznać, że jego obecność się na coś przydała. Właściwie, bez rudzielca byłoby trochę smutno. Większość śmiesznych sytuacji zawsze zdarzała się z jego udziałem, nie sądzisz? Zaczęłaś rozbierać namiot, nie starając się być cicho. Liczyłaś na to, że twoi przyjaciele niebawem się zbudzą i będziecie mogli ruszyć w dalszą drogą. Nic takiego jednak się nie stało. Słyszałaś co prawda jakieś szmery z namiotu Cille, ale było to najprawdopodobniej spowodowane tym, iż dziewczyna po prostu przekręcała się z boku na bok. Gdy twój przenośny domek był już złożony, a Cotton i Alba bawili się razem gdzieś przy drzewach ty postanowiłaś obudzić swoich towarzyszy. Bo przecież, nie mogli spać wiecznie. A słońce wskazywało, że było już koło dziewiątej!
Podeszłaś najpierw do namiotu Dorriana, lecz gdy do niego zajrzałaś nie ujrzałaś nikogo. Dosłownie, ani jednej żywej duszy. Ba, gdy się uważniej przyjrzałaś doszłaś do wniosku, że on nawet nie nocował w swoim namiocie! Gdzie mógł więc się podziać? Lekko zaniepokojona podeszłaś do namiotu Cille i otworzyłaś go zdecydowanym ruchem. Widok, który ujrzałaś sprawił, że na chwilę zaniemówiłaś. Potem przyszło jednak rozbawienie.
Dorrian spał w poprzek namiotu, rozwalony z koszulką zadartą trochę za bardzo do góry. Lekko pochrapywał a z ust spływała mu stróżka śliny. Cecille spała na nim, okrywając ich kołderką, a z brzucha rudzielca robiąc sobie poduszkę. Mamrotała coś pod nosem, a Ralts i Oshawott wtulały się w siebie śpiąc obok swoich właścicieli.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyWto 02 Wrz 2014, 18:15

Chwilę wpatrywałam się w śpiącą dwójkę. Nie spodziewałam się zobaczyć ich w takiej pozycji. Chyba prędzej bym się spodziewała, że jeśli będą spać w jednym namiocie, to przytuleni jak para gołąbeczków. Ale nie wyglądających w tak... na swój sposób komicznie! Zasłoniłam dłonią usta, starając się w pierwszej chwili nie roześmiać się zbyt głośno. Ale zaraz! Przecież nie przyszłam tutaj żeby rozczulać się nad słodko śpiącym Dorrianem i Cille, tylko właśnie żeby wywalić ich ze śpiworów! Ja już byłam gotowa, trochę nudziło mnie czekanie aż wreszcie się obudzą i będziemy mogli dalej ruszyć. Bo ile można czekać? Prawda?
- Dobra, gołąbeczki! Dość tego dobrego! Czas wstawać!
Powiedziałam dość głośno, tak bym nie musiała się powtarzać swojej prośby o wygrzebanie się ze śpiworów. Zmarszczyłam delikatnie swoje brwi, bacznym wzrokiem obserwując ruchy jeszcze ospałej dwójki. Cóż, jeśli to nie pomoże, będę zmuszona wywlec ich na mokrą, zimną trawę! Chociaż, może z drugiej strony to obudziło by ich znacznie skuteczniej niż mój głos? Sprawdzimy to przy kolejnej okazji. Bo chyba jeszcze taką będziemy mieli... Co prawda nie wiem jak daleka droga czeka nas do Eterny, gdzie prawdopodobnie nasze drogi się rozejdą, ale do tego czasu jeszcze dlatego. A może wyjdzie tak, że kolejne pokazy w których będzie brał udział Dorrian będą po drodze do kolejnej sali? Przekonamy się o tym już niedługo!
- Dalej śpiochy. Jest już późno, a wy ciągle jeszcze śpicie. Im szybciej dojdziemy do Jubilife, tym lepiej. Poza tym... zaczynam się robić głodna.
Zaburczałam niezadowolona pod nosem, a nastęlnie lekko szturchnęłam nogą Dorriana. Ot tak by go trochę popędzić. Jeśli on się ruszy, to i Cille szybciej wstanie.
- Dooorian. Leniwcze~
Zaśmiałam się wciąż szturchając rudzielca, po czym odwróciłam się, dając im czas na podniesienie swoich zacnych czterech liter. Jeśli zastanowić się nad tym chwilę dłużej, to Cille i Dorrian bardzo ładnie razem wyglądali. Ale czy czasem trenerce wróżek nie wpadł w oko Sam? Zresztą... nie powinnam się wtrącać w jej życie uczuciowe, tak długo aż ktoś nie będzie chciał zrobić jej krzywdy.
Jak tylko moim towarzyszom uda się pozbierać, pomagam im w złożeniu namiotów. Dzięki temu zapewne szybciej uda nam się wyruszyć w dalszą drogę.
- Nie wiem jak wy, ale ja zaczynam się robić głodna. Zanim zabiorę się za walkę, będę musiała coś porządnego zjeść... I chyba Alba z Cotton sami będą chcieli zjeść coś lepszego niż tylko po połowie jabłka.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 08 Wrz 2014, 00:59

