Gra Ajra

W takim miejscu zapewne wiele Pokemonów żyło obok siebie, nie wadząc nikomu. Ba! Nawet czynnie ze sobą współpracując! Jednak z Kadabra i Starly było coś, co mówiło Ci iż te Pokemony przeszły ze sobą znacznie więcej niż tylko dzielenie tej samej pustej kłody do spania. Może miały wcześniej jakiegoś trenera? A kiedy ich porzucił zdecydowały się dalej trzymać razem? Kiedy zjadłaś jagody które podał Ci ptasi Pokemon, poczułaś się znacznie lepiej. Może nie zaspokoiły one twojego głodu, ale lepszy taki mały energetyczny posiłek niż nic. Na twoją propozycję Absol pokiwał głową, jakby chciał Ci powiedzieć iż właściwie mu jest wszytko obojętne. Choć z pewnością było mu to obojętne tak długo, jak on nie będzie zaniedbany. Zarówno wąsaty Pokemon jak i jego towarzyszka spojrzeli na Ciebie, a potem na siebie zgodnie kiwając łebkami. Chyba spodobał im się taki pomysł! Jednak po chwili wąsacz podał Ci do ręki zminimalizowany PokeBall. Czyżby mieli jeszcze jakiegoś kolegę, jednak on nie był w stanie wyjść ze swojej kuli? Możliwe!
- Bra, bra.. kadabrraa!
Powiedziało stworzenie kiwając przy tym swoim łbem. Ci prawda nie wiedziałaś, jak się nazywał ale budził w tobie zaufanie! Pomógł Ci, uważnie słuchał i nie był wrogo nastawiony. Miałaś szczęście!

Ostrożnie wstając z ziemi wyciągnęłaś swoją elektroniczną encyklopedię skanując stojące przed tobą Pokemony. Teraz będziesz przynajmniej wiedziała jak nazywać stworzenia które pomogły Ci dojść do siebie po tym jak prawdopodobnie straciłaś przytomność. W zasadzie nawet nie wiedziałaś na ile! Po chwili usłyszałaś piszczenie twojego PokeDexu i usłyszałaś następujące informacje:
- Kadabra, Pokemon Psi. Kiedy używa swoich psychicznych zdolności, emituje silne fale alfa mogące uszkodzić działające w jego otoczeniu maszyny.
- Starly, Pokemon Szpak. Żerują wokół łąk i gór, szukając robaków którymi się żywią. Świergot wielu Starly jest niezwykle głośny i denerwujący.
Wsłuchałaś sie w o co miała do powiedzenia encyklopedia, po czym wypuściłaś ostatniego Pokemona. Dobrze będzie mieć jednego więcej towarzysza, zwłaszcza jeśli ta trójka się znała i zapewne nie chciała zostać rozdzielona. Ponownie skierowałaś PokeDex w stronę Pokemona, który wyglądał jednocześnie uroczo jak i niebezpiecznie.
- Ma wiil?
Przechyliła lekko swoją główkę na bok, a PokeDex zapiszczał skanując nieznanego Ci Pokemona.
- Mawile, Pokemon Kłamca. Na głowie ma wielkie szczęki, którymi jest w stanie przegryźć nawet grube stalowe belki.
Mawile patrzyła na Ciebie trochę nieufnym spojrzeniem. Chyba była trochę nieufnie nastawiona do Ciebie zwłaszcza po tym jak prawdopodobnie była porzucona przez ostatniego właściciela. Ostatecznie jednak trójka starych znajomych wyraziła swoją zgodę na dołączenie do Ciebie i Absola! Więc chyba czas najwyższy ruszyć w drogę.

