Safarii ReBorn

Elekid patrzył na Ciebie z pod byka, jak widać nie był pokemonem który lubi się afiszować uczuciami. Riolu również nie spodobało się jego zachowanie i wyglądało to jakby zaraz miało dojść do konfrontacji.

- Hmm...o proszę...
Powiedział cicho, przyglądając się pokemonowi.
- Hej, mały
Powiedział do niego, wyciągając karmę. Rozłożył ją ostrożnie niedaleko pokemona i usiadł na podłodze, obserwując jego i jego reakcje.

[13]Kiedy wystawiłeś w jego kierunku karmę, ten nie zmieniając wyrazu twarzy podszedł do miski i ostrożnie chwycił kilka chrupków, po czym wrócił do kąta w którym stał wcześniej. Nie zapowiadało się na szybką zmiane akcji.

- Czemu nie usiądziesz i nie zjesz spokojnie do końca?
Zapytał, opierając łokieć na kolanie i policzek na dłoni.
- Ta karma jest dla ciebie, możesz zjeść do końca. Nikt ci jej nie zabierze przecież
Powiedział, uśmiechając się lekko do stworka.

[14]Po tym co powiedziałeś Elekid lekko zluzował, wrócił do miski i chwycił ją w swoje łapki i wrócił znowu do kąta i jadł dość łapczywie karme. Dziwnym trafem nie chciał go opuszczać,

- Czujesz się...przywiązany do tego kąta, boisz się z niego wyjść czy jest jakiś inny powód?
Zapytał spokojnie, obserwując zachowanie Elekida, przy okazji sprawdzając co robi jego Acero. Pokazał pokemonowi że też może usiąść...to zapewne zajmie chwile...

Kiedy pozwoliłeś Riolu usiąść i z powrotem przerzuciłeś wzrok na Elekida, zauważyłeś że na ścianie za nim wisi zdjęcie. A na nim jakiś chłopiec wraz z dwoma Elekidami. Pytanie tylko czy Elekid pozwoli Ci je zobaczyć.

- To coś ważnego?
Zapytał Elekida, próbując dojrzeć co tam jest. Może nieco naiwne pytanie - w końcu skoro przy nim siedzi, to zapewne ważne
- Nie będziesz zły jeśli spojrzę?

[16]- Elei. - odpowiedział pokemon z karmą w pyszczku i zrobił Ci miejsce obok siebie, wyraźnie pozwalając Ci na obejrzenie zdjęcia.

Usiadł bliżej, spoglądając na zdjęcie.
- To twoi znajomi...?
Zapytał powoli, przyglądając się fotografii. Ciężko stwierdzić czy to on...czy jakieś inne elekidy. W końcu one wyglądają tak samo... ; ;

Elekid wziął ostatniego chrupka od buzi, następnie wskazał na jednego z Elekidów łapką
- Elei, Elekid. - powiedział jakby chciał Ci przekazać że ten jest gdzieś blisko. Czyżby byli rodzeństwem? Może poszedł po jedzenie? A może nie ma go od kilku dni? Elekid najwyraźniej zdał się na Twoją pomoc.

- Chcesz go poszukać z nami? Jestem pewien że udałoby nam się go odnaleźć
Powiedział do Elekida, uśmiechając się miło. Biedny malec...rzeczywiście, dobrze byłoby mu pomóc.

Elekid przytaknął głową
- Elei! - krzyknął, po czym wstał i czekał aż pójdziecie za nim.

- Na pewno go znajdziemy!
Powiedział wstając. Wyciągnął z torby safariball i spojrzał na Elekida
- Nie chciałbyś dołączyć do naszego zespołu? W grupie siła i jestem pewien że razem na pewno znajdziemy tego Elekida
Powiedział, uśmiechając się do pokemona.

[19]Widząc safariballa Elekid momentalnie się od was odsunął.
- Elei! - powiedział z bardzo wyczuwalną nutą zdenerwowania w głosie. Najwyraźniej da Ci się złapać tylko jak znajdziesz jego pobratymca.

- W porządku...
Powiedział, chowając ball i spoglądając na niego
- Więc prowadź, pokaż nam gdzie go ostatnio widziałeś. Może znajdziemy tam jakiś trop.

[20]Elekid poprowadził was do łazienek, a w zasadzie ich pozostałości. Po wejściu od razu rzuciła Ci się w oczy zapadlina w podłodze, dzieląca Ciebie i drugiego Elekida. Zapadlina była na tyle duża że sam Elekid by jej nie przeskoczył, co zrobisz?

- Mam nadzieję ze to nie zaboli...
Pomyślał, spoglądając na Elekida. Potem spojrzał na Riolu
- Acero, zaczekaj tu chwilę...Elekid, nie obrazisz się jeśli cię wezmę na chwilę na ręce?
Zapytał pokemona i ostrożnie go podniósł, robiąc dwa kroki w tył.
- Trzymaj się...
Powiedział do Elekida i...przeskoczył rozpadlinę. Czy było prostsze rozwiązanie? Po wylądowaniu odstawił Elekida i sięgnął do plecaka. Wyjął kilka safariballi żeby dokopać się do karmy i sięgnął po nią, wykładając jedzonko obu pokemonom.
- Zapewne zgłodniałeś też, kto wie ile czasu tu siedzisz...
Powiedział do drugiego Elekida. Zeskanował go przy okazji, sprawdzając go.

[21]Rozwiązanie jak najprostsze i bardzo skuteczne. Przeskoczyłeś nad rozpadliną, a kiedy byłeś już po drugiej stronie Elekid sam wyskoczył Ci z rąk i przytulił się do swego, jak się okazało po skanie, brata. Kiedy nałożyłeś mu karmy zaczął bardzo łapczywie ją jeść, a w tym samym czasie wcześniej poznany Elekid zaczał mu coś tłumaczyć. Po skończeniu Elekidy spojrzały na Ciebie, potem na siebie i w niemalże identycznym tempie wszedł do pokekulek. DING DING! Złapałeś dwa Elekidy. Tylko jak teraz wrócisz do Riolu?

Skan:

Elekid
Lv. 15
Natura: Opiekuńcza
Ataki: Quick Attack, Leer, Thunder Shock, Low Kick, Swit, Shock Wave
Ability: Static

Przeskoczę z powrotem...DUUUUH! .-. Chłopak spakował rzeczy z powrotem do plecaka i przeskoczył z powrotem, głaskając Riolu.
- Dzięki za cierpliwość, ruszajmy dalej.
Powiedział i ...ruszył dalej o:

1/Jak przedtem Ci się udało, jednakże ze względu na ogólny zły stan budynku zdecydowałeś się opuścić szpital i znowu przeczesać wioskę. Zbliżała się noc.

- No mały...chyba przyjdzie nam tu nocować...
Powiedział do psiaka, rozglądając się po okolicy. Może i nie było tu ładnie...ale kto wie co można tu odkryć?

2 Z okien szpitala nie było za wiele widać, tylko stare, obronięste już mchem dachy budynków. Przed Tobą jeszcze spory kawałek schodów, a winda nie działa.

- Nam to zawsze wiatr w oczy...
Zaśmiał się i pogłaskał Acero, ruszając dalej. Co prawda spacer zapowiadał się długi...ale co poradzić? Siła wyższa.

3 I szliście tak w dół, coraz niżej i niżej.

A posty powoli się wbijały.