Przez chwilę wpatrywałaś się w śpiących nastolatków podziwiając uroczy widok. Wiedziałaś, że tę dwójkę coś do siebie ciągnie i że prędzej, czy później spotkasz ich w takiej sytuacji. Wyobrażałaś sobie to jednak zupełnie inaczej. Można by powiedzieć, że obraz w twojej głowie wykreował się na bardziej romantyczny i jednocześnie, odrobinę zakazany sposób. Cóż, za co z całą pewnością Angus byłby zły! Tymczasem, widok jaki spotkałaś okazał się być tego zupełnym przeciwieństwem. Miałaś wrażenie, że masz przed sobą urocze rodzeństwo, które było ze sobą zżyte. Aż zapomniałaś, że ta dwójka poznała się dopiero kilka dni temu!
Niemniej jednak, nie było czasu na głupoty. Po kilku minutach podziwiania uroczych buziek swoich towarzyszy postanowiłaś ich obudzić. Nie miałaś bowiem zamiaru czekać do południa, aż łaskawie wywloką swoje tyłki z namiotu! Twój głos wypełnił całe materiałowe pomieszczenie, a cichy jęk Dorriana świadczył o tym, że bardzo dobrze go usłyszał. Przez chwile jeszcze nic się nie działo, a potem ujrzałaś zaspane, lecz już otwarte oczy rudzielca.
- Co się dzieje? - Zapytał lekko zachrypniętym głosem. Niezdarnie się przeciągnął i lekko oparł na ramionach. Ziewnął przy tym cicho i dopiero po chwili zaczął ogarniać sytuację. Spojrzał zakłopotany na Cille, która jeszcze smacznie spała i aż zaniemówił.
Tymczasem trenerka wróżek spała w najlepsze! Mlasnęła sobie tylko i ułożyła się wygodniej na brzuchu Dorriana. Mruknęła z zadowolenia i objęła go ramionami, jakby nie chciała puścić. Patrzyłaś na to będąc jednocześnie złą i rozbawioną. Powstrzymałaś się jednak od śmiechu, a chłopak zdawał się widzieć, co planujesz zrobić. Nim jednak wyciągnęłaś Cille z namiotu - Dorrian pogłaskał ją po głowie, po czym potrząsnął lekko. Dziewczyna otworzyła oczy i niezadowolona podniosła się, siadając na przeciwko ciebie.
Ubrania Cecille były w nieładzie, to samo z włosami. Jednak ona zdawała się tego nie zauważać. W tym momencie najważniejsze było to, że ktoś ją obudził. A tym kimś byłaś ty z Dorrianem.
- Która godzina? - Powiedziała cicho, a Dorrian poinformował ją, iż było koło dziewiątej rano. Dziewczę westchnęło i zaczęło zbierać rzeczy wokół siebie. Tymczasem Oshawott i Ralts spali sobie w najlepsze, wtuleni w siebie.
- Trzeba się faktycznie zbierać. - Mruknął pod nosem Dorrian i ukrywając zakłopotanie cała tą sprawą zdjął koszulkę i zaraz narzucił na siebie inną, czystą. Kiedy go szturchnęłaś spojrzał na ciebie lekko zirytowany, ale zdecydowanie w ten śmieszny sposób.
- Czego chcesz? - Burknął, ale wstał posłusznie i wygramolił się z namiotu naciągając na siebie spodnie. Gdy tylko słońce dostało się do jego oczu, usłyszałaś ciche bluźnierstwo. Cóż, chłopak był przekomiczny, nieprawdaż?
Zostałaś w namiocie z Cille, która również zaczęła się powoli szykować. Narzuciła na siebie uroczą koszulkę z napisem "Princess of cutness" i wsunęła na biodra długą, sięgającą jej za kolana, plisowaną spódniczkę w granatowym kolorze. Kiedy wychodziłaś z namiotu widziałaś, jak dziewczyna nakłada na stopy delikatne sandałki na obcasie, pasujące kolorystycznie do spódnicy.
Chwilę później wszyscy byli już gotowi. Cille z pokemonami na ręku i rzeczami gotowymi do dalszej podróży, a Dorrian ze złożonymi namiotami. Żadne z nich nie komentowało sytuacji, w jakiej ich zastałaś i tak chyba było lepiej. Choć z drugiej strony, ciekawość mogła cię odrobinę zżerać!
- Umm, też jestem głodna. Mam nadzieję, że miasto nie jest daleko. - Powiedziała twoja towarzyszka w momencie, w którym ruszaliście dalej. Alba szedł koło twojej nogi, na grzbiecie nadal nosząc Cotton, której to się najzwyczajniej w świecie spodobało. Tymczasem, na rękach Cille, Ralts i Oshawott dalej leżeli wtuleni w siebie, bestialsko wykorzystując trenerkę do transportu!
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptySro 17 Wrz 2014, 18:18

Nie kryjąc rozbawienia całą sytuacją obserwowałam poczynania Dorriana i Cille. Biedactwa z nich! Może gdyby nie siedzieli do późna, obudzili by się znacznie szybciej! Nie mogłam przecież dać sobie ręki uciąć, że ta wielce zmęczona dwójka tuż po tym jak udała się do namiotu faktycznie poszła spać. Równie dobrze Cille mogła się obudzić i razem z rudzielciem mogli rozmawiać do późna. Jednak jeszcze przez chwilę zostawię ich, że tak to ujmę samych sobie, czekając aż zbiorą się do kupy. Odwróciłam się do swoich Pokemonów, przyzwyczajona do brania Alby na ręce zawahałam się, po czym zaśmiałam sama z siebie. Pogłaskałam przepraszająco Quilavę po łebku, a następnie wzięłam na ręce swoją Cotton. Nie dość że była leciutka, to jeszcze taka mięciutka w dotyku! Nie czekając na swoich towarzyszy zrobiłam krok w przód, tym samym chcąc ich zachęcić do podjęcia podobnie jak ja dalszej drogi.
- No wiecie, jak to kiedyś mi mama powiedziała... samą miłością człowiek nie żyje, więc nie dziwię się gołąbeczki że jesteście tacy zmęczeni. Trzeba było spać!
Odwróciłam głowę przez swoje prawe ramię pokazując parce język. Ot tak, dla zabawy! Nie chciałam ich przecież obrazić, może trochę tylko podrażnić. Tak czysto przyjacielsko. Zadowolona z możliwości kontynuowania podróży stawiając kolejne kroki jakie przybliżą mnie do podjęcia walki w sali Jublifie. Pokiziałam swoją Cotton po policzku i uśmiechnęłam się do niej.
- Cotton, będziesz chciała wziąć udział w pojedynku z liderem wodnych Pokemonów? Razem z całą moją drużyną bierzemy udział w Turnieju Żywiołów, i bardzo bym się ucieszyła gdybyś pomogła mi zdobyć pierwszą odznakę. Podoba Ci się ten pomysł?
Powiedziałam do swojego Pokemona czekając na jej reakcję. Miejmy nadzieję, że Cotton spodoba się ten pomysł i razem z króliczkiem będziemy mogły sprawdzić czy umiemy się zgrać podczas poważnego, dodajmy do tego, pierwszego wspólnego pojedynku!
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptySro 01 Paź 2014, 03:30