Skierowałaś czerwone promienie PokeBalli w stronę Pokemonów stojących przed tobą. Byłaś szczerze zadowolona z posiadania nowych kompanów podróży! Jednym trochę niezadowolonym wydawał się być Absol, ale może chodziło tu o zwykłą zazdrość, że teraz nie będzie numerem jeden wśród twojego składu? Był przecież bardzo dumnym Pokemonem!
Fakt, czas najwyższy udać się w dalszą drogę, jednak gdzie się udasz skoro na dobrą sprawę nie miałaś pojęcia gdzie się znajdujesz? Rozwiązanie twojego problemu kryło się w PokeNavie z którego skorzystałaś i dzięki temu bez problemu mogłaś rozeznać się w terenie. Na niewielkim ekranie, urządzenie pokazało Ci następujące informacje:

Cytat :

Obecna Lokalizacja: Eggseter Patch
Wschód: Ecruteak
Zachód: Mahogany

Od Ciebie zależało, gdzie się teraz udacie. Dobrze było by jak najszybciej ruszyć i dotrzeć do jakiejś cywilizacji. Z odległości na mapie widzisz, iż oba miasta są tak samo daleko, więc od Ciebie zależy w którą stronę się udasz. Może zwykła podróż będzie dobrym pomysłem na odstresowanie się po tym wszystkim co Cię spotkało. Przecież nie możesz skupić się na opanowaniu kolejnych żywiołów bez spokoju ducha!

Twój psi Pokemon kiwnął głową, a ty razem z Absolem udałaś się w stronę Ecruteak. Może faktycznie miasto w którym mieściła się sala Pokemonów duchów dobrze zrobi twojemu duszkowi. Jednak sama znajdowałaś sie na uboczu więc musiałaś przejść dość spory kawałek przez łąkę by znaleźć się na prostej drodze do miasta. Zawsze to lepiej podróżować po ścieżce, niż przedzierać się przez krzaki. Kiedy już znalazłaś się na odpowiedniej drodze, musiałaś chwilę zastanowić się, który kierunek obrać więc dla pewności sprawdziłaś swój Nav. Absol będący cały czas obok Ciebie uważnie obserwował twój każdy ruch. Na całe szczęście ruszyliście w drogę, a zadowolony z zapewnienia o byciu najważniejszym w zespole, mroczny psiak znacznie się rozchmurzył. Pogoda sprzyjała spacerom, nie było ani za gorąco, ani za zimo... Rozglądałaś się wokoło i zauważyłaś siedzącego na skale Pokemona podobnego do nietoperza. Chyba i on korzystał ze słonecznego dnia, zajadając się przy tym jakimiś jagodami.

Absol obserwował spokojnie jedzącego jagody Pokemona. Ty zaś wypuściłaś z kuli Starly która usiadła Ci na ramieniu wysłuchując uważnie twoich poleceń. Była mądrym maleństwem więc nie powinna mieć problemu z wykonaniem powierzonego przez Ciebie zadania. Szpak odbił się od twojego ramienia podlatując bliżej nietoperza. Natomiast ty podniosłaś dłoń z PokeDexem kierując go w stronę dzikiego Pokemona.
- Gligar, Pokemon Lotny Skorpion. Gdy atakuje, leci prosto na twarz przeciwnika, następnie szybko zmienia pozycję by zatruć swoją ofiarę.

Cytat :

Gligar
Lv. 13
Natura: Dumny
Ataki: Poison Sting, Sand Attack, Harden, Knock Off, Quick Attack, Cross Poison(!)
Ability: Hyper Cutter

Starly usiadła na kamieniu obok Gligara, zaczynając o czymś z nim rozmawiać. Jednak latający skorpion, zmarszczył trochę swój pyszczek rzucając w szpaka jagodą. Chyba nie spodobało mu się, że ktoś mu przerywa! Starly odpowiednio szybko zareagowała więc uniknęła lecącego w jej stronę owocu. Jednak zmieniła pozycję będąc teraz przed tobą. Zapowiadało się walkę!
- Star lii!
- Glaj geeer!

