Safari Szkot

2) - Masz rację, jest tutaj przepięknie. - przyznał ci rację Nathaniel. - Jeśli dobrze poszukamy, to na pewno znajdziemy tutaj jakieś stworki. - chłopak zaczął rozglądać się wokół, a po chwili przystanął. - Spójrz, coś tam jest. - powiedział, po czym wskazał na stojącą w odległości kilkunastu metrów od was grupkę trzech identycznych pokemonów.

- To gromadka słodkich Budew! - zaśmiałam się cicho widząc znajome stworki, jakby nie było sama posiadałam jedną z nich. - Urocze są prawda? Mam jedną w swoim rodzinnym mieście.

1) - Masz całkowitą rację, są one niesamowicie urocze. - powiedział Nathaniel, patrząc na gromadkę Budew, która teraz bawiła się ze sobą w berka. - Wspomniałaś, że posiadasz już jedną Budew. Więc pewnie nie będziesz chciała łapać kolejnej, prawda?

- Nie, nie będę łapać kolejnej. Jedna Budew mi w zupełności wystarczy.
Uśmiechnęłam się do chłopaka, obserwując dzikie Pokemony. Były takie beztroskie! Mam nadzieję, że moja Budew ma się równie dobrze.
- A może ty będziesz próbował jedną z nich złapać?

2) - Niby mam już w drużynie trawiastego pokemona, ale.. - Nathaniel zrobił pauzę, zastanawiał się nad czymś. - Mógłbym złapać jedną dla swojej siostry. Gdybyś mogła, to poczekaj tutaj chwilę. - chłopak ruszył wraz ze swoim Castformem w stronę trójki Budew.
Alba stał obok ciebie na dwóch łapkach, spojrzał na ciebie, po czym się szeroko uśmiechną.
- Lava, qui. - odparł wesoło stworek.