Byłaś naprawdę rozbawiona całą tą sytuacją pomiędzy Cille a Dorrianem. I choć nie do końca wiedziałaś, co się między nimi działo, miałaś wewnętrzne przeczucie, że piękny romans właśnie zaczął się rozwijać! Postanowiłaś dać im chwilę czasu na ogarnięcie się. Wyszłaś z namiotu i dotrzymywałaś towarzystwa swoim pokemonom, które bardzo się ze sobą zżyły. Choć tak naprawdę dopiero się poznały! Gdy wzięłaś na ręce małą Cotton, Alba spojrzał na ciebie ze smutkiem i żalem w oczach. Cóż, piękne czasy młodości najwidoczniej się skończyły i nie było do nich już powrotu. Zapewne zarówno ty, jak i Quilava będziecie za tym tęsknić. Tymczasem Buneary ułożyła się wygodniej w twoich ramionach, sapnęła uroczo i mruknęła coś słodkiego pod nosem.
Twoi towarzysze, idąc za przykładem, który im dałaś, ruszyli przed siebie. Wszyscy mieliście nadzieję, że miasto znajduje się niedaleko. Byliście głodni, ale przede wszystkim - ciekawi. Bowiem w Jubilifie czekała zarówno ciebie, jak i Cille pierwsza walka o odznakę! Nie zajmując się jednak myślami o nadchodzącym starciu postanowiłaś pomęczyć zaspane dzieciaki. Po twoim komentarzu nastała chwila ciszy, podczas której zarówno Dorrian, jak i Cecille oblali się rumieńcem. Dziewczyna spoglądała gdzieś w bok, starając się wydusić z siebie jakiekolwiek słowo obrony. Tymczasem rudzielec szedł ze spuszczoną głową w dół.
- To nie tak, jak myślisz. - Odezwał się w końcu, a Cille odetchnęła cicho pod nosem. Najwidoczniej wyjął jej te słowa z ust, ułatwiając przy tym całą sprawę. Co więc rzeczywiście działo się między tą dwójką? Wiedziałaś, że Dorrianowi Cille naprawdę wpadła w oko. Sam się do tego przyznał. Jednak, jak odnosiła się do tego dziewczyna? Nie miałaś pojęcia!
- Baaaaniri! - Usłyszałaś radosny okrzyk Cotton na pytanie, czy nie chciałaby wziąć udziału w turnieju. Szliście więc dalej, ciesząc się z pięknej pogody i słońca, które świeciło wysoko na niebie.
Kilkanaście minut później zobaczyliście zarys bram miasta, do którego tak bardzo zmierzaliście. A więc nie było tak daleko, jak się wam wydawało!
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPią 14 Lis 2014, 17:32

Chwilę przyglądałam się z ukradka rumianej twarzy Dorriana. Właściwie gdyby był starszy mogłabym z czystym sumieniem powiedzieć, że chciałabym zakręcić się przy nim na nieco dłużej. Może jednak lepiej iż rudzielec był ode mnie młodszy? Dzięki temu ten młodzieniec mógł zdobyć serce innej kobiety, na przykład... Takiej Cille! Uśmiechnęłam się szerzej sama do siebie i spojrzałam w dół na trzymaną w moich ramionach Buneary. Słysząc reakcję ze strony, jakby nie było- nowego nabytku w mojej drużynie, zaśmiałam się cicho. Dobrze że mimo tego jak krótko jest moją podopieczną wyraża tak szczerą chęć pomocy swojej towarzyszce w osiągnięciu tytułu Mistrza Żywiołów! Podniosłam Cotton nieco w górę tak by mieć jej pyszczek na wysokości mojej twarzy.
- Świetnie, że masz takie same podejście do tego turnieju jak ja. Jeśli z taką samą werwą będziemy walczyć w sali Jubilife, lider nie ma z nami szans!
Powiedziałam do Pokemona, a następnie odwróciłam głowę w stronę idącej ze mną parki. Nie mogłam się już doczekać nowej przygody jaką było stanięcie do walki z tutejszym liderem, pacnęłam lekko jedną ręką Dorriana w plecy.
- No dalej, dalej! Kto ostatni będzie w Jubilife ten stawia nam dzisiejszy obiad!
Zaśmiałam się głośno zaczynając bieg w stronę miasta z króliczkiem na rękach. Jeszcze na chwilę odwróciłam głowę na swoich towarzyszy oraz mojego Quilavę, zachęcając go do tego by udał się razem ze mną. Jubilife nie mogło być przecież aż tak daleko! Oczywiście najpierw i tak będę musiała udać się do Centrum Pokemon by moi podopieczni odzyskali w pełni siły, oraz zapisać się turnieju. A później? Później już prosta droga do pokonania pierwszego lidera!
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 17 Lis 2014, 17:14

Przez chwilę fantazjowałaś o tym, co by było, gdyby Dorrian był starszy i być może nawet zrobiło ci się głupio. W końcu myśli tego typu o bracie swojego byłego są powszechnie nie moralne i niezbyt dobrze postrzegane. Z drugiej strony, mało która dziewczyna przyjaźni się z rodzeństwem swojego eks, którego w dodatku nie chce się znać. Z rudzielcem było jednak inaczej, gdyż musiałaś przyznać, że uciec się przed nim nie da.
Porzuciłaś więc dziwne myśli o swoim niedoszłym szwagrze i zdałaś sobie sprawę z możliwości, jaką miała Cille. Niemniej jednak, dziewczyna wyglądała na nie do końca zainteresowaną. A może po prostu zagubioną? Całe życie spędziła w lesie ze starszym bratem, a teraz, gdy tylko wybrała się w podróż na swojej drodze spotykała samych przystojnych mężczyzn! Sam, Dorrian… kto będzie następny?
Buneary zaśmiała się radośnie razem z tobą obserwując zakłopotanych nastolatków. Niemniej jednak, zbyt zajęta była myśleniem o nadchodzącej walce, by to kontynuować. Tymczasem zaczęłaś biec przed siebie, krzycząc i bawiąc się przy tym niczym pięcioletnie dziecko.
- Co? – Zapytała zaskoczona Cecille, a Dorrian zaśmiał się tylko i łapiąc ją za rękę pognał za tobą.
- Nie dajmy się wrobić w stawianie obiadu! – Powiedział do dziewczyny i już byli na twoim ogonie. Tymczasem Alba podążał za wami, bawiąc się przy tym wyśmienicie. Gdy zbliżałaś się do bram miasta, zadowolona przyspieszyłaś. Nadal jednak byłaś goniona i do miasta wbiegliście całą trójką, jednocześnie.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 17 Lis 2014, 19:11

Obejrzałam się za siebie przyśpieszając biegu, jednak nigdy nie byłam najlepszą biegaczką, przez co nawet nie zaskoczyło mnie iż cała ta zabawa skończyła się remisem! Aż z tego wszystkiego musiałam przystać na chwilę zatrzymać żeby złapać oddech. Kontrolnie spojrzałam na oba moje Pokemony i będąc już gotową na dalszą drogę zrobiłam parę kroków w przód kierując się w stronę Centrum Pokemon.
- No niech już wam będzie... To jak zrobimy? Obie z Cille startujemy w turnieju, ale nie wiem czy Lider zgodzi się stoczyć dwie walki jednego dnia... Jak rozwiążemy ten problem Cille?
Spojrzałam na swojego Quilavę uśmiechając się do niego delikatnie. Moje Pokemony też musiały odpocząć przed walką z liderem. Może jakiś trening? Czy lepiej iść na żywioł? Ach te dylematy początkującej trenerki! Może lepiej było ruszyć w podróż kiedy miało się to 15 lat, a nie kiedy już się powinno być bardzo doświadczonym podróżnikiem! Lecz z drugiej strony widząc jaka więź narodziła się pomiędzy mną a moimi Pokemonami w tak krótkim czasie, nie żałuję swojej decyzji! Chyba nie byłam aż tak złą trenerką skoro pod moimi skrzydłami Fergus i Alba zdołali ewoluować. Ciekawe ile jeszcze z moich podopiecznych może osiągnąć wyższą formę? Pewna byłam tylko co do Kabuto! Przecież kochałam Kabutobsa odkąd pierwszy raz ujrzałam go na kartach książki.
- Może dziś zawalczy jedna z nas, a jutro druga? I jutro ruszymy dalej, do kolejnej sali? Zawsze dzień oczekiwania można wykorzystać na trening.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 24 Lis 2014, 14:32