Starly słysząc twoją komendę zręcznie wykonała atak, uderzając w przeciwnika. Gligar może nie należał do najlepszych lotników, co było przyczyną jego upadku kiedy Starly zaatakowała jako pierwsza. Jak tylko skorpion podniósł się z ziemi zaatakował Cross Poison, ale twój szpak zręcznie ominął atak w tym samym momencie używając Double Team! Takie posunięcie trochę zaskoczyło twojego przeciwnika, jednak zdecydowanie działało to na korzyść twojej Starly. Gdy ptak wykonał Aerial Ace przeciwnik zaatakował swoim Poison Sting. Mimo iż atak trafił, to twoja podopieczna uderzyła, ponownie kładąc Gligara na łopatki. Walka wyglądała naprawdę na zaciętą, lecz ty nie zamierzałaś się poddać! Tym bardziej iż był to pierwszy pojedynek jaki toczycie razem! Już miałaś na ustach kolejne polecenia ataku, gdy Starly podleciała trochę wyżej rozkładając szeroko skrzydła. Nie wiedziałaś, co się dzieje z twoim Pokemonem zwłaszcza iż właśnie zaczęła świecić! Na twoich oczach skrzydła Starly stały się znacznie większe, a sam Pokemon znacznie urósł. Po chwili oczekiwania jasna poświata rozpadła się w srebrny pył!
- Staaare wiaaa!
Zaświergotał głośno ptak, jakiego nigdy wcześniej nie widziałaś na oczy. Dorosła forma twojego Pokemona szybko podleciał do Gligara pokonując go paroma silnymi uderzeniami swoich skrzydeł.

Cytat :

Staravia: +80% exp (+25% exp Bonus!), +10% Sp. Attack Limit
Respekt +5 ptk

Zadowolona ze swojej wygranej ptaszyna wykonała beczkę w powietrzu po czym podleciała do Ciebie, okrążając Cię. Chyba chciała się pochwalić tym jak teraz wygląda! Ostatecznie wylądowała przed tobą dumnie pusząc przy tym swoje piórka.

Staravia jeszcze chwilę puszyła swoje piórka, a następnie rozprostowała skrzydła przyglądając się jak teraz wyglądają. Były znacznie większe i silniejsze, co będzie działało zdecydowanie na waszą korzyść. Trafiłaś czerwonym promieniem w swoją ptasią podopieczną, a ta zniknęła Ci w kuli, gdzie odzyska trochę sił. Po chwili zastanowienia rzuciłaś także pustą kulą w pokonanego Gligara. Ciekawe czy każdy trener ma tyle szczęścia przy łapaniu swojego pierwszego Pokemona, bo czerwono biała kula nie drgała za długo! Oficjalnie Gligar stał się członkiem twojej drużyny! Zwróciłaś się do swojego Absola, który słysząc twoje słowa delikatnie jakby się uśmiechnął i kiwnął głową zgadzając się z twoimi słowami.
- Abbb sool!
Zawarczał Pokemon wykonując zręczny skok na przód by zachęcić Cię do dalszej podróży. Nie zrobiliście wiele kroków na przód, gdy Absol zatrzymał się w półkroku nasłuchując otoczenie. Po chwili mroczne psisko odwróciło się nagle w tył atakując swoim Razor Windem pobliską nie za dużą skałę, która rozpadła się w na pół. Nie bardzo rozumiałaś zachowanie swojego Pokemona poza tym, że chyba wyczuł coś co was śledziło. Podniosłaś wzrok, a twoim oczom ukazał się jakiś nieznany tobie Pokemon, wyglądał trochę jak nietoperz.
- Njoo?
Zapytało Cię stworzenie lądując jakiś metr od Ciebie. Chyba zaimponował mu sposób w jaki pokonałaś Gligara, a może to chodziło o ewolucję Staravii? Absol nachylił delikatnie głowę przyglądając się mu trochę podejrzliwie.