Po długim biegu ledwo oddychałaś zdając sobie sprawę z tego, że może czas zacząć ćwiczyć. Cille i Dorrian zdawali się miewać podobne odczucia, z ta różnicą, że oni przynajmniej się nabiegali z dosyć sporą prędkością. Rudzielec śmiał się przy tym dosyć głośno, a dziewczyna mu wtórowała. Miło było poprzebywać w towarzystwie młodych, kochanych ludzi, którzy zdecydowanie wiedzieli, jak się dobrze bawić!
- Faktycznie, to może być problemem. – Powiedziała Cecille, której udało się wreszcie złapać oddech i utrzymać w pozycji pionowej. Idąc twoim śladem skierowała swoje kroki do PokeCentrum czując, jak burczy jej w brzuchu.
- Podejrzewam, że nie jesteście jedynymi trenerkami, które bardzo chciałyby zdobyć odznakę wody. – Uśmiechnął się Dorrian i klepiąc dziewczynę po głowie ruszył za wami. Tymczasem Alba posapywał wesoło, jakby ciesząc się z tej niespodziewanej aktywności fizycznej.
Szliście uroczymi uliczkami miasta zastanawiając się, co zrobić. Słońce świeciło wysoko nad wami, a lekki wiatr sprawiał, że nie gotowaliście się od upału. Właściwie, nie było już tak ciepło jak poprzedniego dnia i musiałaś stwierdzić, że zapowiadało się na diametralną zmianę pogody. Między waszymi nogami plątały się małe dzieci bawiąc ze swoimi pupilami, a dorośli rozglądali w poszukiwaniu pociech. Część z nich przyszła na zakupy na rynek, który właśnie mijaliście, inni sprzedawali na nim w uroczych budkach, które przykuwały wzrok.
Oshawott i Ralts pomrukiwały radośnie na rękach Cecille, a Dorrian tylko kątem oka je obserwował. Na chwilę przestałaś odczuwać okres godowy, jaki jeszcze nie dawno temu wręcz doskwierał w towarzystwie tej dwójki. Dziewczyna przyglądała się pięknym straganom, a Dorrian zdecydowanie pędził na śniadanie.
- To bardzo dobry pomysł. – Dodał rudzielec otwierając przed wami drzwi Centrum Pokemon. Dziewczyna kiwnęła potakująco głową.
- Myślę, że powinnaś iść pierwsza, Liso. Jesteś bardziej przygotowana ode mnie. – Dodała od siebie wchodząc do środka i zajmując jeden ze stolików. A więc, postanowione?
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 24 Lis 2014, 20:39

Musiałam przyznać, że Jubilife było bardzo uroczym, pełnym życia miasteczkiem! Jednak nie miałam zbytnio czasu na to by rozglądać się i ustawić w planie zwiedzanie tego miejsca. Chociaż może jutro, kiedy Cille będzie walczyć o odznakę? Tak, to całkiem dobry pomysł. Zaś wchodząc do Centrum Pokemon podniosłam rękę i delikatnie poczochrałam włosy rudzielca. Słysząc słowa Cille uśmiechnęłam się delikatnie. Jej decyzja bardzo mi odpowiadała! Nie mogłam się doczekać pierwszej walki, więc im szybciej ona nastąpi, tym lepiej! Skierowałam swoje kroki do stolika przy którym usiadła trenerka Pokemonów wróżek, a następnie odsunęłam sobie jedno z krzeseł stawiając na nim swoją torbę. Posadziłam na podłodze swoją Buneary i przeczesałam dłonią swoje rude loki.
- Tak więc, zjemy i ja ruszam na podbój sali. Wynajmiemy sobie pokój, a kiedy ty będziesz jutro walczyć z liderką, ja potrenuję. A teraz znikam na chwilę. Moim Pokemonom przyda się odpoczynek.
Powiedziałam wyciągając z torby kule które należały do Alby oraz Cotton wracając je na chwilę do ich mieszkanek. Przeprosiłam na chwilę towarzystwo i udałam się do lady, by oddać swoją wesołą gromadkę pod opiekę Siostry Joy. Nikt przecież nie zna się lepiej na zdrowiu Pokemonów lepiej od pracujących w centrach sióstr Joy. Jak tylko pielęgniarka znalazła się przede mną uśmiechnęłam się prosząc by uleczyła moje Pokemony, a po chwili dodałam jeszcze:
- Ach! Chciałabym się jeszcze zarejestrować do Turnieju Żywiołów. Czy może siostra to zrobić?
Zapytałam spokojnym tonem, mając w pogotowiu PokeDex, gdyby rejestracja wymagała tego. Jak tylko odzyskam swoje Pokemony i będę już zarejestrowana dziękuję Joy za pomoc, a następnie wracam zadowolona do stolika. Nie mogłam uwierzyć że dziś zacznę spełniać swoje marzenie o uczestnictwie w turnieju!
- No.. To teraz możemy coś zjeść i widzimy się wieczorem? Chyba, że każdy z nas będzie spał w osobnym pokoju?
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyCzw 27 Lis 2014, 14:58

Podekscytowana nadchodzącą walką z liderem Sali nie zwracałaś uwagi na piękno miasteczka, do którego dopiero co weszliście. I choć być może jutro znajdziesz chwilę na zwiedzanie, w tym momencie nie obchodziło cię to ani trochę. W głowie szykowałaś już sobie strategię, chcąc wygrać pierwszą odznakę Turnieju Żywiołów!
Wchodząc do centrum poczochrałaś Dorriana po głowie, na co ten zareagował tylko cichym jękiem protestu. Mimo to, kątem oka zauważyłaś, że się uśmiecha. Mogło to znaczyć, że wbrew pozorom mu się to podobała, nieprawdaż? Zawsze był dla ciebie jak młodszy brat i on chyba również traktował cię jak siostrzyczkę, której nigdy nie miał. I zdecydowanie wolał ciebie od swojego rodzonego brata.
Podeszłaś do stolika, który wybrała Cecille i usadowiłaś się przy nim wygodnie. Dziewczyna uśmiechnęła się do ciebie, głaszcząc śpiące na jej kolanach pokemony. Które swoją drogą, pochrapywały uroczo! Dorrian odsunął swoje krzesło i usiadł obok was.
- Podczas gdy ty będziesz walczyć z trenerem, ja potrenuję trochę z Cille. Myślę, że przyda jej się odrobina pomocy. – Powiedział uśmiechając się przy tym serdecznie. Aż chciało się go przytulić, taki był kochany! Z resztą, na pewno nie miałaś nic przeciwko. Do walki z przeciwnikiem nie potrzebowałaś publiki, jedynie swoich małych przyjaciół.
Buneary, którą postawiłaś na ziemi od razu podbiegła do Alby i przytuliła się do niego radośnie. Ten tylko sapnął zadowolony i rozkładając się na ziemi pozwolił króliczkowi bawić się na swoim grzbiecie.
Nie trwało to jednak długo, gdyż szybko wyciągnęłaś kule i schowałaś do nich swoje stworki. Wstałaś od stołu i udałaś się do siostry Joy, która przywitała cię z ogromnym uśmiechem.
- Dzień dobry, witamy w Centrum Pokemon w Jubilife. – Chwilę później odebrała od ciebie kule i zabrała pokemony do leczenia. Odwróciła się do ciebie i zapytała, czego jeszcze potrzebujesz. Gdy dowiedziała się o zawodach, klasnęła tylko w dłonie i powiedziała coś cicho do Chansey.
- Jak najbardziej, można się u nas zarejestrować. – Zaczęła cicho wyciągając stos ulotek dotyczących wydarzenia, jakim był Turniej Żywiołów. Wzięła od ciebie PokeDex i wbiła dane do komputera.
- Panna Elisabeth Agnes… – Zrobiła chwilę pauzy, a po chwili zaśmiała się pod nosem. - McIntre? – Dokończyła wypowiedź oddając ci skaner. W tym czasie mały, różowy pokemon podszedł do kobiety wręczając jej srebrne pudełko z osiemnastoma kamykami na wieczku.
- Zapewne zna pani zasady turnieju, przypomnę jednak podstawowe informacje. Aby zakwalifikować się do eliminacji Turnieju, należy zdobyć 6 odznak z sal rozmieszczonych w czterech regionach. U nas w Sinnoh mamy pięć sal: wodna w Jubilife, ognista w Eternie, wróżkowa w Celestic, psychiczna w Hearthome oraz roślinna w Sunyshore. Każdy z prowadzących salę walczy za pomocą dwóch Pokemonów, oczywiście w typie identycznym jego specjalizacji. Nie ma za to wymogu walczenia z liderem sali Pokemonem w tym samym typie. Po zdobyciu sześciu odznak, chociaż oczywiście można zdobyć ich więcej, należy zgłosić się na eliminacje i oczywiście sam turniej do Lilycove w Hoenn. Ale do tego czasu ma pani jeszcze mnóstwo czasu! – Siostra Joy zaśmiała się, po czym odwróciła na chwilę. Sekundę później trzymałaś w rękach kule z wyleczonymi pokemonami.
- Ma pani jeszcze jakieś pytania? – Zapytała na zakończenie procesu rejestracji.
Po rozmowie z siostrą Joy wróciłaś na miejsce zastając dwójkę przyjaciół rozmawiających o swoich stworzeniach, które spały w swoich objęciach na kolanach Cille.
- Umm, jedzmy, jedzmy! – Zaśmiała się trenerka wróżek zastanawiając się już, na co miała ochotę.
- Jasne, zobaczymy się wieczorem. W sumie… Jeden pokój wyszedłby taniej, chyba że to jakiś problem. – Powiedział rudzielec odrobinę zawstydzony.
- Weźmy jeden pokój! Będzie zabawnie. – Powiedziała dziewczyna klaskając w dłonie. Teraz oboje czekali na twoją decyzję, jakbyś to właśnie ty była liderką grupy i decydowała o wszystkim, co się z wami miało dziać.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 15 Gru 2014, 18:01

Naprawdę starałam się opanować coraz szerszy uśmiech na swojej twarzy, nie chciałam wyglądać na zbytnio podekscytowanego szczeniaka... Chociaż szczerze mówiąc to właśnie tak się czułam, jakby ubyło mi parę lat i miałam święte prawo zachwycać się wszystkim dookoła. Nareszcie byłam oficjalną uczestniczką Turnieju Żywiołów! Chwilę przyglądałam się otrzymanemu z rąk Joy pudełku po czym schowałam je do swojej torby, to samo uczyniłam z PokeBallami, jednak wypuściłam z nich Quilavę, Buneary i Jolteona. Przyzwyczaiłam się już do tego, że Alba jest zawsze blisko mnie, więc nawet jeśli jeszcze urośnie będzie tuż obok mnie. Może to taki przywilej pierwszego posiadanego Pokemona? Chociaż, nigdy nie widziałam żeby ojciec chodził z Dragonite po ulicach Petalburgh. Uśmiechnęłam się do wypuszczonych stworków, po czym udałam się z powrotem do stolika zajmując swoje dawne miejsce. Rozejrzałam się jeszcze za różowym Pokemonem, pomagającym Joy w pracy. Spojrzałam na swoich towarzyszy i uśmiechnęłam się do nich.
- Weźmy pokój razem. Tak jak mówi Cecil, będzie nam weselej, a poza tym Alba polubił towarzystwo twojej Melody, prawda mały?
Zaśmiałam się chicho głaskając po główce swojego podopiecznego. Jednak jak tylko w zasięgu wzroku ujrzałam Chansey zawołałam ją do siebie, prosząc o obiad dla nas wszystkich oraz karmę dla naszych Pokemonów. Podziękowałam jej za fatygę i zadowolona ponownie zwróciłam wzrok w stronę Cille oraz Dorriana.
- No więc jak, jemy i bierzemy się do roboty! Zobaczę jak będą się miały jeszcze sprawy po walce o odznakę i może sama wybiorę się na jakiś mały trening.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyWto 30 Gru 2014, 01:58

Może i czułaś się jak zwykły, podekscytowany szczeniak, ale musiałaś przyznać, że było to bardzo miłe uczucie. Już dawno nie cieszyłaś się z czegoś aż tak bardzo. Dzisiaj bowiem miałaś otworzyć drzwi do spełnienia marzenia. Schowałaś starannie pudełeczko otrzymane od siostry Joy i udałaś się do stolika wraz ze swoimi towarzyszami. Jolteon i Bunneary bawiły się ze sobą radośnie, podczas gdy Alba spacerował spokojnie u twego boku.
Kiedy dotarłaś do stolika uśmiech towarzyszy dodał ci więcej pewności siebie i z radością zamówiłaś obiad dosiadając się do okrągłego stolika. Na pytanie Quilava odpowiedział radosnym mruknięciem, a Melody zapiszczała szczęśliwa. Nieco zazdrosny Oshawott mruknął cicho chcąc zwrócić na siebie uwagę Ralts. O dziwo - udało mu się to bardzo dobrze. Mała wróżka momentalnie podfrunęła do pokemona Dorriana i cmoknęła go w pyszczek tak, że oba się zawstydziły.
- Och. - Tylko tyle był w stanie powiedzieć rudzielec, a Cille zawtórowała mu śmiechem. Zdecydowanie podróżowanie w trójkę było zabawniejsze!