Mimo wszystko Absol zachowywał dystans w stosunku do małego nietoperza, który bez większej przyczyny chyba chciał się z wami zaprzyjaźnić. Wyciągnęłaś swoją encyklopedię by zeskanować nieznanego Ci Pokemona, a po chwili usłyszałaś następujące informacje:
- Noibat, Pokemon Fala Dźwiękowa. Żyją w ciemnych jaskiniach, w grupach liczących niewiele osobników. Jego uszy potrafią emitować fale ultradźwiękowe o mocy 200 tysięcy Hertzów
Noibat widząc twoją przyjazną reakcję na swoją osobę wzbił się do lotu, chcąc Ci się lepiej przyjrzeć. Kiedy maleństwo upewniło się, że nic mu nie chcesz zrobić usiadł Ci na ramieniu. Absol przyglądał się nietoperzowi, ale nie wydał już z siebie żadnego dźwięku. Widać zdecydował, że jeśli będziesz chciała przyjąć do waszej drużyny tego malucha, to on nie ma nic do powiedzenia. Dobrze znałaś swojego Pokemona i wiedziałaś, że zdarza mu się grać na obojętnego tylko po to by zwrócić na Ciebie swoją uwagę.
- Noojj! Bat!
Zawołał Pokemon po czym ponownie wzbił się do lotu i zaczął Ci pokazywać, coś co chyba znaczyło że sam chciałby być już dużym Pokemonem, a skoro pomogłaś Starly, to czemu miałabyś jemu odmówić pomocy?

Gdy wspomniałaś o ewolucji Starly w jej wyższą formę, Noibat szczęśliwy iż go zrozumiałaś pokiwał parokrotnie swoją główką. Właśnie o to chodziło temu nietoperzowi! O zmianę w swoją wyższą formę! Gdy zaproponowałaś mu wspólną podróż malec aż przytulił się swoim policzkiem do twojego! Taki okaz w twojej drużynie z pewnością będzie pasował do twojego wizerunku czarownicy. A jeśli poświecisz mu odpowiednią ilość czasu, będziesz świadkiem jego ewolucji. Z taką drużyną jaką obecnie masz, twój wróg jakim był Seymour nie będzie stanowił dla Ciebie najmniejszego problemu! Przynajmniej taką miałaś nadzieję. Gdy schyliłaś się, aby dać trochę miłości Absolowi. I chodź mroczny psiak pozwolił się przytulić, a nawet bardzo mu się to podobało to po chwili odsunął Cię do siebie łapą. Spojrzał na Ciebie swoimi czerwonymi ślepkami, a następnie przygładził łapą swoje futro na piersi. Chyba chciał Ci powiedzieć iż docenia twoje uczucie, ale woli żebyś nie czochrała mu futerka. Musiało wyglądać to komicznie! Tak czy inaczej jeśli chcieliście dotrzeć do miasta przed zmrokiem, to musieliście ruszyć! A czym prędzej się za to zabierzecie, tym szybciej staniecie u progu Ecruteak.

Przygotowana na podróż w nieznane spojrzałaś w swój nawigator by upewnić się, że idziesz w dobrą stronę. Twój sprzęt pokazał Ci obecną lokację i zadowolona doszłaś do wniosku iż idziesz w dobrą stronę. Z tego co mówił Nav powinnaś za niedługo znaleść się w mieście. Dobrze by było, bo słońce powoli zaczynało się chylić ku zachodowi. Na całe szczęście gdy podniosłaś zwrok widziałaś już zarys miasta! Zadowolona przyśpieszyłaś kroku, podobnie jak twój Pokemon dzielnie idący u twojego boku. Macie całkiem spore szanse na sen w wygodnych łóżkach i jakiś ciepły posiłek! Nawet nie wiesz kiedy, na twojej drodze jakby spod ziemi wyrósł chłopak, który wpadł na Ciebie. Kiedy zderzył się z tobą, wypuścił z dłoni swój PokeDex.
- Jak lezi-...o! O! Przepraszam!- powiedział młodzieniec, po czym podniósł z ziemi swój sprzęt i schował go.- Oh. Absol! Hey, Ruby... Poznaj kolegę!
Zaśmiał się chłopak, a za nim zauważyłaś nieśmiałą Absol. Jednak było w niej coś innego. Ona miała inny kolor sierści. Chyba widząc iż wpadł na dziewczynę postanowił się nie wydzierać jak głupi.