Rozglądałaś się po PokeCentrum w poszukiwaniu Chansey. Gdy tylko ujrzałaś urocze stworzenie, od razu je do siebie zawołałaś. Pokemon bez ociągania podszedł do stolika i uroczo piszcząc w stronę Alby przyjął zamówienie. Pozostało wam jedynie czekać na posiłek.
Gra Szkota - Page 11 113

Tymczasem Cille bawiła się swoim PokeNavem. Choć "bawiła" jest zapewne złym słowem do opisania czynności, jaką wykonywała. Dorrian zaglądał jej przez ramię próbując zachować powagę. W pewnym momencie nie wytrzymał, a jego parsknięcie słychać było w całym pomieszczeniu. Szybko jednak śmiech zmienił się w jęk bólu, bo choć Cecille była delikatną dziewczyną, potrafiła uderzyć w odpowiednie miejsce, żeby zabolało.
- Cille, ty potworze! - Powiedział ocierając niewidzialną łezkę i zaraz potem śmiejąc się znowu.
- To cię nauczy, że nie czyta się cudzych wiadomości. - Nadęła policzki, przewróciła oczami i... powróciła do poprzedniej czynności.
Chwilę później do stolika przyszły trzy takie same Chansey, a każda z nich niosła coś dla was. Przede wszystkim były to talerze z obiadem dla Dorriana, ciebie i Cille. Nie brakowało jednak karmy dla reszty waszych przyjaciół. Widząc to odetchnęłaś z ulgą i zabrałaś się za jedzenie. Szkoda było czasu na wpatrywanie się w gotowy do spożycia posiłek. Twoi towarzysze również bez wahania zabrali się za pałaszowanie.
- No, zdecydowanie szkoda czasu. Przed nami jeszcze sporo do zobaczenia tu, w Sinnoh. - Powiedział Dorrian w przerwie pomiędzy jedzeniem.
- Tak, zdecydowanie szkoda czasu. Trzymam kciuki, żeby walka poszła ci płynnie i bez problemów. - Dodała Cille. - My zapewne znajdziemy jakąś polanę w okolicy, prawda?
- Na pewno. W takim razie w takim składzie spotkamy się dopiero na kolacji. - Zakończył Dorrian. Zwróciłaś uwagę na to, że przybrał zupełnie inny, bardziej poważny ton. Dodawało mu to męskości i musiałaś zauważyć, że kiedyś będzie z niego niezła partia.
Zjedliście więc obiad i rozeszliście się, każde w swoją stronę. Cecille i Dorrian zanim wyruszyli na trening zarezerwowali wam pokój i porozmawiali chwilę z siostrą Joy o przyjemnych miejscach odpowiednich na trening. Ty wraz z Albą, Cotton i Fergusem nie traciliście czasu. Swoje kroki skierowaliście wprost do sali wodnej mistrzyni Jubilife!
Poinstruowana przez mieszkańców miasta, szlaś dziarsko ulicami nieznanego ci miasteczka. Po kilkunastu minutach spaceru udało ci się dotrzeć na miejsce. Przez chwilę jeszcze rozglądałaś się wokół, jakby chcąc upewnić, czy to aby na pewno tutaj.

Kiedy byłaś już pewna, przekroczyłaś bramę i skierowałaś swoje korki wewnątrz budynku. Nim jednak zdążyłaś przyjrzeć się wystrojowi pomieszczenia, pewien mężczyzna skierował cię na tyły domu. Gdzie dokładnie? Ano, prosto na kryty basen! W tym momencie wiedziałaś już, na jakim terenie czeka was walka. Po wejściu do środka w oczy rzuciła ci się niska postać. Była to drobna, bardzo szczupła blondynka, o pięknych, kręconych włosach. Przez chwilę stała do ciebie tyłem, więc nie mogłaś dostrzec jej twarzy. Kiedy jednak się odwróciła udało ci się dostrzec, iż była bardzo ładna.

- Och! - Wykrzyknęła cicho na twój widok i od razu uśmiechnęła się szeroko. Dopiero wtedy zauważyłaś, że miała w ręku gąbkę, a obok niej stał cały zanurzony w pianie pokemon.

Gra Szkota - Page 11 222

- Więc jesteś tutaj by walczyć o odznakę, tak? - Zapytała odkładając przedmiot na bok i podchodząc do ciebie bliżej.
- Mam na imię Alisson, a to moja sala. Witaj. - Mówiąc to podała ci rękę uśmiechając się szeroko. Potem spojrzała na ciebie i towarzyszące ci pokemony. Westchnęła głęboko i stanęła w oddali czekając, aż wybierzesz pokemona.
- Nie przedłużajmy więc. Powodzenia! - To powiedziawszy dała znak do rozpoczęcia pojedynku. Zapewne również chciała jak najszybciej wrócić do pielęgnacji swojego pokemona.
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyPon 05 Sty 2015, 20:41

Z uśmiechem obserwowałam podczas posiłku zarówno moich towarzyszy jak i Pokemony. Kiedy już skończyłam jeść pożegnałam się na chwilę z Dorrianem i Cillie, zbierając się do wyjścia z Centrum Pokemon. Swoją drogą, ciekawe do kogo Cille tak namiętnie wypisywała wiadomości, w głowie miałam tylko dwie możliwości. Sam lub jej starszy braciszek Angus. W zasadzie chyba sama powinnam napisać do niego jakąś wiadomość i dać znać że żyję! Bo chyba trochę się o mnie martwił? A przynajmniej miałam taką nadzieję.
Gotowa do drogi ruszyłam w stronę znajdującej się w tym mieście sali Żywiołu, pierwszy przeciwnik- woda. Na całe szczęście mieszkańcy Jubilife byli bardzo sympatyczni, i nawet kiedy pytałam ich nawet po dwa razy o drogę, tak dla pewności! Lecz gdy dotarłam na miejsce zdziwiłam się widząc jak wygląda miejsce w którym znajdowała się sala. W moim rodzinnym mieście także znajdowała się sala treningowa, jednak była ona salą Ligii Hoenn i wyglądała trochę inaczej. Widząc mężczyznę który po moim przywitaniu zaprowadził mnie na miejsce gdzie znajdował się basen, uśmiechnęłam się do niego w podzięce. Teraz przypominało mi to miejsce, jakie spodziewałam się zastać po nazwie "Sala Żywiołu".
Szczerze mówiąc kiedy zobaczyłam przed sobą liderkę sali, poczułam jak ściska mi się w żołądku ze stresu. Teraz nie było już powrotu, trzeba było wziąć się w garść i stawić czoła nowemu wyzwaniu. Spojrzałam na Pokemona będącego blisko liderki, a kiedy mi się przedstawiła sama uczyniłam to samo.
- Jestem Lisa, przybyłam tutaj by zmierzyć się z tobą o Odznakę Wody.
Kiedy Alisson wybrała swojego Pokemona nie chcąc przedłużać tego spotkania, sama uczyniłam to samo. Jednak przed wyborem pierwszego Pokemona wyciągnęłam z torby PokeDex skanując przeciwnika. Teraz... spokojny wdech. Czas brać się do pracy!
- Więc... Cotton zaczynasz tą walkę!- powiedziałam zdecydowanym tonem głosu czekając aż moja Buneary zajmie miejsce do walki.- Zacznij od uderzenia Ice Beam nisko przy tafli wody, tak by utworzyć lodowy most dzięki któremu będzie Ci łatwiej dosięgnąć przeciwnika! Teraz przygotuj się do uderzenia Power-Up Punch, tak więc znajdź się szybko przed Pokemonem wykorzystując do tego swój Qucik Attack i uderzaj! Odbij się od ciała przeciwnika, a kiedy wykonasz ten ruch uderz w niego z całą swoją siłą Thunderbolt! Świetnie Ci idzie Cotton! Kiedy będziesz lądować uderz w Pokemona liderki paroma Water Pulse, by oszołomić naszego przeciwnika! Kiedy wodny Pokemon będzie chciał Cię zaatakować przygotuj się, a gdy atak będzie dostatecznie blisko zasłoń się za pomocą Protect! Bardzo dobrze moja droga! Teraz zwiększ swoją zdolność obrony za pomocą Defense Crull i nie czekając na ruch ze strony liderki zaatakuj ponownym Thunderbolt! Gdy tylko Pokemon zostanie uderzony elektrycznym atakiem stup się by uwięzić go w małej pułapce! Użyj swojego Grass Knot to spętania wodnego Pokemona! Kiedy będzie chciała się wyplątać, uderz w nią kolejnym Thunderbolt! Atak typu elektrycznego powinien ją bardzo zaboleć! Przygotuj się teraz do kolejnego uderzenia! Na wypadek gdyby Pokemon chciał się schować pod wodą użyj swojego Foresight do wyczucia gdzie znajduje się nasza przeciwniczka a następnie wypchnij ją z wody uderzeniem Grass Knot! Bardzo dobrze Ci idzie moja kochana! Miejmy nadzieję, że to zakończy pojedynek! Tak więc uderz na sam koniec Thunderbolt!
Wydałam polecenia mojej małej Cotton, z początku jeszcze się denerwując, jednak z każdym kolejnym poleceniem chyba byłam bardziej pewna siebie. Mocno wierzyłam, że moja mała Buneary poradzi sobie z walką na tak trudnym dla niej polu.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyCzw 22 Sty 2015, 14:37

Obserwując piszącą Cille zdałaś sobie sprawę, że po walce z liderką będziesz musiała odezwać się do Angusa. Miałaś nadzieję, że o tobie myślał, co było raczej naturalną kolejnością rzeczy. Kim jednak przejmował się bardziej? Tobą czy Cille? Chyba nie chciałaś się nad tym zastanawiać, zwłaszcza teraz -  przed ważną walką. Poza tym, Cecille była jego młodszą siostrzyczką, do której miłość miała zupełnie inny wymiar. Z pewnością dziewczyna będzie chciała zadzwonić do brata wieczorem, więc będziesz z nim mogła porozmawiać zaraz po tym, jak załatwią swoje siostrzano-braterskie sprawy.
Po miłym spacerze dotarłaś wreszcie do sali i musiałaś przyznać, e wyglądała ona zupełnie inaczej niż ta zanjdująca się w twoim rodzinnym mieście. Mimo to weszlaś odważnie do środka i dopiero widok liderki sprawił, że poczułaś ucisk na żołądku. Alisson wydawała się jednak bardzo sympatyczna więc automatycznie zareagowalaś tym samym. Przedstawiłaś się, na co dziewczyna uśmiechnęła się tylko i kiwnęła głową.
- Powodzenia, Liso. - Powiedziała cicho, a w jej ręce ujrzałaś GratBall, z którego po chwili wyłonił się kolejny wodny pokemon.

Gra Szkota - Page 11 350

Po chwili jednak otrząsnęłaś się i postanowiłaś zeskanować przeciwnika. Skaner odezwał się swoim mechanicznym głosem.
- Milotic, nazywany najpiękniejszym pokemonem świata mieszka na dnie dużych jaskiń.

Cytat :
Gra Szkota - Page 11 350-f
Gra Szkota - Page 11 Water
NAZWA Milotic ♀
Lvl. 18
Natura Spokojna

Po chwili zastanowienia zdecydowałaś się na wybranie do walki Cotton. Uroczy króliczek podskoczył radośnie gdy tylko stanął naprzeciwko przeciwnika.
- Baaaa... niri! - Cotton wykrzyknęła radośnie gotowa do walki. Pojedynek się zaczął, a Alisson wydawała z siebie ciche, pewne komendy. Kątem oka mogłaś zauważyć zdecydowanie na jej twarzy. Ty tymczasem nie zostawałaś w tyle i dopingowałaś swoją małą królisię!
Pojedynek był bardzo ciężki, Milotic okazała się prawdziwą przeciwniczką. kilka razy myślałaś już, że przegracie starcie. Mimo wszystko, Cotton nei dawała za wygraną i ostatecznie pokonała pokemona liderki. Mimo to, nie była w najlepszym stanie i zdecydowanie należał jej się odpoczynek.

2%Gra Szkota - Page 11 427Gra Szkota - Page 11 3500%
Milotic pokonana!

Doświadczenie:

- Dobra robota! - Alisson uśmiechnęła się do ciebie cofając pokemona. Po chwili na arenie pojawił się kolejny przeciwnik.