Chłopak przyjaźnie uśmiechnął się do Ciebie i podrapał palcem po policzku. Stojąca za nim Absol, widząc iż ma do czynienia z innym Pokemonem tego samego gatunku wyszła zza trenera uważnie przyglądając się twojemu Pokemonowi. Twój Absol sam dał krok na przód. Widać oba stworzenia były zainteresowane takim spotkaniem. Chłopak chwilę przyglądał się dwóm psiakom i pogłaskał Ruby po głowie, na co ona wydała z siebie przyjemny dla ucha cichy pisk. Nawet głos miała trochę inny niż twój podopieczny!
- Ach! Głupi ja! Nie przedstawiłem się. Jestem Aidan, pochodzę z Rustboro w Hoenn. Od jakiegoś czasu ja i Ruby podróżujemy po Johto by dostać się do tutejszej Ligii.
Powiedział uśmiechając się do Ciebie, a po chwili wyciągnął metalowe pudełeczko pokazując Ci swoje zdobycze, którymi były trzy różne odznaki. Co prawda brakowało mu jeszcze trochę zanim będzie mógł wziąć udział w walkach z innymi trenerami. Ale był na dobrej drodze do osiągnięcia swojego celu.
- Właściwie wybieraliśmy się z Ruby na mały trening. Jeśli nie masz nic przeciwko wyzwałbym Cię na mały pojedynek. Co powiesz na dwie rundy walki?
Aidan chicho zaśmiał się chowając pudełko ze swoimi odznakami, a następnie nie czekając na twoją odpowiedź wypuścił przed Ciebie pokemona. Średnich rozmiarów ptasi Pokemon chwilę latał nad wami, po czym wylądował prezentując swoje granatowe skrzydła.

Zastanowiłaś się chwilę nad wyborem przeciwnika, oraz nad tym cóż to za Pokemon. Możliwe iż pochodził on z tego samego regionu co Aidan. Skierowałaś swoją encyklopedię w stronę stojącego przed tobą Pokemona, a oto co powiedział Ci twój Dex.
- Swellow, Pokemon Jaskółka. Jeśli jego ogon jest uniesiony w górę znaczy to o dobrej kondycji Pokemona. Szybuje po niebie z pełną elegancją.

Cytat :

Swellow "Air"
Lv. 10
Natura: Spokojny

Zauważyłaś, że kiedy ty wybrałaś swojego Pokemona do walki Aidan zrobił to samo co ty. Nie mieliście ani chwili do stracenia! Przyszedł czas na pojedynek między wami! Noibat był bardzo bojowo nastawiony, tym bardziej że walka miała przybliżyć go do wyczekiwanej ewolucji. Swellow rozpoczął walkę od Air Cutter rozbijając przy tym dźwiękową falę twojego Pokemona. Widziałaś iż jaskółka była bardzo dobrze wyszkolona i walka nie będzie należała do najprostszych. Psychic zablokował na chwilę przeciwnika przez, co Noibat miał wręcz idealne pole do zaatakowania Swellowa. Gdy zaś twój Pokemona użył Sunny Day, Aidan zaśmiał się chicho i kazał ptakowi uderzyć Heat Wave. Dzięki działaniu promieni słonecznych siła ognistej fali jaką uderzył twój przeciwnik była więc niesamowita! Mimo iż Noibat starał się jak mógł, zdawało się że przegra pojedynek z Swellowem. Wtedy przyszedł czas na uderzenie potężnym Draco Meteor! I chodź Swellow ze swoim Brave Bird starał się uniknąć ataku to został ostatecznie pokonany!

Cytat :

Noibat: +1lv 25% exp, +10% Sp. Attack Limit.
Anabel +5 Punktów Respektu

Aidan wrócił do kuli swojego Pokemona i uśmiechnął się do Noibata.
- Twój Noibat świetnie poradził sobie z moim Airem. Zobaczymy jak poradzisz sobie w kolejnej walce. Sand! Pokaż na co Cię stać!