Gra Szkota - Page 11 009
Powrót do góry Go down
Szkot
Mistrz Regionu
Szkot


Napisanych : 3069
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 33
Skąd : Ayr, Scotland

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyCzw 22 Sty 2015, 18:30

Kiedy zobaczyłam przed sobą Pokemona liderki ze zdumienia otworzyłam szeroko usta. Przepiękny! Musiałam się z godzić z PokeDexem iż Milotic musiała być najpiękniejszym Pokemonem... A przynajmniej jednym z nich! Patrząc na Milotic, zapragnęłam mieć przedstawicielkę tego gatunku w gronie swoich Pokemonów. Jendak nie mogłam się zbyt długo rozwodzić nad tym, bo przecież przyszedł czas na walkę! Uważnie obserwowałam jak Cotton radzi sobie w pojedynku z tak poważnym przeciwnikiem. Zdawałam sobie sprawę z tego iż walka z liderami w turnieju to nie będą walki jakie toczyłam wcześniej. Lecz widząc jak moja mała Buneary poradziła sobie w walce byłam z niej bardzo dumna! Gdy pojedynek zakończył się wyciągnęłam do niej ramiona by przytulić króliczkę w nagrodę.
- Dziękuję! Ale my się dopiero rozkręcamy- uśmiechnęłam się do liderki biorąc na ręce Buneary-Cotton byłaś niesamowita! Ale teraz odpocznij obok Alby, bo teraz Fergus będzie walczył, prawda mały?
Powiedziałam do Pokemona, jednocześnie odstawiając Cotton obok Alby i szybko skanując kolejnego przeciwnika.
- Wygląda groźnie... Nie możemy go lekceważyć Fergus, dobrze?- jeszcze raz spojrzałam na Pokemona po czym już gotowa do walki rozpoczęłam wydawanie poleceneń.- Fergus zacznij od zaatakowania przeciwnika Shock Wave! Następnie dzięki swojemu Quick Attak uniknij ataku wodnego Pokemona po czym ponownie zaatakuj Shock Wace! Kiedy elektryczna fala uderzy w twojego przeciwnika i pozostawi go w chwilowym szoku podbiegnij do niego, a następnie postaraj się go odrzucić od siebie Double Kick! Szybko, musimy skorzystać z tego, że jesteś blisko żółwia więc zaatakuj go Thunderbolt! Świetnie Ci idzie, mój drogi! Ale nie zamierzamy się poddać, bo ta walka się przecież dopiero zaczyna! Odskocz jak najdalej od wodnego Pokemona, po czym zaatakuj go Shadow Ball najszybciej jak potrawisz! Może uda nam się zaskoczyć oponenta szybkością twojego ataku, tak więc wykorzystajmy ten twój atut jeszcze raz, atakując Swift! Kiedy gwiazdki uderzą w przeciwnika wystosuj kolejny Shock Wave! A teraz przygotuj się do ogłuszenia żółwia używając do tego Echoed Voice a następnie zakończ walkę silnym Thunderbolt! Poradzisz sobie Fergus!
Gorąco dopingowałam swojego Pokemona obserwując całą walkę.
Powrót do góry Go down
Celestia
Mistrz Regionu
Celestia


Napisanych : 2177
Dołączył : 23/03/2014
Wiek : 29
Skąd : Łódź

Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 EmptyCzw 22 Sty 2015, 20:53

Uradowana pierwszym zwycięstwem przytuliłaś swoją Cotton z czułością. Szczęśliwy króliczek piszczał radośnie i próbował skakać, ale zdecydowanie brakowało mu energii. Dlatego też, gdy tylko wspomniałaś o odpoczynku przy Albie, Buneary od razu się skierowała w jego stronę. Quilava spokojnym, męskim tonem mruknął coś cicho, co zdecydowanie było pochwałą. Chwilę później widziałaś, jak twój pierwszy pokemon z czułością trąca noskiem Cotton i pozwala jej ułożyć się na sobie. Zdecydowanie był to super uroczy widok!
Tymczasem jednak przeciwniczka wypuściła drugiego pokemona, którego od razu zeskanowałaś.
- Blastoise, najwyższa forma ewolucyjna Squirtla. Pokemon ten posiada w swojej skorupie pompy wodne, które potrafią wypuszczać wodę z ogromną prędkością.

Cytat :
Gra Szkota - Page 11 009
Gra Szkota - Page 11 Water
Blastoise
Lvl. 18
Natura Waleczna

Wiedząc już z jakim pokemonem masz do czynienia, postanowiłaś zacząć pojedynek. Nie miałaś zamiaru przeciągać tego coraz bardziej, poza tym - liderka też chyba wolała wrócić do pielęgnacji swojej Corsoli. Walka tym razem była równie zacięta, co poprzednio. Mimo to, Fergusowi było dużo łatwiej - miał przewagę typu nad ogromnym żółwiem. I choć rozmiar i umiejętności pokemona liderki były zdumiewające, Jolteon poradził sobie z nimi wyśmienicie. Zawdzięczał to przede wszystkim paraliżowi i... Wodzie, która przewodziła prąd! Nim się obejrzałaś, byliście zwycięzcami!

8%Gra Szkota - Page 11 135Gra Szkota - Page 11 90%
Lvl. 17 vs. 18 Lvl.
Blastoise pokonana!

Doświadczenie:

Jeszcze przez chwilę nie zdawałaś sobie sprawy z wygranej, gdy poczułaś łaszącego się Fergusa. Był zdecydowanie zadowolony z samego siebie i oczekiwał pochwały. Będziesz musiała potem zadzwonić do Sama, by opowiedzieć mu o postępach jego byłego podopiecznego!
Tymczasem podeszła do ciebie uśmiechnięta liderka. Im bliżej się znajdowała, tym bardziej doceniałaś jej urodę. Nie była ona typową blondynką z tapetą na ryju, o nie. Miała delikatne, niby niepozorne rysy, a jednak na taką twarz chciało się patrzeć. Była przy tym także bardzo sympatyczna!
- Ojej! Gratuluję! Jesteś pierwszą osobą, której udało się mnie pokonać, odkąd stacjonuję w tej sali! - Mówiła z entuzjazmem, a potem objęła cię lekko. - Naprawdę poradziłaś sobie świetnie. Masz już pewnie na koncie kilka odznak. - Mówiąc to wyciągnęła w twoją stronę wodną odznakę i podała ci ją do ręki z uśmiechem.
- Życzę ci powodzenia w dalszych eliminacjach, Liso. Chcę zobaczyć twój pojedynek w finale! A tymczasem, przyjmij proszę tę nagrodę. - Wręczyła ci czek do ręki. - To za bycie pierwszą na tej sali, której udało się mnie pokonać! Ach i jeszcze jedno... - Wyciągnęła swój PokeNav i spojrzała na ciebie śmiejąc się cicho. - Wymieńmy się numerami! Mam przeczucie, że jeszcze nie raz będzie dane nam się spotkać. - Mówiąc to kucnęła przy Fergusie i pogłaskała go po łebku, jednocześnie chwaląc za udany pojedynek.

Nagroda:

Po wszystkim pożegnałyście się, a Alisson wróciła do pielęgnacji Corsoli. Co teraz zrobisz, Liso?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Gra Szkota - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: Gra Szkota   Gra Szkota - Page 11 Empty

Powrót do góry Go down
 
Gra Szkota
Powrót do góry 
Strona 11 z 14Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14  Next
 Similar topics
-
» Safari Szkota | Ralts "Lancelot"
» Gra Szkota | Kimże jesteś człowieku w obliczu przeznaczenia?

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Off Top :: » Archiwum :: Gry :: Bezpańskie-
Skocz do: